Nie daj się zakonserwować, czyli jak korzystać z produktów, które szybko tracą świeżość.

   I look inside my fridge – there aren't too many things there. One courgette, one package of eco salmon, last three tart pieces that I baked yesterday, two jars of raspberry preserve (it was supposed to last throughout the whole winter, but thanks to the constant storms I will run out of it soon), sour cream, Green-legged Partridge eggs, and that's it. Oh! I've got also a face serum and a nail polish. It might cross your mind that I probably live on takeaways and I don't cook at all, but the truth is far from that – I just like fresh products and these cannot remain for long in our kitchen. It forces me to maintain certain discipline and sometimes makes my everyday life a little bit difficult as I'm not always in possession of what I need at a given moment. Yet, I still claim that it's worth it. For a number of reasons.

1. Natural products have a shorter expiration date.

It might be seen as a flaw, but if you understand the reason for it, you'll definitely change your view. If vegetables, fruit, and cold cuts remain fresh for an extremely long period of time, it is a justified reason to be concerned. An intrinsic characteristic of nature is its extraordinary volatility – everything that tries to stop the process of passing works against the principles governing our world and brings some consequences. New studies have been bringing new increasingly astonishing and terrifying reports about the harmful influence of pesticides, preservatives, and antibiotics that are theoretically supposed to make products better, nicer, fresher, and cheaper. In practice, food has become increasingly less edible. If I were to use a slight exaggeration, I would say that plastic has no expiration date – it needs one hundred years until it starts to decompose – and we wouldn't stay healthy for long if we ate it. Therefore, why do we think that dry pepperoni stick with a three-year best-before date will be a great snack for us if in nature it is one of the products that go off the fastest?

***

 

   Zaglądam do mojej lodówki – nie ma w niej zbyt wielu rzeczy. Jedna cukinia, opakowanie ekologicznego łososia, ostatnie trzy kawałki tarty, którą wczoraj upiekłam, dwa słoiki konfitury z malin (miały być na całą zimę, ale przez te ciągłe burze zaraz się skończą), śmietana, jajka od kurki zielononóżki i to wszystko. Ach! No i jeszcze serum do twarzy i lakiery do paznokci. Można by pomyśleć, że pewnie żywię się jedzeniem na wynos i w ogóle nie gotuję, ale prawda jest zgoła inna – po prostu lubię świeże produkty, a one nie mogą zalegać w naszej kuchni zbyt długo. To zmusza mnie do pewnej dyscypliny i czasem utrudnia codzienność, bo nie zawsze mam pod ręką to, czego akurat potrzebuję, ale mimo tego, uważam, że warto. Z kilku powodów.

1. To co naturalne, psuje się szybciej.

Można uznać to za wadę, ale jeśli zrozumiesz dlaczego tak jest, to na pewno zmienisz zdanie. Jeśli owoce, warzywa, wędliny i tak dalej, wyjątkowo długo zachowują świeżość, to powinien pojawić się u nas uzasadniony niepokój. Nieodłączną cechą natury jest jej niezwykła ulotność – wszystko co próbuje zatrzymać proces przemijania działa wbrew zasadom panującego świata i niesie za sobą jakieś konsekwencje. Nowe badania przynoszą wciąż coraz bardziej zaskakujące i przerażające doniesienia na temat szkodliwości pestycydów, konserwantów i antybiotyków, które teoretycznie mają sprawiać, że wszystko będzie lepsze, ładniejsze, świeższe i tańsze. W praktyce, jedzenie jest coraz mniej jadalne. Gdybym chciała posłużyć się odrobinę przesadzonym przykładem, to powiedziałabym, że plastik ma nieskończony okres przydatności – nim zacznie się rozkładać minie sto lat, a raczej nie czulibyśmy się dobrze gdybyśmy go zjedli. Dlaczego więc uważamy, że kabanos z trzyletnim terminem ważności będzie dla nas świetną przekąską, skoro w naturze mięso jest jedną z najszybciej psujących się rzeczy?

2. Where and how to search for fresh products?

The occurrence of gigantic supermarkets had an immense impact on the increase of the amount of preservatives used in food and cosmetics. Why? Because a single-time stock replenishment has to suffice for a very long time. With such a great store capacity, there is no possibility to replace products that quickly go off on a daily basis. Therefore, if you don't want to stuff yourselves and your families with chemical substances, you should look for markets and small shops that have their goods delivered a couple of times a week – the range of goods in such places isn't very wide and it quickly disappears from the shelves. If you choose particular fruit and vegetables, remember that those cultivated with eco or near-natural ways will always look… uglier. The agents responsible for shiny apples, peach-sized strawberries, and impeccable bananas are artificial nitrogen fertilisers used in mass production.

3. Buy less but more often.

Storing too many products with short expiration date may mean only one thing – that you will throw away a large portion of what you're keeping in the fridge. Each of us would like to avoid it as it is no pleasure to get rid of the things that we've purchased (Poland has been ranked as the 5th on the infamous list of the food-wasting countries in the EU). Many of us also feel an additional pang of regret – it is fairly difficult to find an explanation why we're wasting food when there are more than five million children dying from malnourishment around the world. Not everyone is able to afford to make daily visits at the eco market and make deals with Mr. Smith asking him to keep a couple of tomatoes under the counter for us. You will always buy too much if you stock up on products. However, there are products that, despite the fact that they are untouched by chemical substances, can be kept in our kitchen for several months – and these are products that we should always have at home. Groats, flours, pastas, nuts, spices, oils, marinated vegetables, preserves may become the base of many meals. There is no need for you to buy hard vegetables (potatoes, carrots, courgettes, beetroots) more than once a week. Small, soft, and juicy types of fruit are the ones that go off the quickest (strawberries, raspberries, blueberries – you should eat them on the same or on the next day). The harder the fruit and its peel, the longer it will last before bacteria and microorganisms kick in.

4. Reaching the bottom

Do you remember when youtubers, who dealt with cosmetics on their channels, were trying to finish each product and reach the bottom? I really liked the approach "I don't buy anything new until I finish what I've got." It's important especially in case of eco and natural cosmetics as they quickly lose their properties and may simply go off. Thus, if you don't want to buy drugstore cosmetics that can be used for even up to three years (what chemical substances can be found inside ?!), don't "postpone" applying eco cosmetics – start using them right away. It's also good to pay attention to the way these are packaged – a face cream without preservatives in whose case you simply dip your finger in the substance is best used in 14 days. Benign preservatives may guarantee that the cosmetic can be used for between 6 weeks and 6 month, provided that it's closed in a container with a pump.

***

2. Gdzie i jak szukać świeżych produktów?

Ogromny wpływ na zwiększenie ilości konserwantów w jedzeniu i kosmetykach miało powstanie wielkich hipermarketów. Dlaczego? Bo jednorazowe zatowarowanie musi starczyć na bardzo długi czas. Przy tak wielkiej powierzchni sklepów nie ma możliwości, aby produkty które szybko się psują były codziennie uzupełniane. Jeśli więc nie chcesz faszerować siebie i bliskich chemią, to przede wszystkim rozejrzyj się za targami i sklepikami, które mają dostawy co najmniej kilka razy w tygodniu – w takich miejscach towaru jest mało i często szybko się kończy. Jeśli sięgasz już po konkretne owoce i warzywa to pamiętaj, że te uprawiane metodami ekologicznymi lub zbliżonymi do naturalnych zawsze będą… brzydsze. To sztuczne nawozy azotowe używane w masowej produkcji sprawiają, że jabłka się błyszczą, truskawki są wielkości brzoskwini, a banany wyglądają nieskazitelnie.

3. Kupować mniej, a częściej.

Magazynowanie zbyt dużej ilości produktów o krótkim czasie przydatności może oznaczać tylko jedno – że ogromną część z tego, co trzymamy w lodówce, wyrzucimy. Każda z nas wolałaby tego uniknąć, bo to żadna przyjemność pozbywać się czegoś, na co wydałyśmy pieniądze (Polska zajmuję piąte miejsce w niechlubnym rankingu państw marnujących jedzenie w Unii Europejskiej). Wiele z nas czuje też dodatkowy wyrzut – ciężko znaleźć wytłumaczenie na marnowanie jedzenia, gdy na świecie co roku z niedożywienia umiera ponad pięć milionów dzieci. Wiele z nas nie jest jednak w stanie pozwolić sobie na codzienne łażenie po ekotargu i umawianie się z panem Zenkiem, że schowa nam pod ladą kilka pomidorów. A kupując na zapas zawsze weźmiesz za dużo. Są jednak produkty, które nawet jeśli są nietknięte chemią spokojnie mogą przeleżeć w naszej kuchni kilka miesięcy – i je powinnyśmy mieć w domu zawsze. Kasze, mąki, makarony, orzechy, przyprawy, oliwy i oleje, marynowane warzywa i konfitury mogą posłużyć tobie jako baza wielu posiłków. Twardych warzyw (ziemniaki, marchewka, cukinia, buraki) nie musisz kupować częściej niż raz w tygodniu. Najszybciej psują się małe, miękkie i soczyste owoce (truskawki, maliny, jagody powinnaś zjeść tego samego lub następnego dnia). Im twardszy owoc i im mocniejszą ma skórkę, tym dłużej będzie mógł bronić się przed działaniem bakterii i drobnoustrojów.

4. Operacja denko

Być może pamiętacie jak youtuberki zajmujące się tematyką kosmetyków starały się każdy produkt zużyć do dna? Bardzo podobało mi się podejście „nie kupuję nic nowego, dopóki nie skończę tego co mam”. To ważne, zwłaszcza w przypadku kosmetyków ekologicznych i naturalnych, bo po otwarciu szybko tracą swoje właściwości i mogą się popsuć. Jeśli więc nie chcesz kupować drogeryjnych produktów, które mogą być używane nawet przez trzy lata (co oni do nich pakują?!) to nie odkładaj ekologicznych kosmetyków „na potem”, tylko od razu zacznij stosować. Dobrze też zwrócić uwagę na formę ich pakowania – krem bez substancji konserwującej, brany z pojemnika tradycyjnie palcem ma trwałość maksymalnie do 14 dni. Nieszkodliwe konserwanty mogą zapewnić trwałość kosmetyku od 6 tygodni do 6 miesięcy, pod warunkiem, że jest on zamknięty w opakowaniu z dozownikiem.

Polska marka Fridge wprowadziła na światowy rynek całkiem nową kategorię kosmetyków – tak zwane "kosmetyki świeże". Nie zawierają one żadnych składników syntetycznych ani alkoholu. Ze względu na swoje właściwości muszą być przechowywane w lodówce, a ich ważność wynosi dwa i pół miesiąca od daty produkcji. Serum do twarzy, które widzicie na zdjęciu, kupiłam po raz piąty i nie znalazłam jeszcze godnego następcy. 

5. When we're eating out…

We often approach restaurant food with limited trust. We can't see what products were used and what time they've spent in the restaurant fridge. When going to a restaurant or ordering food, it's worth paying attention to some seemingly irrelevant details.An open kitchen augurs well – it means that the restaurant prides itself in the way they prepare food. The owners aren't afraid that we will bear witness to disturbing procedures as they have nothing to hide. I know that long waiting time can be often irritating, but you should be more worried when you get your food within a few minutes – it was probably heated up in a microwave. In restaurants visited by enthusiastic crowds, the food is most often fresh as everything has to be prepared on the go. The worst day to order a dinner at a restaurant is Wednesday and the best Friday – chefs usually prepare all ingredients before the weekend. Thus, we will be compelled to eat leftovers when we come in the middle of the week. It is also good to adhere to the principle that the ordered meal is eaten on the next day at the latest.

***

5. Gdy jemy na mieście…

Do jedzenia w restauracjach często podchodzimy z ograniczonym zaufaniem. Nie mamy wglądu w to, jakie produkty zostały wykorzystane i jak długo leżały wcześniej w restauracyjnej lodówce. Wybierając się do lokalu albo zamawiając jedzenie na wynos warto zwrócić uwagę na  pozornie nieistotne detale.

Odkryta kuchnia dobrze wróży – to znaczy, że restauracja chce pochwalić się tym, w jaki sposób przygotowuje jedzenie. Właściciele nie boją się, że zobaczymy jakieś niepokojące procedery, bo po prostu takowe nie są stosowane. Wiem, że długie oczekiwanie na kolację bywa irytujące, ale bardziej powinno Cię zmartwić podanie dania w ciągu kilku minut – najprawdopodobniej zostało odgrzane w mikrofali. W knajpach, do których przychodzą dzikie tłumy jedzenie jest zwykle świeże, bo wszystko musi być przygotowywane na bieżąco. Najgorszym dniem na obiad w restauracji jest środa, a najlepszym piątek – kucharze przygotowują zwykle wszystkie półprodukty przed weekendem, w połowie tygodnia załapiemy się raczej na resztki. Dobrze też trzymać się zasady, aby danie zamówione na wynos jeść najpóźniej następnego dnia.

Jeśli często bierzecie jedzenie na wynos z restauracji, to Wasze życie  właśnie zmieniło się na lepsze. Od niedawna, wiele dobrych knajp na  terenie Warszawy i innych miast, można znaleźć w aplikacji Uber Eats,  dzięki której dostajecie zamawiane danie prosto pod drzwi. Piszę o  tym, także dlatego, bo na stronie www.kody.pl znajdziecie teraz kod  rabatowy na tę usługę (45 złotych na trzy pierwsze zamówienia –  spróbujcie chociaż raz, jestem pewna, że nie będziecie żałować).  Znajdziecie tam także kody rabatowe do takich sklepów jak Bonprix,  Groupon, Sephora, Douglas, Renee, eButik, Zooplus, Crazyshop i innych.  Polecam też portal Gruper.pl! Znajdziecie tam kupony rabatowe z Travelista, Triverny i z innych portali z kuponami  rabatowymi na różne usługi w Twoim mieście i wycieczki.

6. Storage

When you did your shopping, you should definitely take care of the appropriate storage of the purchased products. Forget about plastic bags as, owing to lack of air and the presence of dampness, your food will go off more quickly. Vegetables and fruit ought to be dry (wash them right before the time you want to eat them), and it's best to keep them on a plate or in a paper bag.If it's possible, replace plastic containers, jars, and bottles with glass ones. Plastic starts to release toxic substances that quickly permeate food already at a temperature above 15ºC. Glass is considerably safer.

***

6. Przechowywanie

Gdy wracasz do domu zakupów, powinnaś przede wszystkim zadbać o to, aby odpowiednio przechować jedzenie. Zapomnij o siatkach i workach foliowych, bo przez brak powietrza i wilgoć, która się w nich magazynuje jedzenie szybciej gnije. Warzywa i owoce powinny być suche (myj je dopiero przed spożyciem) i najlepiej trzymać je na talerzyku lub w papierowej torebce.

Jeśli to możliwe zastąp plastikowe pudełka, słoiki i butelki na szklane. Plastik, i to już temperaturze powyżej 15 stopni, zaczyna wydzielać toksyczne substancje, które przenikają do żywności. Szkło jest pod tym względem o wiele bezpieczniejsze. 

Na zakupy chodzę teraz z torbą ze sznurka (jest przewiewna, lekka i zajmuje mało miejsca). Znalazłam ją w butiku Ani Kuczyńskiej. 

 

***

 

 

 

 

LOOK OF THE DAY – evening warm light

dress / sukienka – Asos.com

suede bag / zamszowa torebka – &Otherstories

shoes / buty – Zara (stara kolekcja, podobne tutaj)

earrings / kolczyki – &Otherstories

   Summer is more forgiving in comparison to other seasons – even more intricate evening outfits will defend themselves in the company of tanned skin. I added a statement jewellery piece (even by my standards) in the form of hoop earrings and a handbag in strong red hue to my embroidered dress. However, everything acquires gentleness in the warm light of setting sun.

***

  Lato więcej wybacza – nawet bardziej skomplikowane stroje wieczorowe obronią się w towarzystwie lekko opalonej skóry. Do sukienki z wyszywanym wzorem dodałam mocniejszą (jak na mnie, oczywiście) biżuterię w postaci kolczyków "kół" i torebkę w zdecydowanym kolorze czerwieni. W ciepłym świetle zachodzącego słońca wszystko nabiera jednak delikatności. 

Linen – a new black

1. Koszula – The Seaside Tones 289zł 2. Spódnica – Marc O'Polo 319zł 3. Kosz – Barbour 399zł 4. Koszulka – GAP 87zł 5. Apaszka – The Seaside Tones 179zł 6. Filiżanka – The Seaside Tones 75zł 7. Poszewka na poduszkę – H&M Home 39,90zł

 1. Sukienka – The Seaside Tones 2. Koszulka – GAP 87zł 259zł 3. Szorty – GAP 135zł 4. Klapki – Birkenstock 329zł 5. Siatka – Roboty Ręczne 190zł 6. Narzuta – H&M Home 599zł

„MAKE PHOTOGRAPHY EASIER” – moja nowa książka już w przedsprzedaży

 

   "Be careful!" My brother was anxiously watching me taking his beloved Minolta out of its case – a shabby, yet still reliable reflex camera. You can't even imagine how much I dreamt about having such a camera as a replacement for my children's kodak somewhere in the future. And that was the day when I heard two most beautiful words: "It's yours." There are sometimes moments of intoxicating pure happiness in life. This was one of them.  

   There have been hundreds of books about photography published around the world – some of them are particularly great. I've browsed and read many of these from cover to cover. However, I couldn't find any practical guidelines and clear-cut answers to the questions that have been asked on the blog on numerous occasions. Judging by these questions, you like taking photos and you really want them to be simply better. You've asked how to find photogenic places, what to do to look better in the photos, whether I know any tricks for great holiday snapshots, what programmes I use for photo editing and questions about the level of their complexity, whether your mobile phone can really replace a real camera, how to capture the atmosphere of the moment and avoid unnaturalness. And what is the real magic of photography about.   

   Just today, my new book – "Make Photography Easier" – went on pre-sale. Thus, if you are as impatient as I am, you can order the book from Empik.com and receive it as the first customers as soon as it leaves the printing house (on the 27th of September). The book is cheaper if you get it in the pre-sale – now, you can buy it with a 17% discount (instead of PLN 34,90, you will get it for PLN 28,89).   

   Having dealt with photography for years, I've learnt – experiencing failures and successes – that anyone, regardless of the quality of the equipment in use, is able to take good photos and look really nice in those taken by others. Over the course of seven years during which I owned this blog, I've pressed the shutter button more than half a million (!) times, which allowed me to understand the true secret of good photography. "To understand" doesn't mean "to fully discover." One universal and foolproof solution to take a good photo simply doesn't exist. If there was one, everyone would take only perfect snapshots. However, each of you can take noticeably better photos – without enormous effort and paying high prices.  

   Without going into much technical intricacies, I've described all my professional secrets, tips, and tricks in the book. If you follow them, your holiday photos, culinary photos, Instagram photos, or even simple selfies taken with your mobile phone will become the object of justified pride.  

   Inside "Make Photography Easier," you will find plenty of unpublished photos and a number of real surprises. Together with Muza Publishing House, we've managed to guarantee you the lowest possible price. I'm really satisfied that I can provide you with this book, as I KNOW that all the pieces of advice that can be found inside TRULY WORK.  

   Your reaction to "Elementarz Stylu" was one of the most beautiful experiences in my life. I secretly dream that "Make Photography Easier" will be received by the readers equally enthusiastically. Yours, Kasia 

PS Those who are interested in the book, can find it here :).

***

   "Tylko ostrożnie!". Brat z niepokojem obserwował, jak wyciągam z futerału jego ukochaną Minoltę – sfatygowaną, ale wciąż niezawodną lustrzankę. Nie wyobrażacie sobie nawet, jak bardzo marzyłam, aby kiedyś taki aparat zastąpił mojego najzwyklejszego dziecięcego Kodaka. I właśnie tego dnia usłyszałam najpiękniejsze dwa słowa: "Jest twoja". W życiu zdarzają się chwile upajającego, czystego szczęścia. Ta była jedną z nich. 

  Na świecie wydano setki książek o fotografii – niektóre naprawdę świetne. Wiele z nich obejrzałam i przeczytałam od deski do deski. Jednak w żadnej nie znalazłam praktycznych wskazówek i jednoznacznych odpowiedzi na Wasze pytania, które tak często pojawiały się na blogu. Widać po nich było, że same lubicie robić zdjęcia i że bardzo chcecie, aby były one po prostu lepsze. Pytałyście, jak znaleźć fotogeniczne miejsca, co zrobić, aby ładniej wychodzić na zdjęciach, czy znam sposób na fajną fotorelację z wakacji, jakich programów używam do obróbki i jak bardzo są one skomplikowane, czy telefon może rzeczywiście zastąpić prawdziwy aparat, jak uchwycić nastrój chwili i uniknąć sztuczności. I na czym polega prawdziwa magia fotografii.

    Właśnie dziś ruszyła przedsprzedaż mojej nowej książki – "Make Photography Easier". Jeśli więc jesteście równie niecierpliwe jak ja, to od dziś możecie ją zamówić na stronie Empik.com i otrzymać ją pierwsze, kiedy tylko opuści drukarnię (27 września). W przedsprzedaży książka jest tańsza – kupicie ją teraz z 17% rabatem (zamiast 34,90 zapłacicie 28,89 złotych). 

   Fotografując od lat nauczyłam się – na własnych porażkach i sukcesach – że każdy, niezależnie od jakości sprzętu, może robić dobre zdjęcia i samemu ładnie na nich wyglądać. W ciągu siedmiu lat prowadzenia bloga nacisnęłam spust migawki ponad pół miliona (!) razy, co pozwoliło mi zrozumieć, na czym polega tajemnica dobrej fotografii. "Zrozumieć" nie znaczy "w pełni odkryć". Nie ma jednej uniwersalnej i niezawodnej recepty na dobre zdjęcie. Gdyby była, od dawna wszyscy robiliby wyłącznie doskonałe fotografie. Każda z Was może jednak robić zdjęcia wyraźnie lepsze – i to bez wielkiego nakładu pracy i pieniędzy.

   W książce opisałam, nie wdając się w techniczne zawiłości, wszystkie moje zawodowe sekrety, triki i sposoby. Dzięki nim Wasze zdjęcia: te z wakacji, kulinarne, na Instagramie, a nawet zwykłe selfie z telefonu, staną się przedmiotem uzasadnionej dumy.

   W "Make Photography Easier" znajdziecie mnóstwo niepublikowanych do tej pory zdjęć i kilka prawdziwych niespodzianek. Postaraliśmy się także wraz z Wydawnictwem Muza zapewnić Wam jak najniższą cenę. Oddaję Wam do rąk tę książkę z prawdziwą satysfakcją, bo WIEM, że wszystkie rady i podpowiedzi w niej zawarte NAPRAWDĘ DZIAŁAJĄ.

   Jednym z najpiękniejszych doświadczeń w moim życiu była Wasza reakcja na „Elementarz stylu”. Po cichu marzę, że „Make Photography Easier” zostanie przez Was przyjęte równie serdecznie. Wasza Kasia.  

PS. Zainteresowanych książką zapraszam tutaj :). 

LOOK OF THE DAY – afrykański front

dress / sukienka – Ralph Lauren

basket / koszyk na pasku – RobotyRęczne

shoes / buty – Zara (kolekcja 2013, podobne tutaj i tutaj)

   This has been the first such warm weekend for several weeks in Tricity. Boiling hot temperature is coming down from the sky, tourist have stormed the beach, and we are searching for a patch of shaded area under the leaves of chestnut. I can't imagine wearing anything else than a dress and leather sandals during such weather.

***

   To pierwszy od wielu tygodni tak ciepły weekend w Trójmieście. Z nieba leje się żar, turyści szturmem zaatakowali plażę, a my szukamy odrobiny cienia pod liśćmi kasztanowca. W taką pogodę nie wyobrażam sobie nosić niczego innego niż sukienki i skórzanych sandałów. 

Last Month

   I would like to flood you with photos depicting sweltering atmosphere, hot beach, ice lemonade, and dark tan, but the only thing that is left there to say is "we've got a beautiful autumn this summer." Yesterday, there was a flood alert in Gdańsk. Therefore, we're staying at home and we're warming our feet near the tiled stove. Maybe August will be more merciful?

***

   Chciałabym zasypać Was zdjęciami w upalnym nastroju, z gorącej plaży, z mrożoną lemoniadą i ciemną opalenizną, a jedyne co pozostaje mi do powiedzenia to "piękną mamy jesień tego lata". Wczoraj w Gdańsku ogłoszono alarm powodziowy, nie ruszamy się więc z domu tylko grzejemy stopy przy kaflowym piecu. Może sierpień będzie dla nas łaskawszy? 

Let me reminisce my trip to Paris once more! I've got quite a few unpublished pictures that will add a little bit of sunshine to this photo overview.

Pozwolę sobie powspominać swój wyjazd do Paryża jeszcze raz! Sporo mam jeszcze niepublikowanych zdjęć, które dodadzą trochę słońca do tego zestawienia. 
Morning papers already waiting for the Parisians.

Poranna prasa czeka już na paryżan.  My favourite view on the Eiffel Tower. Washed in greenery and hidden between buildings. Search for this view on Rue de l'Universite.

Mój ulubiony widok na wieżę Eiffela. Skąpana w zieleni i schowana między budynkami. Szukajcie tego widoku na Rue de l'Universite.  A farewell to strawberries. As usual, we could enjoy them for too short a time.

Pożegnanie z truskawkami. Jak zwykle za krótko mogliśmy się nimi cieszyć. 1. i 2. W poszukiwaniu idealnego światła // 3. i 4. Zdjęcia do wpisu, który wyjątkowo przypadł Wam do gustu (jeśli go nie widzieliście to zapraszam tutaj)

Obligatory evening stroking. 

Obowiązkowe wieczorne wygłaskiwanie. 

1. Śniadanie w Warszawie, a konkretniej w Zorzy na ulicy Żurawiej. // 2. Plaża na Półwyspie Helskim. // 3. Kawa na Molo w Orłowie. // 4. Restauracja "Dwie zmiany" w Sopocie. //"To those forest hillocks, to those green meadows…"

"Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych…"

1. Podobno to wcale nie są chabry! // 2. Materiał o MLE Collection pojawił  się w magazynie "Zwykłe życie" – od dziewczyn dla dziewczyn! // 3. Kolejne zakupy z Brukseli. // 4. Nie ma jak w domu… //

With Gabrysia Czerkiewiecz, the editor of the Polish edition of Harper's Bazaar – be on the lookout for the September issue.

Z Gabrysią Czerkiewicz, redaktorką polskiego Harper's Bazaar – wypatrujcie w kioskach wrześniowego numeru.

Something for summer rainy evenings :) "The English Girl" by Katherine Webb is a moving story about Joan, a young archaeologist and her trip to Oman. The plot takes place in the 50s of the 20th century.

Coś na letnie, deszczowe wieczory :)
Książka "Angielka" Katherine Webb to poruszająca opowieść o Joan, młodej archeolożce i jej podróży do Omanu. Akcja rozgrywa się w latach pięćdziesiątych minionego stulecia. 

When you don't know what to do… it's best to search for a tasty cheesecake ;). You can find this one at Dancing Anchor Restaurant in Gdańsk.

Gdy nie wiesz co ze sobą zrobić… najlepiej poszukaj dobrego sernika ;). Ten znajdziecie w restauracji Dancing Anchor w Gdańsku.

Resibo products are a novelty on my shelf. You can see moisturising cream in the photo – a flawless product.

Produkty Resibo to nowość na mojej kosmetycznej półce. Na zdjęciu widzicie krem nawilżający – produkt bez wad. I couldn't but participate in the protests that have recently taken place around Poland. I also would like to thank you for so many wonderful comments under this post.

Nie mogło mnie zabraknąć na protestach, które odbywały się ostatnio w całej  Polsce. Dziękuję również za tyle wspaniałych komentarzy pod tym wpisem

Weekend family dinners are simply the best. Early potatoes with dill, frikadeller, salmon straight from a fishermen… I've no idea why this empy Coke bottle was standing on the table :/.

Rodzinne weekendowe obiady są najlepsze na świecie. Młode ziemniaki ze szczypiorkiem, mielone, łosoś prosto od rybaka… nie mam tylko pojęcia co tam robi pusta butelka po coli :\.Local Project is a great initiative to learn more about your city. I received Gdańsk puzzle set, but there are also other cities available (or our beautiful Poland). You can learn more about the initiative here.

Projekt Lokalny to świetna inicjatywa, aby poznać swoje miasto. Ja dostałam do ułożenia Gdańsk, ale do wyboru są również inne miasta (lub nasza cała piękna Polska). Inicjatywę można bliżej poznać tutaj.

1., 2. i 3. Rybka prosto od rybaka. Takie przyjemności tylko w Orłowie. // Kolejny raz Dwie zmiany – bardzo fajna przestrzeń, także do pracy.//

I like such evenings best! Best regards from the rainy and windy Pomerania!

Takie wieczory lubię najbardziej! Pozdrowienia z deszczowego i wietrznego pomorza!