Look of The Day

t-shirt / koszulka – River Island

sunglasses / okulary – OOG eyewear 

bag / torebka – Sabrina Pilewicz

shorts / szorty – Cubus

shoes / buty – Zara

W ostatnich tygodniach sporo podróżowałam pomiędzy moim rodzinnym Trójmiastem a Warszawą. Pierwszy weekend bez przepakowywania walizek miałam więc wypełniony po brzegi. Piątkowy wieczór spędziłam z koleżankami na pysznej kolacji, w sobotę pół dnia wylegiwałam się na plaży, odwiedziłam też nowo otwarty sklep okulistyczny w moim mieście (ul. Grunwaldzka :)), potem grill ze znajomymi, żeby pod wieczór zająć się w końcu zaległymi porządkami w domu (najfajniejsze jak zwykle zostawiłam na koniec :D). Wracając do meritum, szorty i t-shirt znowu w natarciu:).

Ready for heat – another idea

Tworząc dla Was kolejny tydzień tematyczny na blogu, prawie nie zauważyłam, jaką piękną pogodę miałam dziś za oknem :). Turyści przebywający na wakacjach w moim mieście mieli szczęście – mogli plażować od rana aż do późnego popołudnia. Mam nadzieję, że słońce nas nie opuści i przedstawione dziś (stare ale jare;)) stroje na na lato jeszcze się do czegoś przydadzą :).

Ready For Heat

dress / sukienka – Zara Kids

shoes / baletki – Massimo Dutti

bag and sunglasses / torebka i okulary – Zara (łupy z zeszłorocznej przeceny)

watch / zegarek – MK

Kiedy wyjście na zewnątrz grozi udarem słonecznym, ograniczam do minimum ilość zakładanych na siebie rzeczy. Dbam też o to, aby ubrania i buty były wykonane z naturalnych tworzyw (bawełna, skóra, jedwab). Przedwczoraj pytałam Was na facebookowym profilu, jaką część garderoby wolicie w trakcie upałów – szorty czy sukienkę. Jak pewnie się domyślacie, naczęściej wybieram tę drugą opcję (co nie znaczy, że szorty nie pojawią się w najbliższej przyszłości na blogu). A więc, po burgerowym szaleństwie przyszedł czas na Strój Dnia, który idealnie nadaje się na wysokie temperatury:). Sukienka poza tym, że jest z bawełny ma jeszcze jedną zaletę – raczej nie spotkam w niej żadnej koleżanki, bo pochodzi z działu dziecięcego ;).

Last Month

Za nami kolejny miesiąc. Jestem przygotowana na to, że nim się obejrzę lato się skończy. Czym prędzej dzięlę się więc Wami tym małym zestawieniem zdjęć z lipca. 

Chociaż dziś w moim mieście pogoda jest paskudna (co na siebie założyć gdy na zewnątrz jest upalnie i pada deszcz?;\), to upały dają mi się we znaki. A Wam? Odpoczywacie czy pracujecie?

Moje ulubione klasyczne rzeczy w prostym połączeniu – blogerki nazywają taki strój "zwyklakiem".

Blogowa codzienność – odpisywanie na stos maili w miłym towarzystwie :).

PRACA PRACA PRACA I NERWY :D

Dawno nic mnie tak nie rozbawiło jak prezent od Orbit (możecie zamówić też opakowania z własnym zdjęciem tutaj). 

A w tle piękna torebka od Sabriny Pilewicz :).

Kto by się spodziewał, że ten drobiazg na stronie internetowej Vanity Fair wywoła taką burzę?! :)

Zdjęcia chłodnika in progress.

Blondynki lubią czerwień :)

100 LAT ELA!

trampki + rurki + jeansowa koszula = polecam każdemu

 

Look of The Day

dress / sukienka – River Island

shoes / buty – Zara

bag / torebka – Małgorzata Bartkowiak

watch / zegarek – Casio

Mój krótki pobyt w Warszawie był przede wszystkim gorący. Trzydziestostopniowy upał nie dał mi dużego wyboru w kwestii stroju. Kiedy z nieba leje się żar, a ja mimo tego chcę wyglądać choć trochę elegancko, to zawsze stawiam na sukienki. Po raz kolejny we wpisie Look of The Day możecie zobaczyć sporo rzeczy, które już wielokrotnie pojawiały się na blogu – dziś jedyną nowością jest ta wzorzysta sukienka :). 

Big Small Changes – Part 2

dress / sukienka – Mosquito.pl

bangles / bransoletki – PANDORA

shoes and bag / buty i torebka – Zara

jacket / żakiet – Mango

sunglasses / okulary – Asos

 Wybierając ubrania do dzisiejszego stroju, jak zwykle spędziłam trochę czasu przed szafą. Zastanawiałam się, dlaczego usilnie odpycham chęć założenia na siebie tej klasycznej sukienki, w uroczy cytrynowy wzór, myśląc, że stylizacja z nią będzie zbyt nijaka, a ja powinnam postawić na coś bardziej ekstrawaganckiego. Łapiąc się na tym niezbyt rozsądnym dumaniu, przyszło mi do głowy pewne pytanie. Dla kogo chcemy dobrze wyglądać? Komu próbujemy zaimponować naszym strojem? 

 Po niedługiej chwili doszłam do wniosku, że podobać chcę się przede wszystkim sobie, a skoro klasyczna sukienka jest mało awangardowa (co z pewnością wytkną mi niektórzy Czytelnicy:)), to podrasuję ją trochę dodatkami. Szybko zauważyłam zalety wybierania klasycznych modeli ubrań. Przede wszystkim z każdą godziną, utwierdzam się w przekonaniu, że rano podjęłam dobrą decyzję (zupełnie na odwrót jest gdy próbuję trochę "zaszaleć";)). A po dodaniu ulubionej biżuterii (w tym przypadku odradzałabym tą sztuczną) cały strój nabiera charakteru.