Jak Wam mija poniedziałek?:) Mój weekend był wyjątkowo udany, ale dziś chciałam Wam opowiedzieć o tym, co robiłam tuż przed nim:). W miniony piątek mogłam skorzystać z zaproszenia, które wyjątkowo mnie ucieszyło. Wraz z Zosią mogłyśmy uczestniczyć w próbie do spektaklu "Sen nocy letniej" w choreografii Izadory Weiss, który będzie miał swoją premierę 26 maja w Operze Bałtyckiej. Ta adaptacja wielkiego dzieła Szekspira wzbudza we mnie wyjątkowe zainteresowanie także dlatego, że za projektowanie strojów jest odpowiedzialna jedna z najlepszych polskich projektantek – Gosia Baczyńska. Ktoś z Was planuje się wybrać na premierę?:)
Why don't we leave tonight and take off to a different place? From the Louvre to the Eiffel Tower, from the Place de la Concorde to the Grand and Petit Palais – I want to see my Paris again…
nacklace / naszyjnik – My Way Jewellery
dress / sukienka – Religion
shoes / buty – Zara
clutch / kopertówka – Małgorzata Bartkowiak
Po tych kilku dniach wiem jedno – warto żyć dla widoku wschodzącego słońca nad Paryżem. Brakuje mi słów, aby opisać wszystkie te wrażenia i momenty, które sprawiły, że wyjazd do tego miasta był niezapomnianą i niepowtarzalną przygodą. Po cichu mam jednak nadzieję, że za jakiś czas znowu będę mogła spacerować ulicami Paryża i witać się z wieżą Eiffla za każdym razem, gdy pojawi się na horyzoncie.
Do zobaczenia w Paryżu!
Przez ostatnie kilka miesięcy, przez mój stolik nocny przewinęło się kilka ciekawych książek, które postanowiłam Wam polecić. Chciałabym też zapytać Was o pozycję, do których jeszcze nie zajrzałam, a zastanawiam się, czy aby na pewno warto to zrobić :).
Follow my blog with bloglovin!
"Coco Chanel" autorstwa Justine Picardie, to szczegółowo opisana historia życia największej kreatorki mody wszech czasów. Jeśli lubicie biografie to ta, też z pewnością przypadnie Wam do gustu. Jeśli natomiast preferujecie mocno wciągające powieści, to możecie czuć się odrobinę zawiedzeni i nie dotrwać do końca ;). Ja biografie lubię i ta też mi się podobała:).
"Magia stylu" to przede wszystkim piękny album, przedstawiający największe ikony stylu minionych lat: Coco Chanel, Katherine Hepburn, Marilyn Monroe, Audrey Hupburn, Grace Kelly, Jaqueline Kennedy, Brigitte Bardot, Mary Quant, Twiggy oraz Lady Diana. Pieczołowicie wybrane fotografie przyciągną naszą uwagę na długie godziny.
Jako osoba studiująca Seksuologię nie mogłam powstrzymać się przed przeczytaniem trylogii o Christianie Grey'u (dotrwałam do samego końca;)). A Wy co myślicie o tej głośnej powieści?
Być może, część z Was pamięta zabawną scenę, w której Anne Hathaway grająca świeżo zatrudnioną asystentkę w książkowym odpowiedniku Vogue’a , nie potrafi zapisać na kartce nazwisk słynnych projektantów mody i prosi o przeliterowanie słowa Gabbana. Dziś nie miałaby już tego problemu, bo pewnie sięgnęłaby po nowowydaną pozycję Marnie Fogg "Od Chanel do Versace".
Niestety nie miałam jeszcze okazji przeczytać książki "Piąta Aleja". Zastanawiam się, czy znajdę w niej cokolwiek, co nie pojawiło się wcześniej w innych pozycjach dotyczących Audrey i Śniadania, więc jeśli ktoś z Was miał styczność z tą książką to będę bardzo wdzięczna za jej ocenę:).
"Oczyszczenie" to książka, do której (póki co bezskutecznie) zachęca mnie moja mama. To podobno dobra literatura z ciekawą intrygą, o czym pewnie niedługo sama się przekonam :).
A Wy co czytałyście w ostatnim czasie? Znalazłyście książki godne polecenia?
jacket and bag / żakiet i torebka – Mango i MEXX by Answear.com
shoes / buty – Stradivarius
trousers / spodnie – Cubus
shirt / bluzka – Mango
Moje ukochane czerwone rurki znowu wróciły do gry :). Po długim (albo raczej dłuuugim) weekendzie nadszedł czas na strój nadający się nie tylko na majówkowe grillowanie :). Gdyby nie sandałki, które wyciągnęłam z czeluści szafy, strój byłby całkiem elegancki, ale wczorajszy dzień nie wymagał ode mnie oficjalnego zestawu :). A Wy, miałyście już okazję założyć swoje ulubione ubrania z zeszłych sezonów?:) Poza czerwonymi spodniami i cielistymi sandałkami do łask wróciła też jeansowa kurtka i baletki.
UWAGA! Kolejny raz mam dla Was kod zniżkowy do sklepu Answear.com (kod rabatowy: MLE6, wysokość rabatu: – 20%). Wszystkie informacje dotyczące rabatu znajdziecie tutaj. Co więcej możecie teraz skorzystać z dodatkowej promocji – darmowej odsyłki rzeczy, które chcielibyśmy zwrócić (koszty wysłania paczki zwrotnej potrafi czasami nieźle odstraszyć:)). Więcej informacji znajdziecie tutaj.
W Waszych komentarzach od zawsze pojawiały się pytania o pielęgnację paznokci, postanowiłam więc stworzyć cały osobny post poświęcony tej sprawie (ok, w gruncie rzeczy zbierałam się do jego napisania jakieś dwa lata, ale zawsze "lepiej późno niż później":)).
Manicure wykonuję zazwyczaj co 4 – 5 dni. Przez ostatnie kilka miesięcy praktycznie zrezygnowałam z koloru na paznokciach, aby usunąć z nich wszelkie przebarwienia (nie wiem co mnie podkusiło, aby malować paznokcie na krwistą czerwień, nie używając żadnej bazy pod lakier) i trochę je wzmocnić. Efekt jest według mnie satysfakcjonujący, a ponieważ zbliża się lato, częściej decyduję się teraz na mocne kolory.
Produkty, których używam to:
– pilnik o drobnym ziarnie ( odradzam wszystkim gruboziarniste pilniki – to prawda, że możemy dzięki nim szybciej skrócić nasze paznokcie, ale ich używanie może powodować rozdwajanie się paznokci)
– Krem, oliwa z oliwek, masło kokosowe lub coś podobnego, co pozwoli nam zmiękczyć skórki
– patyczek do odsuwania skórek (polecam przede wszystkim drewniany – mój różowy jest bardzo ładny ale niezbyt skuteczny;))
– baza pod lakier (może to być każdy rodzaj bezbarwnego lakieru lub odżywki do paznokci, pod warunkiem, że nie będą one na bazie tłuszczy)
– lakier do paznokci. Wśród tanich lakierów naprawdę możemy znaleźć perełki. Jedną z nich jest według mnie Golden Rose (około 6 zł), który świetnie się trzyma. Na dodatek w palecie kolorów znalazłam idealny odcień ciemnego różu. Więcej kolorów możecie znaleźć tutaj.
1. Na początku bardzo dokładnie usuwam lakier lub odżywkę zmywaczem do paznokci.
2. Przed wykonaniem reszty czynności nakładam na paznokcie oliwę z olwiek lub specjalne preparaty zmiękczające skórki i delikatnie wcieram. Za odsuwanie skórek zabiorę się później – dzięki temu krem lub oliwka zaczną działać a skóra będzie wystarczająco miękka.
3. Skracam i nadaję kształt paznokciom drobnoziarnistym pilnikiem.
4. Wygładzam i poleruję płytkę paznokcia trzystopniową polerką.
5. Patyczkiem delikatnie odsuwam skórki. Praktycznie nie używam obcążków do ich wycinania – wiem, że dl aniektórych może się to wydawać zupełną abstrakcją, ale po pewnym czasie nie używania obcążków z pewnością zauważycie poprawę. Ponadto moja skóra bardzo źle reaguje na tego rodzaj zabieg (mam na myśli krew, pot i łzy ;)).
Tak wygladają moje paznokcie, po przygotowaniu ich do malowania.
6. Nakładam na paznokcie baze (bezbarwny lakier lub odżywkę), starając się nałożyć jak najmniej preparatu (nie chcę, żeby moje paznokcie schły potem w nieskończoność).
8. Następnie nakładam lakier. Zazwyczaj robię to dwukrotnie ale lakier Golden Rose ma tak dobre krycie, że wystarczyła mi tylko jedna warstwa.
9. Na koniec nakładam cienką warstwę utwardzacza.
…. i zrobione! Przy użyciu tych produktów i po takim przygotowaniu manicure (w stanie idealnym) wytrzymuje na moich dłoniach około 4 dni :).
Jestem ciekawa, czy Wy macie jakieś sprawdzone sposoby na trwały i ładny manicure? :)
Przez ostatnie kilka tygodni w moje ręce trafiło kilka nowych rzeczy :). Nie wszystkie jeszcze do mnie dotarły (niestety wysyłka trwa zazwyczaj o wiele za długo) i być może część z nich nie zagrzeje u mnie miejsca zbyt długo – czasami zdjęcia nie są do końca wiarygodne. Niemniej jednak dziękuję za wszystkie prezenty i mam nadzieję, że znajdzie się dla nich miejsce w stylizacjach :). A Wy zrobiłyście ostatnio jakieś zakupy?
dress and shirt / sukienka i bluzka – asos.com
tunic / tunika – Sylwia Majdan
shoes / buty – Topshop
jacket / żakiet – Mango by Answear.com
bag / torebka – Parfois
skirt / spódnica – Zara
sandals and hat / sandały i kapelusz – no name / TK MAX
I jestem gotowa na lato! :)