:)
Zauważyłam, że buty przedstawione w moim poprzednim wpisie wzbudziły sporo kontrowersji:). Wiele z Was pytało, czy będę je łączyć z eleganckimi zestawami, które są charakterystyczne dla mojego stylu. Zakładam je jednak wtedy, kiedy mogę (i chcę!:)) wyglądać trochę bardziej na luzie. Dziś przedstawiam super wygodny strój. Poza płaskimi butami wykorzystałam też bardzo ciepły sweter z H&M (z wełną) i niezastąpioną czarną ramoneskę.
spodnie i torebka – Bershka (polecam szczególnie szare jeansy, kosztowały 79 zł, a do tego idealnie się dopasowują)
ramoneska – Zara
buty i sweter – H&M
koszulka – Mango
Zawsze byłam zwolenniczką minimalizmu. Wydaję mi się, że mój ukochany trencz w połączeniu z białą koszulą wygląda naprawdę ciekawie pomimo tego, że to przecież najklasyczniejsze modele ubrań wszechczasów. Mam ostatnio w zwyczaju zapinać kołnierzyki na ostatni guzik. Nie wiem jakie jest Wasze zdanie w tym temacie, ale według mnie dekolty do pasa nie są najmodniejszym sposobem na wyeksponowanie naszych atutów (chyba, że chodzi o dekolt na plecach!!!).
trencz, koszula i torebka – Zara
spodnie – Terranova
buty – River Island
Uwielbiam poszukiwanie prezentów dla bliskich. Centra handlowe przechodzą już prawdziwe oblężenie. W ostatni weekend pomimo przemiłej muzyki lecącej w sklepach (bo kogo z nas nie ogarnia świąteczny nastrój słuchając "I am dreaming of a white Christmas" Franka Sinatry), długość kolejek do kas skutecznie zniechęciła mnie do jakichkolwiek zakupów.
Może to i dobrze, bo dzięki temu mogę jeszcze raz przemyśleć swoje świąteczne zakupy. Jeśli jednak chcę kupić coś dla bliskich przez internet, to muszę się spieszyć, jeśli chcę aby paczki dotarły na czas. Z mamą już od kliku lat sporą część prezentów kupujemy w sieci. Dlaczego? Niektóre rzeczy są po prostu tańsze lub niedostępne w normalnych sklepach. Taki sposób wybierania prezentów zajmuje też mniej czasu. Mogę w tym samym momencie płacić za wybrany upominek, trzymać w ręku kubek ciepłego mleka, a jednym okiem oglądać "Kuchenne rewolucje", podczas gdy galerie handlowe są już dawno zamknięte. Podejmując decyzję w zaciszu własnego domu, robię to też bardziej świadomie (ile razy zdarzyło się Wam zdecydować na pierwszy lepszy zakup w związku z tym, że bolały Was już nogi, a sklep, w którym znalazłyście najbardziej wartościowy towar był daleko?).
Co wybieram dla bliskich? W tym roku pod choinką na pewno nie zabraknie książek. Mamie kupię kryminalny bestseller, Zosi książkę kucharską (nawet nie próbuj zgadnąć jaką Zosiu!:)), a bratu coś o jego ukochanych kolejach. Sama bardzo lubię dostawać książki, po których widzę, że zostały wybrane właśnie z myślą o mnie. Poza emocjami związanymi z czytaniem, zawsze pozostaje we mnie sentyment do tej osoby, która zrobiła mi prezent.
Sieć jest idealnym miejscem do kupowania książek. W książce nie liczy się rozmiar, ani kolor okładki, więc nie ma ryzyka, że przesyłka okaże się inna niż oczekiwaliśmy:). Rzetelnym serwisem, który z pewnością Was nie oszuka (od bardzo długiego czasu korzysta z niego moja mama i nigdy się nie zawiodła) jest
Moje dwudziestoczteroletnie doświadczenie pokazało mi przede wszystkim to, że najbardziej cieszą osobiste prezenty. Aby zobaczyć uśmiech na twarzach bliskich nie trzeba wydawać fury piniędzy, trzeba za to podsłuchiwać, być spostrzegawczym jeśli chodzi o potrzeby innych, a czasami wykazać się dobrą pamięcią. Czasami wystarczy naprawdę drobiazg, ale przypominający o wiążących nas uczuciach, aby prezent okazał się strzałem w dziesiątkę.
Czy u Was też nie zapowiada się na śnieg? W miniony tydzień temperatura przekroczyła u mnie 11 stopni i powoli tracę nadzieje na kulig w Boże Narodzenie. Z kolei moi biedni znajomi musieli odwołać wyjazd na narty, gdyż na stokach wciąż pasą się krowy:).
Dziś przedstawiam jednak strój na trochę chłodniejszą pogodę. Oto kolejny sposób (zdecydowanie mniej sportowy niż ostatnio) na parkę. Z pewnością barwy użyte w tej stylizacji nie należą do najweselszych, ale to co przykuwa w niej uwagę, to przede wszystkim różnice w fakturze materiałów. Wełniany golf, błyszcząca kurtka, futro przy kapturze, tweedowa torebka i spodnie z imitacji skóry połączone ze sobą z użyciem wielu ostrych kolorów nie wyglądałyby najlepiej. Jednak przy stonowanej zieleni i czerni wszystkie te rzeczy lepiej ze sobą współgrają.
kurtka i torebka – Zara
spodnie – Bershka
buty – River Island
Być może pomyślicie, że jest już za zimno na wszystko, co nie ma w sobie gęsiego puchu, ale piszę o tej kurtce nie w kontekście ochrony przed mrozem. Klasyczna pikowana kurtka, przywodząca na myśl księcia Karola z czasów młodości, to coś co nigdy nie wyjdzie z mody. Zosia posiada taką kurtkę już od wielu lat i wciąż zaskakuje mnie to, że tak długo jej służy. W tym roku tego typu kurtki są dostępne we wszystkich sieciówkach i dlatego postanowiłam zachęcić Was do takiego zakupu. Co prawda na zimę pewnie nie będzie Wam w niej wystarczająco ciepło, ale chciałam Was wyczulić na wyprzedaże. Jeśli znajdziecie kurtkę tego typu, o dobrym kroju, za dobrą cenę nie wahajcie się jej kupić. Z całą pewnością nie wyjdzie z mody przez długi czas:)
kurtka – New Look (super cena: 99 zł)
sweter – Zara
koszula – lumpeks
getry – allegro
buty – asos