
Na to wydarzenie niestety nie można było wnosić aparatów z prawdziwego zdarzenia, stąd nie najlepsza jakość zdjęć. Chciałam Wam tylko w skrócie opowiedzieć o tym przedsięwzięciu, w którym brałam udział już po raz drugi. Trzy sceny, 100 hektarów, mnóstwo knajp i tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy ludzi zebranych w jednym miejscu. Jeśli mieliście możliwość uczestniczenia w takim festiwalu, na pewno nie żałujecie, ja też nie.
Na Heineken Opener Festival zjeżdżają się fani muzyki z całej Europy. Nie ma się co dziwić – klimat tej imprezy jest po prostu nie do opisania. Ja bawiłam się wspaniale na koncercie Coldplay (Gwyneth Paltrow to szczęściara!;)) oraz Prince'a, zaliczyłam więc dwa z czterech dni festiwalu.

Na terenie festiwalu znajdowało się mnóstwo stoisk, w których można było uzyskać informację na temat ochrony środowiska. W jednym z nich można było spotkać fokę (ponieważ temat foki budzi w wielu Was niepewność, wyjaśniam – foka była oczywiście sztuczna).




Drugiego dnia było naprawdę chłodno. Bez kurtki (zimowej!) nie wytrzymałabym pewnie godziny.





.jpg)
.jpg)
.jpg)

.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)


.jpg)
.jpg)

.jpg)


.jpg)
.jpg)

.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)

.jpg)
.jpg)


.jpg)
.jpg)

.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)