LOOK OF THE DAY – mój uniform na październik

shoes / buty – New Balance on eobuwie.pl

navy wool jacket / wełniana granatowa marynarka – MLE Collection (jeszcze dostępna)

leggings / legginsy ze strzemieniem – MLE Collection (wrócą do sprzedaży niebawem)

grey t-shirt / szary t-shirt – (to raczej nie będzie zaskoczeniem) MLE Collection

wool grey sweater / szary wełniany sweter – Arket (dział męski)

cap / czapka z daszkiem – Ralph Lauren   

   Lubię ten moment, gdy po chwilowym namyśle, znajduje w swojej szafie proste zestawienie i od razu wiem, że przez najbliższe tygodnie będę do niego często wracać. Dzisiejszy strój jest idealnie dostosowany do moich weekendów, chociaż ostatnimi czasy sprawdza się też dobrze w dni robocze (pracy wymagającej wyjścia z domu mam znacznie mniej, za to wózek pcham codziennie, więc wygoda to teraz priorytet). Mamy w całej Polsce uroczy weekend (osobiście to sprawdziłam – wczoraj chodziłam po molo w Orłowie, a dziś jestem w Warszawie i wszędzie jest słonecznie i pięknie), ale gdy zrobi się chłodniej sportowe buty zamienię na swoje klasyczne czarne kozaki, a zamiast t-shirtu będę nosić ciepły sweter. Grunt to nie myśleć za dużo o tym w co się ubrać, ale później czuć się świetnie w tym, co się wybrało – proste, prawda? ;)

CHANEL Spring-Summer 2022 Ready-to-Wear Collection

   Jeśli lubicie w modzie powroty do przeszłości to na pewno spodoba Wam się to, co tym razem zaserwowała nam Virginie Viard – dyrektor kreatywna CHANEL. Pokaz kolekcji wiosna/lato 2022 to mocny zwrot w stronę lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Przypadł on do gustu widowni tak bardzo, że doczekał się nawet owacji na stojąco. Oglądając relację z tego wydarzenia miałam wrażenie, jakbym cofnęła się w czasie i chwilę zajęło mi wyłapanie szczegółu, który sprawił, że wybieg wyglądał tak jak trzydzieści lat temu. Chodzi oczywiście o fotografów, którym nie wydzielono jedynie przestrzeni na samym końcu. Tym razem to oni byli najbliżej modelek próbując uchwycić najlepszy kadr.

    Przywykłyśmy już do tego, że przestrzeń wokół wybiegu jest pusta – pierwszy rząd zajmują najważniejsi goście usadzeni na ponumerowanych krzesłach. Mało kto pamięta, że kiedyś pokazy miały być po prostu prezentacją ubrań, dać możliwość ich sfotografowania, aby magazyny na całym świecie mogły później opublikować materiał. Viard powiedziała przed pokazem „moda to ubrania, ale też modelki i fotografowie. Karl Lagerfeld sam fotografował kampanie Chanel. Dziś wzywam fotografów. Uwielbiam sposób, w jaki postrzegają Chanel. Wspierają mnie i inspirują. [Aparat] to magiczny przedmiot. W latach osiemdziesiątych, kiedy modelki znajdowały się na podwyższonym wybiegu, uwielbiałam dźwięk fleszy na pokazach. Chciałam odzyskać tę emocję". Nie mogłabym się z nią bardziej zgodzić. 

 

 

 

 

Last Month

   Dni mijają mi coraz szybciej i to właśnie dlatego "Last Month" pojawia się tak późno. Sierpień, wrzesień, mrugnięcie oka i nim się obejrzałam już mamy październik. Pracowite dni pędzą jak szalone i czasem brakuje mi dodatkowej ręki albo zaśpię na zdjęcia, które planowałam od tygodnia. Innym razem z premedytacją zostawiam wszystko na potem, aby ruszyć z dwójką maluchów na przydługawy spacer albo usmażyć sto naleśników. Piszę o tym trochę z dumą, bo parę lat temu pewnie dostałabym wysypki na myśl, że nie wszystko mam dopięte na ostatni guzik, a pranie drugą dobę leży nierozwieszone w pralce ;). Dziś priorytety trochę się przeformułowały i wolę aby codzienność była wesoła, a nie perfekcyjna. 

   Jesień wpuszczam do domu drzwiami i oknami – dosłownie, bo parę kasztanów wleciało mi ostatnio do sypialni. W dzisiejszym zestawieniu pojawia się też ostatni podmuch lata i wiele ujęć z mojej codziennej pracy. Zobaczcie co wykrzesałam z albumu swojego telefonu :). 

Gdy sztuka przenika do twojego domu w bardzo dosłowny sposób… Wolicie słoneczniki Moneta czy Vincenta van Gogha? Te które widzicie na zdjęciu mojego laptopa znajdziecie w Desenio (poniżej podałam kod zniżkowy do tego sklepu więc korzystajcie). 

1. Na chwilę wróciły upały więc robimy owocowy koktajl! // 2. Ostatnia wizyta w Lubiatowie, ale pierwsza w nowym składzie! Do zobaczenia za rok! // 3. Morze na odwrót. // 4. Nowy numer Vogue'a o nowych początkach i lilie, które tak kocham. // U nas w domu dzieci i psy mają kategoryczny zakaz spania w łóżku! (ha… ha… ha)Sztuka w paczce. Jeśli szukacie grafik lub reprodukcji, które ożywią Wasze wnętrze, to przypominam, że na Desenio znajdziecie parę moich wyborów w SELECTED BY Katarzyna Tusk (grafiki, ramki i passpartout przychodzą w solidnej teczce). Z moim kodem zniżkowym KASIADESENIO dostaniecie 35% zniżki na plakaty w Desenio do 21 października (z wyłączeniem ramek i plakatów z kategorii Handpicked/Personalizowane). Zniżka nie łączy się z weekendową kampanią na stronie 8-11.10. Więcej inspiracji plakatowych znajdziecie na profilu Desenio. Nie mówcie nikomu, ale celowo wybrałam na sesję wizerunkową okolice Ciekocinka, aby później móc tam zostać z rodziną i trochę się poobijać :D. Piękne polskie pustkowia. Mieliśmy też w minionym miesiącu ważną uroczystość (uprzedzając pytania – buciki to Pepa&Company, sukienka to Petite Maison).Chciałabym nie być taka staroświecka, ale nie potrafię i wszystkie kartki z życzeniami zawsze chowam do szuflady na pamiątkę.1. Pierwsza w tym roku cynamonowa bułeczka i kawa z dyniowym syropem. // 2. Czy u Was w domu zmiana pościeli również oznacza godzinną zabawę? // Jak już mamy za sobą poranne ćwiczenia, to jeszcze śniadanie. Gdy temperatury jeszcze na to pozwalały, a słońce grzało trochę mocniej przenosiłam się ze swoim domowym biurem do ogrodu. // Sprzątamy i szykujemy się na jesień. // Ulubiona huśtawka, którą tata zrobił sam.… i ciężar mamy też uniesie. 
1. W Ciekocinku zaprzyjaźniłyśmy się nie tylko z wierzchowcami. // 2. Stara stadnina odzyskała blask po renowacji. Uwielbiam to miejsce! // 3. Z ryżem czy z makaronem? // 4. Jedno spojrzenie za okno w sypialni i od razu wiadomo, że zbliża się jesień. Słońce nawet w południe jest nisko, a liście kasztanowca tracą zielony kolor. // "A szczoteczkę do zębów spakowałeś?". Jesień jak z ulubionych powieści. "Tajemniczy ogród", "Ania z Zielonego Wzgórza" czy "Dzieci z Bullerbyn"? Którą lubiłyście najbardziej?1. Zamiast zajadać się szarlotką powinnam zagrabić liście… // 2. "To niewykonalne, aby zrobić wszystko to, czego chcemy. Albo wszystko to, czego oczekują od nas inni. A więc jak powinniśmy wykorzystać czas, który nam dano?". // 3. Przedsprzedaż tego swetra rusza już w środę. // 4. Wnętrze Iconic Design w Gdańsku. //Praca z Wami, to żadna praca. ;) Deszczowy Nowy Jork? Nie – to ulica Lelewela w Gdańsku. Jeśli ktoś jeszcze nie widział tego jesiennego wpisu z żabią stylizacją to zapraszam tutaj1. Bo najlepsze przygotowanie wymaga inspiracji – moodboardy na sesjach to podstawa. // 2. Klasyka w kolorze jasnego ecru. // 3. Warkoczowy sweter przewija się w kolekcji co roku, ale zawsze w odświeżonej wersji. // 4. Białych koszul nigdy dość. A tak serio, to w szafie warto mieć jeden ponadczasowy model, który sprawdzi się na lata. Koszula Brescia jest wykonana z mieszanki lnu i bawełny. // Dobra baza to podstawa! Jeśli zabieramy się za takie architektoniczne projekty to zawsze oznacza tylko jedno – idzie jesień! Tę piękną kołderkę z galaktycznym wzorem znajdziecie tutajA co schowałyśmy w kołdrowej fortecy? Oczywiście książeczki do czytania. Nowy „Pucio zostaje kucharzem" to chyba nasza ulubiona część z tej serii. Ktoś tu ewidentnie odziedziczył po ciotce zamiłowanie do gotowania ;). 

Wszystkie sceny musiałyśmy później odwzorować w prawdziwym życiu. W książeczce znajdziecie przepis na puciowe placuszki z owocami do samodzielnego przyrządzenia.

1. Mielone z ciastoliny. Miło, jak ktoś ci zrobi pyszny domowy obiad i jeszcze ciebie nakarmi. // 2. Tylko na paluszkach, żeby nie obudzić… // 3. Ciężki miesiąc, ciężkie sesje, chwila wytchnienia przy kominku i wiadro kawy – proszę! // 4. Chyba wiadomo skąd ta paczka. // Prawdziwy "Wiatrodzień" w Sopocie. 1. Zbieramy kasztany. Niestety tylko ja mam później cierpliwość robić z nich ludziki. // 2. Każdy dzień ze słońcem (i kawą w dłoni) cieszy. // 3. Fontanna w parku w Sopocie i odmiana róży o nazwie Geisha. // Ulubioną kawę robi mi mąż – w kawiarce. // Już za długi ten spacer, mamo. Uwielbiam takie ponadczasowe modele – być może pamiętacie te trzewiki z zeszłorocznych wpisów. Mój model został wykonany z bardzo delikatnej skóry i występuje w kilku kolorach. Parę razy pytałyście mnie już o zniżkę do marki Balagan więc z przyjemnością dzielę się kodem. Wystarczy, że wpiszecie MLE20 w trakcie dokonywania zakupów a dostanie -20% na całą regularną kolekcję. Na stronie są już pierwsze jesienne nowości a kod działa do 10.10. To także jeden z moich wyborów dla Desenio. Jego nazwa to "Vintage Face No2". 1. A jak Wy reagujecie na słowo "poniedziałek"? // 2. Wieniec tym razem w bardziej jesiennym klimacie. Takie cuda znajdziecie w mojej ukochanej pracowni florystycznej Narcyz w Gdyni. // 3. Zaraz się przyłączam! // 4. Dekonstrukcja migdałowego laguna. Tfu! Znaczy croissanta. // Szukamy muszelek – a dopiero co było lato i budowałyśmy zamki z piasku. Dynie to takie choinki jesieni, prawda? Co najczęściej z nich przygotowujecie? U mnie prym wiedzie zupa dyniowa i pieczona dynia na ostro. Z ciastami za dużo roboty – wolimy szarlotki ;). 
Ruszamy za miasto!1. Jaka szkoda, że mamy tylko dwa kilogramy tego deseru! 2, 3 i 4. Weekend na kaszubach. Wystarczy kilka godzin, aby trochę odetchnąć i wrócić do Sopotu z nowym nastawieniem.Grill jesienią. 1. Czy znajdę jeszcze jakiś pusty fragment ściany na kolejne grafiki? // 2. Fotel od marki De Padova, który zdobi wnętrze showroomu w Gdańsku. Nadal nie mogę się na niego napatrzeć. // 3. Piękną pościel, którą widzicie na zdjęciu pochodzi z najnowszej kolekcji Layette. Jest ręcznie malowana i dostępna w dwóch rozmiarach. Przychodzi pięknie i estetycznie zapakowana. Mam z tej marki także wersję niemowlęcą z wypełnieniem, którą zostawiłam sobie po pierwszej córeczce – teraz znów jest w użytku. // 4. Otatnio zdecydowanie częściej jestem po tej stronie aparatu. // Gdy kurier ledwo zdąży powiedzieć "dla pani kataaa…" a ja już mówię "dziękuję" i pędzę otwierać paczkę. Moją recenzję tej maski do twarzy (Nawilżająca Całonocna Maska Czarna Herbata & Arbuz) znajdziecie tutaj. W paczce widzicie też tonik Korzeń Żeńszeń &Kwiat Ylang Ylang. Bardzo chwaliłam sobie również krem ze sfermentowanym granatem, ale nie mam stu procentowej pewnośći czy kobiety karmiące mogą go stosować (na pewno w przyszłości do niego wrócę i bardzo go Wam polecam). Nazwa marki pochodzi od słów „kirei hada”, które po japońsku oznaczają „piękna skóra”. Nie testuje na zwierzętach i pakuje swoje produkty w ekologiczny sposób. No i podoba mi się ta oszczędność w wyglądzie opakowań. Przy okazji przypominam Wam, że do końca roku możecie jeszcze korzystać z kodu rabatowego na kosmetyki Kire Skin. Na hasło MLE otrzymacie 15% rabatu! :)Całonocna maska Kire stworzona, by nawilżać i odżywiać skórę twarzy oraz pomóc jej zachować zdrowy blask. To już mój drugi słoik.1. Gdy razem z Asią przeglądamy zdjęcia najnowszej kampanii i nie możemy zebrać szczęk z podłogi. // 2. To które powiesić? // 3. Dajcie znać jeśli chcecie ten przepis! // 4. Ciepło i przytulnie. Nigdzie się nie ruszam. // Tęczowa alpaka czyli pamiątka z wyprawy do Zoo. Ona wybrała, dziadek kupił, a mama nosiła potem przez trzy kilometry ;).
Kiedyś wydawało mi się, że spacer z samym Portosem to wyczyn :D. Przygotowania. Coraz mniej makijażu, coraz więcej pielęgnacji. 

Gotowa do drogi i gotowa na jesień! Ruszacie ze mną?

*  *  *

LOOK OF THE DAY – Wieczór z Bondem czyli w czym do kina.

ring, earrings & bracelet / obrączka, kolczyki i bransoletka – Biżuteria YES 

sweater, jacket & skirt / sweter, żakiet i spódnica – MLE Collection (stare kolekcje)

leather boots / skórzane buty – Jimmy Choo

bag / torebka – CHANEL

   Mamy za sobą wyjątkowo długo wyczekiwany wieczór. Chyba nigdy Wam o tym nie wspominałam, ale jestem wielką fanką sagi o agencie 007. Wielokrotnie oglądaliśmy z mężem każdą część – czasem w kolejności chronologicznej („w tym miesiącu obejrzyjmy wszystkie po kolei!”), a czasem na wyrywki („może dziś tę ulubioną z Timothy Daltonem?”) i chociaż coraz częściej słyszę głosy, że epoka Bonda powinna już przeminąć, to cieszyłam się bardzo na nowy film o jego przygodach. Wolałam, gdy miały one nieco luźniejszy klimat i wszystko traktowane było z większym przymrużeniem oka, ale być może część z Was myśli dokładnie na odwrót?  

   W każdym razie, po sześciu latach oczekiwań na kolejną część, ponad półtora roku pandemii i kinowym marazmie oraz siedmiu tygodniach w pieluchach ten wieczorny seans był dla mnie prawdziwym wydarzeniem. Kiedyś pewnie wybrałabym się na niego w trampkach i swetrze, ale udzielił mi się klimat światowej premiery w Londynie ( :D ). A tak bardziej serio – czerń zawsze dodawała mi pewności siebie, gdy najbardziej tego potrzebowałam, więc na pierwszą po porodzie randkę z mężem też była jak znalazł. Uwielbiam przełamywać style więc moją ulubioną oversizową marynarkę i zabudowany sweter połączyłam z trochę odważniejszą spódnicą. Wiem, że wiele jest przeciwniczek brązowych dodatków do czarnych stylizacji, ale mi się podoba ;). 

   UWAGA! W komentarzach pewnie pojawią się spojlery więc nie zaglądajcie do nich, jeśli planujecie się wybrać do kina!

Śniadania nieZWYKŁE. Pieczone bataty z jajecznicą z serem camembert, awokado i czarnuszką

*    *    *

Dzisiaj krótko i na temat. Rozpoczynam nowy cykl poświęcony przepisom na śniadania, bo one najłatwiej przychodzą mi do głowy. Tak samo jak wszyscy, kocham w sobotni poranek zjeść chałkę z duszonymi śliwkami albo białą czekoladą, ale na dłuższą metę mogłoby się to zgubnie skończyć (myślę, że wiecie o czym mówię :)). A zatem, jeżeli potrzebujecie alternatywy, to ten cykl będzie dla Was. Moja ochota na bataty przychodzi na jesień – są wdzięcznym warzywem, bo nie wymagają dłuższej oprawy. W dzisiejszym przepisie piekę je w 200 stopniach C przez 15-18 minut i podaję z jajecznicą z camembertem, awokado i szczyptą czarnuszki.

Skład:

(przepis dla 2 osób)

2-3 duże bataty

1 ser typu camembert

1 dojrzałe awokado + 1 limonka

4 jajka

szczypta czarnuszki

oliwa z oliwek + łyżka masła

1 gałązka świeżego rozmarynu (opcjonalnie)

A oto jak to zrobić:

1. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni C. Bataty dokładnie myjemy, suszymy i kroimy na połówki. Rozkładamy na blasze, skrapiamy oliwą z oliwek i pieczemy w piekarniku ok. 15-18 minut. Obrane awokado łączymy z sokiem z limonki i ugniatamy widelcem do uzyskania gładkiej masy.

2. Na rozgrzanej patelni z masłem podsmażamy delikatnie plastry sera camembert, następnie dodajemy roztrzepane w misce jajka i mieszamy do uzyskania jajecznicy.

3. Na upieczone bataty rozkładamy mus z awokado i gorącą jajecznicę. Całość posypujemy czarnuszką i rozmarynem.

Na upieczone bataty rozkładamy mus z awokado i gorącą jajecznicę. Całość posypujemy czarnuszką i rozmarynem.

Macie już dość jesiennej pogody? Kalendarz wejść MLE Collection może to zmienić.

   To nie złośliwość, że często dosyć enigmatycznie odpowiadam na Wasze pytania dotyczące dat wprowadzania poszczególnych modeli z nowej kolekcji MLE. Teoretycznie bowiem wszystko jest jasne, a kalendarz premier mamy zaplanowany aż do grudnia. W praktyce wygląda to jednak tak, że jakiś materiał trzeba domówić, bo po rozpakowaniu okazał się wadliwy (a u nas wszystko musi być perfekcyjne) albo guziki nie dotarły na czas i cała szwalnia stoi i czeka (czasem nie można przez to wykończyć na przykład podszewek). Z kolei jeden z naszych swetrów jest tak skomplikowany, że produkcja jednego egzemplarza trwa ponad cztery godziny (łatwo policzyć ile trzeba czekać na trzysta sztuk ;)). Tłumaczę się, bo co prawda wyciągnęłam od naszej menadżerki produkcji (nie obyło się bez jęków ;)) konkretne daty, ale wiem, że mogą się one przesunąć i już boję się Waszego gniewu, jeśli w ostatniej chwili coś pójdzie nie tak…

   Przechodząc do sedna – na dzisiejszych zdjęciach zobaczycie więcej naszych nowości, a pod zdjęciami podaję orientacyjne daty premier i ceny, tak abyście mogły lepiej zaplanować zakupy. 

Grafitowy wełniany płaszcz pojawi się w sklepie 15.10 i będzie kosztował 1089 złotych. Można go nosić przewiązanego w pasie, ale jeśli wyciągnie się pasek to zyskuje bardziej pudełkowy fason. 

Drugi model długiego płaszcza pojawi się u nas w dwóch kolorach – czerni i ciepłym beżu. Możecie się ich spodziewać na przełomie października i listopada (cena najprawdopodobniej wyniesie 989 złotych).

Będziemy doszywać nasze białe t-shirty, które tak pokochałyście. Na pewno pojawią się jeszcze w tym roku. 

Bardzo się cieszę, że nareszcie mogę Wam powiedzieć o naszym małym sukcesie. Po nieskończenie wielu próbach udało nam się w końcu dostać większą ilość przędzy na sweter, który tak bardzo Wam się podobał (prace nad nim rozpoczęłyśmy już w zeszłym roku). 

Sweter będzie gotowy pod koniec listopada, ale ponieważ nie znamy jeszcze finalnej liczby sztuk (przędza jest bardzo trudna w obróbce) to niestety nie jestem w stanie podać jego ceny. Na pewno pojawi się jego przedsprzedaż, gdy pierwsza partia zostanie wykonana. Szary brat naszej Katanii odlicza dni do tego piątku :). Jeśli chciałybyście kupić nasz bestseller, czyli elastyczne spodnie ze strzemieniem, to użyjcie opcji "powiadom o dostępności". Czekamy na materiał i od razu zaczynamy je doszywać. 
Tak, dobrze widzicie, że tego swetra z przodu jeszcze nie bylo ;). Jego premierę planujemy na listopad.A jeśli szukacie też czegoś ciut cieńszego i delikatniejszego niż nasze flagowe warkoczowe "grubasy" to ten sweter z pagonami na pewno Wam się spodoba. Pojawi się u nas w kolorze ecru i czerni i będzie kosztował 519 złotych (ecru pojawi się pod koniec października, a czarny na początku listopada). 

Patrząc na zdjęcie powyżej już się cieszę na jesienną pogodę! 

*  *  *