Budowanie zimowej garderoby #2 dwurzędowy płaszcz

   Coats are the basis of our winter wardrobe. The double-breasted model will add our outfits some style and will make us look more dignified. I would avoid combining such a coat with typical boots – the reference to military style would be too obvious then. Let's try to break its masculine character with close-fitting trousers or high-heeled shoes.

   While searching for an appropriate model in the shops, pay attention to whether the wool content is over 50 %. If it has ornate golden buttons, it is best to sew them tighter right away – it would be a pity not to wear the coat because one of the buttons has fallen off, and we have no chances to find an identical one to match the rest.

***

Płaszcz jest podstawą zimowej garderoby. Model dwurzędowy doda naszym strojom sznytu i sprawi, że będziemy wyglądać dostojniej. Unikałabym łączenia go z typowymi oficerkami – nawiązywanie do militarnego stylu byłoby wtedy zbyt oczywiste. Spróbujmy przełamać jego męski charakter dopasowanymi spodniami, albo butami na wysokim obcasie.

   Szukając odpowiedniego modelu w sklepach, zwróćcie uwagę, aby w składzie miał ponad 50 procent wełny. Jeśli posiada złote, zdobione guziki lepiej od razu mocniej je przyszyć – szkoda byłoby nie nosić płaszcza tylko dlatego, że jeden z guzików odpadł, a my nie mamy szansy na znalezienie identycznego.

collageok

1. Zara 279zł 2. Minimum 969zł 3. Zara 279zł 4. Anna Field 379zł 5. Sparkz 649zł

 

LOOK OF THE DAY

5e1a7155

wool coat & merino sweater – MLE Collection

coated jeans – Mango (podobne tutaj)

bag / torebka – Zara (podobna tutaj)

shoes / buty – Massimo Dutti (podobne tutaj

   The fact that Portos is wagging his tail makes the moment when it's time to leave the house and face rain and wind more bearable. When I grab the leash, he is already jumping around me and pawing on the door. Thank goodness that at least one of us is happy that we are leaving the warm house.

   Since I became a dog owner, I have been spending much more time outside, and, of course, I have to wear clothes that are slightly warmer. In this case, a sweater by MLE Collection is best here (I'd been searching for an ideal one for long, and because I couldn't find one, I decided to create it on my own). It is made of merino wool which is pleasant to the touch, very warm, and it looks great (however, you need to shave it once in a while because it has a natural tendency to pill delicately). I also often wear an oversize grey coat, under which you can wear a few layers. This cut isn't easy to wear; therefore, while designing the coat, I was trying to make it fit even petite women.

***

   Merdanie ogona Portosa osładza trochę moment, w którym trzeba wyjść na deszcz i wiatr. Gdy łapię za smycz, skacze już wokół mnie i skrobie łapami drzwi. Dobrze, że chociaż jedno z nas cieszy się z powodu opuszczenia ciepłego domu.

  Od czasu, gdy stałam się posiadaczką psa, spędzam więcej czasu na zewnątrz, więc oczywiście ubieram się trochę cieplej. Świetnie sprawdza się w tym wypadku kremowy sweter od MLE Collection (długo szukałam idealnego, a ponieważ nie mogłam go znaleźć, postanowiłam stworzyć go sama). Wykonany jest z wełny merynosowej, która jest przyjemna w dotyku, bardzo ciepła i świetnie wygląda (trzeba ją natomiast co jakiś czas "golić" bo ma naturalną skłonność do delikatnego kulkowania się). Noszę też często oversizowy szary płaszcz, pod który można włożyć kilka warstw. Ten fason nie jest łatwy, dlatego projektując płaszcz zadbałam o to, aby pasował też drobniejszym kobietom. 

5e1a7450 5e1a7166 5e1a7360 5e1a7359 5e1a73785e1a7439 5e1a7379 5e1a7551

Last Month

img_8006

   I had been planning the events that were supposed to take place in the autumn for a considerable time. A couple of months ago, I was sure that I would cook my first pumpkin soup this year already in a renovated kitchen. Nothing like that – as of this day, I will have to wait for a while. In October, I had the deadline to submit written materials for another large project; therefore, there was stress, nerves, and great doubts concerning the effect of my own work – as it later turned out, they had been unnecessary. When enumerating all of the important moments of last month, I have to mention a certain little fluffy ball that appeared in our home precisely on the day of my birthday – which I treated like a little harbinger…

***

 Długo planowałam wydarzenia, które miały mieć miejsce jesienią. Kilka miesięcy temu byłam pewna, że pierwszą zupę dyniową w tym roku ugotuję już w wyremontowanej kuchni. Ale nic z tego – na ten moment będę musiała poczekać jeszcze trochę. W październiku miałam też wyznaczony termin na przekazanie materiałów do kolejnego dużego projektu, był więc stres, nerwy i wielkie wątpliwości co do efektu własnej pracy, jak się później okazało, zupełnie niepotrzebne. Wymieniając ważne momenty ostatniego miesiąca nie mogę nie wspomnieć o pewnej małej włochatej kulce, która pojawiła się w naszym domu akurat w dniu moich urodzin, co potraktowałam jako mały znak od losu…

img_728j5_fotor_collage

1. New windows installed. // 2. Repeated testing of recipes for a tart with forest fruits; it has to be ideal each time if I'm planning to share this recipe with you. // 3. The door that had to be opened… // 4. Have you had the chance to familiarise yourselves with "Tokimeki" after my review? //

1. Nowe okna wstawione. // 2. Wielokrotne testowanie przepisów na tartę z owocami leśnymi, za każdym razem musi wyjść idealnie, jeśli mam się z Wami nim podzielić. // 3. Drzwi, które trzeba było otworzyć… // 4. Czy po przeczytaniu mojej recenzji mieliście już szansę zapoznać się z "Tokimeki"? //img_7284

It is a slightly strange feeling when you have to wear a beanie in your future bedroom because you are still waiting for the radiators to be installed… the one that I'm wearing is my favourite – it really fits me well, and it is lined with polar fleece. Besides, it has replaceable pompoms – you can change them according to your mood.  Those who became interested can check out the website of a Polish company, POMPOMS.

To trochę dziwne uczucie, gdy w swojej przyszłej sypialni musisz nosić czapkę, bo wciąż czekasz na montaż kaloryferów… ta, którą mam na głowie to moja ulubiona – świetnie leży, a od spodu jest jeszcze podszyta polarem. Poza tym ma wymienne pompony – można je zmieniać w zależności od nastroju.  Zainteresowanych zapraszam na stronę polskiej firmy POMPOMS .fullsizerender_fotor_collage

A couple of photos from my short trip to Brussels. The weather wasn't favourable, but this time, I went to this city to clear my mind a little bit and focus on a couple of articles.

Kilka zdjęć z mojej krótkiej podróży do Brukseli. Pogoda nie rozpieszczała, ale tym razem przyjechałam do tego miasta, aby trochę oczyścić umysł i zająć się pracą nad paroma artykułami. img_6254 img_6256 img_737jj3_fotor_collage

1. Leaves are falling from the trees. // 2. This view always makes me miss home… // 3. My recipe for pasta with artichokes (use the search engine on the blog to search for "artichokes," and you will find the old post ;)). // 4. In Brussels – it's warming my heart when I see that picture. //

1. Liście lecą z drzew. // 2. Ten widok zawsze sprawia, że zaczynam tęsknić za domem… // 3. Mój przepis na makaron z karczochami (wpiszcie "karczochy" w wyszukiwarkę na stronie, to znajdziecie stary wpis ;)). // 4. W Brukseli – ciepło na sercu się robi, gdy widzę to zdjęcie. //img_8376

During the renovation, I had to take all of my things and jam them in a small room, which also has the function of a bedroom and an office for me. The blouse that I'm wearing is from MOHITO. I was really surprised by the fact that it fitted very well, even though I thought that this cut is not for me.

W trakcie remontu wszystkie swoje rzeczy musiałam wcisnąć do małego pokoju, który pełni jednocześnie funkcję sypialni i mojego biura. Bluzka, którą mam na sobie to MOHITO. Byłam naprawdę zaskoczona tym, jak ładnie leży, chociaż wydawało mi się, że ten fason nie jest dla mnie. fullsizerujender_fotor_collage img_5946 img_7444_fotor_collageimg_7053

This is him – the dog named Portos. This little devil gnaws at my desk legs and is totally oblivious to the commotion that he has done on my Instagram :).

Oto i on – pies Portos. Ten mały rozrabiaka obgryza właśnie nogi mojego biurka i zupełnie nie jest świadomy jakie zamieszanie zrobił na moim Instagramie :).img_7444h_fotor_collage

During my trip to Warsaw…

W trakcie podróży do Warszawy…fullsizerenderA morning in Warsaw. If you are searching for a capacious leather bag, I recommend the one from Shalimov. And if you are dreaming about an oversize coat, I recommend the one from MLE Collection (I've designed it in such a way so that it will be suitable for girls who don't feel too comfortable in this cut).

Poranek w Warszawie. Jeśli szukacie pakownej skórzanej torby, to polecam tę od Shalimov. A jeśli marzycie o oversizowym płaszczu to polecam ten od MLE Collection (zaprojektowałam go tak, aby pasował również tym dziewczynom, które nie czują się dobrze w takim fasonie). 

img_7h444_fotor_collage img_6189

When after five hours of writing, you have only half a page and forty used tissues…

Gdy po pięciu godzinach pisania masz pół strony i czterdzieści zużytych chusteczek higienicznych…img_8372

I'm really glad that my friends are fulfilling their dreams. I treat each of their success like my own, and I proudly watch how they raise the bar increasingly higher. Today, I received Zosia's second book, in which you can find recipes for the youngest.

Bardzo się cieszę, gdy moi przyjaciele spełniają swoje marzenia. Ich sukcesy traktuję właściwie jak własne i z dumą patrzę, jak podnoszą poprzeczkę coraz wyżej. Dziś dotarła do mnie druga książka Zosi, w której znajdziecie przepisy dla najmłodszych. 

img_6493hg_fotor_collageAutumn in Tricity… I can probably already forget about moccasins worn without socks. However, in my case, the season for reading books is already in full swing (my glasses are from MUSCAT).

Jesiennie w Trójmieście… O mokasynach noszonych na gołe stopy mogę już chyba zapomnieć. Za to sezon na czytanie książek właśnie rozpoczyna się u mnie na całego (okulary są od firmy MUSCAT).

img_6750img_6493_fotor_collageimg_8375

The "leave it" command still requires a little bit of practice… The scarf that you can see in the photos was made by Monika (kisses for you! :)), and the dress is a product by a Polish company, Cinamoon.pl.

Komenda "zostaw to" wymaga jeszcze małego przećwiczenia… Szalik, który widzicie na zdjęciach zrobiła mi Monika (ucałowania dla Ciebie! :)), a sukienka to produkt od polskiej marki  Cinamoon.pl.img_7372 img_7981When she is looking at him with dominance, and he is trying to clamber on the bed… Warm thanks to Dreamcatcher by Paula Glanc for the beautiful sheets – you just don't want to get up!

Kiedy ona patrzy na niego z wyższością, on próbuje wgramolić się na łóżko… Gorące podziękowania dla Dreamcatcher by Paula Glanc za tę piękną pościel – aż nie chcę się wstawać! 

img_7906

New duties and new adventures! :) Have a nice evening!

Nowe obowiązki i nowe przygody! :) Miłego wieczoru!

TOP5: Najlepsze stylizacje polskich blogerek z października

   On the streets, you can already notice coats, down jackets, thick shawls, and woollen sweaters that are becoming longer and longer. Among the options provided below, I was trying to find outfits that would inspire you and, at the same time, allow you to interpret them in your own way. Three bloggers, whom I've chosen, appeared on the blog for the first time. I hope that the following summary will make creating an outfit for the next occasion much easier.

***

  Na ulicach można już dostrzec coraz to dłuższe płaszcze, puchowe kurtki, grube szale i wełniane swetry. Wśród poniższych propozycji starałam się znaleźć takie, które Was zainspirują, a zarazem będzie je można zinterpretować na swój sposób. Trzy z blogerek, które wybrałam pojawiły się na blogu po raz pierwszy. Mam nadzieję, że poniższe zestawienie sprawi, że łatwiej będzie Wam stworzyć ciekawy zestaw na kolejne wyjście.

 

MIEJSCE PIĄTE

5
StyleOn

   I like the immaculate combination of layers and styles in Kinga's outfits. Her sets are always avant-garde and, at the same time, not exaggerated – and that is really a difficult result to achieve. An oversize black sweater, combined with ankle-height booties, looks great.

   W strojach Kingi podoba mi się to, że łączy warstwy i style w nienaganny sposób. Jej zestawienia zawsze są awangardowe i jednocześnie nieprzekombinowane, a to naprawdę trudna sztuka. Oversizowy, czarny sweter połączony z botkami do kostki prezentuje się świetnie.

 

MIEJSCE 4

4-basmillaBasmilia

   Barbara has her debut in today's top5, and I hope that it's not her last time here. I appreciated her outfit due to the classic approach that she had followed in the creation of her set. I was entranced by her white cape, which makes this outfit stand out. A narrow black shawl, which optically elongates the whole figure, is also an original solution. A small handbag turns out to be a spark in the simplicity of the outfit.

   Barbara pojawia się w tym zestawieniu po raz pierwszy i mam nadzieję, iż nie po raz ostatni. Doceniłam ją ze względu na klasykę, na którą postawiła w tej stylizacji. Urzekła mnie biała peleryna, która wyróżnia ten strój. Niebanalnym rozwiązaniem jest tutaj również czarny, wąski szal, który optycznie wydłuża całą sylwetkę. Błyskiem w całej tej prostocie okazuje się mała torebka.

MIEJSCE 3

3-jdfashionJDFashionFreak

   Dorota is also a novice when it comes to the monthly "top 5". I'm really glad that I have discovered her. I see certain potential in her. Surely, this is not the only time when she appears in the series. In her outfit, she chose grey shades that are broken with original accents like Gucci shoes, a stylish hat, and a handbag which brightens up the monochromatic outfit with a colourful tessellated pattern.

  Dorota również jest świeżą debiutantką comiesięcznego "top 5". Bardzo cieszę się, że udało mi się ją odkryć. Widzę w niej potencjał i z pewnością jeszcze nie raz zagości na łamach tego cyklu. W swojej propozycji postawiła na szarości przełamane oryginalnymi akcentami w postaci butów od Gucci'ego, stylowej czapki i torebki, która ożywia monochromatyczną całość mozaikowym, kolorowym wzorem.

MIEJSCE 2

2-trencz-marks-and-spencer-khaki

JestemKasia

   I adore Kasia for her sense of style. A large khaki trench coat is a great choice and an absolute bull's-eye hit. I really like that Kasia also remembered about the details – metal glass frames, red lipstick, beautiful jewellery create an infallible result.

   Uwielbiam Kasię za jej poczucie stylu. Obszerny trencz w kolorze khaki to strzał w dziesiątkę i absolutny hit. Podoba mi się że Kasia zadbała też zadbała o detale – metalowe oprawki okularów, czerwona szminka, piękna biżuteria sprawiają, że efekt końcowy jest bez zarzutu.

MIEJSCE PIERWSZE

5-katastroKat-Astro

   Playing with black is not that simple, but the author of "Kat-Astro" perfectly carries out this task by breaking the whole outfit with beige accessories. I like the oversize coat as well as nonchalant glasses. I love such vintage outfits.

Igranie z czernią nie jest proste, ale autorka bloga "Kat-Astro" perfekcyjnie spełniła się w tym zadaniu przełamując całość beżowymi dodatkami. Podoba mi się oversizowy płaszcz oraz nonszalanckie okulary. Uwielbiam takie stylizacje w klimacie vintage.

LOOK OF THE DAY

5e1a6195

dress / sukienka – Sugarfree

tights / rajstopy – Calzedonia (20 den)

coat / płaszcz – MLE Collection

shoes / buty – Massimo Dutti

   I like those short trips to Warsaw, during which there is so much going on that, at the end of the day, I can't believe that the last hours have flown by so quickly. Life in the capital is very hectic, but from time to time, it is a really nice change from the calm and lazy ambience of Tricity. In the late afternoon, I finally reached my temporary accommodation (I recommend Author rooms to everyone – beautiful and tiny apartments in an old tenement house) and changed my clothes for the evening that I was planning to spend away from work, among long unseen friends.

   There are never too many black dresses in my wardrobe. I usually wear them on a daily basis; however, today's version is definitely an option for the evening. The occasion was rather casual. Thus, instead of high heels, I chose dark plum leather boots (I hope that they will help me to break my monochromatic sets) and an oversize grey coat.

***

   Lubię te krótkie wyjazdy do Warszawy, w trakcie których dzieje się tak wiele, że pod koniec dnia nie mogę uwierzyć, jak szybko minęły mi ostatnie godziny. Życie w stolicy pędzi, ale od czasu do czasu, to naprawdę miła odmiana dla spokojnej i leniwej atmosfery Trójmiasta. Późnym popołudniem dotarłam w końcu do mojej tymczasowej kwatery (polecam wszystkim Author rooms – piękne, malutkie apartamenty w starej kamienicy) i przebrałam się na wieczór, który zamierzałam spędzić już nie na pracy, ale w gronie dawno niewidzianych znajomych. 

   Czarnych sukienek nigdy w mojej szafie za wiele. Zwykle noszę je na co dzień, ale dzisiejsza wersja to opcja zdecydowanie wieczorna. Okazja była mało zobowiązująca, więc zamiast szpilek włożyłam skórzane kozaki w kolorze ciemnej śliwki (mam nadzieję, że pomogą mi przełamywać moje monochromatyczne zestawy) i oversizowy szary płaszcz. 

5e1a6231 5e1a6240 5e1a6245 5e1a6332 5e1a6423 5e1a6503 5e1a6560

„Tokimeki” czyli dlaczego znowu muszę sprzątać?

5e1a6751

   I am a "clean slob" by nature, which means that I have many things that I don't put back; therefore, they can be found everywhere around me, but on the other hand, I always feel that I'm about to get a seizure when my floor isn't clean or my mug sticks to the kitchen counter because a drop of honey has fallen on it. There is an apparent conflict here – I want my home to be squeaky clean, yet the number of things around me requires a significant amount of time and, as a result, nerves to attain this clean state. However, I proudly inform you that the present state of my home is really satisfying in comparison to what I struggled against a couple of years ago. Undoubtedly, it is thanks to the discipline that I've imposed on myself (buy less, give away more), but in the meantime, I received one more very helpful lesson. Straight from Japan.

   I clearly remember when the first book by Marie Kondo, "The Life-Changing Magic of Tidying Up," landed in my hands. I was having a conversation about the last details of the agreement concerning my book at one of the Warsaw restaurants when the CEO of Muza publishing house said that he had brought me a "new" release, and he took a small willow-green book from under his blazer. Having examined the cover, I thought that it's another handbook for perfect housewives – numerous pieces of advice that I wouldn't even have the time to bring into existence. But I was wrong, and from the moment I read it I started to recommend it to everyone.

 However, a couple of questions appeared in my head. What did the author have in mind while writing about organising clothes in "standing rectangles"? How am I supposed to organise my wardrobe so that each piece of clothing can be easily accessible? Do I really have to throw e v e r y t h i n g away?

   I got another energy boost and a decent portion of new guidelines after reading the second volume of the book which is being introduced into the bookshops now – "Tokimeki, the Life-Changing Magic of Tidying Up in Practice." Not only may it be used as a supplement to the first book, which is presenting the philosophy of "konmari," but also as a useful repertory of pieces of advice on how to, step by step, regain order in your own house.

   The process of change can be started from small things. For instance, from putting each coin that you find in your house into your wallet (even a penny hiding under the sofa), instead of putting it on the window sill and waiting until it falls again. I also started to clear up my handbag whenever I use it for a couple of days and I am planning to replace it with another handbag on the next day. When it came to my desk, I left only things that are useful.

   However, Marie Kondo convinces us that it is worth doing a thorough clearing up, and she discloses multifold practical and surprising solutions. Superficial tidying up is not sufficient. In fact, we need to follow her strictly defined rules to introduce a change and achieve order in our house and mind. For example, she advises her readers to avoid cleaning up room by room, which seems a little illogical. However, after reading the chapter on categories, I look at it from a totally different angle. As a result, the space around us will be more organised, even though we will be tidying up less frequently. Sounds unbelievable? No wonder, that's magic after all. The magic of tidying up. 

***

   Z natury jestem "czystym bałaganiarzem", to znaczy, że mam za dużo rzeczy, których nie odkładam na miejsce, przez co wszędzie się pałętają, ale z drugiej strony, dostaję drgawek, gdy podłoga jest nieumyta, albo kubek przykleja się do blatu kuchennego, bo kapnęła mi na niego kropla miodu. Pojawia się tu oczywisty konflikt – chcę, aby mój dom lśnił, ale ilość rzeczy sprawia, że doprowadzenie go do takiego stanu wymaga sporo czasu, a tym samym nerwów. Z dumą jednak informuję Was, że obecny stan jest naprawdę zadowalający, w porównaniu do tego, z czym borykałam się jeszcze kilka lat temu. Niewątpliwie jest to zasługa dyscypliny, którą sobie narzuciłam (mniej kupować, więcej oddawać), ale w międzyczasie otrzymałam jeszcze jedną, bardzo pomocną lekcję. Prosto z Japonii. 

   Pamiętam bardzo dobrze, kiedy w moje ręce trafiła pierwsza książka Marie Kondo "Magia sprzątania". W jednej z warszawskich restauracji ustalałam ostatnie szczegóły umowy dotyczącej mojego "Elementarza", kiedy Prezes wydawnictwa Muza powiedział, że ma dla mnie "nowość" i spod marynarki wyciągnął małą seledynową książeczkę. Po przyjrzeniu się okładce pomyślałam, że to kolejny poradnik w stylu perfekcyjnej pani domu – mnóstwo porad, których i tak nigdy nie będę miała czasu wykorzystać. Ale pomyliłam się i od momentu, gdy ją przeczytałam, polecam ją wszystkim. 

   W mojej głowie pojawiło się jednak kilka pytań. Co autorka miała na myśli pisząc o układaniu ubrań "w stojące prostokąty"? Jak mam układać rzeczy, aby każda z nich   była łatwo dostępna? Czy naprawdę muszę wyrzucić  w s z y s t k o? 

   Kolejny zastrzyk energii i porządną porcję nowych wskazówek dostałam po przeczytaniu drugiej części, która właśnie wchodzi do księgarni – "Tokimeki, magia sprzątania w praktyce", może służyć zarówno jako uzupełnienie do pierwszej książki, przedstawiającej filozofię "konmari", ale również jako przydatny zbiór porad o tym, w jaki sposób, krok po kroku, odzyskać porządek we własnym domu. 

    Proces zmiany można zacząć od drobnostek. Na przykład od wkładania każdej napotkanej w domu monety prosto do portfela (nawet jednogroszówki schowanej pod kanapą), zamiast kłaść ją na parapecie i czekać aż znów gdzieś spadnie, ja zaczęłam też czyścić torebkę, jeśli chodziłam w niej kilka dni i na następny dzień chciałam wziąć inną, z kolei na biurku zostawiłam tylko te rzeczy, które są użyteczne.

   Marie Kondo przekonuje jednak, że warto przeprowadzić gruntowne porządki. Powierzchowne sprzątanie nie jest wystarczające. Tak naprawdę, aby osiągnąć ład w naszym domu i umyśle, niezbędna jest zmiana według ściśle określonego przez nią planu, autorka zdradza więc wiele pomocnych i zaskakujących rozwiązań. Zaleca na przykład, aby porządku nigdy nie robić pokój po pokoju, co wydaje się trochę nielogiczne, ale po przeczytaniu rozdziału o kategoriach, patrzę na tę sprawę zupełnie inaczej. W efekcie przestrzeń wokół nas będzie bardziej uporządkowana, chociaż my będziemy sprzątać rzadziej. Brzmi niewiarygodnie? Nic dziwnego, w końcu to prawdziwa magia – magia sprzątania.  

5e1a6665trousels / spodnie – Wood Wood // sweater / sweter – Other&Stories (podobny tutaj) // top / top – Massimo Dutti (podobny tutaj)

5e1a6679 5e1a6683 5e1a6721 5e1a6740