Movie icons with timeless style

Only a week ago I was convinced that in any given moment in my garden can appear first snowdrops. The Tri-City is covered in snow again, and each new day is more gray and cold than the previous one. Weather strongly affects my mood so, small melancholy overtook me for a bit. Over the last week, I have spent my evenings  watching TV – recalling my beloved movies always improves my mood. In the first place, I reached for the "Breakfast at Tiffany's" and then for other wonderful productions of the past decades. I would not be myself, If I didn’t pay attention to the impeccable style of the movie stars from the fifties and sixties. I admire the timeless and effortless elegance of such icons as Audrey Hepbrun, Grace Kelly and Catherine Deneuve. Each one of them had an original charm of their own, which can be little inspiration for all of us.

Jeszcze tydzień temu byłam przekonana, że lada moment w moim ogrodzie pojawią się pierwsze przebiśniegi. W Trójmieście znów spadł śnieg, a każdy kolejny dzień jest równie szary i chłodny jak poprzedni. Pogoda mocno wpływa na mój nastrój więc kolejny raz popadłam w lekką melancholię. Przez ostatni tydzień, wieczory spędzałam przed telewizorem – powrót do ukochanych filmów zawsze poprawia mi humor. W pierwszej kolejności sięgnęłam po „Śniadanie u Tiffaniego”, a później po kolejne piękne produkcje z minionych dekad. Nie byłabym sobą gdybym i tym razem nie zwróciła uwagi na nieskazitelny styl gwiazd lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Podziwiam ponadczasową niewymuszoną elegancję takich ikon jak Audrey Hepburn, Grace Kelly czy Catherine Deneuve. Każda z nich miała swój oryginalny urok, który może być dla nas małą inspiracją.

1. Okulary – H&M 25zł 2. Buty (podobne tutaj i tutaj) 3. Kapelusz – H&M 40zł 4. Cygaretki – TopShop 120zł 5. Bluzka – Zalando 89zł 6. Zegraek – Daniel Wellington 750zł 7. Krem pod oczy – Balneokosmetyki 130zł

(Balneo przygotowało dla Was dwa kody zniżkowe: kod "elixir" -50% na Elixir młodości pod oczy oraz kod "ktusk" na darmową dostawę :))

1. Kolczyki (podobne tutaj) 2. Spódnica – Mosquito 120zł 3. Golf – Zalando 79zł 4. Szpilki – Nelly 319zł 5. Lakier do paznokci – Chanel 105 zł 6. Eyeliner – Chanel  105zł 7. Sztuczne rzęsy – (podobne tutaj i tutaj)

Audrey Hepburn wyróżniał dziewczęcy urok. Musical „Zabawna buzia” to niekończący się ukłon w stronę mody. Wystarczy przypomnieć sobie ujęcia w beżowym trenczu nad Sekwaną, kultową scenę tańca w czarnym golfie, cygaretkach i baletkach, zejście po schodach Louvre’u  w czerwonej szyfonowej sukni z trenem i w białych rękawiczkach… mogłabym tak wymieniać bez końca. Żadna z pięknych filmowych kreacji Hepburn nie miałaby jednak tego samego efektu, gdyby nie jej słynny, uroczy uśmiech.

1. Kapelusz – Nelly 69zł 2. Pomadka – Yves Saint Laurent 135zł 3. Perłowy naszyjnik – Nelly 90zł 4. Płaszcz ze sztucznego futra – Miss Selfridge 519zł 5. Okulary (podobne tutaj i tutaj) 6. Rękawiczki – Nelly 229zł 7. Perfumy – Si Armani 259 zł w Douglas.pl

1. Kolczyki (podobne tutaj) 2. Lakier (podobny tutaj i tutaj) 3. Kopertówka (podobna tutaj i tutaj) 4. Sukienka – Szafomania 139zł 5. Pomadka – Chanel 178 zł 6. Szpilki – Nelly 129zł 7. Perfumy – Chloe 239zł w Douglas.pl

Grace Kelly to współczesna historia kopciuszka. Aktorka spełniła fantazję wielu dziewczyn i została księżniczką, wychodząc za mąż za księcia Monako. W czasach swojej kariery w Hollywood aktorka oczarowała wszystkich klasyczną urodą, delikatnością i subtelnym szykiem. Myślę, że film w którym Grace Kelly ma na sobie najpiękniejsze kreacje to „Wyższe sfery” z Frankiem Sinatrą. Prywatnie gwiazda zawsze wybierała kobiece, ale nigdy nie wyzywające fasony i kroje. Pierwsza klasa, jak przystało na prawdziwą księżną.

1. Zegarek – Kate Spade 1000zł 2. Okulary – H&M 30zł 3. Sukienka – Mosquito 140zł 4. Perfumy – Chanel 480zł 5. Szpilki – Steve Madden 350zł 6. Torebka – Chanel 13.000 zł

1. Spinki do włosów – H&M 10zł 2. Kolczyki – Nelly 29zł 3. Perfumy – Miss Dior  470zł  4. Rękawiczki (podobne tutaj) 5. Kredka do oczu – (podobna tutaj ) 6. Cienie do powiek – Chanel (podobne tutaj)  7. Łańcuszek – Nelly 50zł 8. Sukienka – Zalando 699zł 9. Torebka- Mango 159zł

Catherine Deneuve wprowadza do tego rankingu zmysłową kobiecość i francuski szyk. Aktorka znana jest z intrygujących ról tajemniczych piękności – taki też był jej styl. W filmie „Belle du jour” stroje dla Deneuve stworzył światowej sławy projektant Yves Saint Laurent. Czy ktoś z Was pamięta nienaganne żeńskie garsonki i płaszcze o prostych liniach? Dla wielu z nas te kreacje to kwintesencja stylu samej Deneuve. Gwiazda często wybierała klasykę, która w połączeniu z jej wyjątkową urodą tworzyła zmysłowe stylizacje. Catherine Deneuve to uosobienie niewymuszonej francuskiej elegancji. Très Chic!

 

LOOK OF THE DAY

scarf / szalik – Cubus

belt / pasek – Massimo Dutti

shoes / buty – Prima Moda

jacket / płaszczyk – Aryton

rollneck sweater / gols – Karen Millen 

bag / torebka – & Other Stories

 

How is your Sunday afternoon going so far? Taking pictures for today's "Look of the day" post was not simple. The Tri-City is gray and the cold humid air penetrates even the warmest coat. The light was extremely unfavorable and after more than two hours of my hopeless posing I wanted to give up, pack everything into the car and inform you that there won’t be any post today, but after some thought, of course, I changed my mind. In the end, every one of us happens to have a bad day, and I should not pretend that in my case it is any different :).

I belted the scarf, which you may be familiar with already, thereby warming up the short coat. The rest is nothing new really – classic mixed with classic :).

Have a nice day! :)

Jak Wam mija niedzielne popołudnie? Wykonanie zdjęć do dzisiejszego wpisu "Look of the day" nie było najprostsze. W Trójmieście jest szaro, a wilgotne powietrze przenika nawet przez najcieplejszy płaszcz. Światło było wyjątkowo niekorzystne i po ponad dwóch godzinach nieudolnego pozowania byłam już bliska rzucenia wszystkiego, zapakowania się do samochodu i poinformowania Was, że dzisiaj wpisu nie będzie, ale po namyśle oczywiście zmieniłam zdanie. W końcu każdej z nas zdarza się gorszy dzień, a ja nie powinnam udawać, że w moim przypadku jest inaczej :). 

Szalik, który już dobrze znacie spięłam paskiem, docieplając w ten sposób krótki płaszczyk. Reszta to nic nowego – klasyka połączona z klasyka :).

Miłego dnia! :)

New IN – AT THE MOMENT

What are your plans for the weekend? I hope that most of you don’t have to think anymore about work or study for the rest of the week, and you can spend the evening just enjoying yourself. It has been quite a long time since the "New In" post appeared on the blog, so today I am inviting you to check out  a few new things that I have collected lately.

Jak macie plany na weekend? Mam nadzieję, żę większość z Was ma już z głowy pracę i naukę na ten tydzień, a dzisiejszy wieczór spędzicie na samych przyjemnościach.  Od dawna nie pojawił się na blogu wpis z cyklu "New In", więc dziś chciałam Was zaprosić do obejrzenia kilku drobiazgów, które się u mnie pojawiły. 

Nie wiem dlaczego od tak dawna zwlekałam z zakupem nowego odtwarzacza MP3. Ten, który używałam do tej pory dostałam osiem lat temu w trakcie programu Kuby Wojewódzkiego. Niestety jego czasy świetności minęły – bateria wypadała non stop, ustawienia głośności w ogóle nie działały, a ostatnio zepsuła się również opcja przewijania piosenek, musiałam więc słuchać wszystkich utworów po kolei (gdy w trakcie biegania załączał się folder z "Jeziorem Łabędzim" miałam ochotę już tylko wrócić do domu – to nie jest dobra muzyka do treningu). Nowy odtwarzacz kosztował 219 złotych. Ma równie mało opcji co ten poprzedni, ale póki co działa bez zarzutów :).

Przyznaję się bez bicia, że przez ostatnie kilka miesięcy trochę zaniedbałam swoje włosy, na co kilka miłych Czytelniczek zwróciło mi uwagę ;). Na początku postanowiłam więc wrócić do sprawdzonej i niedrogiej marki Biovax, którą polecałam Wam na samym początku bloga :). Wybrałam produkt Intensywnie regenerująca maseczka z serii "Naturalne Oleje Argan Macademia Kokos" i już po pierwszym użyciu zauważyłam dużą różnicę w wyglądzie i fakturze włosów – końcówki były gładsze, a ja po wysuszeniu włosów nie wyglądałam jak Mikołaj Kopernik ;). 

Moje włosy po wysuszeniu suszarką.

Nike podarował mi kod na zakup zaprojektowanej przeze mnie pary butów (każdy z Was może spróbować zaprojektować własną parę tutaj). Po długich godzinach dobierania kolorów postawiłam na powyższą kombinację :). Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego – z pewnością zaprezentuję Wam buty gdy już do mnie przyjdą. 

 

Te śliczne cienie do powiek i róż znalazłam w małej czarnej paczuszce przyniesionej przez listonosza. Reverie Parisienne to nowa kolekcja kosmetyków od Chanel, zainspirowana wiosennym Paryżem. To właśnie tych kosmetyków używam teraz do codziennego makijażu :). 

Od bardzo dawna nie zdecydowałam się na inny niż kremowy i czerwony kolor na paznokciach, ale ten wyjątkowo postanowiłam wypróbować. Co o nim myślicie?

Polskie Elle i dwie gazety przywiezione zza granicy to porządna dawka inspiracji. Zbliża się nowy sezon, a ja cierpię ostatnio na brak inwencji więc mam nadzieję, że taki zapas makulatury trochę mi pomoże :).

 

Miłego weekendu! :)

 

 

Look of the day – LAZY WEEKEND MORNING

trousers / spodnie – Topshop (model Leigh)

shoes / buty – Ugg on Zalando.pl (jeśli zastanawiacie się nad ich zakupem to poszukajcie zniżki na AleRabat.com)  

sweater / sweter – COS 

watch / zegarek – Fossil

Yesterday morning  was exactly as I wanted it to be. No rush, delicious coffee in bed and comfortable soft Uggs instead of high heels. Choosing an outfit took me ten seconds (taking the photo of it a little longer;)) because I had no reason to worry about my look that day. The only thing for which I decided to get out of the house for was to work on the blog, which meant two hours spent in front of the computer at my favorite cafe.

Apparently, the Ugg and Emu boots returned to favor thanks to American Vogue, who used them in one of their photo sessions. Well, as for me, they  have never went out of fashion, and in the same time never were quite fashionable from the start. We wear them, not because we look great in them, but because their convenience is unconquerable. To avoid sloppy effect which is very easy with these types of shoes, I combined them with matching black trousers and a simple sweater. This set is perfect for a lazy weekend :).

Have a nice Sunday!

***

Wczorajszy poranek wyglądał dokładnie tak jak sobie wymarzyłam. Zero pośpiechu, pyszna kawa do łóżka i wygodne miękkie Uggi zamiast szpilek. Wybieranie stroju zajęło mi dziesięć sekund (jego sfotografowanie trochę dłużej ;)) bo nie miałam najmniejszego powodu aby w ten dzień przejmować się swoim wyglądem. Jedyną rzeczą dla której postanowiłam wynurzyć nos poza dom była praca nad blogiem, czyli dwie godziny spędzone przed komputerem w ulubionej kawiarni. 

Podobno buty Ugg i Emu wróciły do łask za sprawą amerykańskiego Vogue'a, który pokusił sie o ich wykorzystanie w jednej z sesji zdjęciowych. No cóż, jak dla mnie nigdy nie wyszły z mody i nigdy do końca modne nie będą. Nosimy je nie dlatego, że świetnie w nich wyglądamy, po prostu ich wygoda jest nie do pobicia. Aby uniknąć niechlujnego efektu, o który bardzo łatwo w przypadku tego rodzaju butów, połączyłam je z czarnymi dopasowanymi spodniami i prostym swetrem. Zestaw idealny na leniwy weekend :).

Na koniec chciałabym się z Wami podzielić przydatną informacją! Jeśli upatrzyłyście sobie wymarzoną rzecz, w którymś ze sklepów internetowych, to warto sprawdzić, czy na stronie AleRabat.com nie znajduje się akurat kod rabatowy do danej strony. Dziś możecie tam znaleźć między innymi 12 % zniżki do Zalando.pl (w ofercie jest między innymi mój model butów UGG) i wielu innych popularnych sklepów takich jak Answear.com lub Wojas. Sprawdźcie! :)

Miłej niedzieli!

 

Ideas for a Delightful winter evening

Somethig sparkling, stylish and enjoyable for long winter evenings….  :)

…….

Cóś błyszczącego, szykownego i umilającego długie zimowe wieczory … :)

 

 

1. Kopertówka – Manzana 99zł 2. Sweter – Shelnside 150zł 3. Bransoletka – Minty dot 390zł  4. Zegarek – Daniel Wellington 1200zł 5. Herbata – Sirocco 59zł 6. Szpiliki – Nelly 129zł7. Łańcuszek – Minty dot 460zł 8. Spódnica – Chicwish 110zł 9. Perfumy – Dolce&Gabbana 359zł 10. Okulary – Chanel 1000zł 11. Parasolka – Asos 90zł 12. Świeczka – H&M Home 39,90zł 13. Szminka – MAC

ONE DAY IN MOROCCO

Rainy, windy weather in the Tricity is not leaving us even for a moment. I thought that this grey aura is the perfect time to share with you my short (or rather very short) trip to Morocco. Thanks to Pantene’s invitation I had the opportunity to see Marrakech and although the weather was not on our side, I surely got the atmosphere of the city. Everything would be lovely if not for the fact that today while transferring pictures from my camera, it  decided to remove them all from the card (of course, without asking my permission). Every one of you who has experienced something similar, certainly knows how I felt – tearing my hair out it was only the prelude :). Unfortunately,  putting the card inside the card’s reader fifteen times did not help. I was left with only a few images from another camera I had with me and some photos from the phone. So I beg for your understanding – it certainly will not happen again.

I can only say that Yves Saint Laurent gardens were beautiful, the market located in the medina (old city) was a bit scary and a bit fascinating at the same time, and each ancient doors I have passed seemed to be hiding a big secret.

…….

Deszczowo wietrzna pogoda w Trójmieście nie opuszcza nas ani na chwilę. Pomyślałam, że ta szarobura aura to idealny moment na to, aby podzielić się z Wami moją relacją z krótkiego (albo raczej bardzo krótkiego) wyjazdu do Maroko. Dzięki zaproszeniu marki Pantene miałam okazję zobaczyć Marrakesz i chociaż pogoda nie dopisała to z pewnością udało mi się poczuć klimat tego miasta. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to, że zabierając się dziś za zgrywanie zdjęć zobaczyłam, że karta z mojego aparatu postanowiła je wszystkie usunąć (oczywiście nie pytając mnie o zgodę). Każdy z was kto przeżył coś podobnego z pewnością wie jak się poczczułam – rwanie włosów z głowy to był dopiero wstęp :). Niestety wsadzanie karty do czytnika po piętnaście razy nie pomogło. Pozostało mi jedynie kilka zdjęć z drugiego aparatu i trochę zdjęć z telefonu. Błagam więc Was o wyrozumiałość – to na pewno się już nie powtórzy.

Mogę Wam jedynie napisać, że ogrody Yves Saint Laurent były piękne, targ znajdujący się w medynie (starej części miasta) trochę straszny i trochę niesamowity, a każde z mijanych, starodawnych drzwi, zdawały się skrywać wielką tajemnicę. 

 

Niestety nie zachowały się również zdjęcia z prezentacji produktów. Gdybyście mieli ochotę zobaczyć nową serię pielęgnacyjną do włosów marki Pantene (którą przetestowałam i mogę polecić) to zapraszam tutaj.

Miłego dnia! :)