LOOK OF THE DAY

leather sandals / skórzane sandały – Kazar

sweater with wool anc cotton / sweter z wełną i bawełną – MLE Collection

gold earrings / kolczyki – YES (to ten sam model, który pokazywałam w zeszłym tygodniu)

hair clip / klamra do włosów – Turtle Story

basket / koszyk – Cellbes

 shorts /szorty – H&M

   W poprzedni weekend przyczłapałam się jeszcze na orłowskie molo, aby odbębnić zalecany spacer. Nie wiedziałam, jak bardzo przydadzą mi się zdjęcia, które wtedy zrobiliśmy – tworzenie wpisów dla Was to dla mnie zawsze wielka przyjemność, ale w ostatnim tygodniu z radością przyjęłam fakt, że mogę nacieszyć się czasem z rodziną i nic innego nie będzie zakrzątać moich myśli. Mój aparat rozgrzany jest do czerwoności (fotografia dziecięca to chyba moje powołanie ;)), ale mam nadzieję, że wybaczycie mi dziś te trochę niaktualne zdjęcia ;). 

   Kilka słów na temat stroju – sweter który dziś widzicie to również sprawa nieaktualna. Ten model wyprzedał nam się w ciągu paru godzin, a to oznacza, że dla Klientek MLE znaczenie ma nie tylko jakość i wygląd ubrań, ale także ich wpływ na środowisko – bardzo się z tego cieszę i to dla nas ważna informacja. Obiecuję, że w tym sezonie zaskoczymy Was jeszcze wieloma pięknymi swetrami, więc te z Was, które nie załapały się teraz na pewno znajdą jeszcze coś dla siebie. Za to sandały, które dziś widzicie są dostępne i polecam Wam je w stu procentach – mam bardzo podobny model od marki z najwyższej półki i te w niczym im nie ustępują. Są wygodne, wykonane z delikatnej skóry – właściwie nie chcę się ich zdejmować. 

   

Sweter z przyszłości. Z czym go nosić?

   Chciałabym powiedzieć, że niecierpliwie odliczam dni do września, bo wtedy czeka nas pierwsza od czasu wybuchu epidemii praca nad kampanią dla MLE z prawdziwego zdarzenia, ale w rzeczywistości chciałabym, aby najbliższe tygodnie trwały jak najdłużej, bo końcówka tych wakacji jest dla mnie czymś zupełnie wyjątkowym. Aby nie zostawiać Was jednak z niczym, to przygotowałam trzy zestawienia z produktem z nowej kolekcji, który wchodzi do sprzedaży już w ten piątek.

    Sweter z głębokim wycięciem w delikatnym kolorze écru to (tak jak zawsze zresztą) efekt pracy nad wieloma prototypami, ale tym razem to także przełomowy produkt pod względem niezwykle istotnej dla nas sprawy. W MLE bardzo dbamy o to, aby nie przykładać ręki do nadprodukcji odzieży (to dlatego tak często nasze rzeczy są wyprzedane – wolimy zarobić mniej, ale mieć pewność, że każda rzecz znajdzie szczęśliwą właścicielkę) i korzystać z materiałów posiadających odpowiednie certyfikaty. Tym razem wykorzystałyśmy bawełną z certyfikatem ICEA, najwyższej jakości niegryzącą wełnę oraz domieszkę biodegradowalnego poliamidu. Ten ostatni to opatentowany wynalazek Amni Soul Eco®  i efekt wielu lat badań. Co to oznacza? Gdyby Wasz sweter trafił kiedyś do gleby, to zawarte w niej bakterie uaktywniłyby proces degradacji i poliamid rozłożyłby się już w ciągu pięciu lat (czyli co najmniej kilkadziesiąt razy szybciej niż każde inne sztuczne włókno). Dzięki tej domieszce sweter lepiej się układa i jest bardziej odporny na zniszczenia.

    Moje propozycje pozostają jeszcze w letnim klimacie, chociaż sweter świetnie sprawdzi się także jesienią i zimą, ale ponieważ tym razem nie robimy przedsprzedaży (swetry zamówione w piątek na pewno dotrą do Was w przyszłym tygodniu), to wolałam pokazać coś, co dobrze sprawdzi się jeszcze na koniec lata. 

sweter – MLE Collection // spodenki – OYSHO // sandały – Tkees // torebka – Atomy Store // zapach – Chanel // kolczyki – YES

sweter – MLE Collection // dżinsy – Arket // body – Toteme (podobne tutaj) // krem – Le Labo // magazyn – Journey // buty – Manolo Blahnik (podobne tutaj) //

sweter – MLE Collection // halka – MOYE (podobna tutaj) // kapcie – Roboty Ręczne // Książka Schiele – Basic Art Series // kubek – Aoomi Studio //

 

LOOK OF THE DAY

gold earrings / złote kolczyki – Biżuteria YES (można nosić też w wersji klasycznej bez małego kółeczka)

cotton sweater / bawełniany sweter w paski – MLE Collection (na jesień będzie coś podobnego)

cotton dress / czarna bawełniana sukienka – Arket (powinna jeszcze być dostępna)

leather sandals / skórzane sandały – Porte & Paire

basket / wiklinowa torba – Mango (sprzed paru lat)

LOOK OF THE DAY

suede mules / zamszowe mule na niskim obcasie – Eva Longoria on eobuwie.pl

silk long dress / jedwabna sukienka – MLE Collection (do 18.08 na pewno znów będzie dostępna)

linen jacket / lniany żakiet – Arket (stara kolekca, bardzo podobne widziałam w Zarze)

leather bag / skórzana torebka – Prada

   Miałyśmy tu być przez kilka tygodni, ale mariaż z Iconic Design w Gdańsku tak bardzo nam się spodobał (i Wam chyba też), że trwa już od roku. To oczywiście trochę więcej pracy (co piątek pojawiają się tam te same nowości, co u w sklepie internetowym, trzeba też pilnować ekspozycji czy samej sprzedaży), ale widzimy, że warto podjąć ten wysiłek. Miejsce jest zresztą tak piękne, że każda wizyta, także służbowa, to jednocześnie duża przyjemność. 

   Zupełnym przypadkiem wpasowałam się w ekspozycję showroomu. Kolejny raz widzicie też te same ubrania, tylko w innej konfiguracji i chociaż ciutkę już mi się opatrzyła ta moja "kapsułowa garderoba w wersji ekstremalnej", to wiem, że problem tkwi w mojej głowie, bo u innych takie zestawy najbardziej mnie interesują. Natknęłam się ostatnio na ten króciutki artykuł o stylizacjach Angeliny Jolie w Paryżu i w tym przypadku pewna powtarzalność w ogóle mnie nie drażni. 

Top 5: Najlepsze stylizacje polskich Instagramerek inspirowane morskimi podróżami

   Do morza mam rzut beretem właściwie od urodzenia, a i tak nigdy, nawet przez chwilę, nie byłam znudzona bałtyckimi plenerami i co roku cieszę się na powrót plażowej mody. Nie wiem z kolei czy Wam, moim drogim Czytelniczkom, nie znudziły się już moje stroje w tym klimacie, więc chętnie podeprę się dziś koleżankami z branży, które wybrały się w stronę nadmorskich kurortów. 

MIEJSCE PIĄTE

@jestemkasia

Kasia w zeszłym tygodniu wybrała się w moje okolice. Miałyśmy się nawet spotkać na kawę, ale niestety nie dotarłam na spotkanie. Ciekawe czy pojawiłaby się właśnie w tym stroju? W każdym razie, Sopot na pewno stałby się najmodniejszym miejscem w Europie, gdyby wszyscy jego mieszkańcy i przyjeżdżający turyści byliby tak stylowi jak Kasia. Słomkowy kapelusz nie wygląda przaśnie bo jego rondo jest idealnie proste, białe lniane spodnie z prostą nogawką to niby banał, ale w tym przypadku wygląda, jak stylizacja do ekranizacji biografii o Coco Chanel. 

MIEJSCE CZWARTE

@yaninatrapachka

To zdjęcie to kwintesencja włoskich wakacji. Yanina w swoim stroju pięknie uchwyciła to, co w modzie plażowej robi największe wrażenie – pareo z frędzlami, wielkie czarne okulary i prosty kostium z ciekawym wiązaniem na ramionach to bardzo filmowe zestawienie, które jak widać w prawdziwym życiu też się sprawdza.

MIEJSCE TRZECIE

@vencathleen

W rankingu blogerek Katie pojawia się po raz pierwszy. W tym przypadku doceniłam jej lnianą sukienkę/kombinezom w beżowym kolorze z pięknym rozszerzanym rękawem. Zestaw jest nieskomplikowany, wykorzystujący prostą paletę barw, a jednak ma coś w sobie. 

MIEJSCE DRUGIE

@juliakonstancja

Ostatni miesiąc niemal w całości przechodziłam w długich sukienkach, a jedna z nich bardzo przypomina tę, którą wybrała dla siebie Julia – nic więc dziwnego, że jej zestaw przypadł mi do gustu. Jest bardzo oszczędny w formie (to przecież tylko sukienka plus klapki), ale jednoczesnie poprawny i w trendzie. 

MIEJSCE PIERWSZE

@igawysocka

Iga! Oddawaj klapki! ;) Od dawna marzy mi się druga wersja kolorystyczna tych butów, które z przyjemnością połączyłabym właśnie z takimi elementami. Lniane spodenki bermudy to klasyka nadmorskiego stylu – świetnie wyglądają w zestawieniu z czymś kobiecym i dopasowanym – na przykład z kostiumem. Naszyjnik z perełek (czy małych muszelek?) pięknie podkreśla monochromatyczną paletę tego stroju.  

 

 

LOOK OF THE DAY

linen top / lniany top – bezmetkowiec z szafy mamy 

sandals & basket / sandały i koszyk – Massimo Dutti

sunglasses / okulary – Luvlou (model Estelle)

leggings / legginsy – Asos

   Jak Wam już wspominałam, staram się w obecnym czasie naprawdę niczego nie kupować, tylko maksymalnie wykorzystać to, co już mam (albo to, co mają w szafach moje koleżanki i mama). Założę się, że gdy będę mogła wrócić do reszty moich ubrań (dżinsów przede wszystkim, bo za nimi tęsknie najbardziej), to na te, które teraz są w użytku, nie będę mogła patrzeć i pewnie szybko jakoś się ich pozbędę, a nie chcę żeby ta kupka do oddania była zbyt duża. Poza tym, takie ograniczenie (do czterech sukienek, legginsów i dwóch topoów ;)) to dobry trening dla tych, które dążą do minimalizmu. Trochę radykalny – nie powiem, ale na pewno bardzo skuteczny.