.jpg)
Nadszedł czas, aby powrócić do dawno poruszonego tematu – aerobicznej 6 Waidera.
Zbliżają się wakacje, słoneczne dni i plażowanie. Czyż nie jest to idealny moment na rozpoczęcie rzeźbienia brzucha? Większość z nas właśnie na wiosnę zaczyna intensywnie przygotowywać swoje ciało do nadchodzącego sezonu. Ja też postanowiłam poprawić wygląd swojego brzucha po ciąży i dlatego rozpoczynam trening z 6 Weidera. Zdania na temat tego zestawu ćwiczeń są podzielone. Postanowiłam sama sprawdzić jakie efekty przynosi 42 dniowa praca nad mięśniami mojego brzucha. Czy zmiana będzie widoczna – tego nie wiem, ale za 6 tygodni wszyscy się tego dowiemy! :)
Aby przystąpić do ćwiczeń, muszę Wam najpierw pokazać jak wygląda mój brzuch teraz. Póżniej, po zakończeniu programu, porównam czy nastąpiły jakieś zmiany.


Teraz czas przejść do reguł.
Ćwiczeń jest sześć ( wiem, genialne odkrycie, nie wiem jak na to wpadłam ;) ). Trzeba wykonywać poszczególne elementy treningu bez przerw na rozluźnienie mięśni. Najważniejsze jest to, aby zatrzymać dany ruch na trzy sekundy w momencie największego naprężenia mięśni brzucha (ała, będzie bolało). Pamiętajcie, pozytywne myślenie i chęć osiągnięcia celu doprowadzi nas do sukcesu (albo tylko tak się pocieszam). Ćwiczenia wykonujemy na płaskiej powierzchni. Najlepiej na karimacie. Nie każdy z nas ma ją w domu, w takiej sytuacji równie dobrze nada się ręcznik lub dywan. Przejdźmy teraz do poszczególnych ćwiczeń:
Ćwiczenie 1.

Kładziemy się na płaskim podłożu z rękami wzdłuż tułowia. Podnosimy na zmianę raz jedną, raz drugą nogę. Pamiętając o zachowaniu kąta 90 stopni w kolanie i biodrze. Podczas podnoszenia, unosimy jednocześnie barki bez odrywania tułowia od podłoża. To moment największego napięcia mięśni, więc wytrzymujemy w takiej pozycji około 3 sekundy. Nie przytrzymujmy zbyt mocno kolan.
Ćwiczenie 2.
.jpg)
Analogiczne do pierwszego ćwiczenia. Ponownie kładziemy się na płaskim podłożu, lecz w tym wypadku unosimy jednocześnie obie nogi pamiętając o odpowiednim kącie nachylenia i uniesieniu barków. Wytrzymujemy w takiej pozycji 3 sekundy podczas których zachowane jest maksymalnie napięcie mięśniowe.
Ćwiczenie 3.

Różnica między pierwszym ćwiczeniem polega na tym, że rąk nie trzymamy wzdłuż tułowia, a splatamy je na karku. Pamiętajmy o utrzymaniu pozycji maksymalnego napięcia mięśni przez 3 sekundy.
Ćwiczenie 4.

To połączenie ćwiczenia numer 2 i 3. Polega na podnoszeniu obu nóg z jednoczesnym spleceniem rąk na karku i utrzymaniu w pozycji napięcia mięśniowego przez około 3 sekundy.
Ćwiczenie 5.

Zaplatamy ręce na karku i unosimy klatkę piersiową. Podobnie jak w ćwiczeniu 1 i 3, podnosimy raz jedną, raz drugą nogę, z tym że nie zatrzymujemy ich w momencie największego napięcia mięśni, a wykonujemy ruch przypominający rowerek zmieniając nogi 5 do 15 razy.
Ćwiczenie 6.

Unosimy część barkową tułowia, jednocześnie podnosząc obie nogi. Utrzymujemy taką pozycję przez 3 sekundy.
Należy pamiętać, że czas wykonania wyżej opisanych ćwiczeń nie powinien przekraczać 40 minut. Ponieważ każdego dnia zwiększamy intensywność treningu, po około 16 dniach trzeba przyspieszyć tempo wykonywania ćwiczeń.
Harmonogram:
.gif)
Na mój język nasuwa się kolokwialne stwierdzenie – MASAKRA.
Każde ćwiczenie wykonujemy tylko raz. Po czym natychmiast przechodzimy do kolejnego. Wykonanie wszystkich z sześciu ćwiczeń po 1 razie oznacza jeden cykl.
1 ćwiczenie po 1 raz na każdą nogę
2 ćwiczenie 1 raz
3 ćwiczenie po 1 raz na każdą nogę
4 ćwiczenie po 1 raz
5 ćwiczenie po 1 raz na każdą nogę
6 ćwiczenie po 1 raz
W dniu 7 mamy 8 cykli, więc aby wykonać jedną serię, wykonujemy wszystkie 6 ćwiczeń po 8 razy, bez przerwy. Po każdej z serii dopuszcza się przerwę, jednak trzeba pamiętać o konieczności przećwiczenia wszystkich serii na dany dzień (w tym wypadku 3 )
Gdybyście mieli wątpliwości, jak wykonywać ćwiczenia polecam filmik na youtube.

Kto podejmuje się tego wyzwania razem ze mną? Sama nie dam rady! Razem będzie nam raźniej! Obiecuje w połowie ćwiczeń podzielić się moimi pierwszymi wrażeniami i chętnie podejmę wszelkie dyskusje. Mam nadzieje, że po 42 dniach tułaczki dojdziemy do jednego wspólnego wniosku – było warto.
Follow my blog with bloglovin!

.jpg)

.jpg)













.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
(1).jpg)
.jpg)
.jpg)




.jpg)





.jpg)
.jpg)
.jpg)




.jpg)
.jpg)


.jpg)
.jpg)








.jpg)
.jpg)

.jpg)




.jpg)
