1. Pull&bear (139 zł) // 2. Pull&bear (99 zł) // 3. New Look (19,99 £) // 4. Othes&stories ( €69) // 55. Pull&bear (99 zł) // 6. Zara (99 zł) // 7. H&M (149,90) // 8. Stradivarius (99 zł) // 9. Pull&Bear (139 zł) //
Propagating healthy food is an idea close to my heart. Regardless of my habits, in everyday life I try to choose products that are the least processed. All of us have a soft spot for hummus – even my five-year-old daughter came round to it. Admittedly, she avoids the upper part of it sprinkled with cumin when she dips a carrot in it, but I see that she likes it. Today, I'll show you such a recipe. Simple, good, and with a drop of rapeseed oil.
You can read plenty of things about rapeseed oil online, but the fact that it’s healthy doesn't surprise anybody. However, it's important to pay attention to how to use it in everyday cooking. Rapeseed oil is a fat that keeps its freshness for the longest period of time. Owing to its stability, rapeseed oil is resistant to rancidification and high temperature.
When it comes to the oil available at stores, there are two basic categories – refined and cold pressed. Refined oil is ideal for frying. It maintains precious omega-3 and omega-6 fatty acids despite high temperature and stays neutral in taste. For lighter meals e. g. raw vegetable and fruit salads or even slices tomatoes I use cold pressed. It is perfect as a base for vegan mayonnaise. When added to vegetable and groats chops, it will work as a glue replacing an egg in the recipe.
* * *
Propagowanie zdrowego jedzenia to idea, która jest mi bliska. Niezależnie od przyzwyczajeń w życiu codziennym, staram się wybierać te produkty o możliwie najmniej przetworzonych właściwościach. W naszym domu, do hummusu mamy wszyscy słabość – nawet pięcioletnia córka się do niego przekonała. Co prawda, zanurzając skrawek marchewki omija górną warstwę posypaną kuminem, ale widzę że jej smakuje. Dziś proponuję właśnie taki przepis. Prosty, dobry i z dodatkiem oleju rzepakowego.
O oleju rzepakowym można poczytać w internecie na różne sposoby i fakt, że jest zdrowy to nie odkrycie. Ważne jest jednak, żeby zwracać uwagę jak go używać w codziennej kuchni. Olej rzepakowy jest tłuszczem najdłużej utrzymującym świeżość pośród dostępnych na rynku tłuszczów kuchennych. A dzięki stabilności, rzepakowy jest odporny na jełczenie i wysoką temperaturę.
W sprzedaży podzielić można na dwie zasadnicze kategorie – rafinowane i tłoczone na zimno. Do smażenia lub pieczenia nadaje się olej rafinowany. Zachowuje cenne kwasy tłuszczowe omega-3 i omega-6, i pomimo wysokiej temperatury pozostaje w smaku neutralny. Do lżejszych potraw np. surówek, sałat czy nawet samych pomidorów pokrojonych w plastry używam nierafinowanego. Jest świetny jako baza wegańskich majonezów, a dodany do kotletów warzywno-kaszowych sprawnie zlepi masę, zastępując w przepisie jajko.
Ingredients:
1 can of cooked chickpea or approx. 200 g of dry (you need to soak it in water beforehand – it's best to leave it for a whole night)
3-4 tablespoons of rapeseed oil
approx. 2 tablespoons of icy water
1 tablespoon of tahini
1 teaspoon of hot ground chilli
2 red bell peppers
2-3 cloves of garlic
1 teaspoon of ground cuminsea salt
served with: red onion, naan bread / home-made tortillas (here you'll find the recipe)
* * *
Skład:
1 puszka ugotowanej ciecierzycy lub ok. 200 g suchej (trzeba ją wcześniej namoczyć – najlepiej na noc)
3-4 łyżki oleju rzepakowego
ok. 2 łyżki lodowatej wody
1 łyżka pasty tahini
1 łyżeczka ostrego chili w proszku
2 czerwone papryki
2-3 ząbki czosnku
1 łyżeczka mielonego kuminu
sól morska
do podania: czerwona cebula, placki typu naan / domowe tortille (tutaj przepis)
Directions:
1. Place the bell pepper (get rid of the seeds) and garlic (you can leave them in husks) in a heat-resistant dish. Sprinkle everything with rapeseed oil. Bake in the oven preheated to 200ºC (use the grill oven function) for approx. 8-10 minutes until they become brownish. Take them out carefully and get rid of the peel.
2. Place the cooked and strained chickpea in a blender, add water, sea salt, cumin, and mix until evenly blended. Then, add peeled pepper, garlic, and oil left after baking. Mix everything until evenly blended. Add with warm naan bread.
* * *
A oto jak to zrobić:
- W żaroodpornym naczyniu rozkładamy paprykę (środek usuwamy) i czosnek (możemy pozostawić w łupinach). Całość skrapiamy olejem rzepakowym. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C (opcja: grill) przez ok. 8-10 minut, lub do momentu, aż zbrązowieje skórka. Ostrożnie wyjmujemy z piekarnika i usuwamy skórkę.
- Ugotowaną i odsączoną ciecierzycę przekładamy do blendera, dodajemy wodę, sól morską, kumin i miksujemy na gładką masę. Następnie dodajemy obraną paprykę, czosnek i olej, który pozostał po pieczeniu. Całość ponownie miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji. Podajemy z ciepłymi plackami naan.
Komentarz: Przed podaniem hummus dobrze jest posypać ziołami – np. czarnuszką, albo czosnkiem niedźwiedzim, kuminem, ostrą papryką chili, kolendrą.
jeans / dżinsy – Reformation
sunglasses / okulary – MUSCAT (model BELOVA)
t-shirt / pasiasta koszulka – MLE Collection
bag / torebka – Chanel (wielkość mini)
flats / baletki – Pretty Ballerinas
After returning from France, where I was invited by Chanel, I am already convinced that light colours are the greatest present that fashion could have given us this season. The Parisian catwalks give us a clear sign – white colour combined with muted tones are a recipe for success. I chose light jeans and striped pattern. And sunglasses with light frames and gradient lenses – of course by a Polish brand.
* * *
Po powrocie z Francji, do której pojechałam na zaproszenie Chanel, utwierdziłam się w przekonaniu, że jasne kolory to najwspanielszy prezent jaki moda mogła mi zrobić w tym sezonie. Z paryskich wybiegów płynie jasny przekaz – biel połączona ze zgaszonymi tonacjami to sprawdzony sposób na sukces. Ja wybrałam jasne dżinsy i pasiasty wzór. No i okulary z jasnymi oprawkami i cieniowanymi szkłami – oczywiście od polskiej marki.
The night between 23 June and 24 June, that is the eve of St John's Day, is a time that I mostly associate with meetings by the campfire. I know that this custom isn't close to many people's hearts, but for me it's always about evoking amazing memories from my childhood. We also used to set a campfire whenever we finished the year in high school. A couple of pages from our notebooks always went up in flames – after so many months of education, each one of us needed a little catharsis.
Celebrating summer solstice is a wonderful occasion for some entertainment in a close circle of friends. All activities that allow us to spend some time close to nature have a positive impact on our lives; thus, now, when evenings and nights start to be pleasantly warm, it's worth putting this time to some use. Of course, you can organise a spontaneous meeting, but it's considerably better to prepare a little bit to such a meeting.
The charm of a campfire is all about feeling like scouts and not needing too many items to have a great time. However, if the event is supposed to last longer and we don't want our survival mood to change into a fight for survival, we should remember about a number of rules.
* * *
Noc z 23 na 24 czerwca, czyli wigilia imienin św. Jana to czas, który kojarzy mi się przede wszystkim ze spotkaniami przy ognisku. Wiem, że nie każdemu bliski jest ten zwyczaj, ale dla mnie to zawsze przywołanie cudownych wspomnień z dzieciństwa. Ognisko rozpalaliśmy też ze znajomymi ze szkoły na zakończenie roku. Kilka kartek z zeszytów zawsze lądowało w ogniu – po wielu miesiącach nauki każdemu przydawało się mała katharsis.
Świętowanie letniego przesilenia słonecznego jest wspaniałą okazją do zabawy w gronie przyjaciół. Wszystko, co pozwala nam obcować z naturą ma na nas pozytywny wpływ, dlatego teraz, gdy wieczory i noce zaczynają być przyjemnie ciepłe, warto z nich korzystać. Można oczywiście umówić się spontanicznie, ale o wiele lepiej jest się do takiego spotkania odrobinę przygotować.
Urok ogniska polega na tym, że czujemy się jak harcerze i niewiele rzeczy jest nam potrzebnych, aby świetnie się bawić. Jeżeli jednak impreza ma trwać jak najdłużej i nie chcemy, aby survivalowy nastrój zamienił się w walkę o przetrwanie, to pamiętajmy o kilku zasadach.
What to take?
– Let's start with where to pack all our items – most practical here will be the well-tried picnic baskets. I bought mine in Berlin a year ago. I was lucky and I spotted it on a street market, but it's not a typical basket for transporting food or dishes. If you don't have your own basket and you're considering the purchase of one, think about the type that will be most convenient for you – they differ in price, weights, and size. You can choose from wicker, plastic, and fabric ones. The former look beautiful and are most often sold fully equipped and cost from PLN 100 to PLN 700. Unfortunately, they take a lot of space and it's more difficult to transport them on a bicycle. Fabric baskets can be flattened and stored on the bottom of a wardrobe in the winter season. They also have an insulating layer which will protect the products against the temperature outside for a while. Their prices start from several zlotys and they depend on the size and brand. Plastic baskets are light and are a great protection for the products. They cost less than PLN 30, but the delicate handles aren't that comfortable while carrying if you put a lot of stuff inside. Very nice picnic baskets and bags are always available in the spring season in such stores as Ikea or Home And You. You can also come across such items in Tchibo, Flying Tiger Copenhagen or regular hypermarkets.
– Even if you aren't planning on using cutlery, you should take a few necessary pieces with you – you should definitely equip yourself with one sharp knife and a bag of plastic forks. A campfire requires one item without which we can't really start – Finnish military knife. We will prepare sticks for baking, cut the sticks for kindling, cut sausages, and replace each types of cutlery piece.
– Cups, plates, trays, and napkins always come in handy. Especially that we aren't cursed with grey and bland solutions. At the stores, you'll find plenty of patterns, colourful strips, golden dots, and even floral patterns that are in vogue now. If we are planning a themed party, it's worth visiting online shops specialising in disposables (the cheapest plates can be bought for less than PLN 3 for a packet that has 6 – 8 plates). Paper plates are also available at H&M – where you'll pay as much as PLN 10 for 10 plates. We'll also get affordable pieces at Pepco. Apart from disposable dishes, it's also worth taking a wooden cutting board with you.
* * *
Co zabrać?
– Zacznijmy od tego, w co powinnyśmy zapakować wszystkie rzeczy – najbardziej poręczne będą sprawdzone kosze piknikowe. Ja swój kupiłam kilka lat temu w Berlinie. Miałam szczęście i wyłapałam go na ulicznym targu, ale nie jest to typowy kosz do transportowania jedzenia czy naczyń. Jeśli jeszcze nie macie swojego kosza, a właśnie rozważacie zakup, zastanówcie się, jaki typ będzie dla Was najlepszy – różnią się ceną, wagą i wielkością. Do wyboru są kosze wiklinowe, plastikowe i materiałowe. Te pierwsze wyglądają pięknie, najczęściej sprzedawane są z wyposażeniem i kosztują od 100 do nawet 700 złotych. Niestety zajmują w domu sporo miejsca i trudniej je przewieźć na przykład rowerem. Kosze materiałowe można spłaszczyć i przezimować na dnie szafy. Mają też warstwę izolacyjną, która przez chwilę będzie chronić produkty przed temperaturą na zewnątrz. Ich ceny zaczynają się od kilkudziesięciu złotych i zależą od wielkości i marki. Plastikowe natomiast są lekkie i dobrze chronią produkty, kosztują niecałe trzydzieści złotych, ale delikatne rączki przestają być wygodne do noszenia, jeśli kosz zostanie obciążony. Bardzo ładne kosze i torby piknikowe pojawiają się zawsze na wiosnę w asortymencie sklepów z wyposażeniem wnętrz jak Ikea czy Home And You. Można trafić na nie też w kolekcjach Tchibo, Flying Tiger Copenhagen lub zwykłych hipermarketach.
– Nawet jeśli nie planujemy używania sztućców, zabierzmy ze sobą kilka niezbędnych sztuk, najlepiej sprawdzą się bambusowe – koniecznie jeden ostry nóż i paczka widelców. Na ognisku niezbędny jest przede wszystkim jeden przedmiot, bez którego możemy sobie nie poradzić – nóż w typie finki. Wystrugamy nim patyki do pieczenia, potniemy kijki na rozpałkę, natniemy kiełbaskę i zastąpimy każdy potrzebny sztuciec.
– Kubeczki, talerzyki, tacki i serwetki zawsze się przydają. Zwłaszcza, że nie jesteśmy skazani na szare i mdłe rozwiązania. W sklepach znajdziemy dziesiątki wzorów, od kolorowych pasków, złotych kropeczek po modne obecnie zdobienia roślinne. Jeśli planujemy imprezę z motywem przewodnim, warto zajrzeć do sklepów internetowych specjalizujących się w jednorazówkach (najtańsze talerzyki są w cenie od niecałych 3 zł za opakowanie, czyli 6 – 8 sztuk). Talerze papierowe ma w ofercie także H&M – zapłacimy około 10 zł za 10 sztuk. W bardzo atrakcyjnych cenach takie akcesoria dostaniemy w Pepco. Poza jednorazowymi naczyniami warto zabrać ze sobą drewnianą deskę do krojenia.
Mój koc został wykonany wyłącznie z kaszmiru. Jest delikatny, przyjemny w dotyku i idealnie grzeje w chłodne wieczory. Raczej nie nadaje się do siadania na nim, ale w sklepie Mongolian znajdziecie duży wybór pledów i kocyków – wszystkie są wykonane ze świetnej jakości wełny lub kaszmiru.
– When it comes to blankets, it's best to take two types: with a waterproof bottom, that is with insulation from cold ground (it will be an ideal shelter from the sudden rain) and a soft one that you'll use as a cover when it becomes cooler. How many blankets should we take? We need to assess how many guests we are having – a 150cm x 200cm blanket will be ideal for three persons, but four people will already feel crammed on a small space. The one that you can see in the photo comes from Mongolian.pl. This particular model is only for one person (for two if you're stubborn) and its dimensions are 150cm x 100cm. It is soft and delicate. It additionally works as a hot-water-bag as it is made of cashmere.
– It will be a lot more comfortable by the very campfire on small benches or larger stones. We can make our own "seats", for example, from thick trunks or a reasonably straight branch. If you're using a ready-made seats for campfires, such conveniences will be probably already waiting for you. You just need to come accordingly earlier as the popularity of campfires increases in the high season.
– You should definitely take some mosquito, tick, and sand fly repellents. A considerable number of wet tissues will come in handy as well – the ones for infants. The insects are repelled by simple Rossmann products and you should stay close to the fire, the flame itself will keep mosquitoes at a distance. If we throw a couple of fresh sage sprigs in the fire, they should leave us alone. Essential oils (but we shouldn't apply them directly onto our skin) are effective as well – among others, these include lemon essential oil (which also repels flies and sand flies), clove essential oil, patchouli essential oil, basil essential oil, and lavender essential oil. We can combine a couple of drops with water and spray it in the air from time to time. Our campfire equipment should also contain garbage bags – leaving a mess after the event is an unforgivable crime. It's best to hang a couple of garbage bags somewhere near the campfire – they should be large, solid, and leaktight – it'll be easier to gather them if there's no waste container anywhere near.
* * *
– W temacie koców, najlepiej zabrać dwa rodzaje: z nieprzemakalnym spodem, czyli izolacją od zimnego podłoża (sprawdzi się jako schronienie przed nagłym deszczem)i miękki, którym się przykryjemy, gdy zrobi się chłodniej. Jak dużo powinno być tych koców? Musimy ustalić, ile gości będzie – koc w rozmiarze 150cm x 200cm będzie dobry dla trzech osób, ale czterem będzie już ciasno. Widoczny na zdjęciu pochodzi ze sklepu Mongolian.pl. Akurat ten model jest jednoosobowy (dla upartych dwu) jego wymiar to 150cm x 100cm. Jest miękki i delikatny a przy tym grzeje jak termofor bo jest wykonany z kaszmiru.
– Przy samym ognisku o wiele wygodniej będzie nam siedzieć na małych ławeczkach lub większych kamieniach. „Krzesełka” możemy zrobić sami np. z grubych pieńków lub w miarę prostej dużej gałęzi. Jeśli skorzystamy z gotowych miejsc przeznaczonych na ogniska, takie wygody prawdopodobnie już tam będą. Musimy tylko przyjechać odpowiednio wcześniej, bo w sezonie popularność ogniskowych stanowisk rośnie.
– Koniecznie zabierzcie ze sobą środki na komary, kleszcze i meszki oraz sporą paczkę mokrych chusteczek – takich dla niemowlaków. Insekty odstraszą zwykłe produkty z Rossmanna, a jesli nie będziemy zanadto oddalać się od ognia to on sam sprawi, że komary będą trzymać się na dystans. Jeśli do ogniska wrzucimy parę gałązek szałwii, powinny zupełnie dać nam spokój. Skuteczne są olejki eteryczne (ale nie nakładajmy ich bezpośrednio na skórę) – między innymi olejek z trawy cytrynowej (którego nie lubią także muchy i meszki), goździkowy, patchouli, bazyliowy i lawendowy. Możemy wmieszać kilka kropelek z wodą i co jakiś czas rozpylić płyn w powietrzu. W naszym ogniskowym ekwipunku powinny znaleźć się także worki na śmieci – zostawianie po sobie bałaganu jest niewybaczalną zbrodnią. Najlepiej już na samym początku zawiesić gdzieś z boku kilka worków – powinny być duże, mocne i szczelne – łatwiej będzie nam je zabrać, jeśli w okolicy nie ma ogólnego śmietnika.
Main element – campfire
– Setting the campfire isn't that simple if you care for safety, the legitimacy of the whole undertaking, and an effective nicely burning pyre. The first serious problem that we may encounter is the choice of place. Not all spots are appropriate for campfire events and ignoring the regulations and guidelines may cost you up to PLN 5,000. Therefore, it's best to choose designated places and prepared spots – these can be found even in the forest. We can also ask forest rangers who will help us with the issue of kindling (you can't gather brushwood in the forest). Otherwise, a tape measure will come in handy – the regulations say that we can set a campfire 100 metres from the forest boarder, 10 metres from the field border, and 4 metres from the border of our plot – so it's not an easy task even in your own area. What about a campfire on the beach? Last year, new regulations were introduced, owing to which it started to be legal… but not that easy. In order to start even a small campfire on the beach, we need to submit a request at the Maritime Office in Gdynia, Szczecin, or Słupsk and wait four weeks for the decision, so a spontaneous meeting is clearly impossible. However, if we go through all of these obstacles, we should remember that it's all about safety that has to be ensured at all stages.
– So if you've already found an appropriate place and the area is, for example, grassy, dig a small hole in the ground and clear everything within a distance of one metre from the hole (get rid of all dry leaves and sprigs). Create a stone circle around it. Check whether there aren't any tree crowns above the potential campfire – in windy weather the sparks can travel a long distance and fly high. We should always have a bucket with water at hand.Extinguishing the campfire is equally important. You can't forget about it as failing to execute this stage may lead to a tragedy, especially during a spell of dry summer. This process sometimes takes up to half an hour. It's better to avoid pouring a whole bucket of water over the campfire if we don't have a source of it nearby. It's enough to sprinkle the ashes and stir until they stop hissing after coming into contact with water. To be extra sure, it's worth bringing your hand over the ashes to check whether they’re already cool. If it they aren’t warm anymore, dust the place with soil.
* * *
Element główny – ognisko
– Rozpalanie ognia nie jest takie proste, jeśli zależy nam na bezpieczeństwie, legalności całego przedsięwzięcia i efektownym, pięknie płonącym stosie. Pierwszym poważnym problemem, na który możemy się natknąć, jest wybór miejsca. Nie wszędzie możemy bawić się przy ogniu, a zignorowanie przepisów i wytycznych może kosztować nas nawet 5 tysięcy złotych. Dlatego najlepiej wybierać wyznaczone i przygotowane stanowiska – te znajdziemy nawet w lesie, a dopytywać możemy leśniczych, którzy pomogą nam także z drewnem na opał (chrustu w lesie zbierać nie wolno). W innym wypadku przyda nam się miarka – przepisy mówią, że ognisko możemy palić 100 metrów od granicy lasu, 10 metrów od pola i 4 metry od granicy swojej działki – czyli nawet na własnym terenie nie jest to łatwa sprawa. A co z ogniskami na plaży? W zeszłym roku weszły nowe przepisy, dzięki którym jest to legalne… ale nie proste. Żeby rozpalić nawet małe ognisko na plaży, musimy złożyć wniosek w Urzędzie Morskim w Gdyni, Szczecinie lub Słupsku i czekać do czterech tygodni na decyzję, czyli o spontanicznej akcji nie ma mowy. Jeśli jednak przebrniemy przez wszystkie przeszkody, pamiętajmy że chodzi wyłącznie o bezpieczeństwo, które musimy zachować na każdym etapie.
– Jeśli więc już udało nam się znaleźć odpowiednie miejsce, a teren jest np trawiasty, wykopujemy dołek i oczyszczamy otoczenie w promieniu metra ze wszystkiego co suche (liście, gałązki). Dookoła tworzymy krąg z kamieni. Sprawdzamy też, czy nie ma nad nami koron drzew – przy wietrznej pogodzie iskry potrafią polecieć daleko i wysoko. Zawsze miejmy przygotowane wiaderko wypełnione wodą.
Równie ważne jak rozpalenie, jest zgaszenie ogniska. Nie wolno nam o tym zapomnieć, bo zaniedbanie tego etapu, może spowodować tragedię, zwłaszcza w okresie suchego lata. Proces ten czasem zajmuje nawet pół godziny. Lepiej nie zalewać miejsca całym wiadrem wody, jeśli nie mamy w pobliżu jakiegoś jej ujścia. Wystarczy kropić popiół i mieszać do momentu, aż w kontakcie z wodą przestanie syczeć. Dla pewności powinniśmy zbliżyć dłoń do popiołu, sprawdzając czy nie jest ciepły. Jeśli nie, zasypujemy miejsce ziemią.
Trzy przyjaciółki w rzeczach tej samej marki… przypadek? Nie sądzę. Bluzy, koszulki czy spodnie od Hibou Essentials są wyjątkowo dobrej jakości. Ekologiczna bawełna jest przyjemna w dotyku. I co najważniejsze rzeczy po praniu wyglądają jak nowe. bluza – Hibou Essentials / szorty – MLECollection / łańcuszek – Wishbone
– A good support when it comes to the topic of starting campfires may be Scarfe David, the author of „The Wild Book” published in Poland by Insignis. In the book, it is rightly pointed out that there are few inventions that are older than a campfire – after all, people gathered around it already 1.6 million years ago.Owing to author's clear instructions, we'll create an effective base for the dancing flames, even without engaging the male part of the group (it's best to send boys to gather some brushwood and surprise them with a ready fireplace. It's worth remembering that we'll need three elements: tinder (dry leaves, grass, bark, shavings), kindling (dry sticks the size of pencils), and fuel wood (logs that are at least the width of your wrist). Good kindling can be recognised by the fact that it breaks easily, it's not too bendy and wet. When it comes to fuel wood – logs from deciduous trees burn the longest and give more heat.
– From "The Wild Book", you'll learn about the best ways to prepare a pyre with sticks. First we can create a wigwam with tinder located inside. For this purpose, we build a small pyre with sticks and thicker branches leaving a hole located on side where the wind blows. Use the hole to put the match inside. The second option is a hut built of one longer branch stuck in the ground at an angle of 30 degrees. Place small sticks at the sides and place tinder inside. The third way resembles a well – surround the small wigwam with a square built of logs. The upward construction will resemble a pyramid. In the book, you will also read about how to build a summer kite, how to observe clouds, how to prepare a camp pizza furnace, how to camp, how to find clear water, how to build sand castles, how to play hare and hounds, and multiple other tips that will help you to go back in time.
* * *
– Dobrym wsparciem w temacie ognisk może być Scarfe David, autor „Księgi Dzikości” wydanej w Polsce przez Insignis. W książce słusznie zauważa, że niewiele jest wynalazków starszych od ogniska – w końcu ludzie zbierali się przy nim już 1,6 miliona lat temu.
Dzięki jasnym instrukcjom autora zbudujemy skuteczną postawę dla tańczących żwawo płomyków, nawet bez angażowania męskiej części ekipy (najlepiej wyślijmy ją po chrust i zaskoczmy gotowym już paleniskiem). Warto wiedzieć o tym, że będziemy potrzebować trzech elementów: podpałki (suche liście i trawa, kora, zestrugane wióry), rozpałki (suche patyki przypominające wielkością ołówki) i drewna na opał (polana grubości minimum nadgarstka). Dobrą rozpałkę poznamy po tym, czy się łatwo łamie, jeśli się wygina, jest zbyt wilgotna. Co do drewna podtrzymującego ogień – te z drzew liściastych pali się dłużej i daje więcej ciepła.
– Z "Księgi Dzikości" dowiemy się, jakie są najlepsze sposoby na ułożenie stosu z patyków. Po pierwsze możemy z gałęzi stworzyć wigwam, w którego środku znajduje się zebrana podpałka. W tym celu układamy coraz większe i grubsze patyki w stożek, zostawiając otwór skierowany pod wiatr, przez który wprowadzimy zapałkę. Drugą opcją jest szałas zbudowany z jednej dłuższej gałęzi wbitej w ziemię pod kątem 30 stopni. Po bokach opieramy o naszą konstrukcję patyczki, do środka wkładamy podpałkę i gotowe. Trzeci sposób przypomina studnię – mały wigwam otaczamy kwadratem zbudowanym z przeplatających się polan. Pnąca się w górę budowla będzie przypominać piramidę. W książce również przeczytamy o tym jak zapleść letni latawiec, jak obserwować chmury, jak przygotować polowy piec do pizzy, jak biwakować, jak znaleźć czystą wodę, jak budować zamki z piasku, jak urządzić podchody i wiele innych porad, które pomogą nam poczuć się jak za dawnych lat.
Campfire treats.
– Sausage taken straight from the flames is very different from the griller one and tastes like real summer. The same when it comes to the still steaming potatoes that have to be tossed to avoid scorching. It doesn't matter that it's more difficult to eat meals prepared by the campfire. What's most important is the fact these are the reasons why it's really worth organising campfires.
– Sausages and potatoes aren't the only meals that can be prepared by the campfire. We can skew many other products on the stick and the cinder will be an ideal warmer for the previously prepared treats.All types of bone-free meat will be ideal by the campfire. You should remember, however, that it shouldn’t be tender and delicate.Lighter meals will be prepared with vegetables baked over the fire. They can be baked individually for one person or you can prepare them by the bulk which looks somewhat like a shish kebab. Skew a whole bell pepper, tomato, and half of a courgette on a stick. Place everything over the fire so that it is warmed by the flames and not burnt. When they start to wrinkle up, they are ready to eat. You can also skew a corncob on a stick. It takes a slightly longer time over the fire so that some of the seeds become darker. When it comes to carrot and beetroot, they will acquire some aroma when we wrap them in aluminium foil and bury in cinder. We can also prepare a meal with the same vegetables served sliced with an addition of champignons, onion, and garlic cloves.
– Coming back to our favourite potatoes – an interesting alternative to those regular ones will be stuffed potatoes. We prepared them at home beforehand. Poke out the flesh and leave a 1.5-centimetre-thick rim. Put the stuffing inside (e. g. onion, cold cuts, cheese, vegetables, spices, bacon) and wrap them in aluminium foil. Bake for 30-40 minutes in the cinder checking whether the potato is already soft.
* * *
Smakołyki z ogniska
– Kiełbaska wyjęta prosto z płomieni bardzo różni się od tej przygotowanej na grillu i ma w sobie smak prawdziwego lata. Tak samo jak parujące jeszcze ziemniaki, które trzeba podrzucać, by nie poparzyły nam dłoni. Ale to nic, że potrawy z ogniska je się trudniej. Najważniejsze, że to między innymi dla nich warto organizować ogniska.
– Kiełbasa i ziemniaki nie wyczerpują jednak możliwości ogniskowego menu. Na kijek możemy nadziać znacznie więcej produktów, a żar będzie doskonałym podgrzewaczem dla wcześniej przygotowanych smakołyków.
Na kijku sprawdzi się każde mięso bez kości, tylko pamiętajmy, by nie było zbyt kruche i delikatne.
Lżejszymi potrawami będą całe warzywa opiekane nad ogniem. Można je piec pojedynczo, dla siebie, ale można zrobić potrawę hurtową, która wygląda jak wielki szaszłyk. Na kijek o równej średnicy nabij całą paprykę, pomidora i pół cukinii. Trzymaj całość nad ogniem, by grzały się, ale nie paliły. Gdy zaczną się marszczyć, można uznać, że są gotowe do zjedzenia. Na kij da się też nabić kolbę kukurydzy. Ta natomiast lubi mocniejsze przysmażenie, tak, żeby niektóre nasionka zrobiły się ciemniejsze. Marchewka i buraki nabiorą natomiast aromatu, gdy zwiniemy je w folię i zagrzebiemy w żarze. Możemy też zrobić danie z tymi samymi warzywami w kawałkach z dodatkiem pieczarek, cebuli i całych ząbków czosnku.
– Wracając do ulubionych ziemniaków – ciekawą alternatywą dla tych zwyczajnych, będą bulwy z nadzieniem. Przygotujmy je jeszcze w domu. Z dużego ziemniaka wydłubujemy środek zostawiając ściankę ok. 1,5 cm grubości. Do wnętrza wkładamy nasze nadzienie (np. cebulę, wędlinę, żółty ser, warzywa, przyprawy, boczek) i owijamy całość folią aluminiową. Pieczemy w żarze ok. 30-40 minut, sprawdzając co jakiś czas czy ziemniak jest już miękki.
– When I was a child, I was always curious about the white flowers baked over the campfires in American movies and cartoon. It turns out that these are marshmallows which are also available in our country. The only think that you need to do is skew them on a stick. In order to prepare the treat that is popular in the USA, you'll need graham crackers (they aren't salty) or delicate sweet cookies and some chocolate (you can use chocolate chips for cake decoration). Skew the marshmallow on a stick until it increases in size and becomes slightly brownish. When taking it off, be careful as its warm interior becomes liquid and sticky. Place the marshmallow between two pieces of graham cracker and add some chocolate. The sandwich known as s’more is ready to be served and the mystery of American campfires is solved.
Warm evenings spent by the campfire have something magical in them. The sparks dancing to the playing guitar, romantic star-studded night sky, and our cheeks warmed-up by the flames – for me its the quintessence of summer.
* * *
– Gdy byłam dzieckiem, zawsze zastanawiałam się, czym są białe kawałki, które w amerykańskich filmach i kreskówkach piecze się nad ogniskami. Okazuje się, że to dostępne i u nas pianki marshmallow, ale ich przygotowanie nie kończy się na nadzianiu słodkości na kijek. By wykonać popularny w USA przysmak, potrzebne nam będą krakersy graham (nie są słone) lub delikatnie słodkie ciastka oraz kawałki czekolady (mogą być czekoladowe pastylki używane do ozdabiania tortów). Piankę nadziewamy na kij i pieczemy, aż zrobi się większa i lekko brązowa. Zdejmując ją musimy uważać, bo gorące wnętrze jest płynne i klejące. Piankę zamykamy pomiędzy krakersami (ciasteczkami), dodając do niej czekoladę. Kanapka zwana s’mores jest gotowa, a tajemnica amerykańskich ognisk rozwiązana.
Ciepłe wieczory spędzane przy ognisku mają w sobie coś magicznego. Iskry tańczące przy akompaniamencie gitary, romantyczne niebo pełne gwiazd i nasze policzki rozgrzane płomieniami – dla mnie to kwintesencja lata.
I don't remember even one rainy day in May.The weather resembled more the heat waves known from the southern coast of France.Therefore, Polish bloggs were full of summer outfits featuring dresses.See today's ranking and please tell me whose outfit is your favourite one!
* * *
Nie pamiętam w maju ani jednego deszczowego dnia. Pogoda przypominała bardziej upały znane mi z wybrzeży południowej Francji. Na polskich blogach pojawiły się więc letnie stylizacje z sukienkami. Zobaczcie dzisiejszy ranking i koniecznie dajcie znać, która z jego bohaterek przypadła Wam do gustu najbardziej!
MIEJSCE PIĄTE
sukienka – Olga Jahr // marynarka – Zara (podobna tutaj)
Kinga opted for a long dress with a fine blue floral pattern and a thigh split.She also wore a black Zara blazer.It is a simple outfit, but a really appropriate one.
* * *
Kinga postawiła na długą sukienkę w niebieskie drobne kwiaty z rozcięciem na udzie. Na nią założyła czarną marynarkę z Zary. To proste zestawienie, ale bardzo poprawne.
MIEJSCE CZWARTE
sukienka – NA-KD (podobna tutaj) // marynarka – NA-KD (podobna tutaj) // buty – NA-KD // torebka – Rebecca Minkoff //
Karolina's choice was an airy salmon dress and a linen checked blazer.She opted for original accessories, such as pointed booties and a black lacquered handbag on a golden chain.The dress looks like a chemise, but in this outfit it really defends itself.
* * *
Wybór Karoliny padł na bieliźnianą zwiewną sukienkę w łososiowym kolorze, na którą założyła lnianą marynarkę w kratkę. Postawiła także na oryginalne dodatki w postaci niskich czółenek w szpic i czarnej lakierowanej torebki na złotym łańcuszku. Sukienka wygląda jak halka, ale w takim zestawieniu naprawdę się broni.
MIEJSCE TRZECIE
sukienka – H&M (podobna tutaj) // klapki – Le Petit Trou (podobne tutaj) // czarny pasek – Saint Laurent (podobny tutaj) //
White dresses always look neat.Laura wears an elegant black belt around her outfit.Instead of heeled shoes, she chose her favourite fur slides.I'd replace the slides with something else because it's not really my style, but the rest is perfect!
* * *
Białe sukienki zawsze prezentują się schludnie. Laura przepasała swoją kreację czarnym eleganckim paskiem. Zrezygnowała z butów na obcasie i wybrała swoje ulubione czarne klapki z futerkiem. Ja wymieniłabym klapki bo to nie mój styl, ale reszta jest idealna!
MIEJSCE DRUGIE
sukienka – Ananke // marynarka – WTR (podobna tutaj) // buty – Gucci (podobne tutaj) // torebka – Esemble //
It is another long dress in this ranking. It doesn't surprise me as maxi dresses are one of the hot summer trends.Klaudia opted for brick red and chose a pair of black moccasins and a loose blazer as accessories.What's more, she has two handbags, including a net bag (I have one as well!).
* * *
To kolejna długa sukienka w tym zestawieniu, nic dziwnego bo sukienki maxi to jeden z gorących trendów lata. Klaudia postawiła na ceglaną czerwień, a jako dodatki wybrała czarne mokasyny oraz luźny blazer. Dodatkowo ma ze sobą dwie torebki, w tym jedną siatkową (ja też taką mam!).
MIEJSCE PIERWSZE
sukienka – Zara (podobna tutaj)
A classic piece will always defend itself – in this case, the first place goes to Weronika.A long black dress with a beautiful tying on the back has caught my heart and it looks wonderful against the backdrop of the raging ocean waves.Minimalist jewellery tops up the whole set. Bravo!
* * *
Klasyka zawsze się obroni – w tym przypadku Weronika zdobyła moje pierwsze miejsce. Długa czarna sukienka z pięknym wiązaniem na plecach zdobyła moje serce i prezentuje się wspaniale na tle wzburzonych fal oceanu. Minimalistyczna biżuteria dopełnia całość. Brawo!
shorts & body / szorty i body – New Look
leather bag / skórzana torba – See by Chloé w sklepie Charme
shoes / buty – Soludos
Orłowo. The seaside district of Gdynia – considerably calmer than Sopot, yet with an equally beautiful beach.You can still feel the atmosphere of the old resort and buy fresh fish straight from a cutter here.
Once, the local wooden pier was part of my everyday running route – it was a must for me to touch the railing at the end in order to turn back and run home. Today's photos were taken right by the famous cliff which bears the same name as the nearby shopping centre.The former is a must-see highlight, whereas the latter is worth visiting to do some shopping, especially if you like some of the pieces from today's look.
All items were purchased in the stores that can be found in Klif Shopping Centre.
* * *
Orłowo. Nadmorska dzielnica Gdyni – znacznie spokojniejsza niż Sopot ale z równie piękną plażą. Wciąż można tu poczuć klimat dawnego kurortu i kupić świeżą rybę prosto z kutra. Swojego czasu tutejsze drewniane molo było dla mnie częścią trasy codziennego biegu – obowiązkowo musiałam dotknąć ręką poręczy na samym jego końcu aby zawrócić do domu.
Dzisiejsze zdjęcia zostały zrobione tuż obok słynnego klifu, który dzieli swoją nazwę z usytuowanym nieopodal centrum handlowym. Ten pierwszy klif trzeba zobaczyć, do tego drugiego warto zajrzeć na zakupy, zwłaszcza jeśli cokolwiek z dzisiejszego stroju wpadło Wam w oko.
Wszystkie rzeczy zostały zakupione w sklepach znajdujących się w centrum handlowym Klif.