KNOW HOW – zakupy w internecie

     Robienie zakupów w zaciszu własnego domu ma parę innych zalet niż tylko możliwość oglądania "Tańca z gwiazdami" w trakcie podejmowania decyzji o kolorze bluzki. Oczywiście jest to niezwykle przyjemny sposób na nudę, ale to co dla mnie jest najważniejsze w buszowaniu po sieci, to niższe ceny oraz możliwość wyszukania niedostępnych (a więc jednocześnie mniej powtarzalnych) w sieciówkach ubrań czy dodatków.  Istnieje jednak pewne ryzyko – gdy przekonamy się do naszego pierwszego internetowego zakupu możemy zostać pochłonięci przez nasz komputer do tego stopnia, że wymówka " nie mogę się dzisiaj z Tobą spotkać na kawie, bo za 4 godziny kończy się moja aukcja na allegro!" będzie dla nas jak najbardziej uzasadniona. Radzę wtedy zrobić parę dni internetowego detoksu:). 

      Strony, z których korzystam najczęściej to oczywiście allegro.pl oraz asos.com ( dokładny opis zakupów na asosie przedstawiłam już w jednym poście, link tutaj: https://www.makelifeeasier.pl/moda/know-how/ ). Aby nasze zakupy na allegro zaliczały się do udanych bezwzględnie musimy zaopatrzyć się w miarkę. Na wstępie odrzućmy te aukcje, w których nie mamy dokładnie podanych wymiarów. W innym wypadku kupujemy kota w worku i zwiększamy tym samym prawdopodobieństwo porażki, a z własnego doświadczenia wiem, że zwroty na allegro nie należą do najłatwiejszych. Nie bójcie się też rzeczy używanych (tzn używanych, ale nie zniszczonych), tak najłatwiej znaleźć prawdziwe okazje, wymaga to jednak dłuższego szukania.

    Asos.com szturmem zdobywa rynek europejski, co mnie w ogóle nie dziwi. Kupiłam tam mnóstwo wspaniałych rzeczy, wykorzystując okazje i przede wszystkim dział Clearance. Dla wszystkich zainteresowanych: od dłuższego czasu przesyłka do Polski jest gratis. Radzę się jednak wstrzymać z większymi zakupami do okresu świątecznego, to wtedy zaczynają się tam największe przeceny. Być może, do tego czasu nasza wymarzona sukienka nie będzie już dostępna w odpowiednim rozmiarze, ale bez trudu znajdziecie inne interesujące rzeczy:).  Jeśli jednak nie możecie się powstrzymać przed konkretnym zakupem, radzę Wam posłużyć się tą stroną: www.freemo.pl . Dzięki niej możecie już teraz kupić rzeczy na asos.com ze zniżką. Poniżej link objaśniający cały mechanizm:

http://www.freemo.pl/jak-dziala-cashback

oraz informacje dotyczące zakupów na asos (promocja kończy się pod koniec tego tygodnia)

http://www.freemo.pl/moda/asos-com.html

 

T.G.I.F. :)

Nie macie pojęcia jak bardzo się cieszę, że dziś piątek:) Weekend mam zamiar spędzić na "nic nie robieniu". Zajrzę w końcu do książki, za którą zabierałam się już pół roku, bo w końcu mam wolny umysł :). Być może spotkam się jutro z koleżankami (mamy co świętować:)) ale dzisiejszy wieczór spędzę w ciepłych skarpetkach razem ze swoim kochanym kotem:) 

weheartit.com

 

Party!

Witam wszystkie kochane czytelniczki w ten czwartkowy poranek:) Znalazłam w końcu chwilę czasu, aby zgrać zdjęcia z moich urodzin. Jak już wspominałam impreza udała się świetnie:). Goście (z tego co mi wiadomo) wyszli z pełnymi brzuchami i się nie potruli, a to już duży sukces! Mogę śmiało powiedzieć, że jako jubilatka nie mogłam wyobrazić sobie milszej atmosfery:).

 

Today I don’t feel like doing anything

No i po urodzinach! Impreza udała się wyjątkowo. Bardzo dziękuję wszystkim kochanym gościom za przyjście:). Wam z kolei bardzo, bardzo dziękuję za wszystkie życzenia:) Po takiej ilości miłych słów mogę śmiało powiedzieć, że lepszych urodzin nie mogłabym sobie wymarzyć:).Dziś powoli dochodzę do siebie, a pomaga mi w tym wspaniały tort urodzinowy. Całe szczęście po wczoraj ostał się jeszcze porządny kawałek Malinowego Króla przepisu Zosi :) (tu znajdziecie przepis: https://www.makelifeeasier.pl/inne/malinowy-krol-przepis-na-tort-malinowy/ ) 

Wystawa

Oto zdjęcia z wystawy Piotra Bąkowskiego, w której jakiś czas temu uczestniczyłyśmy z Zosią. Motywem przewodnim  prac były psy, koty, jelenie i kobiety :). Na wernisażu jak zwykle bawiłyśmy się świetnie. Żałowałyśmy tylko, że nie starczyło nam odwagi, aby zapoznać się z autorem  prac, które znajdują się nie tylko w naszym kraju, ale też Londynie, Nowym Jorku, Berlinie czy Meksyku.

Voyage, voyage…

   

    Uwielbiam podróżowanie, chociaż otwarcie przyznam Wam, że moje doświadczenia nijak się mają do doświadczeń Martyny Wojciechowskiej, czy innych podróżników z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście w głębi duszy marzę o tym, żeby zobaczyć Indie, Chiny, kraje Ameryki Południowej, czy mój ukochany Nowy Jork. Być może kiedyś te marzenia się spełnią, ale na tą chwilę z całą pewnością wystarczają mi wypady, które są możliwe dzięki tanim biletom lotniczym :). 

    Tego typu wyjazdy zaczynają się od przeglądnięcia ze znajomymi najtańszych połączeń. Niewątpliwie wadą tej formy wycieczek jest to, że nie jedziemy w to miejsce, które sobie wymarzyliśmy ale w to gdzie akurat są pasujące loty :). Aby wydać na wyjeździe jak najmniej pieniędzy to, poza znalezieniem taniego biletu, warto zastanowić się nad ilością dni i godzinami odlotów. My staramy się wybierać te loty, w których jest jak najmniej noclegów. Idealna sytuacja to taka, w której start lotu powrotnego jest w nocy (można wtedy do późnego wieczoru zwiedzać miasto i najwyżej przespać się godzinkę na lotnisku;)), lub takie loty, gdzie przylatuje się bardzo wcześnie rano, a wyjeżdża późnym wieczorem (oszczędzamy na noclegu). Miejcie jednak na uwadze to, że nie są to podróże dla maruderów – taki czas trzeba wykorzystać jak najbardziej efektywnie, komentarze o bolących nogach nie są akceptowane przez resztę grupy (wiem to po własnym doświadczeniu:)).

Tanie bilety możecie wyszukać na tej stronie:

skyscanner.pl

A informacje o promocjach tu:

loter.pl

    Jeśli zdecydujecie się na kupienie biletu to uważajcie na ukryte koszty w płatnościach, czy w liczbie bagażu. Radzę też sprawdzać połączenia z innych miast niż z Warszawy, dużo tanich połączeń jest teraz z Gdańska  ( trwa promocja: lot za 4 złote do Sztokholmu). Zdjęcia przedstawiają  jedną z takich wypraw do Rzymu (przepraszam za słabą jakość zdjęć, nasz sprzęt był w tamtym czasie dosyć marny:)), czas tam spędzony był co prawda bardzo krótki, ale za to niezapomniany:).