Zdjęcia, które były prezentowane dwa dni temu, powstały w trakcie wizyty w moim ukochanym Parku Oliwskim. W Trójmieście jest to chyba najlepsze miejsce do wyciszenia się i poczytania książki (a przy okazji można zrobić piękne zdjęcia:)).
W czasie relaksu zbliżył się do nas nieznajomy….
Jako miłośniczka zwierząt natychmiast postanowiłam przywołać mruczka, używając komunikatu " KICI, KICI" zrozumiałego zarówno dla mnie, jak i dla niego.
Odwaga kocura była imponująca, bez żadnych obaw podszedł do mnie zdecydowanym krokiem. Przyznam się szczerze, że byłam nieco onieśmielona tym, w jak szybkim tempie nieznajomy przełamywał lody między nami i skracał dystans…
Skoro już się bliżej poznaliśmy, postanowiłam wnieść trochę radości w życie przyjaznego kocura i pobawić się z nim w polowanie na patyk….
Jak się okazało, zabawa była przednia, a kocur wykazywał wielkie zaangażowanie…
Ponieważ zaciekłość z jaką kocur polował na kawałek drewna wzbudziła mój niepokój, postanowiłam powrócić do wcześniejszego zajęcia – czytania. Nim się obejrzałam, wiedziałam już, że poza wspólnymi zabawami z patykiem, lubimy te same książki…
Nigdy nie wiadamo kogo spotkamy w parku….