Czym poczęstować gości?

    Witajcie! Z powodu dużej ilości pytań dotyczących jadłospisu na imprezę, postanowiłam zrobić o tym osobną aktualizację.

    Jeśli postanowiłyście zaprosić gości, warto zastanowić się z dużym wyprzedzeniem jakie potrawy będą odpowiednie. Zacznijcie od ustalenia jaki charakter będzie miało spotkanie. Inne menu powinnyśmy zaplanować na kolację w gronie 5 czy 6 osób, inne na „posiadówę” czy urodziny, a jeszcze inne na babski wieczór.

    Przygotowane przeze mnie (i nie tylko:)) jedzenie, miało starczyć dla piętnastu osób bo tyle było gości. Ponieważ wiedziałam, że nie będzie za bardzo gdzie usiąść tak aby swobodnie posługiwać się nożem i widelcem, postanowiłam zrobić potrawy, których spożycie będzie wymagało użycia tylko jednego sztućca:).

    Warto też zwrócić uwagę na specyfikę samych gości:). Mężczyźni zawsze jedzą więcej od kobiet, a najbardziej zadowoleni są wtedy gdy potrawy zawierają mięso (tak przynajmniej wynika z moich obserwacji;)). Nie możemy zapomnieć o tym, że ktoś może być na diecie wegetariańskiej. Deser jest też jak najbardziej wskazany.

    Po podsumowaniu wszystkich moich spostrzeżeń postanowiłam, że na stole zagości: chili con carne (niekwestionowany zwycięzca tego spotkania, przede wszystkim dlatego, że jedzenie go nie wymaga nawet talerza, wystarczą nachosy, o jego przygotowaniu zrobię osobny post), makaron z krewetkami przepisu Zosi (oto link: http://www.makecookingeasier.pl/na-obiad/niech-zyja-krewetki/ ), pomidory z mozarellą polane oliwą z oliwek, fasola przepisu mojej kochanej mamy (być może przekażę Wam kiedyś tą sekretną recepturę:)), paluszki obwinięte szynką (przepis Zosi) a na deser tarta cytrynowa i ciasto marchewkowe (oto linki: https://www.makelifeeasier.pl/inne/marchewkowe-pole-rosnie-wokol-mnie/ , https://www.makelifeeasier.pl/inne/tarta-cytrynowa-3/ ).

Muszę przyznać, że pisząc ten post bardzo zgłodniałam…:)

Przedświąteczne porządki

    Ponieważ święta Wielkanocne zbliżają się wielkimi krokami, postanowiłam już teraz zabrać się za sprzątanie. Zawsze odkładam to zajęcie na potem, co skutkuje tym, że w niedziele Wielkanocną nigdy nie jest tak czysto jak bym chciała.

    Polecam zająć się tymi miejscami w mieszkaniu, które od dawna nie były ruszane. Mnie w takich sytuacjach towarzyszy lęk przed spotkaniem z pająkiem (który ze względu na swoją wielkość, zawsze wydaję mi się być uciekinierem z Zoo, co oznacza, że może być śmiertelnie jadowity), ale posprzątanie naprawdę zaniedbanego miejsca przyniesie Wam najwięcej satysfakcji:).

DO ATAKU!

TV!

   Skłamałabym mówiąc, że oglądanie telewizji to moje ulubione zajęcie. Wolny czas lubię spędzać aktywnie, najlepiej w gronie najbliższych, a jeśli dopisuje pogoda to koniecznie na świeżym powietrzu. Dzisiaj jednak jestem tak zmęczona, że marzę o wieczorze na kanapie i z pilotem w ręku. Całkiem dobrze się składa, bo dziś będę mogła obejrzeć „Usta, usta”, a zaraz potem „Kubę Wojewódzkiego”. Oczywiście jeśli do tej pory nie zasnę:). Miłego wieczoru!

Dzisiaj popcorn sobie odpuszczę i zamienię na gorącą czekoladę, ale w dresy wskoczę obowiązkowo!

Party

   Witajcie! Przedstawiam Wam zdjęcia z piątkowego przyjęcia. Muszę przyznać, że ciężka praca się opłaciła, nikt nie narzekał na niesmaczne jedzenie i brudną podłogę:). A najważniejsze, że solenizant do końca  niczego nie podejrzewał, więc niespodzianka była udana. Tak jak się spodziewałam, w gołych nogach było mi za zimno i postanowiłam założyć rajstopy.

   Gdybym miała trochę więcej wolnego czasu, (i gdyby Zosia, Ela i Karolinka zawsze tak bardzo mi pomagały:)) chciałabym zapraszać gości co tydzień, ale na dzień dzisiejszy nacieszę się tym minionym, piątkowym wieczorem.

W środku imprezy, postanowiliśmy puszczać lampiony. Ten piękny zwyczaj wywodzi się z Chin. Gdy zapalasz świeczkę w lampionie i puszczasz go na wiatr, możesz wypowiedzieć życzenie.

Poniedziałek

Witam Was w kolejny wiosenny tydzień.  Muszę się przyznać, że nie mam niechęci do poniedziałku –  co nie znaczy, że nie uwielbiam soboty i niedzieli:). Pierwszy dzień tygodnia ma jednak to do siebie, że mogę zacząć wszystko od nowa, a wcześniejsze problemy muszą pójść w odstawkę, bo najwyższy czas zająć się tymi nowymi. Tak więc życzę Wam miłego poniedziałku pełnego przeszkód, które uda Wam się pokonać!

Mam nadzieję, że zdążę wrzucić zdjęcia na jutro i pokaże Wam cały strój dnia:)

YES!

   Oto parę zdjęć zrobionych w moim ogrodzie. Teraz nie mam już złudzeń. To niepodważalny dowód, że pogoda się zmienia. Nic już nie powstrzyma wiosny przed inwazją na nasz kraj! Dla mnie jest to znak aby puchowe kurtki wyprać i odłożyć do szafy. Z niepohamowanym uśmiechem na ustach witam marynarki, lekkie kurtki i półbuty!