Strój dnia – szorty na wieczór.

Ponieważ dziś niejedna z Was planuje pewnie szalony wieczór, chciałam Wam pokazać jakie części garderoby można wykorzystać na taką okazję.  Na wieczorne wyjście tym razem wybrałam szorty. Dzięki temu, że mają lejący materiał nie gryzą się z marynarką i koronkową bluzką.  Nie jest to strój nadający się na wybitnie elegancką okazję, ale na wyjście ze znajomymi już tak.

Tym razem zastąpiłam szpilki w kolorze nude klasycznymi czarnymi czółenkami. Bluzkę, którą mam na sobie kupiłam wiele lat temu w Vero Modzie. Dla wszystkich niepewnych;) – bluzka ma beżową podszewkę, dlatego wydaje się być przezroczysta. Jeśli macie podobną bluzkę bez podszewki wybierzcie podkoszulkę na ramiączkach w kolorze cielistym lub w kolorze bluzki. Prześwitujący stanik nie da nam zadowalającego efektu. 

 

bluzka – Vero Moda

szorty – Cubus

pasek – no name

marynarka i torebka – Zara

buty – Aldo

 

20 000 :)

     W zeszłym tygodniu liczba fanów na facebooku przekroczyła 20 000:). To dla mnie wielki powód do dumy, ale przede wszystkim wielki powód do wdzięczności. Bardzo dziękuje wszystkim Wam – moim drogim czytelnikom za okazanie sympatii:).

      Nad morzem, z bliskimi miło było nacieszyć się tą chwilą. Jak widać pogoda nie była zbyt przyjazna, więc moja stylizacja na zdjęciach ogranicza się głównie do polarowego koca, którym się okryłam –  dla niektórych może to być zbyt minimalistyczny zestaw;) Teraz już w ciepłym domku, odsapnę po trudach tego tygodnia przed telewizorem. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję! Bez Was by się nie udało:)!

Ulubione miejsca i wydarzenia w moim mieście – fotorelacja z Opener’a:)

Na to wydarzenie niestety nie można było wnosić aparatów z prawdziwego zdarzenia, stąd nie najlepsza jakość  zdjęć. Chciałam Wam tylko w skrócie opowiedzieć o tym przedsięwzięciu, w którym brałam udział już po raz drugi. Trzy sceny, 100 hektarów, mnóstwo knajp i tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy ludzi zebranych w jednym miejscu. Jeśli mieliście możliwość uczestniczenia w takim festiwalu, na pewno nie żałujecie, ja też nie. 

Na Heineken Opener Festival zjeżdżają się fani muzyki z całej Europy. Nie ma się co dziwić – klimat tej imprezy jest po prostu nie do opisania. Ja bawiłam się wspaniale na koncercie Coldplay (Gwyneth Paltrow to szczęściara!;)) oraz Prince'a, zaliczyłam więc dwa z czterech dni festiwalu. 

Na terenie festiwalu znajdowało się mnóstwo stoisk, w których można było uzyskać informację na temat ochrony środowiska. W jednym z nich można było spotkać fokę (ponieważ temat foki budzi w wielu Was niepewność, wyjaśniam – foka była oczywiście sztuczna).

Drugiego dnia było naprawdę chłodno. Bez kurtki (zimowej!) nie wytrzymałabym pewnie godziny.

 

 

 

Know How – ogórki:)

Nie należę do amatorów kiszonych ogórków. Wiem natomiast, że płeć męska lubuje się w tym przysmaku. Wyławianie upatrzonego ogórka w zaciszu własnego domu, to podobno wielka przyjemność. Czemu więc nie spróbować samemu ukisić ogórków? Jest to naprawdę bardzo proste.  A więc do dzieła!

Poza świeżymi ogórkami potrzebne nam będzie to:

sól

duży garnek

chrzan (w postaci stałej:))

koper

i czosnek

Większość tych produktów możemy znaleźć na rynku (w sklepach możemy mieć problem ze znalezieniem chrzanu i kopru)

 

Układamy ogórki na dole naczynia dodając do nich pokrojony chrzan i czosnek. 

Następnie kładziemy na ogórki trochę kopru…

…powtarzamy układanie ogórków z czosnkiem i chrzanem i nakładamy kolejną warstwę kopru.

I teraz jesteśmy już prawie u celu…

Zalewamy ogórki ostudzoną przegotowaną wodą, pamiętając, że na litr wlewanej wody powinna przypadać jedna czubata łyżka soli. Potem całe naczynie przykrywamy talerzem…

Cóż, ja przesadziłam trochę z ilością kopru ale to nic…

Umyty kamień z ogródka prawie rozwiązał problem:)

Strój dnia – sukienka idealna.

Sukienka z asosa ma dla mnie idealny fason. Najabrdziej podoba mi się kopertowe uszycie dołu, dzięki czemu nogi wydają się dłuższe. Do tego słomkowy kapelusz i czuję się jakbym przeniosła się do powieści Lucy Maud Montgomery.

sukienka – asos, 24 funty,

kapelusz – Tesco, 25 zł

baletki – Zara,119zł

torebka – Dorothy Perkins, 129 zł

Po udanym weekendzie, nowy tydzień czas zacząć!

Poniedziałek już prawie za nami! Ciężko było mi wrócić do cotygodniowych obowiązków po tak wyczerpującym weekendzie. Mam nadzieję, że już niedługo pokażę Wam parę zdjęć z wydarzenia, w którym brałam udział. Niestety nie miałam przy sobie aparatu, tylko telefon, więc zanim poradzę sobie ze zgraniem zdjęć minie pewnie trochę czasu;)). Za to jutro będziecie mogli obejrzeć zdjęcia przedstawiające sukienkę, która wygrywa u mnie w plebiscycie na ukochaną letnią kreację.