Wpis powstał we współpracy z marką Polemika, Newby Teas, Muduko, HIBOU oraz z wydawnictwem PWN oraz zawiera lokowanie marki własnej.
Ciekawa to zależność – gdy wszystko wokół rozkwita, czasem trudniej jest nadążyć dobrym nastrojem za wiosenną aurą. Trzeba się trochę namęczyć, wyjść na zewnątrz, zmienić rutynę dnia, którą narzuciły chłodne miesiące. Nie można już bezkarnie okupować kanapy wieczorami, gdy dzieci dopominają się placu zabaw. Jeść mrożonki, gdy witają nas ze straganu pierwsze nowalijki. Smęcić, że tęsknimy za życiem „offline” i spędzać czas z nosem w telefonie. Sami musimy zadbać o to, co nazywamy szybszym biciem serca. To nie te czasy, aby takie uczucie dopadło nas przez przypadek.
Badania pokazują, że coraz bardziej musimy się motywować do wykonywania codziennych czynności – także tych przyjemnych. Chorujemy na przewlekłe „nie chce mi się”, a im łatwiejsze jest nasze życie, tym bardziej jesteśmy zmęczeni i tym silniejsze mamy poczucie, że z niczym się nie wyrabiamy. Nie są mi obce te emocje. Bywam rozbita, wstaję później, niż bym chciała (przez co poranki często zaczynam od pośpiechu), a prokrastynacja to moje drugie imię. A jednak patrząc na tę kwietniową relację, myślę sobie, że renesansowi myśliciele głoszący ideę „carpe diem” przybiliby mi piątkę. Dużo się działo. Od spokojnej domowej codzienności, przez świąteczne przygotowania, aż po emocjonujące podróże i nowe wspaniałe znajomości. Idealne połączenie stereotypowej mamy z ekscentryczną kobietą pracującą. To co? Zostaniecie chwilę?
Początek kwietnia. Podczas gdy w innych częściach Polski już przekwitały magnolie, my dopiero zaczęliśmy cieszyć się z kwitnących krzewów mirabelki i forsycji. Czy ktoś z Was wybrał Trójmiasto jako majówkowy cel? Jeśli tak, to zamiast sopockiego molo wybierzcie jednego dnia to orłowskie. Nie pożałujecie!
1. Mój poniedziałkowy "glam" zależy tylko od tego. // 2. Co w ostatnich tygodniach szczerze mnie ucieszyło? Pierwsze spontaniczne granie w zgodzie z nutami. // 3. Ulubiony tekst przedszkolaka, czyli: "Mamo, popilnuj!" // 4. Zapach narcyzy przy łóżku to kwintesencja wiosny. //
Cóż to za niesamowite uczucie, gdy Twoje dzieci są w czymś lepsze od Ciebie i to one tłumaczą Tobie półnuty.
1. Kto z Was zna kartoflankę? Idealna na rozgrzanie po wiosennym spacerze, na który wyszłaś w dżinsowej kurtce, bo wydawało Ci się, że jest ciepło, a tu jednak 4 stopnie ;). 2. Klucz to dostrzec piękno nawet wtedy, gdy mocno przysłaniają je drzewa.
Tak wyglądamy, gdy już odprowadzimy dzieci do przedszkola.
Wiem, że Was zaskoczę: spodnie i bluzka to MLE (obydwa produkty pojawią się lada moment).
Po czym poznać prawdziwą jesieniarę? W kwietniu na śniadanie nadal królują u niej jabłka duszone w cynamonie.
1. Co roku znajduję w telefonie prawie takie same zdjęcia kwitnących krzewów i drzew. I mimo tej świadomości, wiem doskonale, że za rok będę robić to samo! // 2. Cudowna książka, która sprowadza na ziemię, a jednocześnie pozwala zrozumieć i zaakceptować fakt, że śmierć spotka nas wszystkich. "Dlaczego umieramy" była nawet przez chwilę wyprzedana (czyli jednak Polacy czytają!), ale daję znać, że jest ponownie dostępna.
Już po pracy. Chciałam ogarniać tego dnia rzeczy na mieście na rowerze, ale nie udało mi się to z dwóch powodów. Po pierwsze: miałam flaka. Po drugie: właśnie zaczęło grzmieć. 
Od maja moja codzienna rutyna nieco się zmieni, chociaż wcale, ale to wcale tego nie chciałam. W każdym razie rower stanie się najpewniej moim głównym środkiem transportu, więc postanowiłam się za niego porządnie zabrać, bo sporo części ma zardzewiałych, od dziesięciu lat nie przeszedł ani jednego serwisu i zasłużył już na renowację z prawdziwego zdarzenia. Przy okazji zmieniam też kolor! "Night sky" brzmi dobrze, prawda?
Teleportacja do Paryża! Obszerną relację z wyjazdu możecie zobaczyć tutaj.
Co z wyjazdu CHANEL podobało mi się najbardziej? Możliwość poznania takich świetnych dziewczyn!
Cafe de la PAIX to miejsce, które funkcjonuje od 1862 roku. Jej renowacja trwała 20 lat (!!!), a odwiedzali ją Oscar Wilde, Emile Zola, Ernest Hemingway czy Marlene Dietrich.
Doszły mnie słuchy, że wiele z Was też ma już swój flakon. Zapach Chance Eau Splendide jest już dostępny w Polsce.
Nie butiki najsłynniejszych marek modowych, a sklep baletowy. To tu chciałam zrobić paryskie zakupy!
Repetto to francuska marka założona w 1947 roku. Do dziś dostarcza baletki i stroje do paryskiej opery.
Marzenie każdej małej (i nie tylko) baletnicy.
Warszawa i malutkie bistro, które otworzyło przed nami drzwi, gdy złapał nas najprawdziwszy kwietniowy śnieg.
To nie białe płatki kwiatów spadające z drzew, tylko najprawdziwsza zamieć!
Zaległy prezent urodziny – garnitur na miarę od Tailors Club.
1. "A tak, tak. To ja zamawiałem tego schabowego." // 2. "Parc Cafe" na Mokotowie. //
Gdy mówisz, że nie bierzesz deseru, ale i tak poprosisz menu, a potem zamawiasz wszystko z karty.
W moim domu praca i rodzinne sprawy to ciągła przeplatanka. Z jednej strony, bardzo to doceniam. Z drugiej: często mam poczucie, że każdą z rzeczy mogłabym zrobić lepiej, gdybym miała więcej czasu. Tym razem, przedświąteczne przygotowania przyćmiły nieco nasze organizowanie kolejnej akcji marketingowej MLE.
Gdy Ola zaplanuje plan marketingowy, to nagle wszyscy chcą jechać na wyjazd służbowy ;).
Wiecie, że do życia i wielu jego aspektów podchodzę w bardzo pragmatyczny sposób. Dlatego, aby przekonać się do różnego rodzaju masaży twarzy, kobido czy kamienia gua sha, potrzebowałam sporo czasu. Trochę przekonała mnie do tego bliska mi osoba, która od dawna specjalizuję się właśnie w facemodelingu. Pod jej okiem próbuję sama w domu dbać o rozluźnienie napięć w okolicy twarzy i szyi, ale idzie mi to opornie. Na szczęście kosmetyk, którego używam do takiego masażu, ma sporo innych zastosowań (czyt. nie zmarnuje się, jeśli porzucę te nauki za tydzień ;)). Hydrofilne masło oczyszczające do twarzy od Polemiki może być stosowane jako produkt do masażu albo produkt do usuwania makijażu. Jego formuła nie narusza bariery lipidowej skóry, nie zatyka porów i jest odpowiednia dla każdego rodzaju skóry – również tłustej.
Zestaw MASAŻ TWARZY czyli hydrofilne masło, płytka gua sha do masażu twarzy i szyi od Polemika. Z kodem MLE20 dostaniecie zniżkę 20% rabatu i jest aktywny do końca czerwca. Gorąco polecam też ten balsam. A w ogóle to warto zapoznać się z całą ideologią marki Polemika. Jeśli unikacie drogeryjnych kosmetyków z obawy o zdrowie swoje i najbliższych, to właśnie znalazłyście alternatywę.
Cykliczne wykonywanie masażu jadeitową płytką gua sha ma działanie przeciwzmarszczkowe, wygładzające i ujędrniające. Tutaj macie fajny filmik instruktażowy.
Szukam w codzienności chwil, jak ze starych powieści. Tym razem znalazłyśmy zapomniany fragment gdańskiego parku.
Mój ulubiony sweter tego sezonu (a kurtka z poprzedniego!).
Powietrze po burzy.
Natura to najwspanialsza detalistka na świecie.
Poczucie szczęścia to statystyka. Szukaj radości od poniedziałku do piątku, bo z takich dni składa się większość naszego życia.
1. Gotowanie dla dwudziestu osób czas zacząć! To przywilej i wyzwanie organizować święta dla całej rodziny, ale uwielbiam to! // 2. To mógłby mieszkać Piotruś Królik.
Jedyne ozdoby wielkanocne, które kupiłam w tym roku.
Przedświąteczne wpisy na blogu zawsze były dla mnie okazją do łapania oddechu. Czasem mam wrażenie, że piszę je bardziej dla siebie niż dla Was. Tym bardziej, gdy przytłaczają mnie słowa krytyki – człowiek z wiekiem nabiera odporności, ale wystarczy gorszy dzień, aby coś dotknęło nas bardziej niż zwykle. Tym bardziej mi miło, że ten artykuł wzbudził w Was tyle pozytywnej energii (ale Wasze mniej pochlebne komentarze też biorę sobie do serca i czerpię z nich lekcję). Jeśli jeszcze nie czytałyście, to zapraszam!
Domowe biuro, w którym wszystko się miesza.
Ten moment, gdy w końcu zabrałaś się za malowanie obdrapanych drzwi i po chwili uświadamiasz sobie, że nie wypłukałaś pędza po tym, jak malowały nim dzieci.
Nie żebym wskazywała winnego. Te przybliżenia są całkowicie przypadkowe.
1. Niedziela, przespana noc, kawa i ten nos. Rymuje się! // 2. Takie proste, a takie ładne! Ozdoby od Ingridberg.
Rzeżucha zasiana w przedszkolu, ulubiona bułeczka, czekoladowy zając… a co Wasze dzieci chciały włożyć do święconki?
Czy można być nowoczesną tradycjonalistką? Kocham święta i jestem bardzo wdzięczna za ten czas, który spędziliśmy przy stole.
A po dziewiątym kawałku sernika, czas na spacer!
"Mamo, tylko nie mów nikomu! Widziałam pierwszego motyla!"
Ależ natura to wymyśliła.
Park Oliwski i Aleja Magnolii.
Pierwsze!
Ależ ciepła była ta wielkanoc! Pod każdym możliwym względem!
Jest niedziela, dzieci jakimś cudem zaczęły same grać w grę, wiec ja wracam do tematu remontowanego mieszkania. Moja wstępna koncepcja jest już nieaktualna, bo stropy wymagały wzmocnienia, bo podciągi są finalnie niższe, bo rury z gazem nie sposób usunąć ze środka przedpokoju… Architekci ze Studio Loud na pewno bardzo się ucieszą, że wszystkie wymiary z pierwszej inwentaryzacji się zmieniły :D.
1. Herbata Desert Chai Matthew Williamson od Newby. Najlepszy prezent dla mamy, bo przecież będziemy później – przy filiżance – prowadzić długie, kojące rozmowy. // 2. Pinterest to kopalnia inspiracji, ale zwykle kończy się na tym, że w swoim mieszkaniu też chcę zacząć remont :D.
Desert Chai to chyba moja ulubiona mieszanka czarnej herbaty (połączenie Assam, cynamonu, kardamonu i korzenia lukrecji – bije Earl Grey na głowę!). Dodatek słodkiej wanilii i migdałów nadaje tej herbacie głębokiego, a jednocześnie delikatnego smaku. Herbaty od Newby to jakość nie do podrobienia i coś, czego chyba nie można mieć w domu za dużo. Kod KASIA20 daje 20% rabatu na cały asortyment w Newby i możecie z niego korzystać do 11 maja.
Polecam Wam też ziołową herbatę Yoga Relax, jako idealny sposób na nawodnienie (torebkę mogę zaparzać kilka razy i pić prawie przez cały dzień). Także od Newby.
To będzie długi dzień… Grubość przędzy, stopień skrętu, gramatura… Projektowanie swetrów na pewnym etapie to bardziej matematyka niż ekspresja twórcza.

Opaska, dzięki której przesypiam noc.

Miały być upały, a jednak siedzimy w kurtkach. Ale nie będziemy się chować przed kwietniowym słońcem! Gorąca herbata i emocjonująca gra nam wystarczą!

Ge-nial-na! Ta gra ze zwierzątkami to nasz numer jeden! Można ją schować do pudełka i grać nawet w samochodzie. Łatwiejsze zadania rozwiąże nawet trzylatka, a te trudniejsze to wyzwanie także dla rodziców! Mowa o…
1. "Dżungla, 60 zagadek" od Muduko. To logiczna podróż dla całej rodziny. Każde pole (terytorium) może być zajęte tylko przez jedno zwierzę. Każda zagadka ma tylko jedno rozwiązanie, które znajdziesz na rewersie karty. Polecam Wam gorąco! A z hasłem DŻUNGLA dostaniecie wszystkie 20% rabatu na wszystkie nieprzecenione gry bez daty ważności. // 2. Ciekawa czy babcia też będzie umiała w to grać!
Zamiast smartfonów :).
Nie przepowiem przyszłości. Mogę się tylko cieszyć z tego, co mam teraz.
Zrywamy miętę na herbatę z naszego ziołowego kącika.
Pamiętam, jak HIBOU stawiało swoje pierwsze kroki. Minęło wiele lat, ja sama w międzyczasie założyłam MLE i sporo się o branży odzieżowej dowiedziałam. Tym większy mam szacunek do marek, które nie porzuciły – mimo trudów z tym związanych – swoich ideałów. Hibou wciąż szyje w Polsce, ale znane jest na cały świat. I jest to sława całkowicie zasłużona. Świetna jakość, dopracowane detale, spójna komunikacja – to wszystko sprawia, że zakup zwykłych dresów staje się nagle bardzo luksusowym doświadczeniem.
Ja zamówiłam sobie czekoladową bluzę i biały top (do kompletu mam też dresy), ale w mojej szafie stale pojawiają się też inne rzeczy od Hibou, w tym bielizna i piżamy. A jedną z koszulek kupiłam pod wpływem zdjęć Chiary Ferragni, która też nosi ubrania od tej polskiej marki (i nie żałuję!).
Najwspanialsza niespodzianka ostatnich tygodni. Jeszcze niezszyta książka "Warsztaty weneckie" autorstwa Grażyny Bastek. Bardzo się cieszę, że trafiła mi się taka perełka do zrecenzowania. W Polsce wciąż wydawane są piękne książki, trzeba tylko wiedzieć gdzie je znaleźć. Wiem, że gotowe egzemplarze są już gotowe do wysyłki, więc daję znać, że kod MLE_Wenecja daje rabat na 30% od ceny katalogowej i obowiązuje do 31.05 na książki PWN nt. sztuki:
1.Grażyna Bastek: Ilustrownik, Rozmowy obrazów.
2. Bożena Fabiani: Gawędy o sztuce – wszystkie tomy.
3. Joanna Jurgała-Jureczka: Kobiety Kosasaków oraz piękne albumy przyrodnicze ("Życie ptaków", "Życie na ziemi", "Na ścieżkach życia", "Dookoła świata 80 ptaków", "Dookoła świata 80 drzew").
Sprawdzam, czy któreś z dzieł będę mogła zobaczyć w trakcie najbliższej podróży.
Zbieram te cenne kartki, układam w odpowiedniej kolejności, spinam gumką… i pakuję do walizki!
W drugiej połowie XV i w XVI wieku w Wenecji powstawały dzieła, które odmieniły historię sztuki. "Giovanni Bellini mieszał pigmenty i spoiwa z niezwykłą precyzją. Giorgione, otoczony aurą tajemnicy, malował obrazy, których sens do dziś budzi emocje i pytania. Tycjan – z odwagą rewolucjonizował podejście do koloru, a Tintoretto – z rozmachem komponował sceny pełne ekspresji. Ale jak wyglądała codzienność tych artystów? Jak zorganizowane były ich warsztaty? Skąd czerpali materiały, jak planowali kompozycje i eksperymentowali z technikami malarskimi?" – odpowiedź znajdziecie w tej przepięknej książce, która zabierze Was w podróż pełną kolorów, ale i tajemnic. Wiele z nich zostało odkrytych, dzięki najnowszym badaniom technologicznym: analizom warstw malarskich, rentgenogramom i reflektogramom w podczerwieni.

Mój ulubiony pasek do wszystkich wiosenno-letnich stylizacji! Widzimy się niebawem!
* * *

Wpis powstał we współpracy z marką Sensum Mare, Basic Lab, Awesome Cosmetics, wydawnictwem PWN oraz zawiera lokowanie marki własnej. 






Im starsza jestem, tym bardziej szkoda mi czasu. Zwłaszcza na nieskuteczną pielęgnację. Wybieram tylko te kosmetyki, które zawierają składniki mające realny wpływ na wygląd mojej skóry. Marka BASIC LAB na przykład, podaje w składzie procent „czystych peptydów miedzi", a nie „kompleksu z peptydem miedzi”, bo to bardzo drogi składnik i sporo marek próbuje zakamuflować jego faktyczną ilość. Ja polecam Wam przede wszystkim dwa produkty na noc: krem do twarzy, szyi i dekoltu oraz krem pod oczy z tej samej serii Copperis. Aktywnie liftingujący krem na noc został opracowany z myślą o skórze potrzebującej zaawansowanej pielęgnacji. Widocznie napina opadający kontur twarzy, zmniejsza widoczność zmarszczek i bruzd nosowo-wargowych. W jego skład wchodzą czyste peptydy miedziowe, peptydy elafinowane, ornityna, DMAE, które mają mocne działanie stymulujące i regenerujące skórę.







Wpis powstał we współpracy z markami Wild Hill Coffee, Say Hi, Olinii oraz wydawnictwem Insignis, pojawiają się linki afiliacyjne a także lokowanie marki własnej.
Te kolorowe i radosne początki wiosny w Sopocie ;).
1. Z parasolem, ale bez makijażu. Chyba wolałabym na odwrót ;). Trochę koloru na ustach zawdzięczam błyszczykowi od
O tym balsamie pisałam wcześniej. Używam koloru Coral i Nude, bo chyba najlepiej pasują do mojej karnacji. Naprawdę świetnie nawilżają i dają super kolor. Zamówiłam, gdy po raz kolejny chciałam kupić
Kod MLE20 działa na cały asortyment w sklepie
1. Gdy gonisz kuriera po mieście, a gdy już Ci się to udaje okazuje się, że wcześniej zostawił paczkę w Żabce koło Twojego domu. // 2. Poranny luksus – świeża poszewka i wytrzepana w ogrodzie pościel. // 3. Koty w mojej głowie. // 4. Na Spotify wjechał właśnie
Kontrola nad dźwiękiem to dla mnie nadal wyzwanie. Mam wrażenie, że mój telefon nagrywa lepszą jakość niż ten profesjonalny mikrofon podpięty pod specjalny program. Ratunku! Wychodzenie ze strefy komfortu czasem trwa dłużej niż się spodziewamy.
Przesyłka. Nadrukowany Van Gogh też robi wrażenie.
1. Zwykłe weekendowe chwile, które sprawiają, że się wzruszam. Ileż to szczęścia mamy, że możemy biec z naszymi roześmianymi dziećmi w stronę domu… // 2. W połowie marca tylko na obrazie, ale dziś widziałam już prawdziwe okwiecone drzewa. // 3. Teraz idziemy w granat! A może jednak zieleń? To krzesło ma kilkadziesiąt lat i jeszcze długo będzie nam służyć. // 4. Mała księżniczka. Kto czytał w dzieciństwie książkę o tym tytule? // 
W marcu wróciłam do pewnego miejsca (w sumie lokalizacja inna, ale lampa i ludzie wciąż ci sami ;)), w którym przeszłam pewnego rodzaju chrzest bojowy w temacie architektury wnętrz. Teraz czeka mnie kolejna przygoda z
Na Instagramie wiele z Was pisało, że po co mi architekci skoro (w Waszej ocenie) mam dobry gust i sama mogłabym wszystko zrobić… Ekhm. Jeszcze za czasów studenckich poszłam na roczny kurs z architektury wnętrz i przekonałam się wtedy przede wszystkim o tym, jak niewielką częścią zawodu architekta jest dekorowanie przestrzeni. Szanujmy zawody i nie bądźmy zbyt zuchwali ;). Wybór lampy to nie to samo co rozrysowanie projektu elektrycznego :D.
1. Sopot tuż przed wybuchem zieleni. // 2. A o te buty dostałam mnóstwo zapytań na Instagramie. Dla tych co przegapili link, to podrzucam go
Sporo osób przywędrowało tu po artykule plotkarskiego portalu, w którym ktoś stwierdził, że buduję dla siebie dom, chociaż dosyć wyraźnie napisałam, że pomagam w remontowaniu mieszkania dla kogoś innego. "Budować dom dla siebie" to – jak powszechnie wiadomo – dokładnie to samo, co "pomagać w remoncie mieszkania dla kogoś innego", ale ważne, że są kliknięcia, co nie? ;)
1. Kto się cieszy najbardziej na prace w ogrodzie? // 2. Pierwsze zioła posadzone. Niektóre przetrwały zimę. //
Dam znać za dwa miesiące, czy cokolwiek z tego wyrosło. 



Do swojej diety wprowadziłam wiele cudownych produktów, które w naturalny sposób (bez sztywnych ram czy łykania tabletek) walczą o moje dobre samopoczucie, odporność, cerę czy układ pokarmowy. 
Nie wiem czy wspominałam, ale jeden z moich ulubionych wiosennych kolorów to szarość :D.
1. Gdy potrzebuję trochę wiosny idę do Narcyza w Gdyni. Wiadomo. // 2. Komu też nie chcę się nigdy wyciągać miksera? :D // 3. Małe wielkie zmiany. // 4. Przygotowania do wiosny trwają w najlepsze. Fenomen butów od
Gdybym mogła to chodziłabym tak codziennie.
1. Gdy dwa lata temu wykańczaliśmy mieszkanie, zdarzyło się kilka rzeczy w naszym życiu, które sprawiły, że sporo planów porzuciłam z dnia na dzień. Między innymi stolarkę. Każdy wykonawca powie, że nie ma nic gorszego niż dokańczanie remontu na raty, ale według mnie można się przyzwyczaić. A może nawet to polubić :D.// 2. Pierwszy dzień wiosny. I to widać, słychać i czuć! //
Ogryzki na stole i baza pod folią ochronną. Remont plus dzieci to moje ulubione piątkowe połączenie.
Ten moment, w którym nic nie jest na swoim miejscu, ale ja uważam, że wszystko wygląda lepiej. Małe przemeblowania na wiosnę to coś, co uwielbiam (a mój mąż nienawidzi).
Królicza rodzinka gotowa do snu. I jak to w życiu bywa – dzieci śpią, a mama króliczków zabiera się za słodycze.
1. Co tu powiesimy? // 2. Być może nie jesteście tego świadome, ale jednym z moich licznych i zaskakujących talentów jest umiejętność niezwykle precyzyjnego oceniania smaku klusek, kopytek, placków i pyz. No więc, ogłaszam, że na to danie w Masło Maślane w Gdańsku warto przyjechać nawet z Warszawy. ;)
Bez alkoholu, ale za to z dużą ilością słodyczy.
Ten moment, gdy dzieci nie chcą wchodzić z Tobą pod prysznic, ale pies ma osiem lat i nadal mu nie minęło. 
Kolor! Te swetry znajdziecie oczywiście w 

1. Jesteśmy tylko trochę głodne, więc zamówmy wszystko, co się da. // 2. Zasiedziałyśmy się w tym muzeum, ale było super! // 3. Trochę jak pisanka, trochę jak kołderka. Premiera tego żakietu już w kwietniu. // 4. Słynne dropie. //
Nie udało mi się dotrzeć do Warszawy, aby zobaczyć tę głośną wystawę Józefa Chełmońskiego, ale fuksem nadrobiłam to teraz w Poznaniu. Podoba mi się wiele z jego obrazów i długo mogłabym się przypatrywać tym wszystkim galopującym koniom czy docenić nastrój, który potrafił stworzyć na przykład na obrazie „Jesień” (to dla mnie coś jak polskie „hygge” ale z XIX wieku). A jednak im starsza jestem, tym trudniej jest mi odseparować osiągnięcia wielkich malarzy, od tego jakimi ludźmi byli w prywatnym życiu. Rozumiem, że kiedyś standardy były inne, a kobiety miały znacznie ciężej, ale i tak nie potrafię zrozumieć jego zachowania względem żony. Mam głębokie przekonanie, że niezależnie od czasów czy szerokości geograficznej wiele z nas po prostu wie, co jest dobre, a co złe.
A jakie jest Wasze zdanie? Czy możemy oceniać malarzy (i wybitne osobistości w ogóle) tylko po to tym, co tworzyli, nie bacząc na to jakimi byli ludźmi w prywatnym życiu? Znacie jakichś współczesnych geniuszy, którzy wywołują w Was dysonans?
Mój najlepszy „partner in (art)crime”.
Muzeum Narodowe w Poznaniu – polecam!
To nie ja! To Ola! W wersji bardziej "cool" nasz sweter z kokardkami można nosić z t-shirtem pod spodem.

Nie zgadniecie! Top i spódnica są od takiej polskiej marki, którą założyła córka premiera! (suchar numer 342)
Zostawiam Wam tu pełny przepis na słynne "Dutch Baby": 
Zabawy w czasie chłodu w ogrodzie i gorące desery czekające w domu. Proste połączenie, ale zostaje w zakamarkach pamięci na bardzo długo.
A skoro jesteśmy już w klimacie Jane Austen, to nie mogłam sobie odmówić tego filmu – idealny na pierwsze wiosenne smutki. Jest to oczywiście bajka dla dorosłych, bo wszystko kończy się aż nadto dobrze (w przeciwieństwie do historii miłosnej samej autorki powieści). A jednak: w tym całym wyidealizowanym wiejskim życiu brytyjskiej arystokracji i tak widać, że wybory kobiet od zawsze były trudne.
Sąsiedzkie inspiracje. Po spotkaniu z Magdą z Moodstore zawsze mam ochotę zgapić całą jej stylówkę. No ale kto nie ma takiej koleżanki?
Nie wierzę, że nadszedł ten moment.
Spakowana i gotowa na ciekawy weekend!
Początek wiosny w Pałacu Ciekocinko to raj dla wrażliwych dusz.
Owoce pod kruszonką to jeden z pierwszych deserów, które zrobiłam sama. Może stąd ten sentyment?
Dziś w tym domu będą straszyć cztery blondynki.
Kierunek: Lubiatowo.
"A tak wyglądałyby nasze domy, gdyby urządzali je mężczyźni" (takie tam głupie żarty, gdy same kobiety wokół).
Fajnie mieć koleżanki. Przypominam sobie o tym za każdym razem, gdy po siedmiu 7 latach spędzam z nimi bite 24 godziny.
Sweter znajdziecie
Po prostu czysty zachwyt.
Bo w Polsce najlepiej się wypoczywa!
Kochane Dziewczyny, pewnie doskonale wiecie, jak cenne są te zwykłe dni. Ale chyba warto to sobie wciąż powtarzać, prawda? Mam nadzieję, że w swojej głowie tworzycie podobne relacje i że – nawet jeśli nie jest idealnie – udaje się Wam dopisywać do nich pozytywną narrację. Ja wyszkoliłam się w tym tylko dzięki temu, że tu zaglądacie. Dziękuję, że dotrwałyście do końca. Dobranoc! :)













W Trójmieście nikt za bardzo nie liczył na śnieg w Święta. Za to na Kaszubach podobno w niektórych miejscach się pojawił. Ten widok tuż po pobudce i wychyleniu nosa z chatki przyprawił mnie o szybsze bicie serca.
Gdy, według Twoich wyliczeń, z ciasta powinny wyjść dwie blachy ciastek, ale właśnie wkładasz do piekarnika siódmą i dopiero zbliżasz się do połowy. Na szczęście nasz wyjazd na wieś trwał dwa dni więc dokończyłam dzieła.
Minimalizm to podstawa. Ręka w górę kto po takich aktywnościach ma posypkę nawet w uszach?
Gdy robisz co możesz, aby te najkrótsze dni w roku, były też tymi najbardziej magicznymi.
A tu zdjęcie z prawdziwego elfowego magazynu. To już tradycja, że co roku w MLE wspieramy Szlachetną Paczkę. A Mekecookingeasier dzielnie się przyłącza!
1. Grudniowa piżama
To co widzę co roku w okresie przedświątecznym napawa mnie nadzieją. Wszyscy publikują mniej treści, tak jakby w końcu zajęli się swoim życiem, zamiast tym w sieci.
Zabieramy się za pieczenie słynnych ciasteczek. Wyciągam z kredensu swoją mini przeszkloną paryską witrynę na ciasteczka od
Przepis na te chrupiące cuda z wypływającą czekoladą znajdziecie
A czy któraś z Czytelniczek wypróbowała ten przepis? Udał się Wam? Bardzo jestem ciekawa!
"Kasiu, jak Ty to robisz, że Portos tak pięknie zawsze pozuje do zdjęć?"
Oczekiwanie. Radosne i magiczne. Czuję się odpowiedzialna za to, aby moje dzieci czuły te same pozytywne emocje, które przeżywałam w dzieciństwie.
Wiem, że takie polecenia powinny pojawić się na początku grudnia, ale za to mogę Was zapewnić, że przez ostatnie tygodnie codziennie weryfikowałyśmy tę listę. Na samej górze nie widać tytułu, więc uprzedzając Wasze pytania – ta książka to "Ania i Święty Mikołaj". Poleciłybyście coś jeszcze?
Grudzień w MLE był wyjątkowy z wielu powodów. Zainteresowanie akcją z grzebieniami do wełny trochę nas zaskoczyło – nie miałam nawet szansy napisać o tym na blogu, a zapasy już się wyczerpały. Będzie powtórka – obiecuję!
Nasze pierwsze wspólne cynamonki w życiu. Jakieś ważne wnioski? Jeden przede wszystkim: nic tak nie zapycha zlewu jak resztki surowego ciasta drożdżowego. A przepis poleciła mi Ola – znalazła go na
1. Ostatni obowiązek i możemy się zabrać za ubieranie choinki. Myślicie, że listy dotrą na czas? // 2. Kiedy ściągacie świąteczne ozdoby? Ja część ściągam na Trzech Króli, ale niektóre ozdoby zostawiam do końca stycznia. //
1. Śniegu brak, więc szukam gdzie się da zimowych, ładnych pejzaży. // 2. Odliczanie do Świąt z Vogue. Miło z Wami kończyć i zaczynać kolejny rok! //
Ten rok był pełen cudownych, chociaż zupełnie przypadkowych spotkań. To z dziewczynami z
Pewna przedświąteczna tradycja, którą sama narzuciłam kilka lat temu. Co roku układamy te same puzzle z londyńską kamieniczką. Idzie nam coraz szybciej.
Przysięgam, że ten domek nie został podkręcony przez AI. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale to w 100% ręcznie sklejony domek (kupiony w IKEA oczywiście, nie że sama piekłam) :D.
„W 2018 roku jedynie 10% użytkowników Twittera była odpowiedzialna za aż 80% wszystkich wpisów. Głośne, choć pozostające w mniejszości, grupy tworzą w ten sposób fałszywe wrażenie, że przemawiają w imieniu większości. I ta strategia działa. Jako że większość z nas ma skłonność do mylenia powtórzeń, pewności siebie i głośności z powszechnie przyjętą prawdą, krzykliwe wypowiedzi mniejszości stają się akceptowanym odbiciem rzeczywistości, niezależnie od tego, czy są prawdziwe, czy nie.”
Kiedy po szalonych przygotowaniach siadamy wszyscy na kanapie i zastanawiamy się, który świąteczny film dziś obejrzymy.
Wigilia z przyjaciółkami. W barze. Bez gotowania i sprzątania.
1. Czy uda się nam zamknąć całe biuro MLE na święta? Jest taka szansa, ale głównie dlatego, że szefowe mogą brać pracę do domu :D. Udało się zamówić przędzę ostatnim składem – mój wymarzony sweter będzie gotowy na czas. I to jest dobra zapowiedź nowego roku. // 2. Gdy zaczynasz dzień od zapalenia światła. Ale o 9:52 było już prawie jasno! //
Ten dzień.
Po tygodniowym chorowaniu miło mieć taki powód, aby w końcu wyjść z domu.
Algorytm Instagrama się obraża, gdy nie idziemy z trendem. Im starsze ozdoby, tym mniej lajków pod zdjęciem choinki – to znana w instagramowym świecie zasada. Dotyczy zresztą wielu naszych osobistych sfer – makijażu, ubrania, a czasem (o zgrozo) nawet rasy psa. Im bardziej jestem tego świadoma, tym chętniej robię na przekór.
Zbita bombka, sweter w świąteczny wzór, zdjęcie szopki. To znak, że Boże Narodzenie tuż tuż.
A już się baliśmy, że nie zdąży nawet na Wigilię. Cieszyliśmy sie bardziej niż ze Świętego Mikołaja.
Żeby mi nigdy przez myśl nie przeszło aby marudzić.
Jak mieć pewność, że żadne jedzenie się nie zmarnuje? Wystarczy zaprosić za dużo gości!
Drugi Dzień Świąt.
Jest taki dzień, kiedy ludzkie ciało składa się z mandarynek i sernika. To ta magia świąt, o której wszyscy mówią.
Dokładnie tak.
Nie pytajcie mnie o przepis na parówki…
Kilka stron książki "Zbiorowe złudzenia" przed snem. Chciałabym jak najrzadziej słyszeć "my kontra oni".
Zaczynamy! A właściwie to kończymy! Sezon 2024 w MLE właśnie dochodzi do finału.
Balet to system dokładnie opracowanych ruchów ciała, które latami ćwiczy się do perfekcji. Każdą sekwencję opisał po francusku Carlo Blasis w Traité élémentaire, théorique et pratique de l'art de la danse (1820). Ciężka praca, skrupulatność, dokładność i wrażliwość na piękno sprawiają, że z pozoru mało spektakularne kroki stają się poruszającym widowiskiem. Taka sztuka nigdy nie jest produktem drugiego sortu. Nawet jeśli udało Wam się kupić taniej bilety. Z takim samym założeniem nasz zespół podchodzi do przecen w MLE – każdy nasz produkt, to efekt wielu godzin pracy. Każdy chciałyśmy dopracować do perfekcji.
Gdy ktoś mnie pyta o moje plany na kolejny rok, a ja nie mam jeszcze dobrego planu na najbliższy tydzień…
Dziewczyny lecą na urlopy, ale ja zostaję ze swoim najwierniejszym kompanem. To jest – słowo daję – najdziwniejszy pies na świecie. Ale też najukochańszy.
Za mną najintensywniejszy sezon w MLE w historii. To była szalona przygoda, ale efekty były warte tych wszystkich stresów.
Tak szczerze? To chyba najpiękniejszy sweter, jaki udało mi się stworzyć. Teraz tylko dobrze zaplanować produkcję, aby wszedł do sprzedaży na czas.
Piękny cukierkowy prezent od Veoli Botanica, który przyda się nie tylko w noworoczny poranek. Chociaż w ten dzień mogę go wyjątkowo potrzebować…
…nie wiem co dodali do tego serum, ale marka Veoli naprawdę wie jak sprawić, aby okolica moich oczu wyglądała o niebo lepiej. Myślałam, że nic nie prześcignie ich różowego serum, ale teraz pobili sami siebie.
Gorąco polecam ten naprawczo-ujędrniający krem pod oczy z trehalozą 5%, kompleksem ceramidów 1% i ekstraktem z sosny nadmorskiej 0,5%. Tutaj macie link:
Nowy Rok? Ja już jestem spakowana. Nie ruszamy się z Polski, ale z Trójmiastem na chwilę się żegnam.
Ja wiem, że to nie wpisuje się w trend "walczenia o siebie" ale co poradzę na to, że zawsze to im najpierw chcę wszystko przygotować? Te urocze sukienki są od polskiej marki Louisse.
Kupiona na Black Friday – dopiero teraz miałam czas przymierzyć :D. Zwracać czy odrywać metkę? Nadaje się na Sylwestra? W sumie nie wiem po co pytam skoro: a) i tak nie mogę jej już oddać, b) nie bardzo wiem, co innego mogłabym włożyć.
Wpis powstał we współpracy z marką Wild Hill Coffee, Stag Jewels, Petit Concept, Colorland oraz wydawnictwem PWN, i zawiera linki afiliacyjne.
Piżamka jest od
Z kodem 35MAKELIFEEASIER otrzymacie 35% rabatu, na wszystkie Fotoksiążki Klasyczne (oczywiście również lniane i złocone), Starbooki oraz wszystkie Fotokalendarze. Na
W specjalnym programie można w prosty sposób wgrać zdjęcia i ułożyć je według uznania na każdej stronie. Ja wybrałam lnianą okładkę. 
Co innego może mieć ze sobą Święty Mikołaj, jeśli nie gwiazdki, które zabrał z nieba? Szóstego grudnia dzieci dostają drobiazgi, ale gdy dobrze je wybiorę, to cieszą się z nich tak, jakby był to domek dla Barbie. Jeśli jesteście z Trójmiasta i szukacie zabawek, które nie zostaną rzucone w kąt po pięciu minutach, to zajrzyjcie na ulicę Władysława IV (42/U9). Znajdziecie tam sklep
Koc w świąteczne pieski znajdziecie przeceniony na
A to prezent, który sama sobie zażyczyłam jakiś czas temu. Właściwie już w dniu premiery był na mojej liście. Jacek Dehnel, pisarz i malarz, napisał, że ta książka „przyda się w dyskusjach, przyda się we flircie i przy rozwiązywaniu krzyżówek” i bardzo mnie ta recenzja rozbawiła. Ale jest oczywiście trafna – szkoda życia na książki, które nie wniosą żadnej wartości do naszego życia. „
Czy Wy też pamiętacie te czasy, gdy kawa była najpopularniejszym prezentem pod choinką? Przywoziło się ją zza granicy i traktowało prawie jak brązowe złoto. Dziś kawa jest bardzo łatwo dostępna i tania, ale ma to swoje odbicie w jej jakości i sposobie uprawy. Ta w dobrym gatunku, z ekologicznych plantacji śmiało może znaleźć się pod choinką i sprawić, że historia zatoczy koło. Ja od dawna wybieram tę od 
Biżuteria to podobno jedna z najbardziej eleganckich form wyrażenia uczuć (tak rzeczy ChatGPT ;)). Akurat w tym przypadku zgodzę się z tym technologicznym specjalistą. 
