
Ktoś kiedyś powiedział, że Paryż jest niezgłębiony, jak ocean – zmienia się, rozszerza i co chwilę pokazuje inne oblicze. Zawsze gdzieś pod skórą to czułam, gdy zmęczona, z tysiącem nowych zdjęć na aparacie czekałam, aby wejść na pokład samolotu odlatującego do Polski. „Byłam tu już tyle razy, a z każdą wizytą dostrzegam coś innego, wracam w innym nastroju”. Nie inaczej było teraz – w nowej roli, odrobinę zakręcona, ale szczęśliwa, że podołałam z organizacją tej przedziwnej eskapady. Chociaż towarzyszył mi mąż i nasze siedmio-kilogramowe szczęście to przyczyna mojej podróży była stricte służbowa. Na kilka godzin przeniosłam się do świata, w którym luksus pędzi za prostotą, sztuka przeplata się z technologią, a biel z czernią. To ostatnie połączenie stało się w pewnym momencie znakiem rozpoznawczym najsłynniejszego na świecie domu mody.
Barwy mają potężną moc. Komunikują nam, z kim mamy do czynienia, czasem są wyrazem propagowanych wartości czy umiejętności przestrzegania ogólnie przyjętych norm zachowania. A biel i czerń są z nich wszystkich najpotężniejsze. To kolory początku i końca, ślubów i pogrzebów, czystości i mroku, yin i yang. Zależnie od kultury mają odmienne, niekiedy przeciwstawne znaczenie. Biel według europejskich tradycji kojarzy się z niewinnością, jest barwą aniołów i życia. W dalekiej Azji uważa się ją jednak za kolor nieszczęścia i żałoby. Natomiast czerń to w Chinach symbol szczęścia, w kulturze Egiptu kolor kojarzony z życiodajnym mułem Nilu i potencjałem czarnej ziemi dającej urodzajne plony. W Japonii czarny pas oznacza osiągnięcie mistrzostwa, biały – najniższy stopień wtajemniczenia. Z kolei według Lucii Pici, dyrektor kreatywnej CHANEL Beauty, te dwa kolory tworzą perfekcyjną harmonię i to na nich postanowiła skupić się tworząc swój najnowszy projekt.




To zdjęcie to oczywiście żart – w trakcie tego wyjazdu ani przez chwilę nie miałam czasu czytać ;). Do Paryża dotarliśmy po południu więc czas upłynął nam na rozgoszczeniu się w hotelu i kolacji.

To właśnie na premierę jej kolekcji zostałam zaproszona nad Sekwanę. Tuż po śniadaniu, wraz z naczelną ELLE: Martą Drożdż, redaktor magazynu Pani: Danutą Bybrowską i z pewnością dobrze Wam znaną Jessicą Mercedes, ruszyłyśmy w stronę Grand Palais. Z pokazów CHANEL kojarzymy główną przestrzeń pałacu znajdującą się pod słynną przeszkloną kopułą, ale tym razem marka postanowiła zabrać nas w nieznane zakamarki. Czułam się trochę, jak bohater filmu „Hugo i jego wynalazek”, który zamieszkał w meandrach paryskiego dworca, wśród jego metalowych trzewi i nikomu nieznanych kryjówek. Z tą różnicą, że o żadnym nieporządku czy chaosie nie było mowy – polowy salon, od którego zaczęłyśmy naszą wycieczkę, wyglądał, jak wyjęty z żurnala.

Makijaż wykonany przy użyciu kosmetyków CHANEL z kolekcji NOIR ET BLANC w mojej minimalistycznej wersji. 


Po krótkim przywitaniu i pokonaniu sporej liczby schodów przeciwpożarowych dotarłyśmy do poddasza pałacu, aby zobaczyć tam krótkie filmy autorstwa Clary Cullen – CHANEL potrafi zaprezentować nową linię kosmetyków w taki sposób, że czujesz się, jak na wystawie sztuki nowoczesnej w najlepszym wydaniu. Za kolejnymi drzwiami czekała już na nas Lucia we własnej osobie. Dokładnie opisała swoją pracę nad nowymi kosmetykami i pokazała, jak je stosować – myślałam, że po magicznym rozświetlającym podkładzie (również od CHANEL), o którym pisałam tutaj już niewiele rzeczy mnie zdziwi, ale dyrektor kreatywna CHANEL wciąż zaskakuje swoim nowatorskim podejściem do błysku na twarzy.

Lucia Pica. 


Produkty z kolekcji NOIR ET BLANC DE CHANEL:
Rozświetlacz w żelu Le gel paillete // dwa zestawy cieni Les 4 ombres (334 modern glamour i 332 noir supreme) // Cienie rozświetlające Ombre premiere top coat (327 penombre i 317 carte blanche) // Błyszczyki w kolorze czerni i krystalicznej bieli Rouge coco gloss (816 laque noire i 814 crystal clear) // kredki do oczu stylo yeux waterproof (88 noir intense i 949 blanc graphique) // Tusz do rzęs Le volume ultra-noir de Chanel (90 ultra-noir) // Matowe pomadki Rouge allure velvet extreme (130 rouge obscur i 128 rose nocturne) // Matowe pomadki w płynie Rouge allure liquid powder (974 timeless i 978 bois de nuit) // Lakiery do paznokci Le vernis (713 Pure black i 711 pure white).





Możecie się tylko domyślać, że chociaż prezentacja była dla mnie prawdziwą estetyczną ucztą, to do hotelu pędziłam, jak na skrzydłach – nie przywykłam do kilkugodzinnych rozstań. A poza tym, mieliśmy w planie odwiedzić kilka ulubionych miejsc. „Zdjęcia obrobię później, tekst i tak muszę przemyśleć, a Paryż nie będzie czekał” – pomyślałam. Pozwólcie więc, że przemycę tu jeszcze kilka zdjęć z beztroskiego spaceru po paryskich ulicach.
I jeszcze jedna krótka informacja na koniec. Kosmetyki z tej kolekcji dostępne będą w butiku CHANEL w Galerii Mokotów od 15 lipca, w perfumeriach miesiąc później.




* * *






1. Moje ulubione jedwabne gumki do włosów. // 2. Kolejna podróż przed nami, więc zabieramy się za pakowanie. Fotel 366 w wersji mini jest od Muppetshop. // 3. Orłowskie molo widoczne z psiej plaży w Sopocie. Piękne o każdej porze dnia. // 4. Pierwsze treningi po naprawdę długiej przerwie. Bez wiatraka byłoby ciężko ;). //
Słodkości z wiejskiej piekarni, świeże powietrze, sielankowy klimat – czy może być coś lepszego? Uprzedzając Wasze pytania – kurtka pochodzi z H&M.
Portos w swoim stadzie.
1. Idealny strój na upalny dzień ;). Kostium kupiony w Oysho. // 2. Długo nie mogłam się zdecydować na tę torebkę, ale nie żałuję. // 3. Niby tak spokojnie, ale w tle słyszę już zniecierpliwione gaworzenie. // 4. Gdy masz wrażenie, że upijasz się zapachem…//
Paleta morskich kolorów.
1. Mogłabym tak spędzać całe dnie… // 2. Dla każdego coś dobrego! Bolognese w wersji beglutenowej i bardzo glutenowej ;). // 3. Myślicie, że minęłam się z powołaniem? ;) // 4. Plażowanie zakończone sukcesem – opalenizna na złoty medal. //
Kawa dla dziewczyn, ciasto dla mnie. W moim domowym biurze praca wre.
SAM na Żoliborzu. Super śniadania i obsługa miła dla Portosa.
Gdybym mieszkała w stolicy, myślę że każdego dnia spacerowałabym w warszawskich Łazienkach.
1. Zimny arbuz. Czego chcieć więcej? // 2. Pozdrowienia dla wszystkich mam prowadzących własną działalność. // 3. Warszawski antykwariat. // 4. Wycieczka po Żoliborzu. //
W trakcie wizyty w Warszawie nasz przyjaciel, Maciek, który z zawodu jest architektem, wziął nas na wycieczkę po Żoliborzu. Przez prawie trzy godziny dreptaliśmy sobie po tej dzielnicy – gdybym miałam kiedyś zamieszkać w Warszawie to tylko tu!
Dziwne ale pyszne specjały w słynnej Reginie.
1. Morelowy sezon już się skończył, ale uwierzcie mi, że robiąc słynne "morelowe ciasto" miałam ich tyle kilogramów, że na spokojnie mogłam otworzyć na podwórku stragan i sprzedawać je hurtowo. // 2. Najlepsze zakupy. // 3. Łazienki po raz kolejny. // 4. Sopocka plaża i nasz służbowy dresscode.
Najgorętszy dzień w tym roku. Nawet na plaży w Orłowie pełno ludzi.
1.
Kaszubskie truskawki ze śmietaną zawsze zażeraliśmy razem z tatą. Dziś dzieli nas dokładnie 1346 kilometrów ale ja wiem, że on zawsze jest obok. Dzień Taty upłynął nam pod znakiem tego deseru – w Sopocie częstowałam kogoś, kto świętował tę okazję po raz pierwszy :).
Gdy afrykańskie upały dokuczały nad morzem…
Czy to nie jest kwintesencja lata? Nastrój francuskiej riviery zapewniają spienione fale i sukienka w stylu vintage. Te pierwsze znajdziecie w Sopocie, tej drugiej poszukajcie w sklepie internetowym polskiej marki LABO.
1. Bita śmietana, mogłabym ją jeść łyżkami. // 2. E
Gdy jesteśmy głodni, ale nie chce nam się iść do sklepu ;). Po pięciu minutach dodają makaron i obiad gotowy.
1. Wejście na plażę numer… ha! Nie powiem :). // 2. Gdy piątego czerwca opublikowałam na blogu artykuł z tym przepisem nie spodziewałam się, że połowa Użytkowniczek Instagrama ruszy do kuchni. Nie ma dnia, żebyście nie oznaczały mnie na stories i na zdjęciach z Waszymi wypiekami. Bardzo się cieszę, jak piszecie mi, że znika w oka mgnieniu. Przetestowałam już wersję z borówkami i truskawkami i też polecam. Słynny przepis znajdziecie
Co wybrać? Co wybrać?!
Jeśli chcecie dowiedzieć się o tym, jaka jest różnica między setkami szamponów dostępnych na rynku, czy produkty "nietestowane na zwierzętach" rzeczywiście takie są i które kosmetyki anti-age są rzeczywiście skuteczne to zajrzyjcie do
W moim ogródku pojawił się nowy kącik relaksacyjny.
Kojący Bałtyk. Kto zawitał już w moje strony?




dress / sukienka – 








