Wiosenne zmiany, czyli poszukiwanie paryskiego szyku

coat / płaszcz – Benetton on Zalando.pl

flats / baletki – Repetto (bardzo podobne tutaj)

dress / sukienka – New Look on Zalando.pl

sunglasses / okulary – Rayban on Zalando.pl

   The beginning of Spring is the perfect time to bring more order into our lives. It is much easier for me to focus on my daily tasks when I put everything in order. And I’m not only talking about the space around me. Sometimes, it’s not only our wardrobe, overloaded with the pile of unnecessary clothes, that needs the spring revolution. In the mysterious ways I am losing more and more things (wherever my hair ties, third in a row phone charger and favorite foundation go, I hope they are happy!), stacks of newspapers in my room is starting to resemble the furniture, my calendar is overloaded, and I constantly suffer with the lack of time – It is definitely a time for a change.

***

   Początek wiosny to idealny moment aby wprowadzić więcej ładu do naszego życia. O wiele łatwiej jest mi skupić się na codziennych zadaniach, gdy uporządkuję sprawy wokół siebie. I nie chodzi mi tylko o przestrzeń, w której się poruszam. Czasem, wiosennej rewolucji potrzebuje już nie tylko nasza przeładowana stertą niepotrzebnych ubrań szafa. W tajemniczy sposób gubię coraz więcej rzeczy (gdziekolwiek są teraz moje gumki do włosów, trzecia z rzędu ładowarka do telefonu i ulubiony podkład, mam nadzieję, że są szczęśliwe!), stosy gazet w moim pokoju zaczynają przypominać meble, w kalendarzu robi się coraz ciaśniej a mi wiecznie brakuje czasu – zdecydowanie przyszedł czas na zmiany.

   Postanowiłam więc, poszukać gdzieś nowej motywacji, a najlepiej wzorca do którego będę mogła się odnieść organizując swoją szafę, mieszkanie, czy plan dnia na nowo. Trochę przez wyjazd do Paryża, trochę dzięki kilku książkom, które stamtąd przywiozłam, a trochę dlatego, że po prostu uwielbiam ten niewymuszony szyk paryżanek, postanowiłam przejść przez wiosenną metamorfozę, kierując się zasadami, które wyznają kobiety mieszkające nad Sekwaną. Skoro tak fantastycznie wyglądają ich stylizacje…jak wyglądają ich domy? Jak wyglądają ich codzienne rytuały? Organizacja czasu? Dbanie o urodę? Wiedząc, że w jednym wpisie nie uda mi się wyczerpać tych tematów, postanowiłam podjąć trzydziestodniowe wyzwanie "w poszukiwaniu paryskiego szyku”. Z lekkim przymrużeniem oka, postaram się przekonać Was do kilku zmian, które być może ułatwią Wam zwykłą codzienność. 

   Na samym początku postanowiłam skupić się na najbliższym mi temacie – garderobie! Francuzki mają dosyć zachowawcze podejście do kolorów. Wybierają klasyczną paletę jak czerń, biel, beż, granat, odcienie szarości i na jej podstawie tworzą bazę swojej garderoby. Wiosną i latem, chętnie przełamują je jednym mocniejszym akcentem (ja postawiłam na pomarańcz). Uwielbiają marynarki i baletki, dzięki którym mogą biegać po mieście czy jeździć na rowerze. Zakupy robią rzadko, ale zawsze doskonale wiedzą czego im brakuje. Ja stworzyłam krótką listę rzeczy, które warto mieć w nadchodzącym wiosennym sezonie, oczywiście biorąc pod uwagę to, co wybrałaby paryżanka:

– bluzka, sweter (i) lub sukienka w paski

Paski to jeden z najbardziej francuskich motywów. Już nie raz pisałam o tym, ile świeżości wprowadza do najprostszego stroju i uważam, że mogę się w tym przypadku powtórzyć :). W mojej szafie mam trzy swetry, dwa t-shirty i od niedawna sukienkę w tym deseniu – wszystkie te rzeczy uwielbiam. Moje propozycje znajdziecie tutaj, tutaj i tutaj.

– t-shirt

Kiedy znajdziecie odpowiedni krój (odpowiednia długość i szerokość rękawków do Waszej figury ), kupcie od razu kilka sztuk. Noście je pod marynarkę czy kardigan.

– granatowy sweter

Z dobrego materiału, najlepiej z dekoltem w szpic, lub delikatną łódkę o trapezowym kroju . Możecie założyć go na białą koszulę lub latem na lekki top. Wygląda świetnie z białymi spodniami, z czarnymi cygaretkami, czy jeansowymi szortami. Kilka wyszukanych modeli znajdziecie tutaj, tutaj i tutaj

– płaskie buty

 Nie sztuka wyglądać świetnie w szpilkach, sztuką jest stworzyć piękną stylizację z płaskimi butami. Balerinki i trampki to Wasi sprzymierzeńcy. Na co dzień bardziej praktyczne niż pantofle na obcasach, pozwalają pewnie kroczyć po nierównych miejskich chodnikach. Znalezienie baletek, które dobrze wyglądają na moich stopach to duże wyzwanie (w swojej szafie mam trzy pary – dwie czarne i jedną cielistą) ale nie mam zamiaru się poddawać. Pamiętajcie aby były wykonane ze skóry. Trampki i baletki godne polecenia znajdziecie tutaj i tutaj.

– klasyczna marynarka

Bądźcie bezwzględne przymierzając Wasze marynarki. Jeśli nie macie ochoty, od razu wybiec w nich na miasto, to znaczy, że coś jest z nimi nie tak. Marynarka do chodzenia na co dzień powinna być wygodna i nie za mocno dopasowana. Pewnie ciężko Wam w to uwierzyć ale w dalszym ciągu w mojej szafie nie ma idealnej czarnej marynarki na dzień (kilka zabłąkanych sztuk nie przeszło przez ostatnią selekcję i wylądowało w paczce dla potrzebujących). Póki co udało mi się znaleźć jedynie granatową. 

– okulary przeciwsłoneczne

Prawdziwa paryżanka nie rusza się z domu bez okularów przeciwsłonecznych. Nie tylko chronią przed słońcem ale i dodają tajemniczości.

– jasne, delikatnie ścierane jeansy

Prosta nogawka to najbardziej ponadczasowy krój, ale stawiajcie przede wszystkim na to co dobrze wygląda na Waszej sylwetce. Teraz modne są te o kroju dzwonów, które potrafią pięknie podkreślić figurę.

– trencz

Kolorowy będzie oryginalny. Z kolei ten w odcieniu miodowym nigdy Wam się nie znudzi! Możecie w nim wyjść po zakupy spożywcze jak i na wieczorne wyjście. 

   Po takiej małej paryskiej przemianie z chęcią zaglądam do mojej szafy i już nie mogę doczekać się cieplejszych dni. Jednym z pierwszych zestawów, który przyszło mi wybrać po wiosennych porządkach to ten, widoczny na dzisiejszych zdjęciach. Przez długi czas brakowało mi sukienki na każdą okazję i kolorowego płaszcza, który rozweseliłby klasyczne elementy. Bez problemu udało mi się znaleźć obydwie rzeczy w wiosennych nowościach Zalando.pl. Przed samym zakupem zadałam sobie jednak pytanie „co powiedziałaby na to prawdziwa Paryżanka?”. Ponieważ w głowie usłyszałam aprobatę „oui”, z czystym sumieniem kliknęłam „kup teraz” (nawet jeśli bym się rozmyśliła, to akurat w tym sklepie internetowym mam sto dni na zwrot). Póki co, jestem zadowolona z wiosennych zakupów podyktowanych paryskim stylem. We wszystkim czuję się sobą, a to jedna z najważniejszych i piękniejszych zasad jakimi kierują się Paryżanki :) .

   A może macie jakieś sugestie o tym co chciałybyście zobaczyć na blogu w ramach naszego kwietniowego wyzwania „w poszukiwaniu paryskiego stylu”? Jestem bardzo ciekawa Waszych pomysłów!

 

LOOK OF THE DAY

shirt / koszula – Zara

coat / płaszcz – COS (podobny tutaj)

trousers / spodnie – MIH Jeans (podobne tutaj i tutaj)

shoes / buty – River Island (podobne tutaj)

sunglasses / okulary – Ray-Ban on Zalando.pl

In recent weeks so much was happening, that I'm taking the morning decisions about the outfit while putting socks on. Following my own advice, I'm choosing classical sets, that works for many situations. So I’m not going to dwell too much why in today's photos I'm wearing a grey coat, jeans and white sneakers – simple as it is: everything matches and forms a neat integrity. However, I am pleased to share with you, the first flowers are blooming in Tricity and grass gained the beautiful green colour.

Have a nice Sunday!:)

***

W ostatnich tygodniach tyle się u mnie dzieje, że poranne decyzje dotyczące stroju podejmuję w trakcie zakładania skarpetek. Stosując się do własnych rad, wybieram klasyczne zestawy, dostosowane do wielu sytuacji. Nie będę się więc za bardzo rozpisywać nad tym, dlaczego na dzisiejszych zdjęciach mam na sobie szary płaszczyk, jeansy i białe trampki – po prostu wszysto do siebie pasowało i tworzyło schludną całość. Z przyjemnością podzielę się jednak z Wami informacją, że w Trójmieście kwitną już pierwsze kwiaty, a trawa nabrała pięknego zielonego koloru. 

Miłej niedzieli! :)

 

Find a perfect dress

Each invitation for a wedding, an important event or a birthday party, I always welcome with a broad smile. Only on the day of the great event it hits me, that all I have in my closet are mainly jeans and sweaters. It’s hopeless to look for an appropriate dress in there. Indeed there are few pretty cool styles hanging on the hangers, but most of them aren’t elegant enough. The rest is more suitable for running around Eiffel Tower (like here) or a prom, rather than for going out in the evening. So what should I do? Finding a well-tailored, universal dress in high street stores is pointless. Even if we would be lucky and manage to find the noteworthy dress in the sea of spandex T-shirts, it’s a high chance that we will later meet some girl who had the same problem. And now is wearing the exact same dress.

Once again the time of weddings, the christening parties and outdoor events is approaching, so there will be a plenty occasions for wearing dresses. This time, however, I decided to approach the subject in advance so I won’t be surprised.

***

 

Każde zaproszenie na wesele, ważną imprezę czy urodzinowe przyjęcie przyjmuję z szerokim uśmiechem. Dopiero w dniu wielkiego wyjścia dochodzi do mnie, że w szafie mam przede wszystkim jeansy i swetry. Na próżno szukać w niej odpowiedniej sukienki. Owszem, na wieszakach wisi kilka całkiem fajnych modeli, ale większość z nich jest za mało elegancka, a pozostałe nadają się raczej na bieganie pod więżą Eiffla (tak jak tutaj) lub bal przebierańców niż na wieczorne wyjście. Co zatem powinnam zrobić? Szukanie dobrze skrojonej, uniwersalnej sukienki w sieciówkach mija się z celem. Nawet jeśli będziemy miały wielkie szczęście i spośród spandeksowych t-shirtów uda nam się znaleźć sukienkę godną uwagi, to możemy być pewne, że jeszcze tego samego wieczoru spotkamy dziewczynę, która chodząc wcześniej po sklepach miała dokładnie ten sam problem. I wybrała dokładnie tę samą sukienkę. 

Po raz kolejny zbliża się czas ślubów, chrzcin i imprez na świeżym powietrzu, okazji do noszenia sukienek będzie więc mnóstwo. Tym razem postanowiłam jednak podejść do tematu z wyprzedzeniem i nie dać się zaskoczyć.

Skrojona na wymiar

Nawet jeśli nie przygotowujecie się do najważniejszej imprezy w roku, to zawsze warto mieć w szafie elegancką, prostą sukienkę z rozkloszowanym dołem i dłuższym rękawkiem. Dodając odpowiednie dodatki możemy stworzyć strój nadający się na spotkanie w ciągu dnia lub wielkie wieczorne wyjście. Doskonale wiem, co pomyślałyście sobie w tej chwili – przecież to oczywiste, że taką sukienkę trzeba mieć ale takich sukienek po prostu w sklepach nie ma! Zgadza się. Przez lata nie znalazłam w sieciówkach żadnej wizytowej sukienki, która nie wymagałby przeróbek i służyła mi dłużej niż jeden sezon. Sytuacja zmusiła mnie więc do wzięcia spraw we własne ręce i uszycia sukienki na wymiar. Na początek znalazłam materiał w poleconym przez mamę sklepie, a następnie udałam się do zakładu krawieckiego. Efekt był całkiem niezły, ale czas jaki musiałam na to poświęcić trochę zniechęcił mnie do kolejnych eksperymentów. Na szczęście, szycie sukienek dla indywidualnych klientek staje się co raz bardziej popularne, a ponieważ popyt kształtuje podaż, to po krótkich poszukiwaniach udało mi się znaleźc firmę specjalizującą się w tego rodzaju zleceniach. Jeśli nie do końca znacie się na materiałach, nie znacie dobrej krawcowej lub po prostu szkoda Wam czasu to możecie zajrzeć na stronę SzyjemySukienki.pl (znajdziecie tam mnóstwo modeli i materiałów do wyboru, a gdy zdecydujecie się już na konkretny projekt możecie kupić go w standardowym rozmiarze lub może być dla Was uszyty na miarę).

 

Wyszukana

Szycie sukienki w niektórych wypadkach może się jednak okazać zbyt czasochłonne. Jeśli do ważnej imprezy został tydzień to nie marnowałabym czasu na chodzenie po galeriach. Lepiej od razu przeszukać ofertę sklepów internetowych. Przed zakupem upewnijcie się jaki rodzaj przesyłki wybrać – małe sklepy internetowe zwykle realizują zamówienia szybciej, natomiast te większe zawsze dają nam możliwość wykupienia przesyłki ekspresowej. Nie raz zdarzało mi sie kupować w internecie po pięć różnych sukienek, spośród których wybierałam jedną, a pozostałe zwracałam. Strony z szerokim wyborem sukienek i jednocześnie godne polecenie to Revolve, Zalando, ToposhopSugarfree, Mosquito, Szafomania.

Pożyczona

W czasach liceum najprostszym sposobem na znalezienie szałowej kreacji było przewertowanie szafy przyjaciółki lub mamy i zrobienie miny kota ze "Shreka".  Wypożyczenie sukienki na jeden wieczór może się dla niektórych z nas okazać strzałem w dziesiątkę. Niestety nasze przyjaciółki rzadko kiedy mają w szafie stroje od najlepszych projektantów, ale w dzisiejszych czasach na wszystko znajdzie się rada. Wystarczy skorzystać z usług specjalnej wypożyczalni, która za opłatą (będącą bardzo niewielką częścią wartości wypożyczanego elementu garderoby) udostępni nam rzeczy, o których kupieniu nie mogłybyśmy nawet śnić. Jest to też świetna opcja dla tych z nas, które zawsze lubią mieć coś nowego. Brzmi zachęcająco? Jeśli jesteście gotowe spróbować, to zajrzyjcie na Rentnrule.com i dajcie znać jak minął Wam wieczór!

Wymarzona

Większość z nas chciałaby chociaż przez chwilę poczuć się jak w bajce i w wymarzonej sukni przetańczyć całą noc. Jeśli dysponujemy dużym budżetem a okazja jest tego warta, to najlepiej udać się do uznanego projektanta. Oni zadbają o to, aby ich Klientki czuły się wyjątkowo a projekt spełniał wszystkie wymagania. Już sam proces tworzenia kreacji będzie dla nas wielkim przeżyciem – wizyta w atelier, pierwsze przymiarki i efekt końcowy to naprawdę świetne przeżycie. Najbardziej utalentowani i godni polecenia projektanci to według mnie Gosia Baczyńska, duet Paprocki&Brzozowski oraz Maciej Zień. Taka przyjemność kosztowałaby nas od pięciu tysięcy złotych wzwyż. 

Mam nadzieję, że w nadchodzącym wiosenno-letnim sezonie temat sukienek nie będzie Wam spędzać snu z powiek. 

Miłego dnia! :)

Sukienka uszyta na wymiar przez Szyjemysukienki.pl (model Nina)

LOOK OF THE DAY – POLISH GIRL IN PARIS

coat / płaszcz – ONLY

t-shirt & trousers / t-shirt i spodnie – Topshop

boots / kozaki – Zara

bag / torebka – Valentini

sunglasses / okulary – Ray-Ban

Being in Paris, I let the style of the pedestrians influence me. When I first saw this softly shaped coat in a delicate cream color, I immediately thought it would be a great alternative to my spring beige trench coat. It was also the first thing I packed into my suitcase – I knew that It would definitely come in handy. Flat, suede boots and a bag large enough to fit my laptop (which I pulled out as soon as we managed to find a suitable place for lunch) are the perfect additions for a short walk around the city. What do you think of the whole look? :)

ONLY is a European clothing brand, which in Poland you could find in Vero Moda stores (I remember I bought my first low-cut jeans there :)). Currently, the brand have already established its own stationary stores  (here you can check where to find the nearest store). Especially for Makelifeeasier.pl readers, ONLY prepared a 20% discount for the entire collection. All you need is to use "makelifeeasier" password while shopping in the store.

Have a lovely Sunday! :)

Będąc w Paryżu, z przyjemnością pozwoliłam aby styl jego mieszkańców udzielił się moim strojom. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam lejący się płaszcz w delikatnym kremowym kolorze, od razu pomyślałam, że będzie to świetna wiosenna alternatywa dla mojego beżowego trencza. Była to też pierwsza rzecz, którą spakowałam do walizki – wiedziałam, że na pewno mi się przyda. Płaskie, zamszowe kozaki i większa torebka mieszcząca mojego laptopa (którego wyciągnęłam gdy tylko udało nam sie znaleźć odpowiednie miejsce  na obiad) to idealne dodatki na krótki spacer po mieście. Co myślicie o całości? :)

ONLY to europejska marka odzieżowa, którą w Polsce mogliśmy spotkać w sklepach Vero Moda (pamiętam jak kupiłam tam swoje pierwsze spodnie "biodrówki" :)). Obecnie marka posiada już własne sklepy stacjonarne (tutaj możecie sprawdzić gdzie znajduje się najbliższy sklep). Specjalnie dla Czytelników Makelifeeasier.pl, marka ONLY przygotowała 20% rabatu na całą kolekcję. Wystarczy, że użyjecie hasła "makelifeeasier" podczas zakupów w sklepie.

Miłej niedzieli! :)

 

H&M Studio show and my lovely Paris

Paris is a city to which I always come back with pleasure, and  leaving with the hope that I will be able to return soon. It was no different this time. The Paris Fashion Week is considered the most prestigious of all. At this time, the city was flooded with world-renowned models, journalists heroically covering every show and a lot of bloggers. Of course I was happy like a kid that, even if in a small way, I could participate in the most important fashion event.

Invitation to the show of H&M Studio’s autumn/ winter collection came to my mailbox in mid-February, but It really got to me at the moment when I got the tickets (and then I began to prepare for departure;)). In my head I already recalled all the places I wanted to visit: my beloved bookstore Galignani on Rue De Rivoli (obligatory place to see and to spent a fortune), Trocadero gardens at the dawn (Eiffel tower view in the light of the rising sun is one of the most beautiful views I've seen in my life), or the lively district of Montmartre.

During the trip, I was able to see a few new places, that I came across by complete accident. And although it was already my third trip to Paris during the year (!!!) all the time I have the feeling that the most beautiful places are still waiting for me to explore them, and a whole lot of amazing settings are just waiting to be on one of the photographs. Maybe next time :).

Paryż to miasto do którego zawsze wracam z przyjemnością, a wyjeżdżam z nadzieję, że wkrótce uda mi się wrócić. Nie inaczej było tym razem. Paryski tydzień mody uznawany jest za najbardziej prestiżowy ze wszystkich. W tym czasie miasto zalewa fala światowej sławy modelek, dzielnie relacjonujących każdy pokaz dziennikarzy i cała masa blogerów. Oczywiście cieszyłam się jak dziecko, że chociaż w małym stopniu mogłam uczestniczyć w tym najważniejszym modowym wydarzeniu. 

Zaproszenie na pokaz jesienno zimowej kolekcji H&M Studio przyszło na moją skrzynkę w połowie lutego, ale uwierzyłam w to (a tym samym zaczęłam przygotowywać się do wyjazdu ;)) dopiero w chwili gdy dostałam bilety lotnicze. W głowie miałam już wszystkie miejsca, które chciałam odwiedzić: ukochaną księgarnie Galignani na Rue De Rivoli (obowiązkowe miejsce do zobaczenia i wydania  fortuny), ogrody Trocadero w trakcie świtu (widok wieży Eiffla, skąpanej w świetle wschodzącego słońca to jeden z najpięknejszych widoków jakie widziałam w życiu), czy tętniącą życiem dzielnicę Montmartre. 

W trakcie wyjazdu udało mi się zobaczyć też kilka nowych miejsc, na które natrafiałam zupełnym przypadkiem. I chociaż był to już mój trzeci wyjazd do Paryża w ciągu roku (!!!) to cały czas mam nieodparte wrażenie, że najpiękniejsze zakątki wciąż zostały przeze mnie nieodkryte, a całe mnóstwo niesamowitych scenerii tylko czeka, aby znaleźć się na jednej z fotografii. Może następnym razem :).

jacket / żakiet – Massimo Dutti; trousers / spodnie – Topshop (model Leigh); boots / kozaki – Zara; sweatshirt / bluza – Petit Bateau

Po słodkich zakupach w Laduree i księgarni Galignani …

 

Pokaz H&M odbył się w pięknym Grand Palais

Kolekcja w iście kosmicznej odsłonie. Na pokazie widziałam kilka pięknych płaszczy, futurystyczne tkaniny i mocne nawiązania do lat siedemdziesiątych.

Następnego dnia całą kolekcję można było podziwiać w trakcie prezentacji.

shirt / bluzka – H&M; skirt / spódnica – Mosquito.pl; shoes / buty – Simple

Słoneczny poranek w centrum Paryża

Obowiązkowo ślimaki na lunch.

Dokąd Pan się tak śpieszy? :)

Widok wieży Eiffla z placu nad ogrodami Trocadero. 

Miłego wieczoru! :)

LOOK OF THE DAY – COMBO FOR IMPORTANT MEETING, DAY IN THE OFFICE OR EVERYDAY CHIC

trousers & shirt / spodnie i koszula – Mango on Answear.com

shoes / buty – Topshop

jakcet / żakiet – COS (obecna kolekcja)

bag / torba – Gino Rossi on Answear.com

coat / płaszcz – H&M (podobny tutaj)

sunglasses / okulary – J.Crew

For me the last week meant endless meetings throughout the country – those more and less formal. Since the last seven days I was constantly figuring out the elegant but not too official outfit for myself, I thought I can share one if it with you as part of Sunday's Look of The Day.

The outfit, which we choose for a formal meeting should be proper to the industry in which we work. Banking corporations are, for example, very demanding in this respect. Fortunately, the fashion industry much less, but that doesn’t mean I can wear a sweatshirt and sneakers. Too casual outfit may reflect to some our negative features like ignorance or sloppiness. If you want to wear jeans, in my opinion they should be in black. I combined them with a white shirt, and mixed it up with high heels in animal print, so the whole look wouldn’t look to trivial. If you want to add a modern touch, choose a "bomber" jacket. I threw on an extra coat, so I would not froze.

I finally have some time today to take care of a memory card with photos of Paris and begin to prepare the post for you. I guess it will take me some time because I have to look over more than three thousand photos (it will be A long day;)), but I hope that it will be ready tomorrow :).

PS. Once again I have for you a discount code for 20%  on Answear.com, which is valid until 22th March. Just enter the code MLE22 when making a purchase – more details can be found here.

Ostatni tydzień był dla mnie niekończącym się pasmem spotkań w całej Polsce – tych mniej i bardziej oficjalnych. Ponieważ przez ostatnie siedem dni, codziennie główkowałam nad kolejnym, eleganckim, ale nie nazbyt zobowiązującym strojem, to pomyślałam, że jednym z nich mogę się z Wami podzielić w ramach niedzielnego Look of The Day. 

Zestaw, który wybieramy na oficjalne spotkanie powinien być dopasowany do branży w której pracujemy. Korporacje bankowe są na przykład bardzo wymagające w tej kwestii. Na szczęście branża modowa już zdecydowanie mniej, ale nie oznacza to, że mogę założyć na siebie bluzę i trampki. Zbyt casualowy strój może skutkować przypisaniem nam takich cech jak ignorancja czy niechlujstwo. Jeśli chcemy założyć spodnie z jeansu, moim zdaniem powinny być w kolorze czarnym. Połączyłam je z białą koszulą, a żeby całość nie była zbyt banalna to przełamałam ją szpilkami w zwierzęcy print. Jeśli chcecie dodać swojemu zestawowi odrobinę nowoczesności, wybierzcie żakiet o fasonie "bomber". Ja narzuciłam na siebie jeszcze płaszcz, dzięki któremu nie zmarzłam.

Dopiero dziś mam czas, aby w końcu zająć się kartą pamięci ze zdjęciami z Paryża i zacząć przygotowywać dla Was wpis. Pewnie zajmie mi to trochę czasu bo mam do przejrzenia ponad trzy tysiące fotografii (to będzie długi dzień ;)), ale mam nadzieję, że na jutro będzie już gotowy :).

PS. Po raz kolejny mam dla Was zniżkowy kod do Answear.com na 20%, który jest ważny do 22 marca. Wystarczy wpisać kod MLE22 przy dokonywaniu zakupu – więcej szczegółów znajdziecie tutaj.