LOOK OF THE DAY

trousers / spodnie – Topshop model Leigh

sweater, leather jacket, boots/ sweter, ramoneska, botki – Zara ( podobne tutaj, tutaj i tutaj)

vest / kamizelka – Mango

bag / torebka – Mango (podobna tutaj)

sunglasses / okulary – Rayban

Last week I had to go on a short trip to Warsaw (I'd love to share with you my little secret on which I have been working for these past few months, but I don’t want to jinx it), so I had to leave behind the Emu boots. The capital "obligates" (;)) for that reason I put on the high boots. I am already a bit fed up with my winter jackets and heavy coats, but in the leather jacket alone I would definitely feel too cold. That's why I used my trick with a down vest (same way as in this post).

How do you like this urban style? Have a nice Sunday! :)

W ostatnim tygodniu musiałam wybrać się w krótką podróż do Warszawy (bardzo chciałabym się z Wami podzielić moją małą tajemnicą i tym nad czym pracuję od dobrych kilku miesięcy ale trochę boję się zapeszyć), buty Emu poszły więc w odstawkę. Stolica "zobowiązuje" ( ;) ) postawiłam więc na wysokie botki. Mam już trochę dosyć swoich zimowych kurtek i ciężkich płaszczy, ale w samej ramonesce byłoby mi z pewnością za zimno, wykorzystałam więc swój patent z puchową kamizelką (tak jak w tym wpisie).

Jak Wam się podoba taki miejski styl? Miłej niedzieli! :)

 

Cosy look – embracing the winter time

jacket / marynarka – Massimo Dutti

gloves / rękawiczki – Medicine on Answear.com

cap / czapka – sklepik w Predazzo (podobną znajdziecie tutaj )

bag / torebka – Michael Kors 

scarf / szalik – Zara (dostępny obecnie na przecenie)

shoes / buty – Emu on Answear.com

trousers & sweater / spodnie i sweter – Mango

Winter in the City is a difficult time for all of us. Clearing your car from snow, slush on the streets and problem of avoiding the thermal shock when you have to get out of the heated car and need to get through freezing air into a warm building is an everyday struggle which cannot be avoided. The problem with ideal for such weather, comfortable and warm boots Emu is that they are not the most chic shoes in the world. That is way they need to be combined with the classic colour scheme so the whole look doesn’t come out messy or too sporty. This time I chose a dark navy blue and black. These colors always present themselves slightly more chic and depending on the lighting this combination looks even slightly monochromic. Recently I tend to keep a scarf in my purse – if I suddenly have to stay more than a few minutes outside I wrap it like a blanket.

Recent entries are primarily my daily outfits that are perhaps not too spectacular, but are perfect for cold winter days. This season, I'm trying to really be careful with my purchases – most things in today's pictures are classic items that I have for a long time. My new things are accessories in the form of warm gloves and beanie. What do you choose when it's cold outside and it’s still a lot of time till trying out the spring collection?

Have a nice day!

PS. Once again I have a discount code for you: 20% off on Answear.com, which is valid until 3rd February. Just enter the code MLE20 when purchasing – more details can be found here.

Zima w mieście to trudny okres dla każdej z nas. Odśnieżanie samochodu, breja na ulicach i problemy z uniknięciem szoku termicznego gdy musisz przejść z nagrzanego samochodu przez mróz do ciepłego pomieszczenia jest codziennością, której nie da się uniknąć. Problem z idealnymi na taką pogodę, wygodnymi i ciepłymi butami Emu polega na tym, że nie są to najszykowniejsze buty świata. Muszą być więc połączone z klasyczną kolorytyką jeśli całość nie ma wyglądać niechlujnie lub zbyt sportowo. Tym razem wybrałam ciemny granat i czerń. Te kolory zawsze prezentują się nieco bardziej szykownie, a zależnie od światła ich połączenie wypada nawet lekko monochromatycznie. Ostatnio zawsze trzymam w torebce szalik – jeśli niespodziewanie muszę postać na zewnątrz przez więcej niż kilka minut to owijam się nim jak kocem. 

Ostatnie wpisy to przede wszystkim moje codzienne stroje, które nie są może zbyt spektakularne, ale świetnie sprawdzają się w zimowe dni. W tym sezonie staram się naprawdę ostrożnie podchodzić do tematu zakupów – większość rzeczy na dzisiejszych zdjęciach to klasyczne elementy, które mam już od dawna. Nowością są jedynie widoczne na zdjęciach dodatki w postaci ciepłych rękawiczek i czapki. A co Wy wybieracie, gdy na zewnątrz jest zimno i do wiosennych wesołych kolekcji jeszcze daleko?

Miłego dnia! :)

PS. Po raz kolejny mam dla Was zniżkowy kod do Answear.com na 20%, który jest ważny do 3 lutego. Wystarczy wpisać kod MLE20 przy dokonywaniu zakupu – więcej szczegółów znajdziecie tutaj.

 

 

LOOK OF THE DAY

scarf / szalik – Cubus

belt / pasek – Massimo Dutti

shoes / buty – Prima Moda

jacket / płaszczyk – Aryton

rollneck sweater / gols – Karen Millen 

bag / torebka – & Other Stories

 

How is your Sunday afternoon going so far? Taking pictures for today's "Look of the day" post was not simple. The Tri-City is gray and the cold humid air penetrates even the warmest coat. The light was extremely unfavorable and after more than two hours of my hopeless posing I wanted to give up, pack everything into the car and inform you that there won’t be any post today, but after some thought, of course, I changed my mind. In the end, every one of us happens to have a bad day, and I should not pretend that in my case it is any different :).

I belted the scarf, which you may be familiar with already, thereby warming up the short coat. The rest is nothing new really – classic mixed with classic :).

Have a nice day! :)

Jak Wam mija niedzielne popołudnie? Wykonanie zdjęć do dzisiejszego wpisu "Look of the day" nie było najprostsze. W Trójmieście jest szaro, a wilgotne powietrze przenika nawet przez najcieplejszy płaszcz. Światło było wyjątkowo niekorzystne i po ponad dwóch godzinach nieudolnego pozowania byłam już bliska rzucenia wszystkiego, zapakowania się do samochodu i poinformowania Was, że dzisiaj wpisu nie będzie, ale po namyśle oczywiście zmieniłam zdanie. W końcu każdej z nas zdarza się gorszy dzień, a ja nie powinnam udawać, że w moim przypadku jest inaczej :). 

Szalik, który już dobrze znacie spięłam paskiem, docieplając w ten sposób krótki płaszczyk. Reszta to nic nowego – klasyka połączona z klasyka :).

Miłego dnia! :)

Look of the day – LAZY WEEKEND MORNING

trousers / spodnie – Topshop (model Leigh)

shoes / buty – Ugg on Zalando.pl (jeśli zastanawiacie się nad ich zakupem to poszukajcie zniżki na AleRabat.com)  

sweater / sweter – COS 

watch / zegarek – Fossil

Yesterday morning  was exactly as I wanted it to be. No rush, delicious coffee in bed and comfortable soft Uggs instead of high heels. Choosing an outfit took me ten seconds (taking the photo of it a little longer;)) because I had no reason to worry about my look that day. The only thing for which I decided to get out of the house for was to work on the blog, which meant two hours spent in front of the computer at my favorite cafe.

Apparently, the Ugg and Emu boots returned to favor thanks to American Vogue, who used them in one of their photo sessions. Well, as for me, they  have never went out of fashion, and in the same time never were quite fashionable from the start. We wear them, not because we look great in them, but because their convenience is unconquerable. To avoid sloppy effect which is very easy with these types of shoes, I combined them with matching black trousers and a simple sweater. This set is perfect for a lazy weekend :).

Have a nice Sunday!

***

Wczorajszy poranek wyglądał dokładnie tak jak sobie wymarzyłam. Zero pośpiechu, pyszna kawa do łóżka i wygodne miękkie Uggi zamiast szpilek. Wybieranie stroju zajęło mi dziesięć sekund (jego sfotografowanie trochę dłużej ;)) bo nie miałam najmniejszego powodu aby w ten dzień przejmować się swoim wyglądem. Jedyną rzeczą dla której postanowiłam wynurzyć nos poza dom była praca nad blogiem, czyli dwie godziny spędzone przed komputerem w ulubionej kawiarni. 

Podobno buty Ugg i Emu wróciły do łask za sprawą amerykańskiego Vogue'a, który pokusił sie o ich wykorzystanie w jednej z sesji zdjęciowych. No cóż, jak dla mnie nigdy nie wyszły z mody i nigdy do końca modne nie będą. Nosimy je nie dlatego, że świetnie w nich wyglądamy, po prostu ich wygoda jest nie do pobicia. Aby uniknąć niechlujnego efektu, o który bardzo łatwo w przypadku tego rodzaju butów, połączyłam je z czarnymi dopasowanymi spodniami i prostym swetrem. Zestaw idealny na leniwy weekend :).

Na koniec chciałabym się z Wami podzielić przydatną informacją! Jeśli upatrzyłyście sobie wymarzoną rzecz, w którymś ze sklepów internetowych, to warto sprawdzić, czy na stronie AleRabat.com nie znajduje się akurat kod rabatowy do danej strony. Dziś możecie tam znaleźć między innymi 12 % zniżki do Zalando.pl (w ofercie jest między innymi mój model butów UGG) i wielu innych popularnych sklepów takich jak Answear.com lub Wojas. Sprawdźcie! :)

Miłej niedzieli!

 

LOOK OF THE EVENING

dress, shorts & top / sukienka, szorty i top – Bruno Nowi

shoes / buty – Prima Moda

bag / torebka – Stefanel (obecnie na przecenie)

scarf / szalik – Cubus

I remember back in high school (and from time to time in college), together with my friends we spent hours preparing for an evening out in the city. I would love to have a half day for matching my top with pants, but I’m afraid those times are gone. Besides, looking at my pictures from few years back, I have to admit that long hours in front of the mirror had rather bad effect on my decisions regarding the outfit…

Is it ten minutes before you  leave the house? It’s time to reach for the "little black dress" (the one I’m wearing is suitable for day and evening :)) and bring it out with some accessories. Laced shorts and an evening bag will do.

Have a nice Sunday! Don’t forget to throw something to the WOŚP cans ! :)

……

Pamiętam jak jeszcze w liceum (i od czasu do czasu na studiach) wraz z koleżankami spędzałyśmy godziny na przygotowaniach do wieczornego wyjścia. Dziś bardzo chciałabym mieć pół dnia na dobieranie odpowiedniego topu do spodni, ale obawiam się, że czasy w których mogłam sobie na to pozwolić minęły bezpowrotnie. Poza tym, patrząc na swoje zdjęcia sprzed kilku czy kilkunastu lat muszę przyznać, że stanie przed lustrem przez kilka godzin chyba źle wpływało na moje decyzje dotyczące wyboru stroju… 

Zostało dziesięć minut do wyjścia z domu? Czas sięgnąć po "małą czarną" (mój model nadaje się zarówno na dzień jak i na wieczór :)) i podrasować ją odrobinę dodatkami. Koronkowe szorty i wieczorowa torebka wystarczą.  

Miłej niedzieli! I nie zapomnijcie dziś wrzucić czegoś do puszki WOŚP! :)

Après-ski

coat & sweater – Zara

warm leggins / grube leggisny – Mosquito.pl (godne polecenia bo w ogóle się nie rozciągają :))

boots / buty – Marella (mój pierwszy i mam nadzieję jedyny łup z wyprzedaży :))

cap / czapka – sklepik w Predazzo

bag / torebka – & Other stories

 

In the warmest afternoon we all went for a long walk around the town. Anyone who forgot to bring sunglasses was easily blinded by the strong sun. On the Italian slopes everyone thinks mainly about the warm and wind-proof outfit. We are able to see the real fashion, only when skiers finish skiing in the snow. In the town of Predazzo it was easy to notice the trends that ruled on the street. Local Italians were focused on hats with fur pom pom, black shades, moon boots (shoes made of thick foam that protects from the cold even better than Emu), and of course the sunglasses. Anyone who didn’t want to look like a visiting tourist had to quickly forget about their ski pants, when going out in the town.

…….

W najlcieplejsze popołudnie wybraliśmy się wszyscy razem na długi spacer po miasteczku. Słońce było tak silne, że oślepiało każdego, kto zapomniał wziąć ze sobą okularów. Na włoskich stokach narciarskich każdy myśli przede wszystkim o tym, aby strój był ciepły i chronił przed wiatrem. Prawdziwą modę możemy więc zobaczyć dopiero wtedy, gdy narciarze i narciarki skończą szusować po śniegu. W miasteczku Predazzo łatwo było zauważyć trendy, które rządziły na ulicy. Miejscowe Włoszki stawiały na czapki z futrzanym pomponem, czerń, moon bootsy (buty wykonane z grubej gąbki, które chronią przed zimnem nawet lepiej niż Emu) i oczywiście okulary przeciwsłoneczne. Każdy kto nie chciał wyglądać na przyjezdnego turystę musiał szybko zapomnieć o swoich spodniach narciarskich.