Wpis zawiera lokowanie marki własnej.      Gdybym miała w jednym zdaniu określić to, jak wyglądała praca nad tegoroczną kolekcją jesień/zima, to powiedziałabym, że była jak melanżowy splot: niby chaos, a jednak finalnie każda przędza trafiła na swoje miejsce. A propos tych melanży: projektuje się je trudniej, ale nosi częściej. Są niezobowiązujące, a jednocześnie przykuwają spojrzenie. To one przysporzyły mi w tym roku najwięcej zmartwień, ale z drugiej strony, to z nich jestem teraz najbardziej zadowolona. Swetry to największa część kolekcji MLE. Dziane…