Placek bananowo-kokosowy z białą czekoladą

Ingredients:

(baking tray of your liking, e. g. cake tin with a diameter of 26-29 cm)

180 g of flour

3 eggs

2 tablespoons of milk

100 g of brown sugar (I used xylitol)

2 bars of white chocolate

60 g of coconut flakes

1 vanilla bean (optional)

100 g of butter

2 large ripe bananas + 1 banana for decoration

1 teaspoon of baking powder

Skład:

(dowolna forma, np. tortownica o średnicy 26-29 cm)

180 g mąki

3 jajka

2 łyżki mleka

100 g brązowego cukru ( ja zamieniłam na ksylitol)

2 tabliczki białej czekolady

60 g wiórków kokosowych

1 laska wanilii (opcjonalnie)

100 g masła

2 duże, dojrzałe banany + 1 banan do dekoracji

1 łyżeczka proszku do pieczenia

Directions:

  1. Melt white chocolate and milk in a small stewpan. Add butter and stir the ingredients until evenly blended. Set them aside. Add eggs, sugar (if we want to add vanilla seeds then it is the right moment, we can mix them with sugar or xylitol), coconut flakes, crushed bananas, and sifted flour with baking powder. Blend everything evenly and pour into a greased (or lined with a parchment paper) baking tray. Place a banana that is cut in half on the top.
  2. Bake the pie in the oven preheated to 160ºC for 45-50 minutes. It tastes best when served hot with a ball of vanilla ice-cream or served on the next day – cooled from the fridge.

A oto jak to zrobić:

  1. Białą czekoladę wraz z mlekiem rozpuszczamy w rondelku. Dodajemy masło i mieszamy do połączenia się składników. Odstawiamy z ognia. Dodajemy jajka, cukier (jeżeli chcemy dodać ziarenka wanilii, to tu jest odpowiedni moment, możemy je zmieszać z cukrem lub ksylitolem), wiórki kokosowe, rozgniecione banany i przesianą mąkę wraz z proszkiem do pieczenia. Masę dokładnie mieszamy i przelewamy do natłuszczonej (lub wyłożonej papierem) formy do pieczenia. Na wierzchu kładziemy banana przekrojonego na pół.
  2. Ciasto pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 160 stopniach C przez 45-50 minut. Najlepiej smakuje na ciepło z gałką lodów waniliowych lub na drugi dzień – schłodzone z lodówki.

 

Wytrawna tarta z jarmużem, wędzoną papryką i jajkiem

Tarts are undeniably one of my favourite meals. I love them for the ease of preparation. So many spices go well with kale: nutmeg, smoked paprika, cumin. Crispy tarts are also perfect with: goat cheese, feta cheese, soft cheese, or with simple cottage cheese. If we would like to enrich our tart with meat, I recommend adding smoked bacon.

***

Tarty to bez wątpienia jedno z moich ulubionych dań. Uwielbiam je za łatwość w przygotowaniu. Tak wiele przypraw doskonale współgra z jarmużem: gałka muszkatołowa, wędzona papryka, kmin rzymski. Do kruchych tart idealnie pasują różne sery: kozi, feta, pleśniowy albo zwykły twaróg. Jeżeli chcielibyśmy wzbogacić ją o mięso, to polecam dodanie wędzonego boczku.

Ingredients:

pastry:

220 g of coarse ground wheat flour

100 g of butter

1 egg

2 tablespoons of lukewarm water

1 tablespoon of dried herbs (e.g. oregano, basil, or thyme)

pinch of sea salt

filling:

1 bunch of fresh kale

1/2 of a pack of feta

1 tablespoon of smoked paprika

1 onion

3-4 cloves of garlic

sea salt + freshly ground pepper

1 egg

handful of walnuts

1-2 tablespoons of olive

oil

Skład:

ciasto:

220 g mąki krupczatki

100 g masła

1 jajko

 2 łyżki ciepłej wody

1 łyżka suszonych ziół (np. oregano, bazylia lub tymianek)

szczypta soli morskiej

farsz:

1 pęczek świeżego jarmużu

1/2 opakowania fety

1 łyżka wędzonej papryki

1 cebula

3-4 ząbki czosnku

sól morska + świeżo zmielony pieprz

1 jajko

garść orzechów włoskich

1-2 łyżki oliwy z olwiek

Directions:

1. Sift the flour and salt into a bowl, add butter, egg, dried herbs, and water (add water until all the ingredients combine). Knead the dough and place it in the freezer for 30 minutes.

2. Fry diced onion and pressed garlic in a hot pan with olive oil. Add washed and chopped kale leaves. Season everything with salt, pepper, and smoked paprika. Stew everything on low heat for approx. 5-6 minutes.

3. Take the dough out of the fridge and roll it out (see photos). Place a layer of feta, kale filling, and walnuts on the top of the rolled out dough. Fold the sides so that the filling is secure inside. Bake the tart for 25-30 minutes in an oven preheated to 180ºC. Crack an egg over the surface of the tart 5 minutes before the end and again bake it. Serve the tart hot with romaine lettuce / rocket.

A oto jak to zrobić:

1. Mąkę z solą przesiewamy do miski, dodajemy masło, jajko, suszone zioła i wodę (dolewamy tyle wody, aby mieszanina się połączyła). Zagniatamy ciasto i odkładamy do zamrażalnika na 30 minut.

2. Na rozgrzanej patelni z oliwą podsmażamy posiekaną w kostkę cebulę i wyciśnięty czosnek. Dodajemy umyte i posiekane liście jarmużu. Doprawiamy solą, pieprzem i wędzoną papryką. Całość dusimy na małym ogniu ok. 5-6 minut.

3. Ciasto wyjmujemy z lodówki i rozwałkowujemy (patrz na zdjęciach). Na wierzchu ciasta nakładamy warstwę fety, farsz z jarmużu i orzechy włoskie. Boki ciasta zaginamy, tak by farsz nam nie wyciekł. Tartę pieczemy 25-30 w rozgrzanym piekarniku w 180 stopniach C. Na 5 minut przed wyjęciem ciasta, rozbijamy jajko na wierzchu tarty i ponownie zapiekamy. Tartę podajemy na ciepło z sałatą rzymską / rukolą.

Zupa rybna, na zdrowie!

   Wherever I ask, people suffer from a cold – flu, clogged sinuses, chills, and generally the feeling of weakness. I've got a rule that before I go for a strong medicine (and fortunately it happens less and less frequently) I fight the disease with domestic remedies. Fish soup – it is my second most often prepared soup right after chicken broth. It ideally warms us up, improves our health, and – to be frank – improves our mood. I recommend it because it's worth it. I wish you all good health in the New Year! PS I'll be glad to familiarise myself with some of your ways to fight winter diseases.

***

   Gdzie się nie spytam, wszędzie zaziębienie – grypa, zatkane zatoki, dreszcze i ogólny stan osłabienia. Mam zasadę, że zanim sięgnę po mocniejsze lekarstwa (a na szczęście zdarza się to coraz rzadziej) to walczę domowymi sposobami. Zupa rybna – po rosole, najczęściej przygotowywana. Doskonale rozgrzewa, wzmacnia i co tu dużo mówić, poprawia samopoczucie. Polecam, bo warto. Dużo zdrowia w Nowym Roku! P.S. Chętnie przyjmę Wasze sprawdzone sposoby na zimowe choróbska.

Ingredients:

(recipe for 3-4 portions)

4-6 white fish fillets

3-4 salmon steaks (you can use the head)

4 garlic cloves + 1 teaspoon of powdered smoked paprika + 5 peppercorns + 1/2 teaspoon of saffron

3-4 bay leaves1 onion *

3-4 potatoes

1 bunch of soup vegetables

handful of chopped dill and parsley

2-3 tablespoons of butter (optional)sea salt

Skład:

(przepis na 3-4 osoby)

4-6 filetów z białej ryby

3-4 dzwonka łososia (może być głowa)

4 ząbki czosnku + 1 łyżeczka sproszkowanej papryki wędzonej + 5 ziarenek pieprzu + 1/2 łyżeczki szafranu

3-4 liście laurowe

1 cebula *

3-4 ziemniaki

1 pęczek włoszczyzny

garść posiekanego koperku i pietruszki

2-3 łyżki masła (opcjonalnie)

sól morska

Directions:

  1. Add potatoes chopped in large pieces, onion, soup vegetables, and bay leaves to a pot with salted water. In a mortar, grind garlic, a pinch of saffron, powdered paprika, sea salt, and pepper until smooth. Mix it with a small amount of water that you used to cook the potatoes and soup vegetables and then pour the mixture into the pot. Cook for 12-15 minutes.
  2. When the vegetables are soft, add cleaned fish fillets, salmon steaks, chopped dill, and butter. Cover the pot and leave it cooking for 10 minutes. Season it with salt or pepper according to your liking. Serve witch chopped parsley.

Comment: Before putting the onion in the soup, it's worth slightly burning it over the burner grate.

 

A oto jak to zrobić:

  1. Do garnka z osoloną wodą dodajemy pokrojone w dużą kostkę ziemniaki, cebulę, włoszczyznę i liście laurowe. W moździerzu ucieramy na gładką masę czosnek, szczyptę szafranu, sproszkowaną paprykę, sól morską i pieprz. Rozprowadzamy odrobiną wody z ziemniaków i włoszczyzny i nalewamy do garnka. Gotujemy 12-15 minut.
  2. Gdy warzywa będą już miękkie dodajemy oczyszczone filety rybne, dzwonka łososia, posiekany koperek i masło. Przykrywamy garnek i gotujemy 10 minut. Doprawiamy solą lub pieprzem wg własnego uznania. Podajemy z posiekaną pietruszką.

Komentarz: Cebulę przed włożeniem do zupy warto delikatnie ,,opalić” nad gazem.

Tort piernikowy z kremem pomarańczowym

       Ingredients:
(cake tin with a diameter of 23 cm or 26 cm)
5 eggs
150 g of wheat flour
1 tablespoon of potato flour
150 g of brown sugar (it's best to use Muscovado)
30 g of a mix of spices (ground pepper, cinnamon, cloves, ginger)
3 tablespoons of high-quality cocoa
cream:
2 packages of mascarpone (500 g)
2-3 generous tablespoons of icing sugar
orange zest from 2 oranges
2 tablespoons of orange liqueur (e.g. Cointreau or rum)
for decoration:
handful of fresh cranberries
2 tablespoons of icing sugar
3-4 gingerbreads

***

Skład:
(tortownica o średnicy 23 cm lub 26 cm)
5 jajek
150 g mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
150 g brązowego cukru (najlepiej Muscovado)
30 g mieszanki przyprawy korzennej (mielony pieprz, cynamon, goździki, imbir)
3 łyżki dobrego kakao
krem:
2 opakowania serka mascarpone (500 g)
2-3 czubate łyżki cukru pudru
skórka otarta z 2 pomarańczy
2 łyżki likieru pomarańczowego (np. Cointreau lub rum)
do dekoracji:
garść świeżej żurawiny
2 łyżki cukru pudru
3-4 pierniki

Directions:
1. To prepare the cake: whisk the yolks with sugar until light and airy. Add orange zest, spices, and cocoa. Mix everything. Then, add sifted flour with potato flour and whisked whites.
2. Mix everything with a spatula (with a top-down movement). Pour the dough into a greased cake tin and bake it in the oven preheated to 160ºC for 40 minutes. Take it out of the oven and wait until it cools.
3. To prepare the cream: prepare some orange zest using small grating slots, add icing sugar, liqueur, and then mix everything. Afterwards, add mascarpone and mix everything until smooth. Cool the cream in the fridge for at least 1 hour.
4. To prepare snowy cranberry balls: coat the cooled cranberries in icing sugar and place them in the freezer for 15 minutes.
5. Cut the baked cake into 3 layers (optionally: we can sprinkle these layers with liqueur or rum). Spread the cooled cream between the layers. Decorate the cake with gingerbreads, cooled cranberry balls, and green twigs. The cake tastes best when it is cooled.

A oto jak to zrobić:
1.Aby przygotować ciasto: żółtka ubijamy z cukrem na puszystą pianę. Dodajemy otartą skórkę z pomarańczy, przyprawy, kakao i mieszamy. Następnie dodajemy przesianą mąkę z mąką ziemniaczaną i ubite białka.
2.Całość mieszamy za pomocą szpatułki (ruchem z dołu do góry).Ciasto przelewamy do natłuszczonej formy i pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 160 stopniach C przez 40 minut. Wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do ostygnięcia.
3.Aby przygotować krem: skórkę z pomarańczy ścieramy na tzw. małych oczkach, dodajemy cukier puder, likier i mieszamy. Następnie dodajemy serek mascarpone i całość mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Krem schładzamy w lodówce min. 1 godzinę.
4.Aby przygotować śnieżne kulki z żurawiny: schłodzoną żurawinę obtaczamy w cukrze pudrze i przekładamy na 15 minut do zamrażalnika.
5.Upieczone ciasto kroimy na 3 płaty (opcjonalnie: płaty możemy skropić likierem lub rumem). Ciasto przekładamy schłodzonym kremem. Dekorujemy piernikami, schłodzonymi kulkami żurawinowymi i zielonymi gałązkami. Ciasto najlepiej smakuje gdy jest schłodzone.

 

LAST MONTH

img_0182

   There was first snow, a short trip to the capital, countless litres of pumpkin soup, and a couple of sunny mornings. Thus, I can count November as another fine month. And today, I'm starting the countdown to Christmas – while writing this post, I am listening to old songs about reindeer, white powder snow, and happy moments spent together with my family. The only thing that disturbs my peace is Portos, who is growing by the day. Preparing the post isn't that important! What really brings him happiness is yanking and gnawing at my shoes!

***

   Był pierwszy śnieg, krótka podróż do stolicy, niezliczone litry zupy dyniowej i kilka słonecznych poranków. Listopad zaliczam więc do kolejnego udanego miesiąca. A dziś rozpoczynam już odliczanie do Świąt Bożego Narodzenia – pisząc ten wpis wsłuchuję się w stare piosenki o reniferach, białym puchu i wspólnie spędzonych szczęśliwych chwilach. Tylko Portos, który z dnia na dzień jest coraz większy, zakłóca mój spokój. Co tam przygotowywanie wpisu! Zabawa w wyrywanie i gryzienie moich butów – to jest dopiero radocha!

img_0179

This month, pumpkin was present on my table really quite often. The inedible strains became a spray that introduced autumn ambience into my home.

Dynia w tym miesiącu gościła na moim stole naprawdę często. Te niejadalne gatunki służyły mi jako stroiki i wprowadzały do domu jesienny nastrój. 

img_0002

     Paying a visit to Gosia's new place – moving before Christmas has become a sort of habit :). This was an opportunity to give her a couple of things. These included coffee and a moka pot. The moka pot is very tempting, and I will probably buy it as well because mine, which was steel, has gone missing and this one is really gorgeous. You can find it on Cafeport, where you can additionally order delicious coffee.

   Z wizytą w nowym mieszkaniu Gosi – przeprowdzki przed świętami, to już u nas jakiś zwyczaj :). Z tej okazji podarowałam Gosi kilka rzeczy. Między innymi kawę i kawiarkę, na którą chyba sama się skuszę, bo moja, stalowa gdzieś zaginęła, a ta jest naprawdę piękna. Znajdziecie ją w sklepie Cafeport, można też od razu zamówić naprawdę pyszną kawę

img_0084img_9hh676_fotor_collage

1. and 4. I finally managed to catch up on my reading backlog. // 2. Beautiful blue sky above Gdańsk. // 3. First snow in Tricity. //

1. i 4. Książkowe zaległości nareszcie nadrobione. // 2. Piękne niebieskie niebo nad Gdańskiem. // 3. Pierwszy śnieg w Trójmieście. //

img_8813

Already after one day, there was no sign of the snow whatsoever in Sopot. Nevertheless, it was beautiful, wasn't it?

W Sopocie już po jednym dniu nie było śladu po pierwszym śniegu. Ale i tak było pięknie, nieprawdaż? 

5e1a8554img_0180

These pyjamas/sweats are made of the most pleasant fabric in the world. The cut emphasising the figure will additionally make us look pretty good. And these are products by a Polish brand. You can find them here, HIBOU.

Te pidżamo-dresy wykonane są najmilszego na świecie materiału. Krój podkreślający sylwetkę sprawia, że na dodatek wygląda się w nich całkiem nieźle. No i są to produkty polskiej marki. Znajdziecie je na na stronie HIBOU.

img_0078

Lately, winter hats have been a weakness of mine, even though there is only a small number of models that really suit me. I love the one by PomPoms, it has got a fleece lining and thus is really warm.

Czapki to ostatnio moja słabość, chociaż w niewielu modelach jest mi dobrze. Tę od  PomPoms uwielbiam, bo ma od środka wszyty polar więc jest bardzo ciepła. 

img_94hh08_fotor_collage img_0076

I had to show you a gift that I've received because it pleased me so much, and I know that many of my readers also have their own Instagram profiles. This tiny book is Instabook, that is a collage of photos from Instagram for which we create our own design. Here you can find a 20% discount code for the purchase of Instabook.

Musiałam Wam pokazać ten prezent, bo sprawił mi prawdziwą radość, a wiem, że wiele Czytelniczek bloga również ma swoje profile na Instagramie. Ta mała książeczka to Instabook, czyli zestawienie zdjęć z Instagrama, które same projektujemy. Tutaj możecie pobrać 20% kod rabatowy na zakup Instabooka.

img_0077img_940hh8_fotor_collage

During my trip to Warsaw, I was able to visit the first Polish store belonging to &OtherStories. The online shop already offers shipping to Poland.

W trakcie wyjazdu do Warszawy udało mi się odwiedzić pierwszy w Polsce sklep &OtherStories. W sklepie internetowym dostępna jest już przesyłka do Polski. 

img_0081

Lately, it has been my favourite breakfast – a little bit of millet groats, a tangerine, nuts, and a tablespoon of honey.

Ostatnio to moje ulubione śniadanie – odrobina kaszy jaglanej, mandarynka, orzechy i łyżka miodu. 

img_0086

You surely remember my post from the previous month about Hygge. The topic was so inspiring that I've read another book. "Hygge: The Danish Art of Happiness" by Tourell Soderberg Marie is a beautifully illustrated book which is very inspirational. I definitely recommend it.

Na pewno pamiętacie wpis o Hygge z minionego miesiąca. Temat ten tak mnie zainteresował, że przeczytałam kolejną książkę. "Hygge. Duńska sztuka szczęścia" autorstwa Tourell Soderberg Marie, to pięknie ilustrowana książka, która bardzo inspiruje. Serdecznie ją Wam polecam. 

img_0088img_967hh6_fotor_collage

1. As I've already mentioned earlier – pumpkins were everywhere. // 2. In Warsaw, I stayed in the beautiful Authorrooms apartments again. // 3. Trying out the new menu at one of my favourite restaurants – Serio – in the Tricity. // 4. Together with Portos, we are searching for props that would be useful in the photos. //

1. Jak już wspominałam wcześniej – dynie były wszędzie. // 2. W Warszawie poraz kolejny zatrzymałam się w pięknych apartamentach Authorrooms. // 3. Testowanie nowego menu mojej ulubionej trójmiejskiej restauracji Serio. // 4. Szukamy z Portosem zielonych rekwizytów do zdjęć. // 

img_8812

Cosmetics by a Polish brand Iossi is my choice of the month. You should definitely try out their body butter, "Spice of India," and an oil treatment for dry hair with currant. 

Kosmetyki polskiej marki Iossi, to mój wybór miesiąca. Koniecznie wypróbujcie masło do ciała "Spice of India" i olejowy zabieg do włosów suchych z porzeczką.  

img_9408_fotor_collage

1. and 2. Tangerines and books – an ideal combination. // 3. First snow. // 4. Silken pyjamas by MLE are something I had dreamt about for a long time.//

1. i 2. Mandarynki i książki – idealne połączenie. // 3. Pierwszy śnieg. // 4. Jedwabna pidżama od MLE, to coś o czym od dawna marzyłam.// 

img_0191

It is probably the time when we can already listen to him, right? :) Have a quiet evening!

To chyba już ten moment, że można słuchać, prawda? :) Spokojnego wieczoru!

 

Krem z pieczonego kalafiora z parmezanem

1

   Last Saturday, I had the pleasure to meet with you again – this time in Poznań – as part of the promotion of my second book. It was a wonderful moment for me – quite intense – but, at the same time, an amazing culmination of the last months of work. Finally, it is a chance and pleasure to meet you and know you better. I also have the opportunity to have a few words with some of you. I try to discretely pump you for the recipes that you most often use and those that you would like to see. Soups and pastries have been winning hands down in the last weeks! :-) Therefore, I add in one more tried recipe for a cream soup. I hope that it will cheer your autumn mood a bit and calm your nerves. Talk to you soon, Zosia

***

   W minioną sobotę miałam przyjemność spotkać się kolejny raz z Wami – tym razem w Poznaniu – w ramach promocji mojej drugiej książki. To dla mnie niezwykły moment – dość intensywny – ale jednocześnie, wspaniałe zwieńczenie ostatnich miesięcy pracy. To nareszcie szansa i przyjemność aby Was lepiej poznać. Z niektórymi osobami mam również okazję zamienić parę słów. Staram się wtedy dyskretnie podpytać, po które przepisy najczęściej sięgacie, a których nadal tu brakuję. Bezapelacyjnie zupy i wypieki w ostatnich tygodniach wygrywają! :-)  Dorzucam zatem jeszcze jeden sprawdzony przepis na zupę krem. Mam nadzieję, że poprawi nieco nastrój jesienny i ukoi nerwy. Do usłyszenia, Zosia

2Ingredients:
(recipe for 3-4 portions)
1 cauliflower head (large)
1 l of vegetable broth or water
1 large onion
1 tablespoon of dried thyme
1 medium leek
2-3 bay leaves
250 g of sour cream, e. g. 12 % butterfat
2 stalks of celery
a pinch of nutmeg and freshly ground pepper
olive oil
sea salt
approx. 150 g of grated Parmesan cheese
served with:
grilled carrots
olive oil
grated Parmesan

Skład:
(przepis na 3-4 porcje)
1 główka kalafiora (duża)
1 l bulionu warzywnego lub wody
1 duża cebula
1 łyżka suszonego tymianku
1 średni por
2-3 liście laurowe
250 g śmietany kwaśnej, np. 12 %
2 łodygi selera naciowego
szczypta gałki muszkatołowej i świeżo zmielonego pieprzu
oliwa z oliwek
sól morska
ok. 150 g startego sera typu Parmezan
do podania:
grillowane marchewki
oliwa z oliwek
tarty parmezan
3

Directions:

1. Wash the cauliflower head thoroughly and divide it into the so-called florets. Spread them on a heat-resistant baking tray. Sprinkle everything with olive oil, a pinch of salt, and dried thyme. Roast in the oven preheated to 200ºC (use the oven function with upper and lower heating elements switched on) for approx. 15-18 minutes.

2. Use a pot with a thick bottom to slightly fry the chopped leek with onion, celery pieces, and bay leaves. Add roasted cauliflower florets, and pour the broth or water over it. Cook covered for approx. 18-20 minutes on low heat. Wait until the soup cools. Take out the bay leaves, add grated Parmesan and sour cream. Blend everything, bit by bit, until smooth. At the end, season everything with ground nutmeg, salt or pepper. Serve the cream soup with grated Parmesan, olive oil, and grilled carrots.

* Before blending the soup, I recommend adding any type of cheese spread, e. g. smoked with ham, or any type of cheese with slightly smoked taste.

***

A oto jak to zrobić:

1.Główkę kalafiora dokładnie myjemy i rozdzielmy na tzw. różyczki. Rozkładamy w żaroodpornej formie. Skrapiamy oliwą z oliwek i posypujemy solą i suszonym tymiankiem. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C (opcja: góra-dół) przez 15-18 minut.

2.W garnku o grubym dnie delikatnie podsmażamy posiekany por z cebulą, kawałki selera i liście laurowe. Dodajemy upieczone różyczki kalafiora i całość zalewamy bulionem lub wodą. Gotujemy pod przykryciem przez ok. 18-20 minut, na małym ogniu. Czekamy aż zupa ostygnie. Usuwamy liście laurowe, dodajemy tarty parmezan i śmietanę. Całość miksujemy partiami na gładki krem. Na końcu doprawiamy zmieloną gałką muszkatołową, solą lub pieprzem. Krem podajemy z tartym parmezanem, oliwą z oliwek i podpieczonymi marchewkami.

*  Polecam do kremu – przed miksowaniem – dodać jakikolwiek serek topiony, np. wędzony z szynką, albo żółty o smaku lekko wędzonym.
4

Spread the cauliflower florets in a heat-resistant baking tray. Sprinkle everything with olive oil, a pinch of salt, and dried thyme. Roast in the oven preheated to 200ºC (use the oven function with upper and lower heating elements switched on) for approx. 15-18 minutes.

Różyczki kalafiora rozkładamy w żaroodpornej formie. Skrapiamy oliwą z oliwek i posypujemy solą morską i suszonym tymiankiem. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C (opcja: góra-dół) przez 15-18 minut.

5

Serve the cream soup with grated Parmesan, olive oil, and grilled carrots.

Krem podajemy z tartym parmezanem, oliwą z oliwek i podpieczonymi marchewkami.

6