LOOK OF THE DAY – evening warm light

dress / sukienka – Asos.com

suede bag / zamszowa torebka – &Otherstories

shoes / buty – Zara (stara kolekcja, podobne tutaj)

earrings / kolczyki – &Otherstories

   Summer is more forgiving in comparison to other seasons – even more intricate evening outfits will defend themselves in the company of tanned skin. I added a statement jewellery piece (even by my standards) in the form of hoop earrings and a handbag in strong red hue to my embroidered dress. However, everything acquires gentleness in the warm light of setting sun.

***

  Lato więcej wybacza – nawet bardziej skomplikowane stroje wieczorowe obronią się w towarzystwie lekko opalonej skóry. Do sukienki z wyszywanym wzorem dodałam mocniejszą (jak na mnie, oczywiście) biżuterię w postaci kolczyków "kół" i torebkę w zdecydowanym kolorze czerwieni. W ciepłym świetle zachodzącego słońca wszystko nabiera jednak delikatności. 

„MAKE PHOTOGRAPHY EASIER” – moja nowa książka już w przedsprzedaży

 

   "Be careful!" My brother was anxiously watching me taking his beloved Minolta out of its case – a shabby, yet still reliable reflex camera. You can't even imagine how much I dreamt about having such a camera as a replacement for my children's kodak somewhere in the future. And that was the day when I heard two most beautiful words: "It's yours." There are sometimes moments of intoxicating pure happiness in life. This was one of them.  

   There have been hundreds of books about photography published around the world – some of them are particularly great. I've browsed and read many of these from cover to cover. However, I couldn't find any practical guidelines and clear-cut answers to the questions that have been asked on the blog on numerous occasions. Judging by these questions, you like taking photos and you really want them to be simply better. You've asked how to find photogenic places, what to do to look better in the photos, whether I know any tricks for great holiday snapshots, what programmes I use for photo editing and questions about the level of their complexity, whether your mobile phone can really replace a real camera, how to capture the atmosphere of the moment and avoid unnaturalness. And what is the real magic of photography about.   

   Just today, my new book – "Make Photography Easier" – went on pre-sale. Thus, if you are as impatient as I am, you can order the book from Empik.com and receive it as the first customers as soon as it leaves the printing house (on the 27th of September). The book is cheaper if you get it in the pre-sale – now, you can buy it with a 17% discount (instead of PLN 34,90, you will get it for PLN 28,89).   

   Having dealt with photography for years, I've learnt – experiencing failures and successes – that anyone, regardless of the quality of the equipment in use, is able to take good photos and look really nice in those taken by others. Over the course of seven years during which I owned this blog, I've pressed the shutter button more than half a million (!) times, which allowed me to understand the true secret of good photography. "To understand" doesn't mean "to fully discover." One universal and foolproof solution to take a good photo simply doesn't exist. If there was one, everyone would take only perfect snapshots. However, each of you can take noticeably better photos – without enormous effort and paying high prices.  

   Without going into much technical intricacies, I've described all my professional secrets, tips, and tricks in the book. If you follow them, your holiday photos, culinary photos, Instagram photos, or even simple selfies taken with your mobile phone will become the object of justified pride.  

   Inside "Make Photography Easier," you will find plenty of unpublished photos and a number of real surprises. Together with Muza Publishing House, we've managed to guarantee you the lowest possible price. I'm really satisfied that I can provide you with this book, as I KNOW that all the pieces of advice that can be found inside TRULY WORK.  

   Your reaction to "Elementarz Stylu" was one of the most beautiful experiences in my life. I secretly dream that "Make Photography Easier" will be received by the readers equally enthusiastically. Yours, Kasia 

PS Those who are interested in the book, can find it here :).

***

   "Tylko ostrożnie!". Brat z niepokojem obserwował, jak wyciągam z futerału jego ukochaną Minoltę – sfatygowaną, ale wciąż niezawodną lustrzankę. Nie wyobrażacie sobie nawet, jak bardzo marzyłam, aby kiedyś taki aparat zastąpił mojego najzwyklejszego dziecięcego Kodaka. I właśnie tego dnia usłyszałam najpiękniejsze dwa słowa: "Jest twoja". W życiu zdarzają się chwile upajającego, czystego szczęścia. Ta była jedną z nich. 

  Na świecie wydano setki książek o fotografii – niektóre naprawdę świetne. Wiele z nich obejrzałam i przeczytałam od deski do deski. Jednak w żadnej nie znalazłam praktycznych wskazówek i jednoznacznych odpowiedzi na Wasze pytania, które tak często pojawiały się na blogu. Widać po nich było, że same lubicie robić zdjęcia i że bardzo chcecie, aby były one po prostu lepsze. Pytałyście, jak znaleźć fotogeniczne miejsca, co zrobić, aby ładniej wychodzić na zdjęciach, czy znam sposób na fajną fotorelację z wakacji, jakich programów używam do obróbki i jak bardzo są one skomplikowane, czy telefon może rzeczywiście zastąpić prawdziwy aparat, jak uchwycić nastrój chwili i uniknąć sztuczności. I na czym polega prawdziwa magia fotografii.

    Właśnie dziś ruszyła przedsprzedaż mojej nowej książki – "Make Photography Easier". Jeśli więc jesteście równie niecierpliwe jak ja, to od dziś możecie ją zamówić na stronie Empik.com i otrzymać ją pierwsze, kiedy tylko opuści drukarnię (27 września). W przedsprzedaży książka jest tańsza – kupicie ją teraz z 17% rabatem (zamiast 34,90 zapłacicie 28,89 złotych). 

   Fotografując od lat nauczyłam się – na własnych porażkach i sukcesach – że każdy, niezależnie od jakości sprzętu, może robić dobre zdjęcia i samemu ładnie na nich wyglądać. W ciągu siedmiu lat prowadzenia bloga nacisnęłam spust migawki ponad pół miliona (!) razy, co pozwoliło mi zrozumieć, na czym polega tajemnica dobrej fotografii. "Zrozumieć" nie znaczy "w pełni odkryć". Nie ma jednej uniwersalnej i niezawodnej recepty na dobre zdjęcie. Gdyby była, od dawna wszyscy robiliby wyłącznie doskonałe fotografie. Każda z Was może jednak robić zdjęcia wyraźnie lepsze – i to bez wielkiego nakładu pracy i pieniędzy.

   W książce opisałam, nie wdając się w techniczne zawiłości, wszystkie moje zawodowe sekrety, triki i sposoby. Dzięki nim Wasze zdjęcia: te z wakacji, kulinarne, na Instagramie, a nawet zwykłe selfie z telefonu, staną się przedmiotem uzasadnionej dumy.

   W "Make Photography Easier" znajdziecie mnóstwo niepublikowanych do tej pory zdjęć i kilka prawdziwych niespodzianek. Postaraliśmy się także wraz z Wydawnictwem Muza zapewnić Wam jak najniższą cenę. Oddaję Wam do rąk tę książkę z prawdziwą satysfakcją, bo WIEM, że wszystkie rady i podpowiedzi w niej zawarte NAPRAWDĘ DZIAŁAJĄ.

   Jednym z najpiękniejszych doświadczeń w moim życiu była Wasza reakcja na „Elementarz stylu”. Po cichu marzę, że „Make Photography Easier” zostanie przez Was przyjęte równie serdecznie. Wasza Kasia.  

PS. Zainteresowanych książką zapraszam tutaj :). 

Look of The Day – little black summer dress

black dress / czarna sukienka – COS (jest teraz przeceniona)

shoes / buty – Mango (zeszłoroczna kolekcja, bardzo podobne znajdziecie tutaj i tutaj)

basket / kosz wiklinowy – H&M Home (sprzed dwóch lat, podobny tutaj)

watch / zegarek – Daniel Wellington

    "One more week and I'm done with it!" I've been repeating this sentence like a mantra for the past month as the project that I'm working on should have finished in May. It's only now that the whole undertaking is really drawing to an end. I've been totally occupied with writing and the finishing touches in the area of photo editing; therefore, I had only a short period of time to prepare this post. As I mentioned at the beginning – that will change soon :). Have a peaceful evening!

***

   "Ostatni tydzień i koniec!". To zdanie powtarzam sobie mniej więcej od miesiąca, bo projekt, który powinnam skończyć w maju, dopiero teraz zaczyna się naprawdę zbliżać do finiszu. Od kilku dni poświęcam się całkowicie pisaniu i ostatnim obróbkom zdjęć, dlatego na przygotowanie dzisiejszego wpis byłam w stanie poświęcić naprawdę niewiele czasu. Ale tak jak wspomniałam na początku – to się niebawem zmieni :). Spokojnego wieczoru!

Pierogi z malinami, słodkim twarożkiem i musem truskawkowym

At my home, sweet dumplings – especially those with blueberries, sour cream, sprinkled with sugar – are the greatest delicacy! Whenever I prepare them, my family is insatiable. Are you fans of sweet dumplings as well?

***

W moim domu pierogi owocowe – szczególnie te z jagodami, tłustą śmietaną i posypane cukrem – są największym rarytasem! Ile bym ich przygotowała, to zawsze za mało. Czy Wy też przepadacie za owocowymi pierogami?

Ingredients:

(recipe for 4 persons)

600 g of wheat flour

approx. 300 ml of warm water

2-3 tablespoons of clarified butter

1 egg

pinch of salt

filling:

350 g of curd cheese

4 tablespoons of sour cream (18 % butterfat)

3 tablespoons of sugar (you can use brown sugar or xylitol as well)

1 pinch of ground cardamom

1 teaspoon of vanilla essence (optional)

strawberry mousse:

approx. 500 g of strawberries

1 tablespoon of sugar

1 teaspoon of cinnamon

***

Skład:

(przepis na 4 osoby)

600 g mąki pszennej

ok. 300 ml ciepłej wody

2-3 łyżki masła sklarowanego

1 jajko

szczypta soli

farsz:

350 g twarogu

4 łyżki śmietany 18 %

3 łyżki cukru (może być brązowy lub ksylitol)

1 szczypta mielonego kardamonu

1 łyżeczka esencji waniliowej (opcjonalnie)

mus truskawkowy:

ok. 500 g truskawek

1 łyżka cukru

1 łyżeczka cynamonu

Directions:

  1. Sift the flour and salt. Add one egg. Knead the dough while adding warm water little by little. When the ingredients are combined, add butter and knead the dough again until smooth. Cover it with a linen table napkin.
  2. To prepare the filling: blend curd cheese, ground cardamom, and vanilla essence until smooth and even (we can also use a fork).
  3. To prepare the strawberry mousse: heat up washed and peeled strawberries in a pot with sugar and cinnamon. Decrease the temperature and cook it for approx. 15 minutes. When the mixture cools down, blend it until it has the texture of a mousse.
  4. Roll the dough out on the pastry board and cut out circular pieces (e. g. with the use of a glass). Place some curd cheese and a raspberry in the middle of each piece. Fold the pieces in half. Use your finger to dab a little water around the edge of each piece before sealing. Here you will find a short film on how to create the flounce. Cook the dumplings in a large pot with salted water until they flow out. Serve them hot with strawberry mousse and sour cream.

***

A oto jak to zrobić:

  1. Mąkę z solą przesiewamy i wbijamy jajko. Dolewając stopniowo ciepłej wody, wyrabiamy ciasto. Kiedy składniki się połączą, dodajemy masło i ponownie zagniatamy ciasto, aby zrobiło się gładkie. Przykrywamy lnianą ściereczką.
  2. Aby zrobić farsz: twaróg, śmietanę, cukier, mielony kardamon i esencję waniliową blendujemy na gładką i jednolitą masę (możemy również użyć widelca).
  3. Aby przygotować mus truskawkowy: umyte i obrane truskawki podgrzewamy w garnku z cukrem i cynamonem. Zmniejszamy temperaturę i gotujemy przez ok. 15 minut. Po wystygnięciu miksujemy na mus.
  4. Ciasto rozwałkowujemy na stolnicy i wycinamy kółka (np. za pomocą szklanki). Na środku każdego kółka kładziemy twarożek i malinę, zginamy na połowę. Przed sklejeniem warto zwilżyć brzegi wodą. Tu polecam krótki filmik, jak zrobić falbankę. Pierogi gotujemy w dużym garnku z osoloną wodą, do momentu aż wypłyną. Podajemy na ciepło z musem truskawkowym i kwaśną śmietaną.

Roll the dough out on the pastry board and cut out circular pieces (e. g. with the use of a glass). Place some curd cheese and a raspberry in the middle of each piece. Fold the pieces in half.

Ciasto rozwałkowujemy na stolnicy i wycinamy kółka (np. za pomocą szklanki). Na środku każdego kółka kładziemy twarożek i malinę, zginamy na połowę.

Use your finger to dab a little water around the edge of each piece before sealing. Here you will find a short film on how to create the flounce that you can see in the picture.

Przed sklejeniem warto zwilżyć brzegi wodą. Tu polecam krótki filmik, jak zrobić falbankę widoczną na zdjęciu.

Serve them hot with strawberry mousse and sour cream. If you've got your favourite recipes for fruit dumplings, write them in the comments – I'm eager to try them out. Such delicacies disappear in seconds at our home!

***

Pierogi podajemy na ciepło z musem truskawkowym i kwaśną śmietaną. Jeżeli macie swoje ulubione przepisy na pierogi z owocami to piszcie w komentarzach – chętnie poznam i wypróbuje, bo u nas znikają takie cuda w mig!

Dlaczego jesteśmy gotowe płacić za metkę? I kiedy warto to zrobić?

   Designer apparel has been a hot topic among women for quite some time. Many of us think that it's a complete waste of money and that owning such clothes is a blatant sign of vanity. To be frank, flaunting labels ostentatiously is something that each of us should avoid as it is a proof of bad taste and snobbery. But does it really mean that upmarket goods should stay off our radar?  Is there really nothing more behind the luxury logo? When is it worth spending more and when is it worth putting your money into something else?

– There is a lot of talk about the fact that shoes created by top designers are considerably different from the pairs that we can find in chain stores. Their production usually entails the use of the most delicate lambskin, the shoes are perfectly balanced (owing to which high heels don't slip off our feet and are extremely comfortable), each hem is executed with great attention to detail, and the shoes look simply beautiful on their owner's feet. However, there is one substantial disadvantage – they quickly wear out. Therefore, if you've already decided that you want to purchase your dream pair by Gianvinto Rossi, you need to be aware that you shouldn't wear these shoes to work on a daily basis. And if you're going to wear them on really rare occasions, you should choose a classic model. In such a way, you will avoid becoming fed up with them after two seasons. I advise against buying the lately popular designer sneakers and sports footwear – these will soon go out of fashion – and wear out equally quickly. If you are determined to buy designer shoes online, watch out for Jimmy Choo and Christian Louboutin – most of their models are really cut out and don't look good.

***

   Temat markowych ubrań od dawna wzbudza u kobiet duże emocje. Wiele z nas uważa, że jest to kompletna strata pieniędzy, a ich posiadanie świadczy o próżności właścicielek. I szczerze mówiąc, ostentacyjne obnoszenie się z metką jest czymś, czego każda z nas powinna unikać, bo to objaw złego gustu i snobizmu. Ale czy to oznacza, że rzeczy z wyższej półki powinny przestać dla nas istnieć?  Czy za luksusowym logo nie kryje się nic więcej? Kiedy warto zainwestować, a kiedy przeznaczyć pieniądze na coś innego?

– Dużo mówi się o tym, że buty od czołowych projektantów różnią się znacznie od tych, które możemy znaleźć w sieciówkach. Do ich wykonania używa się zwykle najdelikatniejszej jagnięcej skóry, są perfekcyjnie wyważone (dzięki czemu nawet wysokie szpilki nie zsuwają się ze stóp i dobrze się w nich chodzi), każde łączenie materiałów wykonane jest z wielką dbałością, a na nogach wyglądają po prostu pięknie. Mają jednak jedną sporą wadę – bardzo łatwo ulegają zniszczeniu. Jeśli więc jesteś zdecydowana, aby kupić sobie jedną wymarzoną parę butów od Gianvinto Rossi, to mniej w głowie świadomość, że raczej nie powinnaś w nich chodzić codziennie do pracy. A skoro będziesz je nosić rzadko, to aby nie znudziły Ci się po dwóch sezonach, wybierz naprawdę klasyczny model. Odradzam kupowania tak modnych ostatnimi czasy trampek i butów sportowych od projektantów – one najszybciej wychodzą z mody i równie prędko się zużywają. Jeśli jesteś zdecydowana kupić markowe buty w internecie, to uważaj na markę Jimmy Choo i Christian Louboutin – większość modeli jest bardzo mocno wycięta i nie wygląda dobrze. 

Od lewego górnego rogu: sandałki Francesco Russo, różowe pantofle YSL, baletki Pretty Ballerinas, czarne szpilki Bionda Castana, niebieskie pantofle Manolo Blahnik, baletki Chloe 

– Already in ancient times, the best craftsmen marked their products with their own unique sign. Owing to that, a potential buyer knew who was responsible for the execution and, thus, the quality of the item. Only hundreds of years later, when the companies began to use the blessings of marketing, did the discrepancy between the quality and the price appear and the brand name stop being a guarantee of the best fabrics. Today, there is no need for us to put much effort in gaining information whether the article of clothing that we want to buy was produced from the lowest quality resources and without respecting human rights. Producers in their assurances are almost balancing on the border of manipulation and until we read some kind of scandalous article online (about a rat sewn up in a dress, collapsed manufacturing plant, slavish work conditions, toxic dyes), we often remain oblivious about certain things.

– When we're talking about companies specialising in specific fields, it's worth investing in the label. It's better to buy running shoes in Nike or Adidas stores rather than in Zara, as the technological solutions of the former two will be more advanced. Such companies allocate greater financial outlays to make their products stand out quality-wise. The same can be said about skiing clothes and undergarments.

– I imagine that whenever you read an article on fashion websites about the fact that it's worth investing money in designer clothes, you usually roll your eyes and ponder whether the editors are aware of the meaning of the word "investment." In the light of article 3 section 1 item 17 of the Accounting Act, investment is the ownership of assets that are used to attain economic benefits resulting from the value increase of these assets. And it's rather unlikely that you'll sell your Jil Sander coat after three seasons for a price that is higher than its original price. Only in very specific cases (when it comes to limited editions or auctions) can we count on profit from the sale of used clothes and accessories. Yet, it's true that some elements of wardrobe can be sold at a small loss even after many years. Handbags are of course on the front line here. Then, we've got dresses, shoes, outerwear, trousers, sweaters, and, finally, undergarments.

***

– Już w czasach starożytnych najlepsi rzemieślnicy oznaczali swoje produkty własnym znakiem. Dzięki temu, potencjalny kupiec wiedział, że wyrób wyszedł spod ręki odpowiedniej osoby i tym samym jakość będzie na wysokim poziomie. Dopiero kilkanaście setek lat później, gdy firmy masowo zaczęły korzystać z dobrodziejstw marketingu, jakość nie zawsze szła w parze z ceną, a marka nie była już gwarancją dobrego gatunku. Dziś musimy się bardzo natrudzić, aby uzyskać rzetelną informację na temat tego, czy kupowane przez nas ubranie, nie zostało uszyte z najsłabszych surowców i bez poszanowania praw człowieka. Zapewnienia producenta często balansują na granicy manipulacji i dopóki nie przeczytamy w internecie jakiegoś skandalicznego artykułu (o szczurze zaszytym w sukience, zawalonej fabryce, niewolniczych warunkach pracy, toksycznych barwnikach) często żyjemy w niewiedzy. 

– Warto zainwestować w metkę, jeśli mówimy o firmach specjalizujących się w konkretnych dziedzinach. Buty do biegania lepiej kupić w sklepie Nike czy Adidas niż w Zarze, bo technologiczne rozwiązania w przypadku dwóch pierwszych będą na znacznie wyższym poziomie. Takie firmy przeznaczają po prostu więcej nakładów finansowych na to, aby ich produkty wyróżniały się jakością. To samo tyczy się na przykład strojów narciarskich czy bielizny. 

– Domyślam się, że gdy czytasz artykuły na portalach modowych o tym, że warto zainwestować pieniądze w markowe rzeczy, to z reguły przewracasz oczami i zastanawiasz się, czy redaktorki znają znaczenie słowa "inwestycja". W świetle art. 3 ust. 1 pkt 17 ustawy o rachunkowości inwestycja jest to posiadanie przez jednostkę aktywów w celu osiągnięcia z nich korzyści ekonomicznych wynikających z przyrostu wartości tych aktywów. A mało prawdopodobne, abyś swój płaszcz od Jil Sander, po trzech sezonach, sprzedała drożej niż za cenę jego zakupu. Tylko w bardzo szczególnych przypadkach (przy limitowanych edycjach czy licytacjach) możemy liczyć na zysk ze sprzedaży używanych ubrań i dodatków. Ale faktem jest, że niektóre elementy kobiecej garderoby, nawet po wielu latach, można sprzedać z niewielką stratą. Numerem jeden są tutaj torebki, następnie sukienki, buty, okrycia wierzchnie, spodnie, swetry, a na samym końcu oczywiście bielizna. 

Powyżej widzicie dwie torebki, pierwsza to YSL (kupiona w sklepie vintage), a druga to &Otherstories. Obydwie prezentują się dobrze, torebka z sieciówki, mimo znacznie niższej ceny, jest wykonana naprawdę starannie (co rzadko się zdarza w przypadku sieciówek), ale ta pierwsza jest zdecydowanie bardziej elegancka. 

– Therefore, if you want to feel that you've got a chance to regain the bulk of the spent money, choose a handbag (highest prices are attained by models that can contain nothing more than your wallet, mobile phone, and keys; larger models that can contain A4 format are much harder to sell). It's important to keep the box, the dust bag, the receipt, and the authenticity card if the handbag comes with one. You're considering the purchase of a designer handbag? Check out the well-tried vintage shops (WhatGoesAround or Portero). Each handbag goes through an authenticity test, and your dream model can be found there even for half of its original price.

– You are already aware of the fact that designer clothes lose their value. It so happens, however, that most of us are willing to pay more to buy a… dress. Of course, I'm talking about a dress that you can wear for important events and that you will wear maximally up to three times a year. I'll stay persistent in encouraging you to buy classic models. However, if we want to go crazy with the dress, I'd go for renting one instead of buying one. Yes, I think that renting a dress is a better solution in some situations than going straight to the purchase. I took advantage of the Lovethedress offer, as I found a dress by Self-Portait that I really liked on their website. As it usually happens, I wouldn't wear it more than two times (it's too short for a wedding and is very characteristic). The store offers numerous examples of clothes from foreign and native designers.

***

– Jeśli więc chcesz mieć poczucie, że w przyszłości uda Ci się odzyskać lwią część wydanej kwoty, to wybierz torebkę (najwyższe ceny uzyskują te, do których zmieścisz niewiele poza portfelem, telefonem i kluczami, te duże, które mieszczą format A4 znacznie trudniej jest sprzedać). Ważne, aby zachować pudełko, worek, rachunek i kartę autentyczności jeśli torebka takową posiada. Zastanawiasz się nad zakupem markowej torebki? Sprawdź wcześniej wiarygodne sklepy vintage (WhatGoesAround lub Portero). Każda torebka przechodzi tam test oryginalności, a wymarzony model można znaleźć nawet za połowę ceny. 

– Wiesz już, że cena markowego ubrania szybko spada. Tak się jednak składa, że większość z nas jest skłonna wydać najwięcej pieniędzy na… sukienkę. Mowa oczywiście o takiej na wielkie wyjście, którą włożymy maksymalnie trzy razy w roku. Tu także zachęcać będę do szukania modeli klasycznych, a jeśli już bardzo chcemy zaszaleć, to prędzej wypożyczyłabym sukienkę niż ją kupiła. Tak, uważam, że w niektórych sytuacjach wypożyczenie sukienki jest rozwiązaniem lepszym niż jej zakup. Sama skorzystałam z oferty Lovethedress, bo na ich stronie znalazłam sukienkę marki Self-Portrait, która bardzo mi się podobała, ale znając życie nie włożyłabym jej więcej niż dwa razy (za krótka na wesele i bardzo charakterystyczna). Znajdziecie tam wiele modeli od zagranicznych i polskich projektantów. 

Sukienka marki Self-Portrait z wypożyczalni Lovethedress (rozmiar 34)

– Even if you pay no attention whatsoever to the label and look at girls who save money to buy a Louis Vuitton bag for months with pity, you shouldn't be too much of an ignorant here. Higher price isn't always a guarantee of the fact that a given product is worth it, but an e x t r e m e l y low price in case of clothes and accessories should give us some food for thought. It's a really nice feeling when you come across a dress that costs PLN 30 in a chain store, but I, a person who has lately ventured into the world of clothing production, can immediately see the red signal in my head. If it's extremely difficult for me to negotiate PLN 60 for a simple dress in a Polish sewing workshop with quite a high number of orders (and I need to include the cost of the fabric, transportation, and packaging), then how is it possible for companies that sell their products at tenfold lower prices to save on anything? They surely save on everything apart from the margin. It's worth keeping that in mind and trying to become a mindful consumer.

***

– Nawet jeśli kompletnie nie zwracasz uwagi na metkę i z politowaniem patrzysz na dziewczyny zbierające miesiącami na torebkę od Louis Vuitton, to nie powinnaś być w tej kwestii za dużą ignorantką. Wyższa cena nie zawsze daję nam pewność, że dany produkt wart jest swojej ceny, ale  b a r d z o  niska cena, w przypadku ubrań i dodatków, powinna dać nam do myślenia. To naprawdę miłe uczucie, gdy uda nam się znaleźć w sieciówce sukienkę za trzydzieści złotych, ale u mnie, osoby zajmującej się od niedawna produkcją ubrań, zapala się w głowie czerwona lampka. Jeśli za uszycie najprostszej sukienki, przy całkiem sporej liczbie zamówionych sztuk, w polskiej szwalni z trudem udaje mi się wynegocjować cenę sześćdziesięciu złotych (a do tego dochodzi jeszcze przecież koszt materiału, transportu czy opakowań) to na czym oszczędzają firmy, które mogą pozwolić sobie na dziesięciokrotnie niższą cenę produkty? Z pewnością na wszystkim poza marżą. Warto o tym pamiętać i starać się być świadomym konsumentem. 

 

ONCE UPON A TIME – Gabrielle CHANEL

   "I decided on what type of woman I would like to be. And I became her." These words were once uttered by Gabrielle Chanel – emancipated, strong, and ready for everything.  

   This year, CHANEL fashion house has decided to release two new products to praise the fashion designer of all time. A few months ago, the company presented a new handbag model and on the 1st of September, you will have the opportunity to buy the first pillar perfume (a product that is not a variation of another one that already exists) in fifteen years. Therefore, due to the premier of Gabrielle fragrance, I was invited to Paris – a city where everything connected with fashion and luxury started.

***

   "Zadecydowałam jaką kobietą chcę być. I nią zostałam." Te słowa padły podobno przed laty z ust Gabrielle Chanel – wyemancypowanej, silnej i gotowej na wszystko. 

  Dom mody CHANEL postanowił w tym roku wypuścić aż dwie nowości na cześć projektantki wszech czasów. Kilka miesięcy temu zaprezentowany został nowy model torebki, z kolei pierwszego września do sprzedaży wejdą pierwsze od piętnastu lat "pillarowe" perfumy (czyli takie, który nie są wariacją na temat tych już istniejących). To właśnie w związku z premierą zapachu Gabrielle zostałam zaproszona do Paryża – miasta, w którym, jeśli mówimy o modzie i luksusie, wszystko się zaczęło.