Look of The Day – écru november

suede boots / zamszowe kozaki – RYŁKO

sweater with alpaca wool / sweter z wełny alpaki – MLE Collection

leather bag / skórzana torebka – CHANEL (rozmiar mini)

leggings / legginsy – Asos

     "It needs a slight change" – my mother repeated these words to me whenever she was knitting at her own pace while I was mesmerised by her movements.She was able to create a sweater with a penguin, vests, socks, and a beanie in one night.Later, my father told me that he was really proud whenever he received something that she made on her own and no one at the whole University of Gdańsk had anything equally pretty.

   A few times, I was starting on learning knitting, but probably because I'm left-handed, it was a pretty daunting task – I only managed to create two simple scarves.And maybe it's because of today's pace of life, haste, and easy access to things that made us reluctant to waste time on sweater braids.However, I still enjoy such details on sweaters and all winter clothes (it's best if they come in light creamy, beige, and grey colours). When I find these at chain stores, they aren't that impressive though.

   Today's look is my November uniform (I don't know who invented leggings, but I'm really grateful for them).Now, I often wear longer sweater in combination with high boots.

* * *

   "To wymaga tylko odrobiny wprawy" powtarzała mi mama przeciagając przez włóczkę kolejne oczko, gdy ja wpatrywałam się w nią jak zaklęta. Potrafiła zrobić sweter z pingwinem, kamizelki, skarpety i czapkę w jeden wieczór. Tata opowiadał mi potem jaki był dumny, gdy dostawał od niej coś, co sama wydziergała i nikt na całym Uniwersytecie Gdańskim nie miał czegoś równie ładnego. 

   Parę razy zabierałam się za naukę robienia na drutach, ale chyba przez to, że jestem leworęczna szło mi to dosyć opornie – mam na koncie jedynie dwa proste szaliki. A może to dzisiejszy tryb życia, pośpiech i łatwy dostęp do rzeczy sprawiły, że szkoda nam czasu na warkoczowe sploty. Niezmiennie jednak uwielbiam takie detale na swetrach i wszystkich zimowych ubraniach (najlepiej w jasnych odcieniach kremu, beżów i szarości), chociaz gdy znajduje je w sieciówkach to nie robią na mnie aż tak dużego wrażenia.

   Dzisiejszy strój to mój listopadowy uniform (nie wiem kto wymyślił legginsy, ale jestem tej osobie naprawdę wdzięczna). Bardzo często noszę teraz dłuższe swetry połączone z kozakami. 

Top 5: Najlepsze instagramowe stylizacje polskich blogerek z października

     This time, I present you the ranking in a slightly different form. Changes were necessary because each month when I was searching for outfits that I could show you, I noticed that most girls moved to Instagram with their ideas. I'm not surprised by that fact as I know myself how much work you need to put in preparing a post for the blog in comparison to preparing one photo taken with a mobile phone. Even though I still appreciate blogs where I can read something interesting and enjoy my eyes with the content, I came to a conclusion that this ranking will be more valuable with Instagram inspirations. Tell me what you think about such an idea and maybe you'll tell me more about your favourite Polish fashion Instagramers.

* * *

   Tym razem przedstawiam Wam ranking w odrobinę odmienionej formie. Zmiany były niezbędne ponieważ szukając co miesiąc stylizacji, które mogłabym Wam pokazać, zauważyłam, że większość dziewczyn porzuciła prowadzenie blogów na rzecz Instagrama. Nie dziwi mnie to, bo sama dobrze wiem o ile więcej pracy trzeba włożyć w porządnie przygotowany wpis na stronę niż w jedno zdjęcie wykonane telefonem. Chociaż ja sama wciąż cenię sobie blogi, na których mogę poczytać coś ciekawego i jednocześnie nacieszyć oko, to w przypadku tego rankingu uznałam, że ciekawsze będą dla inspiracje właśnie z profili instagramowych. Dajcie znać co sądzicie o takim pomyśle i może podpowiecie mi, jakie są Wasze ulubione polskie Instagramerki modowe?

 

MIEJSCE PIĄTE

@weronikazalazinska

I don't really have to introduce Weronika as all of you know her! The posts appear on her blog very rarely, but her Instagram account has a lot to offer on a daily basis. Even though she doesn't live in Poland, this outfit may inspire you to create a cool look. A suede coat is a true jewel in the autumn wardrobe and the camel one owned by Weronika is ideal with her olive complexion. She combined it with lacquered block-heel booties, a midi dress, and modest accessories.

* * *

Weroniki przedstawiać Wam nie muszę, bo chyba wszyscy świetnie ją znacie! Na blogu rzadko kiedy się coś pojawia, ale jej konto na Instagramie codziennie przynosi jakieś nowe niespodzianki. Wprawdzie Weronika nie mieszka w Polsce, ale ta stylizacja może zainspirować do stworzenia fajnego "Looku". Zamszowy płaszcz to perełka w jesiennej szafie a ten kamelowy, który ma Weronika, świetnie komponuje się z jej oliwkową karnacją. Do tego dobrała lakierowane botki na klocku, czarną sukienkę midi i skromne dodatki.

MIEJSCE CZWARTE

@adriannakruszewska

I've found Adrianna on Instagram and I really liked her unstudied classic style. In this set, you'll see the immortal – black colour and denim. As accessories, Ada chose a snake print handbag and narrow sunglasses (the hot trend of this season).

* * *

Adriannę znalazłam na Instagramie i bardzo podoba mi się jej niewymuszony klasyczny styl. W tym zestawieniu królują nieśmiertelne – czerń i dżins. Jako dodatki Ada wybrała torebkę w wężowy wzór skóry oraz cienkie okulary (najmodniejszy model minionego lata!).

MIEJSCE TRZECIE

@cgrabowska

Maybe you know Klaudia from The White Print. In this photo, you can see her in an oversize brown coat (from Mohito). Underneath, she hides an interesting T-shirt with a print and elegant black cigarette trousers. As accessories, she chose moccasins and sunglasses.

* * *

Klaudię możecie znać z bloga The White Print. Na tym zdjęciu widzicie ją w oversizowym płaszczu w odcieniu brązu (z mohito). Pod spodem ukrywa ciekawy t-shirt z nadrukiem i eleganckie czarne cygaretki. W roli dodatków występują mokasyny i przeciwsłoneczne okulary.

MIEJSCE DRUGIE

@oliviapakosz

I'm so into the combination of a heavy coat, light trousers, and a sweater. It's such a pity that I don't fit into my white jeans! This outfit is very simple, yet it draws attention.

* * *

Ależ podoba mi się połączenie tego ciężkiego płaszcza i jasnych spodni ze swetrem. Jaka szkoda, że nie mieszczę się w swoje białe dżinsy! Ta stylizacja jest bardzo prosta, a jednocześnie skupia spojrzenie. 

MIEJSCE PIERWSZE

@kat.astro

On Kasia's Instagram account, I found numerous outfits and, to be honest, it was difficult for me to choose one of them. However, I chose the one that you can see in the photo as I would wear the whole set myself. A long camel coat, black jodhpur boots, mom jeans in an ideal light hue, and a beautiful Chanel bag allowed Kasia's look to get the first place.

* * *

Na koncie Kasi na Instagramie znalazłam wiele stylizacji i szczerze mówiąc ciężko mi było zdecydować się na jedną z nich. Wybrałam jednak tę, ponieważ sama z chęcią włożyłabym taki zestaw na siebie. Długi kamelowy płaszcz, czarne sztyblety, spodnie "mom jeans" w idealnym jasnym odcieniu i piękna torebka Chanel sprawiły, że Kasia ląduje dziś na pierwszym miejscu.

 

Last Month

A new season has started: kids went to school, there is even more workload than before, and the sofa is even more tantalising than ever. I'm glad that, despite the whole autumn haste, you were able to find some time to visit the blog and see a couple of snapshots from last month. And there was really a lot going on in October…

* * *

Rozpoczął się nowy sezon: dzieci poszły do szkoły, pracy jest jeszcze więcej niż wcześniej, a kanapa kusi jak nigdy. Miło mi, że w tej całej jesiennej zawierusze znalazłyście czas aby wejść na blog i zobaczyć kilka ujęć z ostatniego miesiąca. A w październiku działo się naprawdę sporo…

Portos cieszy się z nowego dywanu (być może miałyście okazję widzieć jego psią radość na moim Instastories). 

1. Liście lecą z drzew. // 2. Ten wpis "o plastiku" wzbudził w Was wielkie poruszenie. // 3. Jesienne umilacze. // 4. Sekundę później liście wylądowały w paszczy Portosa. //

Przeczytałam już niemal wszystkie książki Reginy Brett i z każdej wyniosłam odrobinę radości i nauki. Nie zawiodłam się także przy najnowszej książce autorki "Mów własnym głosem", która traktuje o prawdzie i odwadze, o tym jak stawiać czoła codzienności wbrew naszym obawom i lękom, oraz jak przekazywać swoją historię, aby była inspiracją i nadzieją. 

1. Rzepakowy, akacjowy, lipowy… nieważne który, w moim domu znika w mig, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. // 2. Fragment książki Reginy Brett czyli lekcja numer dwadzieścia osiem.  // 3. Po pierwszym jesiennym spacerze. // 4. Weekend w kuchni. //

Dzisiejszy poranek w Warszawie. Pobudka przed szóstą i szybkie śniadanie w Kremie. 1. Kawy z pianką nigdy dosyć, ale jakby ktoś pytał, to dziennie nigdy nie przekraczam jednej filiżanki. // 2. Kadr ze standardowej trasy, którą wybieramy na codzienne spacery. Springery potrzebują dużo ruchu. // 3. Praca w ogródku? Na początku miesiąca mieliśmy prawdziwe lato!  // 4. Beże na jesień. //

Liście, które widzicie za drewnem kilka dni później były już krwiście czerwone, a teraz… opadły z gałęzi i zdobią chodnik na ulicy. Czas leci za szybko!

1. W przerwach w pracy nad blogiem, muszę nadganiać MLE Collection – cieszę się, że spora część swetrów jest już dostępna i że tak bardzo Wam się podobają. Jeśli któryś wpadł Wam w oko to radzę się pospieszyć, bo zostało ich niewiele. // 2. Plaża w Sopocie. // 3. Każda rzecz jest dobra, aby zrobić z niej gryzaka. // 4. Napary, cytryna, imbir, miód, konfitura różana – niekończąca się jesienna historia. //

Jeden z moich urodzinowych prezentów – bio maska-esencja ze śluzem ślimaka od Orientany. Brzmi dziwnie? Warto się przełamać bo śluz ślimaka to dobre źródło naturalnego kolagenu, elastyny, allantoiny i witamin. Ma silne działanie naprawcze i ujędrniające, ale przede wszystkim pomaga w usuwaniu blizn i plam.

1. "Jesteś słodki jak miód ale nie ma tu już dla ciebie miejsca." // 2. I jeszcze szybko spacer z Portosem. Gdzie dziś mnie pociągnie? // 3. Gdy w niedzielny poranek budzi cię zapach kawy…  // 4. Pieczemy pierwsze ciasteczka w tym sezonie…  //

Czapki od PomPoms wybieram już od dłuższego czasu. W Trójmieście mamy morze i… wiatr, a ta czapka chroni moje uszy przed zmarznięciem, ponieważ od wewnątrz posiada opaskę z miękkiego polaru. Na długie spacery po plaży jest idealna.

1. Recycling jest w modzie! // 2.  Tak zwany „pojedynek na spojrzenia”. Ja patrzę na Portosa, a Portos patrzy czy ja patrzę jak on patrzy na ciastka // 3. Portosowi wydaje się, że jest kameleonem i w ogóle go nie widać. // 4. Zakupy zrobione, czas na pysznego domowego "bowla". //

Rodzinna tradycja, czyli wspólne głosowanie. Kilka godzin później żegnałam już rodziców, którzy na co dzień mieszkają w Brukseli. Pokrótce odpowiem na milion pytań o moją sukienkę. Tak jak pisałam – jest już dostępna. Mój model odszyła dla mnie szwalnia bo wymagała podwyższenia talii, natomiast całkowita długość sukienki jest taka, jak w wersji "short".

Limitowane kolekcje perfum, indywidualne konsultacje z ekspertami marki CHANEL i wszystkie moje ulubione pomadki w jednym miejscu. Butik CHANEL jest już w Polsce!

Butik możecie odwiedzić w Galerii Mokotów. 

Na zdjęciu z piękną Karoliną, która tego wieczoru pełniła rolę modelki CHANEL.

Kilka ujęć z pobytu w Paryżu. 

Słynną Cafe de Flore ominęłam szerokim łukiem. Już kiedyś miałam okazję ją odwiedzić i tym razem wolałam pokazać najbliższym ciekawsze mniej przereklamowane miejsca. 

1. Co za design! Motoryzacyjne marzenie? // 2 i 3. Ja i moja mama. // 4. Ogrody Palais-Royal. //

Czasami i moja mama załapie się na wpis z cyklu "Look of The Day"

I jak tu powstrzymać się od robienia zdjęć? ;)

Czy wiosna, czy lato, czy jesień – Paryskie uliczki tętnią życiem.

1.  Smaczne poranki. // 2. Każdy kierunek dobry! // 3. Kto u Was ścieli łóżko?  // 4. Składniki na pyszną domową owsiankę. //

Jesień w Sopocie.

W Trójmieście jest wydzielonych wiele miejsc przyjaznym psom, istnieje więc nie tylko psia plaża, ale strefy ciszy na spacery z psami, gdzie zwierzaki mogą z dala od zgiełku miasta biegać po lesie bez smyczy. U Was też są takie strefy?

Na moim stole pojawiło się kilka "upiornych" dań w miniony weekend.

To zdjęcie chyba nie wymaga komentarza…

Przepis na ciasteczka, przegląd babcinych swetrów i kilka słów o tym, jak wykorzystać duński przepis na szczęście w naszych domach znajdziecie w tym wpisie.

Podczas, gdy ja planuję dla Was kolekcję wiosenno-letnią na stronie możecie znaleźć grube swetry i płaszcze, które pomogą Wam przetrwać nadchodzące mroźne miesiące. Jestem ciekawa które produkty MLE Collection najbardziej wpadły Wam w oko.

Byle do soboty, bo już tęsknie za takim plenerem…

Pozdrawiamy Was jesiennie i życzymy miłego wieczoru!

***

 

Look of The Day – autumn in Paris. So cliched.

earrings / kolczyki – Apart

wool jacket / wełniany żakiet – MLE Collection

flats with leopard print / baletki w panterkę – Pretty Ballerinas

camel sweater with silk blend / beżowy sweter z jedwabiem – Massimo Dutti

leather bag / skórzana – CHANEL (wielkość mini)

black jeans / czarne dżinsy – Asos

   That was probably my shortest stay in Paris.Over those two days, exceptional in all their aspects, we visited Palais Royal Gardens a few times.It is one of my favourite places by the Seine and I was glad that all four of us could finally sit on these chairs and watch Parisians enjoying their last warm sun rays for a few minutes.   

   I've always known that my and my mother's style have much in common, but by looking at the photos in today's post I was slightly laughing under my breath. Probably, both of us read somewhere that the combination of black and classic cuts will be ideal for travelling.

* * *

   To była chyba moja najkrótsza wizyta w Paryżu. W ciągu tych dwóch dni, wyjątkowych pod każdym względem, zaglądaliśmy do ogrodów Palais Royal kilka razy. To jedno z moich ulubionych miejsc nad Sekwaną i bardzo cieszyłam się, że w końcu możemy usiąść na tych krzesłach w czwórkę i przez chwilę poobserwować paryżan korzystających z ostatnich ciepłych promieni słońca. 

   Zawsze wiedziałam, że styl mój i mojej mamy mają wiele wspólnego, ale przeglądając zdjęcia z dzisiejszego wpisu trochę śmiałam się pod nosem. Chyba obydwie czytałyśmy gdzieś o tym, aby w podróży najlepiej stawiać na czerń i klasykę. 

Look of The Day – autumn essentials

perfect suede boots / idealne zamszowe sztyblety – RYŁKO

100% eco wool coat / płaszcz ze 100% wełny z hodowli ekologicznej – MLE Collection

black leather bag / czarna skórzana torebka – Chanel (model mini)

black leggings / czarne legginsy – New Look

beige sweater / beżowy sweter – ZARA

    Autumn has already come to Tricity and it is seems that it's trying to clear the backlog. I still lack a moment to go for a long walk along the beach – one with a camera, tea in a thermos flask, and Portos of course. I'd like to at least cover the section between the Orłowo and the Sopot Piers and get an eyeful of clear hues – ginger leaves on the creamy sand and the leaden shade of the sea. Thus far, I've been admiring autumn in the city and the views from the windows of my flat. Maybe next weekend?  

   I don't know what tactics you use when doing shopping, but for quite some time I've been trying to stay adamant in my choices. The competitiveness of clothing brands is so big that the choice in on-line stores is so wide that we don't have to choose clothes that aren't fulfilling our expectations in all of their aspects. For example, I don't like when jodhpur boots or winter shoes have a zipper on the side, very narrowly cut front, too thin sole, and too wide an upper… I could enumerate for years on end.   

   Fortunately with coats, I don't have such a problem, as I can sew them on my own (maybe not really "on my own", but the design will follow my instructions ;)). That was the case with this model that I wore on the last Friday – it was made of wool whose production didn't entail any chemical substances apart from a natural soap. And that colour – the combination of different shades of beige and black have always been my favourite autumn mix.

* * *

   Jesień zawitała już do Trójmiasta i chyba planuje się rozgościć. Wciąż brakuje mi chwili, aby pójść na długi spacer po plaży – taki z aparatem, herbatą w termosie i Portosem oczywiście. Chciałabym przejść chociaż odcinek pomiędzy orłowskim a sopockim molem i nacieszyć oczy czystością barw – rudymi liśćmi na kremowym piasku i stalowym odcieniem morza. Póki co, podziwiam jesień w mieście i widok z okien  mieszkania. Może w następny weekend się uda?

   Nie wiem, jaką Wy przyjmujecie taktykę w trakcie zakupów, ale ja już od dłuższego czasu staram się nie iść na żadne kompromisy. Konkurencja marek odzieżowych jest tak duża, a wybór w sklepach internetowych tak szeroki, że nie musimy już wybierać rzeczy, które nie spełniają naszych oczekiwań w stu procentach. Ja na przykład nie lubię, gdy sztyblety lub kozaki mają po bokach zamek, brzydko wyprofilowany nosek, zbyt cienką podeszwę, za szeroką cholewkę… mogłabym tak długo wymieniać moje natręctwa. 

   Z płaszczami nie mam na szczęście żadnego problemu, bo mogę je uszyć sama (może nie dosłownie "sama", ale według moich dokładnych instrukcji ;)). Tak było w przypadku modelu, który miałam na sobie w ostatni piątek – wykonano go z wełny przy produkcji której nie wykorzystano żadnych chemikaliów poza naturalnym mydłem. No i ten kolor – połączenie różnych odcieni beżu i czerni to od zawsze moja ulubiona jesienna kombinacja. 

Look of The Day – things I will always need

sneakers / trampki – Converse on eobuwie.pl

sweater with wool / wełniany sweter – COS (stara kolekcja)

wool camel coat / wełniany beżowy płaszcz – Zara (bardzo stara kolekcja)

leather black bag / czarna skórzana torebka – Zofia Chylak

black trousers / czarne spodnie – Asos

   In recent weeks, I've frequently caught myself choosing only a few items from my wardrobe. When clothes are the last thing you pay attention to, it suddenly turns out that the old good sneakers, black sweater (it's nice that it was somehow able to survive through the spring cleaning because it was almost thrown away) and the favourite beige coat are the only rescue. The last one is just in case, because even though the weather is very welcoming for us, mornings can be really cool.

* * *

   W ostatnich tygodniach często łapałam się na tym, że chodzę właściwie w kilkunastu rzeczach z mojej szafy. Gdy ubrania są ostatnią rzeczą na jaką zwraca się uwagę, nagle okazuje się, że stare dobre trampki, czarny sweter (dobrze, że przetrwał jakimś cudem wiosenne porządki w szafie, bo był już na wylocie) i ukochany beżowy płaszcz to nasz jedyny ratunek. Ten ostatni to tak na wszelki wypadek, bo chociaż pogoda nas rozpieszcza to poranki potrafią być teraz naprawdę chłodne.