
Wpis powstał we współpracy z marką Krosno, Printimi, Tori, Coloresca, Say Hi oraz wydawnictwem Olesiejuk.
Listopad to perłowe światło o poranku, pierwsze przymrozki, przedwczesne rozmowy o tym, jak spędzimy tegoroczną Wigilię i oczywiście sporo pracy – branża kreatywna ma w tym czasie pełne ręce roboty. Dodałabym do tego kilka atmosferyczno-astrologicznych niespodzianek – halny w Zakopanem, zorza polarna, zamieć śnieżna w Sopocie i dziwna pełnia księżyca, przez którą nie spaliśmy z Portosem całą noc.
Nim otworzę pierwsze okienko w moim kalendarzu adwentowym, który już od paru dni czeka na regale (o co zakład, że kilka zostało już opróżnionych bez mojej wiedzy?) zaproszę Was jeszcze na małą retrospekcję. Usiądźcie sobie wygodnie i powspominajcie razem ze mną ostatnie tygodnie jesieni.
Jedna z najbardziej poruszających kampanii reklamowych ostatnich lat przypomniała mi o tej książce. Zajrzałam, aby przeczytać wiersz "Portret kobiecy" wokół którego marka YES zbudowała całą narrację, ale później już przepadłam. "Metafizyka", "Pochwała złego o sobie mniemania", "Koniec i początek" czy "Kot w pustym mieszkaniu" – to tylko kilka utworów po przeczytaniu których ma się wrażenie, że poezja mogłaby uzdrowić świat, gdyby docierała do każdego.
Gorąca herbata, ciepłe miękkie swetry, za oknem halny urywa głowy, a my grzejemy się w środku i czekamy, aż zgłodniejemy. Czy mogłoby być lepiej?
W pierwszych dniach listopada ruszyliśmy większą grupą w stronę polskich gór (mój mini-przewodnik możecie znaleźć tutaj). Do Zakopanego przywiozłyśmy ze sobą niemal całą najświeższą kolekcję, więc miałyśmy co nosić. Plan był taki, aby zrealizować wszystkie materiały promocyjne dla MLE na najbliższe miesiące i jeszcze do tego skorzystać z uroków okolicy w prywatnym gronie. Cel został osiągnięty!
W takiej scenerii mogłabym robić sesje zdjęciowe co tydzień! Po prawej koperty do Waszych zamówień – cieszę się, że każdy element naszych przesyłek wygląda (i pachnie!) dokładnie tak jakbym chciała :).
Uwierzcie mi na słowo, że ta wieża przetrwała jeszcze trzy kolejki!
Po bardzo intensywnym "Black Friday" (a właściwie to "Black Week") będziemy mieć dla Was kolejne niespodzianki.
Gdyby nie ta listopadowa szaruga za oknem to na nic zdałyby się te struktury, kolory, ściegi i warkocze. Uwielbiam nosić swetry, projektować je i dbać o nie. 
Podobno teraz już wszystko zasypane. Na Kasprowy tylko z nartami! (Tak naprawdę drżę na samą myśl, gdy przypomnę sobie mój pierwszy – i jedyny – zjazd z Kasprowego. Nogi mi się trzęsły i miałam ochotę zabić mojego chłopaka – a teraz już męża – że naopowiadał mi bzdury o tym, jak prosty jest to stok :D.)
Szyszki i Jenga. Nasze najlepsze zabawki na wyjeździe. 
Powrót do domu i do moich ukochanych rozkminek wnętrzarskich. Odebrałam mój urodzinowy prezent i zaraz będziemy go wieszać!
– No dobrze. A te powiesisz czy będą podpierać ścianę jak reszta?
– …. być może.
To był jeden z tych poniedziałkowych poranków, kiedy wszyscy na instagramie wrzucali relację ze swojej zaśnieżonej okolicy, a w Trójmieście bardziej od sanek przydałaby się kosiarka do trawy…
1. Na Instagramie urządziłam dla Was w tym miesiącu Q&A (znajdziecie je teraz w zapisanych relacjach). Padło pytanie o to, jak udało mi się dopracować każdy kąt w mieszkaniu…Kochane Czytelniczki, pamiętajcie, że Wy na Instagramie widzicie jedno, a ja wchodząc do kuchni widzę to… Ta lampa to jedna z wielu rzeczy, które nadal czekają na to, aż zbiorę się w sobie i ogarnę to, co samo ogarnąć się nie chce. // 2. Wracamy do starych puzzli. Te za którymi ta starsza nie przepadała, z jakiegoś powodu dla tej młodszej są najfajniejsze. Nawet takie drobne rzeczy przypominają mi, że każdy z nas jest inny i warto być wrażliwym na te różnice. // 
Dzień Niepodległości i nasze nieporadne próby…

Mój mąż upierał się, że jego ładniejszy. Dajcie mi znać w komentarzach czy wolicie prawy czy lewy ;).
ps. wiem, że tradycyjny kotylion powinien być z zewnątrz czerwony a w środku biały, ale wstążkowe braki zdecydowały za nas.
W listopadzie dotarła do mnie nowa (druga już!) książka Rozkosznego z jego cudownymi przepisami. „Nowe Rozkoszne. Polskie przepisy, które ekscytują” to zbiór przepisów z wyjątkową wizją Michała na współczesną polską kuchnię. Super odświeżenie!
Listopad zostawił mi wiadomość za wycieraczką.

Liście wciąż trzymają się na drzewach, a ja nawet na długie spacery nie wkładam czapki na głowę. Mamy wrzesień czy listopad?! Sweter to oczywiście nasz Livigno.

Jakoś mdło w tym domowym biurze pracującej mamy. Czy jakiś mały elf chciałby to naprawić?

W ruch idzie kolorowanka i farby od Coloresca . Kolorowanki są w formie rolki, więc łatwo można je rozwijać , gdy zobaczymy, że inwencja twórcza w danym miejscu już się wyczerpała ;). W specjalnie skompletowanym Zestawie Malucha znajdziecie farbki i kredki, szablony a także kolorowanki. Jeśli uważacie, że Waszym dzieciom też spodobają się takie przybory to kod MLE15 da Wam 15% rabatu i działa aż do końca przyszłego roku.

A tutaj lepiej widać jak dzieci mogą wspólnie siedzieć przy stole i malować. Najważniejszą sprawą jest jednak bezpieczeństwo, dlatego farby przebadane są dermatologicznie. Dzięki czemu są bezpieczne dla malucha. Można nimi malować rączkami albo pędzelkiem. Farby są bezzapachowe, a kolory bardzo intensywne i trwałe. Nie przeszkadza to jednak w myciu rączek i praniu ubrań – wystarczy tylko woda i mydło.

Czasami zabawa "przeciąga" się bardziej niż zakładałam ;).

W dzisiejszych czasach znalezienie odpowiedniego prezentu – nawet dla kogoś kogo prawie nie znamy – jest dużo łatwiejsze. Gdy chcę komuś podziękować albo sprawić przyjemność w przedświątecznym czasie, ale w gruncie rzeczy nie wiem, co obdarowywana osoba lubi, to z pomocą przychodzą wtedy gotowe i zaufane zestawy prezentowe od TORI. Nie wiem czy dobrze widzicie to na zdjęciach, ale paczka przychodzi w kartoniku, na którym narysowana jest świąteczna kamienica – naprawdę wygląda to pięknie.
Tori to marka eleganckich upominków, które mają budzić skojarzenia z naturą i Polską. Takie prezenty to także super pomysł dla większych firm, więc jeśli macie swoją działalność odsyłam Was również tutaj. 
W moim prezencie znajduje się syrop z owocami dzikiej róży z Manufaktury Cieleśnica, świąteczna herbata White Christmas od BH&T i pierniczki z Owsianej Manufaktury. Ja bym się ucieszyła! :)

To wcale nie jest Nowy Jork pod mostem Williamsburg :D. To nasza piękna mroźna Warszawa, do której zawitałam w pośpiechu.
No cóż… jakie łyżwy takie lodowisko!
Śniadania w Baken należą do tych najprzyjemniejszych chwil w stolicy. Tutaj nawet kawa z przelewu mi smakuje!
Nigdy nie przypisuję zbiegów okoliczności jakimś nadprzyrodzonym mocom, ale to faktycznie zabawne, że ostatnim razem byłam tu przy okazji spotkania z Karą Becker, a dosłownie kilka minut wcześniej opublikowałam na blogu artykuł, w którym jest ona jedną z jego bohaterek – zapraszam Was serdecznie do tego wpisu, jeśli jeszcze nie miałyście okazji go przeczytać. 
Muzeum Sztuki Nowoczesnej – czekamy na Ciebie!
Na zewnątrz siarczysty mróz. Prosimy o trzecią dolewkę kawy i ogrzewamy dłonie na ciepłych kubkach. 
Ależ dziwna i jednocześnie wciągająca jest ta książka… Poranek, gdy w miniony wieczór przeczytało się o cztery rozdziały za dużo, zawsze jest jakiś taki powolny…
Spacer po ulicy Mokotowskiej to świetny pomysł na "Black Friday". Tutaj w sklepie Le Petit Trou, ale w sąsiedztwie znajdziecie też wiele innych polskich marek. Zakupy stacjonarne mają jednak swoj urok :). 
Wreszcie i ja trafiłam do tego słynnego baru Rascal! ;)
Ciekawe wnętrze, pyszne śniadanie, chociaż podobno to po zmroku są tutaj największe tłumy. Wszystko do nadrobienia przy kolejnej okazji!
Ależ ta Warszawa się zmienia! 
Spotkanie z CHANEL i planowanie przyszłych publikacji dla Was. Świąteczny makijaż w tegorocznym wydaniu jest piękny!

Właśnie o tym "perłowym świetle" pisałam we wstępie. Wszystko wygląda jak obsypane srebrnym brokatem. // 2. Nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności. Tuż przed wyjazdem z Warszawy, po ostatnim spotkaniu – czas dla duszy. Wystawa Picasso w Muzeum Narodowym nadal trwa! //

Szykuję już dla Was kolejny odcinek podcastu – tym razem w świątecznym nastroju. A tym, którzy już wszystko odsłuchali i szukają więcej, polecam „Kroniki paryskie” Kary.

Portos dba o mój „work life balance” i zawsze w zdecydowany sposób pokazuje mi, że już czas kończyć i wyjść na spacer.
1. Wieczór wśród iluminacji świetlnych między Gdynią a Sopotem. // 2. Zmęczeni i zziębnięci rodzice chcieliby obejrzeć wieczorem serial o stulatkach.
"Kasiu, pokaż co masz dziś w swojej torebce?"
No dobra… tak naprawdę zawsze mam jeszcze to.

"Mała Księga mądrości Kubusia" to złote myśli najsympatyczniejszego niedźwiadka wszech czasów i innych mieszkańców ze Stumilowego Lasu. Ta publikacja sprawdzi się idealnie w przypadku tych osób, które kochają tę bajkę i zawsze uważały, że miś o bardzo małym rozumku tak naprawdę skrywa w sobie głęboką życiową mądrość. Z moim kodem "MLE" dostaniecie 13% rabatu (a dokładniej na 13,42% jeśli chcemy być tak drobiazgowi jak Królik ;)) ale za to łączy się z promocją na stronie ksiazki.pl. Wychodzi niedrogo, a książka jest naprawdę ładnie wydane :). Kod jest ważny tylko do 20 grudnia.
Ten Puchatek to był mądry gość ;).
Zastanawiałyście się kiedyś, dlaczego pierwszy śnieg wywołuje w nas tyle emocji? Czy chodzi o wspomnienia z dzieciństwa? A może o to, że wystarczy nawet kilka centymetrów białego puchu, aby to, co szare i przygnębiające stało się nagle piękne i magiczne? Taka jestem wdzięczna, że ten przedświąteczny czas wygląda tak, jak za dawnych lat. Trójmiasto mrozów dawno nie widziało – korzystamy ile się da.
Moje gwałtownie wybudzone ze snu zmysły otuli ciepła kawa… Wstrząśnięta, nie mieszana.
Nic dziwnego, że zawsze wylana, skoro biegam z nią rano po całym mieszkaniu. Ale jeśli chodzi o to serum, to staram się nie uronić nawet kropelki! Markę Say Hi możecie już kojarzyć z moich poprzednich poleceń. Mowa o kremie Bright Vibes w pięknym żółtym kolorze, do którego dołączyło teraz serum Sunrise. Pielęgnacja zrobiona, kawa rozlana i wypita, mogę ruszać do pracy!
Ujędrniająco nawilżające serum Sunrise Serum od Say Hi posiada w swoim składzie najbardziej stabilną i aktywnie działającą formę witaminy C – a to oznacza, że będzie ona naprawdę skuteczna. Serum ma jedwabiste wykończenie po jego użyciu nie mam wrażenia, aby skóra była ściągnięta tylko ładnie nawilżona. Ten kosmetyk ma za zadanie zapobiegać przedwczesnemu starzeniu się skóry oraz zapewnić jej intensywne nawilżenie, sprężystość i blask. A ja mam wrażenie, że to serum jest dla mojej skóry niczym ciepły, delikatny, kaszmirowy sweter :). W krótkie, zimowe dni przydaje się tak porządna dawka przeciwutleniaczy. Do końca grudnia na hasło MLE20 otrzymacie -20% – skorzystajcie jeśli tylko macie ochotę!
I co roku zawsze to samo… spacery, serca na maskach samochodów, pierwsza śnieżka za kołnierzem. Tęskniliśmy za zimą!
Micky, Minnie i Pluto. Ale nie mam pojęcia po co ten opis, przecież sami byście się domyślili :D.
Portos i jego śnieżne bombki.
Codzienność, czyli plama na nowym dywanie, buty, na które trochę czekałam, czekolada konsumowana w ukryciu przed dziećmi i praca, która ze stołu przeniosła się na podłogę.
Adwentowe kalendarze to jedna z tych rzeczy, które sprawiają, że już samo oczekiwanie na Święta ma w sobie magię. Na otwarcie pierwszego okienka czekamy cierpliwie do pierwszego grudnia (chociaż wiem, że będzie to trudne), ale do jednego misia udało im się dorwać!
Ozdoby świąteczne zamawiamy tylko tu! Narcyz w Gdyni wie, że te naturalne są najpiękniejsze.

Ciocia Monika użala się nad Portosem w chorobie, a on z tego korzysta ile się da.

W naszym mieszkaniu są też takie kąty. Nauczyć dwie dziewczynki porządku to trudne zadanie i w sumie nie wiem, czy wciąż wierzę w osiągnięcie tego celu. Gdy mam wrażenie, że moje metody wychowawcze jakoś średnio działają, staram się sobie przypomnieć, co pojawiało się w mojej głowie, kiedy słyszałam „posprzątaj pokój”. Tego rodzaju instrukcji nie potrafiłam przełożyć na działanie, ale „posprzątanie pokoju najlepiej zacząć od pozbierania z podłogi i komody wszystkich spineczek do pudełka” brzmiało już znacznie lepiej. Z dystansu wydaje się to przecież oczywiste – my, dorośli też potrzebujemy planu, aby zacząć.
Skoro już mowa o świecie dziewczynek – polecam Wam gorąco magazyn Kosmos. Tak jak przeszukujemy solennie rynek wybierając pierwszy idealny materac czy buty dla naszego dziecka, nie mniej starannie powinniśmy pochylić się nad tematem doboru magazynów do samodzielnego czytania. W „Kosmosie” grupa redaktorek czuwa nad każdym słowem i bierze odpowiedzialność za to, co trafia do Twojego dziecka. Podoba mi się, że w łagodny sposób są tam poruszane tematy trudne dla dzieci, a dla nas – rodziców wychowanych w zupełnie innej rzeczywistości – obce. Jeżeli Twoja córeczka potrzebuje wzmocnienia w relacjach rówieśniczych, w każdym numerze znajdzie dział: poczuj siebie, wytłumaczony prostym językiem. Dowie się na przykład jak zareagować na wykluczenie z grupki whatsuppowej ( bardzo popularny niestety problem). Tutaj link do prenumetary. 
Ten etap w życiu, kiedy od ciuchów bardziej cieszą nowe świece i szmatki kuchenne :D.

Robimy przegląd porcelany i szkła przed świętami. Liczymy straty z całego roku – brakuje czterech kieliszków do wina i jednego głębokiego talerza do zupy! Wśród ozdób świątecznych też jakieś manko! gdzie są papierowe gwiazdy? Nasze pierwsze próby odtworzenia ich w domu niestety okazały się nieudane. Ale nie poddajemy się! :)

Planujecie zaprosić gości w któryś dzień Świąt? Jeśli brakuje Wam kieliszków lub szklanek na taką okazję, to spieszę z pomocą. Te od naszej polskiej marki Krosno są niezastąpione. Teraz w ofercie pojawiła się bestsellerowa kolekcja w nowym wydaniu. Kieliszki i szklanki wzbogacone zostały o złoty detal nawiązujący do lat 20. XX wieku. Od samego patrzenia można nabrać ochoty na przyjęcie, prawda?
Jeśli chcecie uzupełnić braki w Waszym kredensie to Kod KASIA20 da Wam 20% zniżki na wszystkie produkty nieprzecenione w sklepie krosno.com.pl
Takiego kieliszka nie powstydziłby się nawet Wielki Gatsby ;). Polskiej produkcji!
Nigdy nie mam czasu, aby zrobić to porządnie, ale skoro teraz jest to takie proste…
… to aż żal nie skorzystać. Dziś przyszła do mnie fotoksiążka od Printimi z wszystkimi naszymi zdjęciami z wakacji. Strony w fotoksiążce są szyte, dzięki temu zużywa się mniej kleju a fotoksiążka jest trwalsza i wygodniejsza w użytkowaniu. Do dyspozycji jest aż 150 stron i różne formaty. Można nawet wybrać kolor tłoczenia napisu na okładce – do wyboru jest złoto, srebro i mosiądz. Fotoksiążkę projektuje się samemu, proces jest bardzo prosty – w pierwszej kolejności projektuje się okładkę a później wgrywamy zdjęcia (ja wgrałam swoje z telefonu) i układamy wedle uznania. Wszystko jest intuicyjne.

Jakość wydruków jest naprawdę świetna. Wybrałam duży format albumu i to była dobra decyzja. Jeśli chciałybyście zamówić podobny album dla siebie albo dla bliskich to tylko teraz z kodem MLE otrzymacie dodatkowe -10% (naliczane w koszyku) na produkty w świątecznej ofercie na stronie Printimi (kod działa do 13.12.2023). 
Ależ fotogeniczne są te okolice Como!
Portosowi ostatnimi czasy wolno więcej. Właściwie to nie wiem dlaczego tak go wcześniej goniłam z kanapy, skoro termofor z niego idealny!
Witaj grudniu! Mamy wobec Ciebie plany!
A Wam jak zawsze dziękuję za chwilę uwagi – mam nadzieję, że widzimy się znów lada moment!
* * *


1. LEŚNICZÓWKA Resto Bar – kwintesencja góralskiej gościnności.
Knedle, babka ziemiaczana i maliny z palonym mlekiem. Niebo.
Kto idzie zamówić jeszcze raz to samo? 


Gorąca herbata, ciepłe miękkie swetry, za oknem halny urywa głowy, a my grzejemy się w środku i czekamy, aż zgłodniejemy.
No nie powiem. Nie chciało się wychodzić na zewnątrz
Myślałam, że to oczywista oczywistość, ale czytając Wasze wiadomości w skrzynce na Instagramie, widzę, że jednak nie. ;) Obydwa nasze zestawy to "total looki" od 
To co, teraz czas na Krupówki?
3. Stara Papiernia – kuchnia gór.






Górski wypad był idealnym momentem, aby przetestować nasze rodzinne swetry w drugiej wersji kolorystycznej. 
Wpis powstał we współpracy z markami Krosno, Muduko, Apimelium, Newbytea i Embryolisse oraz MLE.
Na początek proza życia, czyli ulubiony kubek w ciągu tygodnia kontra ten ulubiony na weekend – z Bambi ;). Ten po lewej stronie znajdziecie u polskiej marki KLO, ten drugi to pamiątka z Disneylandu.
Nowa długość włosów do której szybko się przyzwyczaiłam. Fotografuję tu kolejne piękne projekty z MLE, ale sama wygrzebałam z szafy najstarszy ze swetrów (RobotyRęczne).
1. Zaraz zrobimy placuszki z niczego, czyli czary, które potrafią tylko mamy. // 2. W takie dni doceniam wszystko. Niebieskie niebo i ten wiatr, który urywa nam głowy, a dla ptaków jest chyba jak najpiękniejsza kolejka górska. // 3. Moja pierwsza "Masala Chai" musiała być od Newbytea. Nie wiedziałam, że ten gatunek herbaty jest taki pyszny (chociaż podejrzewam, że to także zasługa marki, która znana jest ze znakomitej selekcji) // 4. Gorąca herbata, domowe ciasteczka, miód, dziewczyny – całkiem fajne to nasze "korporacyjne" spotkanie, nawet jeśli tematy do przedyskutowania naprawdę poważne. // 

Otoczenie wpływa na nasz strój, prawda? A może na odwrót? Mój ulubiony golf w paski znajdziecie w dwóch wersjach kolorystycznych
Jak odczarować listopad? Skorzystać z zaproszenia znajomych, którzy potrafią pokazać, że jesień na wsi może być równie piękna, co w samym środku czerwca.
Gdy po krótkiej wizycie w szklarni dzieci same pytają czy pojedziemy kupić jakieś warzywa na obiad… Czyżby wieś przekonała je nawet do marchewki?
Czy jednak nie i znów będziemy się bawić w chowanego, gdy tylko krzyknę, że obiad gotowy?
1. Ostatnie w tym sezonie kwiaty w moim ogrodzie. // 2. Ja i mój mały pomocnik. Uwielbiam ten czas, gdy jesteśmy we dwie i czekamy, aż starsza siostra wróci z przedszkola. //
Mapa Stumilowego Lasu. W piekarniku piecze się obiad, a my zabijamy czas czytając.
A może królikowe mądrości przekonają moje dzieci do marchewki?
No w każdym razie mama z takiego dania jest zadowolona.
Zaczynamy najbardziej emocjonujący weekend ostatnich lat. Jeszcze nie wiemy czy w niedzielny wieczór będziemy się cieszyć czy smucić.
Idziemy głosować!
Ależ podniosła była ta atmosfera w lokalach wyborczych!
Zagłosowane. Przed nami kilkanaście godzin wielkich nerwów i niepewności. Ale następnego ranka…
… dostałam nie tylko urodzinowe bukiety. Wyniki wyborów były naprawdę świetnym prezentem – ktoś to dobrze zaplanował :). 
Jednego dnia wcale nie jesteś stara, a następnego masz już swój ulubiony sklep spożywczy… w jednym w październikowych artykułów trochę na wesoło rozprawiłam się z wejściem w nowy etap "kobiety przed czterdziestką". Chociaż w gruncie rzeczy, to raczej wymówka do napisania dla Was kolejnych "umilaczy". Sporo adresów i poleceń, którymi wcale nie chciałam się dzielić – jeśli jeszcze nie czytałyście to zapraszam na "
To zdjęcie uzmysłowiło mi, że zaraz skończę ostatni słoik miodu – w spiżarce nic już nie zostało, a przecież właśnie teraz potrzebuję go najbardziej!
Uff! W ostatniej chwili! Listopadowa miodowa paczka od
Jesień rozgościła się już na dobre więc oficjalnie ogłaszam otwarcie sezonu na herbatę z miodem.
Chyba widać, które swetry lubimy z Asią najbardziej. Dosyć często zdarza się, że mamy na sobie to samo (lub prawie to samo), ale prawda jest taka, że mając do dyspozycji swetry od MLE, jakoś mniej chętnie nosi się te od innych marek. 
Gdybym miała z mojej szafki wyciągnąć kosmetyk, którego używamy w domu najczęściej to pewnie byłaby to tubka, którą widzicie na powyższym zdjęciu po prawej stronie.
Może lepiej wyciągnąć go z łazienkowej szafki i położyć w centralnej części mieszkania, aby był zawsze pod ręką?
1. Piątkowy wieczór. Cisza i spokój w mojej kuchni. Ten tydzień dał nam w kość. // 2. Tak, to jest kij od mopa. //
Polska Złota Jesień. Zachwyca co roku.
Inhalacje, syropki, witaminy, błaganie o zjedzenie rosołu czyli kolejny dzień w domu zamiast w przedszkolu. Puzzle, wspólne gotowanie i pieczenie, no i gry to moje ulubione sposoby na to, aby z samego rana nie rozpoczęło się jęczenie o bajkę.
I Ty maluchu też chcesz grać? Gra jest od pięciu lat, ale mniejsze dzieci chętnie podłąpują domalowywanie potworowi kolejnej pary oczu czy strasznych rogów ;).
Nie. To nie jest po prostu infantylne zdjęcie trzydziestopięciolatki. Od kilku dni plaster na nosie stał się na Intagramie pewnym symbolem. Nikt mnie nie prosił o włączenie się do tej akcji, ale to, co robi Katarzyna Zielińska po prostu chwyta za serce i ciężko przejść obok tej historii obojętnie… Może ktoś z Was też
A to nic innego jak resztki po omlecie cesarskim (inaczej KAISERSCHMARRN). Była to nagroda za najdłuższą jak do tej pory wycieczkę rowerową.
Rowerkiem na plażę? Tutaj chyba nasza wycieczka się kończy. Łyk gorącej herbaty i zawracamy!
Ja lubię te ciemne jesienne poranki, ale na pewno ciężej wtedy wskoczyć na szybsze obroty…
1. Ta lampka bez kabla to nowa odsłona słynnego projektu Flowerpot z 1968 roku. Lampa składa się z dwóch półkolistych mis, a zaprojektował ją Verner Panton. Podobno zainpirowały go przemiany społeczzne ruchu flower-power. Świat designu uznaje Vernera za jednego z najwybitniejszych twórców XX wieku. // 2. A tym zajęłam się po pracy! Pomarańczowa dama zajęła honorowe miejsce w naszym
Portos, który cieszy się na spacer, zawsze jest na zdjęciu rozmazany ;).
Konkurs w przedszkolu zobowiązuje.
Cały ten "okołodyniowy" czas to idealny przystanek w tej jesiennej szarudze. Rytuały i zwyczaje – oto moje antidotum.
Ja wiem. Dzieło sztuki. Na szczęście mogę powiedzieć, że to dzieci zrobiły.
1. Wieczorami rysunki zaczynają się wymykać spod kontroli. // 2. Długo czekałam na ten płaszcz. Jeden jedyny prototyp, które miałyśmy na sesji musiałyśmy później odesłać do szwalni jako wzór.
Pogoda na jazz.
Ubieramy się ciepło i ruszamy z Asią gasić kolejne pożary w MLE. Temat na ten tydzień? Odpadające guziki :|.
Uwielbiam ten płaszcz za to, że jest inny od wszystkich, nie widać na nim paprochów ani sierści Portosa :).
Piątek. Od samego rana latałyśmy z Moniką, Asią i Olą po Trójmieście i załatwiałyśmy wszystkie te sprawy, na które nie miałyśmy czasu przez resztę tygodnia. Szczerze? Blog, media społecznościowe, codzienne problemy mamy – to wszystko jest nic w porównaniu do ogarniania marki odzieżowej. Zaraz pędzimy na spotkanie z naszą dyrektorką produkcji, które potrwa pewnie ze trzy godziny, więc zgarniamy coś pysznego w Buns w Gdyni po drodze (Heh, pod przykrywką tego marudzenia, powiem Wam, że i tak to kocham!)
Nawet jeśli Ty i wszystkie Twoje przyjaciółki uwielbiacie MLE, to w tym sezonie nie musicie wyglądać tak samo. ;)
Rzeczy, które przywracają mi spokój. Rozmowa o niczym przy filiżance ciepłej herbaty i artystyczne rozkminki.
Gdy jako dziecko kolekcjonujesz misie Barbary Bukowski, a po kilkudziesięciu latach jej syn, który przejął po niej firmę, zupełnie nie wiedząc o mojej dziecięcej pasji, wysyła w imię sympatii do mojego taty paczkę pluszaków. Nadawca tej paczki chyba nie spodziewał się, że zrobi mi taką niespodziankę.
Jeszcze tylko kilka kadrów i zabieram się z dziewczynkami do pieczenia domowych ciasteczek z
Czy trzy piętra wystarczą? Chyba tak! Ten szklany pojemnik na ciastka (lub inne słodycze, ale do ciastek nadaje się idealnie) jest z 
Kolejny dzień, kolejne zdjęcia produktowe. Tym razem przyszła pora na sweter Laax w dłuższej wersji.
Przepis na ciasteczka jest błyskawiczny i to idealnie, bo musimy się jeszcze przygotować do wieczoru…
Ta jedna noc w roku…
… kiedy dorośli bawią się jak dzieci.
Nieważne jak długi był poprzedni wieczór. Obowiązki z rana i tak zawsze te same ;).
Poniedziałkowa atmosfera.
Nastrój nadal nas trzyma. Myślicie, że te pająki przejdą płynnie w lampki choinkowe? :D
Spotkania przy stole. Szukam już kolejnych okazji, aby je powtórzyć. 

1. Oprawa grafik, czyli kolejna ściana, która codziennie będzie mnie cieszyć.

Moja codzienna pielęgnacja w czterech prostych krokach.





Wszystkie piękne staniki, w których prawie w ogóle nie chodzę, bo wolę wygodniejsze ;). Metki wycięte, bo drapią, ale pamiętam, że ten na samym dole jest od MOYE (a drugi od góry chyba od Undresscode). 


Dzień dobry! Zastosujmy dziś „prawo Parkinsona”! Mając mało czasu, pracujemy wydajniej. Jeśli zadzwonią twoi teściowie i powiedzą, że będą za kwadrans, to zdążysz przed ich przyjściem sprzątnąć całe mieszkanie. Według Cyrila Northcote'a Parkinsona, brytyjskiego historyka i pisarza, "praca się rozciąga i wypełnia czas, który mamy na jej wykonanie". Albo inaczej: zaplanuj, kiedy zaczniesz coś robić, i kiedy skończysz." – rada przeczytana w książce „Lykke”, którą wzięłam sobie ostatnio do serca.
Zabieramy je wszystkie! Dziś jest ich dzień!
Zaraz ruszamy na plan zdjęciowy naszej nowej kampanii. Niektórzy mówią, że za każdym silnym mężczyzną stoi mądra kobieta. A ja powiedziałabym, że za każdą silną kobietą stoi wiele mądrych kobiet. A już na pewno stoją one za sukcesem MLE , którego skala, nawet po 8 latach prowadzenia własnej marki, dalej mnie zaskakuje. // 2. Nigdy nie jest zbyt wcześnie, aby otworzyć sezon na uggi/emu. Już wiemy, że warunki pogodowe na sesji nie będą lekkie i układanie włosów można sobie było darować. //
Miało być tak jakby światowo, ale bez zadęcia, więc ekipa wpadła na pomysł, abym jeździła na koniu bez siodła. Do tego mega wichura, więc na zdjęciu wszystko wygląda bardzo dynamicznie. Łukasz Ziętek – nasz fotograf – mówi, że jeszcze tylko siedem rundek wzdłuż brzegu i będę mogła trochę przyspieszyć… ha… ha…ha.
Kariera kobiety jest trochę jak szachy – to ciągłe podejmowanie trudnych decyzji, zastanawianie się nad tym, co możesz stracić, aby osiągnąć cel. Zaczynając tę rozgrywkę wiesz już na starcie, że trzeba będzie coś poświęcić, aby wygrać. Wiem, że na blogu niewiele piszę o MLE (to znaczy, Wam może się wydawać, że piszę bardzo często, ale ja patrząc na kadry tutaj widzę wyraźnie, że proporcje są nieco zaburzone). Nie widać tutaj wszystkich tych momentów, gdy oglądałam się za siebie, gdy po bolesnych lekcjach musiałam stać się mniej naiwna, a bardziej asertywna, gdy życie pokazało mi, że wcale nie mam nad wszystkim kontroli. Nie widać tu nieprzespanych nocy i strachu, że wieloletnia praca pójdzie na marne, gdy macierzyństwo okazało się piękniejsze i jednocześnie o wiele bardziej angażujące niż to sobie wyobrażałam (a przecież o ileż miałam łatwiej niż niektóre z Was…).
Chyba klimat zbliżającego się Halloween za bardzo mi się udziela, bo widzę tu Czarnego Jeźdźca z "Władcy Pierścienia".
Dlaczego to właśnie w MLE Collection znajdziecie najlepsze swetry na świecie? Bo rodowite Pomorzanki naprawdę wiedzą jak przetrwać chłód i wiatr. Miało być dwiadzieścia stopni i słońce, ale jednak robimy co tylko możemy, aby zdążyć przed burzą i do tego czasu nie zamarznąć.
Chwilami było bardzo zimno… ale na szczęście zawsze można było się do kogoś przytulić. 
Ekipa uważnie czuwała nad detalami każdej stylizacji. Za każdy strój odpowiedzialna była niezawodna i niezwykle profesjonalna
O czym marzyłam w drodze powrotnej? O herbacie i kocu.
No dobrze, tak naprawdę to najbardziej cieszyłam się na wspólny czas w tegorocznej wersji naszej bazy z koców (jednak się podzieliłam). Musiałam też cierpliwie wysłuchać plotek z przedszkola i pochwalić nowy sweterek. Dzianinowy
A ten komplet występuje też w wersji dla dorosłych? Marka
1. Jednym z zastosowań kocyka od
Ktoś: Dżizys, Kasia. Nie mów, że już teraz czytasz świąteczne książki dla dzieci.
1. Pożegnanie z ekipą nim wszyscy rozjadą się po Polsce. Czekamy na jedzenie i bardzo doceniamy ten moment. Wieczór jest ciepły. Gdańsk jest piękny. A my mamy za sobą ekscytujący dzień. // 2. Jeśli szukacie azjatyckiego jedzenia w fajnej, nowocześnie zaaranżowanej przestrzeni to
To co? Zamawiamy wszystkie przystawki i się dzielimy?
Noc jeszcze młoda, ale my już nie :D. Wracamy do domu!
Bez nudnej książki na dobranoc i liczeniu owiec się tego dnia nie obeszło. Emocje i sen rzadko chodzą w parze.
1. Prezenty od Topestetic. // 2. W tym stroju przechodzę całą jesień! //
Gdy wpadasz na pomysł aby zrobić z dziećmi ludziki z kasztanów, ale wychodzą Wam kosmici z "Wojny światów".
Praca w piątek.
Pierwsze jesienne dni. Uwielbiam to delikatne rozmyte światło tańczące na wietrze.
Nasz czas.
"Mamo, spóźnimy się! Nie mamy czasu do stracenia"
I nagle przenoszę się do miejsca, które znałam do tej pory tylko w słonecznej, wakacyjnej odsłonie.
Witryny sklepowe miasteczka Saint-Paul-de-Vence.
A ja myślałam, że to w Sopocie czuć jesień…
Na osłodę po deszczowym spacerze: Calissons. Przysmak Prowansji, czyli połączenie migdałów i… melona.
1. I wtedy wchodzę ja – cała w MLE ;). // 2. Wróciłam w środku nocy i od razu uśmiechnęłam się po przebudzeniu. //
… I od razu zabrałam się za pisanie artykułu na bloga z relacją z podróży. Po więcej informacji zapraszam
Kontakt z roślinami czy pielęgnacja? Co przynosi więcej ukojenia po szalonym dniu?
Na zdjęciu powyżej widzicie
Przed i po!
Została mi jeszcze jedna maska z poprzedniego zestawu i dziś mam zamiar ją wykorzystać tuż po tym, jak skończę dla Was ten wpis :). Jeśli jeszcze nie próbowałyście masek na dłonie w formie rękawic to polecam spróbować. Aktualizacja: marka Handy Lab postanowiła podzielić się z Wami kodem rabatowym "makelife15", który daje -15% rabatu ma wszystko w sklepie. Kod jest do wykorzystania od dziś do poniedziałku (9 października).
1. Kto pierwszy krzyknie "czas posprzątać ze stołu"? // 2. Czy gotowanie na co dzień musi być oryginalne? Jak dla mnie makaron z pesto wystarczy (byle nie częściej niż 5 razy w tygodniu ;)).
Nie omijamy przy dzieciach trudnych tematów i podobnie jest w przypadku polityki (o której ostatnio rozmawiamy jeszcze częściej). Jeśli czasem nie wiecie jak w przystępny sposób wytłumaczyć dzieciom czym są wybory, demokracja i dlaczego to wszystko wzbudza u rodziców tyle emocji, to polecam książkę "
Czy trudno być przywódcą? Czym są zmiany klimatyczne i nierówności społeczne? Czy ten młody człowiek ma już jakieś poglądy? Coś czuję, że w najbliższy weekend moimi bratankowie będą chcieli przegadać ze mną tę książkę – i to kartka po kartce.
… mam wrażenie, że niektórych dorośli też powinni ją przeczytać. Zwłaszcza rozdział o prawach człowieka! Może taka przystępna wersja bardziej do nich dotrze?
Chwila oddechu od wszystkich spraw, które nie wyszły mi tak, jak planowałam.
1. Paleta barw na październik. // 2. Remont prawie skończony (czy to już drugi rok?). Przymiarki do wymarzonego (i naprawdę dużego) "common table" wciąż trwają. // 
1. Moja mała ogrodniczka. Lekcje pani Ewy z Narcyza nie poszły na marne. // 2. Te dosięga tylko mama i proszę, co się z nimi dzieje… :D //
Jesień pełną parą. Ubrane w nasze ciepłe swetry omawiamy z Asią ostatnie modele na zimę. A następnego dnia, niespodziewanie….
Wróciło lato! Darowany upalny weekend w samym środku września. Ruszamy w stronę Lubiatowa, kąpiemy się w morzu, budujemy zamki z piasku.
A po morskich szaleństwach czekamy pokornie na stolik w "Ewa zaprasza". Zamawiam, na przekór, rybę z jeziora – i nie żałuję!
1. Na okładce wrześniowego Vogue widnieje tytuł "power dressing" czyli styl, który ma wpływać na naszą osobowość. To coś jak samospełniająca się przepowiednia. Ubieram się tak, jakbym miała władzę, więc ludzie (i ja sama) zaczynają mnie tak postrzegać. // 2. Tyle wspomnień i tyle radości.
Lubiatowo! Miłości moja! Czy za rok będziesz tu na nas czekać? Jak bardzo się zmienisz? Dlaczego nie doceniono Twojej wartości?
Najpiękniejsza plaża jaką widziałam. Obyśmy w kolejne lato mogli się jeszcze nacieszyć tym miejscem!
1. Monika, która jak nikt rozumie główne założenie w naszym biurze. "NO COFFEE NO WORKEE". // 2. Dziękuję Topestetic, że już przez 10 lat dbasz o to, aby dać mojej skórze to co najlepsze, nawet w zaciszu własnego domu. //
Jakiego pytania mamy najbardziej boją się przed urodzinami swoich dzieci?
Wiadomo, że tak! Doskonałości są nudne i powtarzalne, nieprawdaż?
Gdy obiecujesz sobie, że dziś rano to naprawdę wszystko pójdzie super sprawnie i szybko. W przedszkolu będziecie skoro świt i nic Ciebie nie zaskoczy. A potem okazuje się, że do 10.00 zbierasz kasztany. 
Kiedyś w przerwach od pracy (gdy nikt nie patrzył oczywiście) wchodziłam na ten portal na "P" ;). Teraz faszeruję się zdjęciami idealnych jadalni na Pintereście i próbuję dokończyć projekt stołu. Tylko pięć minut i wracam do mejli!
Za to gdy ja nie patrzę, to Portosowi trafia się darmowy masaż od Moniki.
"Musisz znaleźć czas dla siebie!", "nie zapomnij o własnym rozwoju", "zwolnij" – czasem te życzliwe rady wywołują u mnie więcej irytacji niż konstruktywnych przemyśleń. Życie funduje nam różne etapy i nie zawsze udaje się uniknąć wszystkich negatywnych emocji związanych z rolami, które pełnimy. Ja staram się na swój sposób. I też nie zawsze mi wychodzi.
Pierwsze zajęcia dodatkowe czterolatki. Dla jednych to koszmar dojazdów, dla innych po prostu strata czasu. A dla niektórych to idealny moment, aby zrobić coś w skupieniu, gdy ona ćwiczy piruety.
Ten śliwkowy przepis podsunął mi nie kto inny jak
Trencz jako mata na huśtawkę? Dlaczego nie?
Wyszło bardzo dobre! Do tego łyżka śmietany i po pięciu minutach trzeba robić kolejny deser!
Tak. Naprawdę bardzo lubię tę piżamę (dostępna na początku grudnia).
Omlety odgrywały rolę w kuchni każdej kultury kulinarnej na świecie. Starożytni Rzymianie, Persowie, Japończycy i Aztekowie odkryli, że jajka i ciepło, w połączeniu z prawie każdym innym składnikiem, tworzą doskonały posiłek. Podobno gospodarz pewnego zajazdu podał niegdyś omlet Napoleonowi Bonaparte, który był tak zachwycony, że rozkazał wykorzystać wszystkie jaja w mieście, aby stworzyć ogromny omlet dla swojej armii następnego dnia. Ja też regularnie podaję go mojej armii :). Przepis na idealną wersję znajdziecie w tym wpisie. Przepis na idealny omlet znajdziecie w moim artykule
1. Sałatka w kolorze jesiennych liści. // 2. Ależ ja kocham
"Martynka i przyjaciele." Ten egzemplarz ma ponad 30 lat i teraz cieszy kolejne pokolenie.
Damy radę z tym przepisem ;).
1. Podsmażana cukinia, to jeden z moich ulubionych dodatków do obiadów. // 2. To zachodzące słońce oznacza, że musimy już ruszyć w drogę. Widzimy się na marszu, prawda? //
Wolność. Kocham i rozumiem… :D
Dziękuję marce YES, za piękną przypinkę na marsz i na 15.10. Ja, co jakiś czas dostaję wiadomości, że za dużo tu u mnie polityki ostatnio, ale niestety, mam wrażenie, że to mnie tylko prowokuje do mocniejszych przekazów :D. Dziewczyny! Wasze prawa to nie polityka. To Wasze życie! Nie dajcie sobie wmówić, że to sprawy, które Was nie dotyczą!
Ten moment gdy o poranku idziesz Warszawą i wszyscy przechodnie zmierzają w jednym kierunku.
Tata w dzieciństwie był fanem Winnetou, ale myślę, że ten plakat i tak mu się spodoba ;).
W ostatnią niedzielę ponad milion serc biło w Warszawie w rytm nadziei.
Dziękujemy za wszystkie przybite piątki i pozdrowienia!
A oto co nas spotkało nad ranem w naszym Trójmieście! Portos na szczęście może czuć się bezpiecznie. 
A najlepiej, gdy jest to kawa pochodząca z ekologicznych upraw bez pestycydów, z najwyższej jakości ziaren. Jak wiecie od dłuższego czasu wybieram tę od Wild Hill Coffee. Teraz w ich ofercie pojawia się także
Według badaczy z Harvard Medical School w październiku śpimy średnio o ponad 2 godziny dłużej niż w innych miesiącach – to taka ciekawostka dla tych, którzy uważają, że natura nie ma już na nas zbyt dużego wpływu.
Podpis pod tymi zdjęciami powinien brzmieć "cudowny czas na plaży". Ale zdecydowanie lepiej pasuje "gdy bierzesz na plażę dzieci i ciasto pamiątej, że pod koniec to Ty będziesz miała piasek między zębami".
Dziękuję Wam za takie cudowne przyjęcie tej naszej rodzinnej kolekcji. A damskie swetry, które wyprzedały się w mig, wrócą niebawem!









