Look of The Day- czy można nosić garnitur i nie wyglądać jak wszyscy inni?

jacket & t-shirt / marynarka i top – NA-KD

black trousers with belt / czarne spodnie z paskiem – Zara 

basket / koszyk – RobotyRęczne

shoes / buty – CHANEL

   My relationship with women’s suits can be described as “complicated”. First and foremost, I love this part of wardrobe when I see it on another girl, but when I’m supposed to wear it myself, I can’t get rid of the feeling that I’m having a job interview soon. Last year, I came around to this model, and I slowly started to understand why it’s such a great solution for women who want to look elegant and, at the same time, casual. A women’s suit can be considerably more comfortable from a dress – you don’t have to be an owner of ideal legs to pair it with flat shoes, and it’s ideal for changing weather conditions (which has been a common phenomenon in Tricity lately).   

    A suit is a quintessence of formal outfit, but owing to appropriate accessories, it will also be perfect for freelancers, absorbed students, entrepreneurs with a child under their arm (that’s me), or even a housewife who also has the right to sometimes feel like on Wall Street. Loafers and moccasins will be equally good as my block-heel pumps (or even better). In order to break the classic approach, I added two casual items – a T-shirt with graphics and a basket that is able to store plenty of things. If you can’t pursue such variations owing to a demanding dress code, play with the form and texture of the blazer. The close-fitting cigarette trousers can be paired with an oversize double-breasted box-cut blazer, or you can invest in a leather vintage belt. Search for fabrics with untypical texture, slightly shiny, or with an addition of linen. Even such kerchief in your hair will slightly break the office routine.   

   If you like my blazer and blouse, I’ve got a discount code on all non-discounted products at NA-KD – use the code “MLEKTxx15” to get a 15% discount.

* * * 

   Moją relację z garniturami mogłabym opisać jako "skomplikowaną". Przede wszystkim uwielbiam tę część garderoby wtedy, gdy widzę ją na kimś innym, a kiedy sama mam włożyć garnitur nie mogę pozbyć się wrażenia, że czeka mnie zaraz rozmowa rekrutacyjna. W zeszłym roku przekonałam się do tego modelu i powoli zaczęłam rozumieć, dlaczego to takie świetne rozwiązanie dla kobiet, które chcą wyglądać elegancko, a jednocześnie czuć się swobodnie. Garnitur może być bowiem znacznie wygodniejszy od sukienki – nie trzeba mieć idealnych nóg, aby nosić do niego płaskie buty, no i lepiej sprawdzi się w przypadku zmiennych warunków atmosferycznych (a tego ostatnio w Trójmieście nie brakuje). 

   Garnitur to kwintesencja formalnego stroju, ale dzięki odpowiednim dodatkom sprawdzi się również dla przedstawicielki wolnego zawodu, zabieganej studentki, przedsiębiorczyni z dzieckiem pod pachą (to ja), a nawet gospodyni domowej, która przecież też ma prawo od czasu do czasu poczuć się jak na Wall Street. Loaffersy i mokasyny sprawdzą się równie dobrze, co moje pantofle na niskim kwadratowym obcasie (a może nawet lepiej). Aby przełamać sztampę dodałam dwie, zupełnie nieformalne rzeczy – t-shirt z grafiką i koszyk, do którego zmieszczę całkiem sporo rzeczy. Jeśli w związku z wymagającym "dresscodem" nie możecie pozwolić sobie na takie wariacje, to pobawcie się formą i strukturą marynarki. Do dopasowanych cygaretek wybierzcie oversizową marynarkę bez wciącia w talii z dwoma rzędami guzików, zainwestujcie w skórzany pasek w stylu "retro", szukajcie materiałów o nietypowej strukturze, z delikatnym połyskiem, albo domieszką lnu. Nawet taka chustka we włosach przełamie odrobinę biurową rutynę. 

   Jeśli podobaja Wam się moja marynarka i bluzka to mam dla Was kod rabatowy na cały nieprzeceniony asortyment w sklepie NA-KD – użyjcie kodu MLEKTxx15 aby otrzymać 15% rabatu.

Look of The Day

shoes / buty – Vagabond on eobuwie.pl

dress / sukienka – MLE Collection (wkrótce dostępna)

gray cashmere sweater / szary kaszmirowy sweter – H&M

basket / jasny koszyk ze skórzanymi uchwytami – Heidi Hawaii

picnic basket / piknikowy kosz – no name

   Trójmiasto zazieleniło się aż miło, wróciłam więc do starych polnych ścieżek, które na nowo trzeba wydeptać. W zeszłym tygodniu padło wiele pytań o trampki, które widzicie dziś na zdjęciach. Podaję więc do nich dokładny link. Na sukienkę musicie jeszcze chwilę poczekać, ale zapewniam Was, że warto – ja z pewnością będę ją często nosić w nadchodzących miesiącach. Miłej niedzieli!

 

 

Look of The Day – day to night in Brussels

gold earrings / złote kolczyki – YES

beige suit and white top / beżowy garnitur i biały top – MLE Collection

black top / czarny top – MLE Collection (ale dostępny od przyszłego tygodnia)

brown leather bag / brązowa duża torebka – Theory 

bag & shoes / buty i torebka – CHANEL 

 

   I was really able to rest during the May Holiday. Those of you who are following my Instagram know that I’ve spent the last few days in Brussels, even though we had been mostly planning on lazing (fledging parents surely know that it’s really nice to visit the grandparents of your toddler for longer), we were still able to see a few new places. I thought I knew Brussels like the back of my hand, but I was so wrong (please see my guide around Brussels with tons of photos). We discovered many places with wonderful street food we had had no idea existed, Royal Garden in Laeken, which Queen Mathilde opens only for three weeks in a year, or small parks, where children and groomed dogs play from morning until evening.  

   Going back to the crux of the matter – as you can guess we had to find some place in the suitcase for clothes belonging to our new fellow traveller, so there was less space for my things. I treated the light beige suit as a universal outfit which, owing to the accessories, changes its whole character. I know that shorts are unavailable right now, that’s why you should definitely use the “back in stock notification” on the product page as we are expecting a supply next week.

* * *

   W majówkę udało mi się wypocząć jak nigdy. Ci z Was, którzy śledzą mój Instagram wiedzą już, że ostatnie kilka dni spędziłam w Brukseli i chociaż w planie mieliśmy głównie leniuchowanie (świeżo upieczeni rodzice na pewno wiedzą, jak miło jest odwiedzić na dłużej dziadków swojej pociechy), to udało nam się też zobaczyć kilka nowych miejsc. Myślałam, że Brukselę znam już jak własną kieszeń, ale bardzo się myliłam (odsyłam Was do mojego przewodnika po tym mieście z mnóstwem zdjęć). Odkryliśmy nieznane nam dotąd rynki z wspaniałym streetfoodowym jedzeniem, Królewskie Ogrody w Laeken, które Królowa Matylda otwiera tylko na trzy tygodnie w roku czy małe parki, gdzie dzieci i wypielęgnowane psy bawią się od rana do nocy.

   A wracając do meritum – jak się domyślacie, w walizce musieliśmy wygospodarować miejsce dla nowego towarzysza podróży, więc dla mnie zostało tej przestrzeni trochę mniej. Jasnobeżowy garnitur potraktowałam więc jako strój uniwersalny, który dzięki dodatkom zmienia całkowicie swój charakter. Wiem, że szorty są w tym momencie niedostępne, dlatego koniecznie użyjcie opcji „powiadom o dostępności” na stronie produktu, bo w przyszłym tygodniu spodziewamy się dostawy.

 

 

LOOK OF THE DAY

all dresses / wszystkie sukienki – MLE Collection

my sandals / moje buty – Steve Madden on eobuwie.pl

    Even though I don’t keep statistics concerning your questions, I’ve noticed that you most often seek guidance with wedding reception outfits. From April to September, I can read the comment: “where to buy a dress for a wedding reception?” at least once a day. Still a few years ago, I murmured under my breath “if I knew it…” and I regretted myself that the offer of chain stores was so scarce. I felt that dresses appropriate for that type of occasion were either very expensive (from one thousand upwards) or exceptionally poorly made with cut that fits no one.   

   Like a clever fox, I solved the problem – in the beginning, I hadn't been planning on extending the MLE Collection offer with wedding reception dresses until I asked a befriended tailor’s workshop to create a perfect outfit for me (the workshop stepped up to the challenge) so I decided to make your life easier as well. It is the third season that we’ve got a maxi dress available at the store – they have a similar colour scheme on purpose. I think that such a coherence among the guests looks very elegant. Those of you who would like to stand out from the crowd should familiarise themselves with one more model.   

   Rome is a new version of a dress that was available two seasons ago. This time, I wanted the dress to have a less demonic colour. The dress has one great asset – it’s universal. It is perfect for elegant events, boho-styled wedding receptions, romantic holiday evenings, and even for a New Year’s Eve party.   

   Avignon, selected by Gosia, is also a repetition of a cut that was available last year and turned out to be a real bestseller (then, it was available in red and in a flowery print). After putting the dress on, you need to adjust the straps at the back and tighten yourself around the waist – owing to that, it will be perfectly fitting (persons with larger breasts should take a larger size).   

   Cannes that I’m wearing in the photo is a new piece in. The colour is slightly darker – I had been searching for a hue that would be light but not pinkish for long. A great asset of this dress is the fact that it looks ideal on many figures – as if it was tailor-made. Due to the fact that I had to shorten this model for myself regardless (each of our dresses is very simple to shorten), I decided to add a slit – don’t be surprised if you don’t see this slit in the store ;). Owing to the bust that is slightly larger than usually, I chose size S – maybe this information will help you with your choice.   When you have your dream outfit at home (remember! first come, first served, we’ve got a limited number of dresses), don’t forget to pair it with appropriate shoes as a wrongly chosen pair can ruin the effect.

* * * 

   Chociaż nie prowadzę statystyk dotyczących Waszych pytań, to zauważyłam, że najczęściej szukacie rady w związku z weselnymi kreacjami. Od kwietnia do września komentarz "gdzie kupić sukienkę na wesele?" czytam co najmniej raz dziennie. Jeszcze kilka lat temu mówiłam pod nosem "a gdybym to ja wiedziała…" i sama ubolewałam nad skromną ofertą sieciówek i polskich marek. Odnosiłam wrażenie, że sukienki odpowiednie na tę okazję były albo wybitnie drogie (od tysiąca złotych w górę) albo wyjątkowo marnej jakości i o kroju niepasującym na nikogo. 

   Niczym sprytny lisek rozwiązałam u siebie ten problem – z początku nie planowałam rozszerzać oferty MLE Collection o suknie weselne, ale od momentu w którym poprosiłam zaprzyjaźnioną szwalnią o uszycie idealnej kreacji (a szwalnia stanęła na wysokości zadania) postanowiłam ułatwić życie też Wam. To już trzeci sezon, kiedy proponuję kilka modeli sukien do ziemi – celowo mają zbliżoną kolorystykę, bo mam wrażenie, że na weselnych fotografiach taka spójność wśród gości wygląda bardzo elegancko. Tych z Was, które chciałyby się bardziej wyróżnić zapraszam do sklepu, abyście mogły zapoznać się z jeszcze jednym modelem. 

   Rzym to nowa odsłona sukienki, która pojawiła się w sklepie dwa sezony temu. Tym razem chciałam, aby kolor był mniej demoniczny. Sukienka ma jedną, naprawdę dużą zaletę – jest uniwersalna. Świetnie nada się na eleganckim przyjęciu, weselu w stylu boho, romantycznym wieczorze w trakcie wakacji, a nawet w Sylwestra. 

   Awinion, którą wybrała Gosia, to również powtórzenie kroju, który w zeszłym roku okazał się absolutnym bestsellerem (wtedy można go było kupić w wersji czerwonej i w kwiatowy wzór). Po włożeniu sukienki należy mocno wyregulować ramiączka z tyłu i dobrze przewiązać sznurek w talii – dzięki temu będzie idealnie dopasowana (osobom z większym biustem polecam wybrać większy rozmiar). 

   Cannes, którą mam na sobie to nowość. Kolor w rzeczywistości jest odrobinę ciemniejszy – długo szukałam takiego odcienia, który byłby jasny, ale nie  różowy. Dużą zaletę tej sukienki jest to, że na wielu sylwetkach układa się idealnie – jak szyta na miarę. Ponieważ i tak musiałam dla siebie skrócić ten model (każda z naszych sukienek jest bardzo prosta od skrócenia), to postanowiłam też dorobić rozcięcie – nie zdziwcie się więc, że na stronie produktu tego rozcięcia nie ma ;). Ze względu na biust, który jest teraz trochę większy niż zwykle, wybrałam rozmiar S – być może ta informacja pomoże Wam w wyborze. 

  Gdy już będziecie mieć w szafie wymarzoną kreację (pamiętajcie! kto pierwszy ten lepszy, mamy ograniczoną liczbę sztuk), to nie zapomnijcie o odpowiednich butach, bo źle dobrane mogą zniszczyć cały efekt. 

Look of The Day – desert and sea

coat & trousers / płaszcz i spodnie – NA-KD

small basket / koszyk na długim pasku – Mango 

leather flats / skórzane baletki – CHANEL

leather belt / skórzany pasek – H&M

t-shirt / koszulka – Zalando

   White and beige are my favourite way for a spring set now. Combining only those two colours is a simple recipe to attain the effect of “beige aesthetics”, so popular among the influencers and fashion oracles, currently. We are not chasing trends, but such a desert climate is what we really like.   

   If you’d like to buy the coat and the trousers from today's outfit, you should definitely use the code “MLE15KT” – you’ll get a 15% discount on all non-discounted products at NA-KD. Have a pleasant Sunday!

* * *

Biel i beże to teraz mój ulubiony sposób na wiosenny zestaw. Operowanie wyłącznie tymi dwoma kolorami to prosta recepta na osiągnięcie efektu w stylu "beige asthetic", tak popularnego obecnie wśród influencerek i modowych wyroczni. My za trendami nie gonimy, ale taki pustynny klimat bardzo mi pasuje. 

   Jeśli chciałybyście kupić płaszcz lub spodnie z dzisiejszego zestawienia, to koniecznie skorzystajcie z kodu MLE15KT – otrzymacie 15% zniżki na cały nieprzeceniony asortyment w sklepie NA-KD. Udanej niedzieli!

Look of The Day – czy Normcore nas uratował?

ring & earrings / pierścionek i kolczyki – YES

blue high jeans / niebieskie dżinsy z wysokim stanem – COS 

beige short top / beżowa krótka bluzka – MLE Collection

cotton coat / bawełniany płaszcz – Burberry (kolor "honey")

sunglasses / okulary przeciwsłoneczne – Komono

leather bag / skórzana torebka – Theory

leather belt / skórzany pasek – H&M

sneakers / trampki – Converse

   “Normcore”, which is the style of an unpretentious normal-looking person, became a seasonal curiosity some time ago. Something that was initially supposed to be the opposite of fashion has finally become part of it, chewed up and spat in an over-the-top form. Terry crew white socks combined with rubber mules took pride of place among the street style photos from Milan or Paris. It was supposed be more “slow”, but the result was far from spectacular.   

   Despite the effort, the world of fashion didn’t discourage me from wearing “exceptionally regular clothes”. It is the seventh season in a row that I’m taking my trench coat out of my wardrobe, the third season when I’ wearing these high-rise jeans, not to mention the Converse sneakers as I had a similar model already during studies. A slightly different handbag and a short blouse uncovering the belt (to freshen up the proportions of my figure) are sufficient changes for me. Functioning in a world where the majority is trying to be extraordinary thanks to clothes, I enjoy staying in the realm of ordinariness.

* * *

   "Normcore", czyli styl na "hardcorowego normalsa", jakiś czas temu stał się sezonową ciekawostką. Coś, co miało być przeciwieństwem mody, zostało przez nią wchłonięte i wyplute w przerysowanej formie. Frotowe białe skarpetki do połowy łydki, połączone z gumowymi klapkami, świeciły triumfy wśród streetstylowych zdjęć z Mediolanu czy Paryża. Miało być bardziej "slow", ale wyszło jak zawsze. 

   Mimo tych usilnych starań, świat mody nie zniechęcił mnie do "wybitnie przeciętnych ubrań". Siódmy sezon z rzędu wyciągam z szafy mój trencz, trzeci sezon wyciągam te dżinsy z wysokim stanem, o conversach nie wspominając, bo identyczny model miałam już na studiach. Trochę inna torebka i krótka bluzka odsłaniająca pasek (tak aby odświeżyć proporcje sylwetki), to dla mnie wystarczające zmiany. Funkcjonując w świecie, gdzie większość próbuje być nadzwyczajna dzięki ubraniom, ja lubię uciekać w normalność.