Look of The Day – Pierwszy chłodny wieczór w Trójmieście

5E1A9995

sweater / sweter – Tallinder

trousers / spodnie – Zara (bardzo podobne tutaj)

leather bag / skórzana torebka – Tallinder

watch / zegarek – Daniel Wellington

shoes / buty – Mango

   My outfit has stopped somewhere between summer and autumn. I put on a warm sweater only in the evenings for now (this season, I chose one that is in dark green), but I never part with my leather bag and slingback shoes on a low and wide heel. We don't need original patterns if an interesting texture of our clothes is discernible (for example, that of a woollen sweater). I could wear such a set every day until the first leaves start to fall.

***

   Mój strój zatrzymał się gdzieś pomiędzy latem a jesienią. Ciepły sweter wkładam póki co tylko wieczorami (w tym sezonie wybrałam ten w kolorze ciemnej zieleni) za to nie rozstaję się ze skórzaną torebką i butami na niskim szerokim obcasie. Oryginalne wzory nie są potrzebne, jeśli w naszym stroju można dostrzec ciekawą fakturę (na przykład wełnianego swetra). Taki zestaw mogłabym nosić codziennie, aż do pierwszych spadających liści. 

5E1A9831 5E1A9867 5E1A9927 5E1A0034 5E1A9987 5E1A0042 5E1A9961 5E1A9963

Look of The Day – Cala Goloritzé

5E1A4322

dress / sukienka – prototyp MLE Collection (kolekcja 2017)

sandals / sandały – Massimo Dutti

   My suitcase is already fully unpacked, and the only thing that reminds me that we have recently returned from a holiday trip is the beach towel – drying on the string and smelling of washing powder now.

   Those of you who follow my Instagram profile (@makelifeeasier_pl) have already seen some of my pictures from my holiday on the island of Sardinia. This Italian island tempted me with its perspective of ideal weather, Mediterranean food, and beautiful beaches. However, the greatest asset of the island, at least from my perspective, is the feeling that you are separated from the rest of the world. In our case, this impression was enhanced by the poor Internet connection and lack of a TV set. Interestingly, both the residents and the tourists on the island behave in a very discreet way, and even in those few crowded places, their presence didn't bother me at all.

   Just like before each trip, I had prepared a detailed list of the places that I wanted to see. Sardinia cannot boast as many magnificent monuments as, for example, Tuscany or Southern France, but its beaches are considered as one of the most beautiful in Europe. There was a pretty picturesque beach in the near vicinity of our home, but my explorer's soul wouldn't be satisfied with something that lies virtually on the doorstep. We chose Cala Goloritze, located approximately two hours' drive away from our town (Porto Cervo).

  As we were approaching our aim, the road was becoming increasingly winding and mountainous, whereas we – increasingly impatient. Because we had set out before the sunrise, we happily made a stopover at a place that was supposed to act as a tourist information point (and in reality, it was something in the nature of a mountain chalet, souvenir shop, and café in one spot) in order to drink some coffee.

   Everything in that place was slightly strange and very Italian at the same time; a lady couldn't get her cash register to work (we were her first customers that day) thus, she was shouting something in Italian, coffee was only available from a coffee machine – but it was delicious and better than in most of the Polish cafés, and the "dangerous dog," which was initially standing in front of the entrance, was closely following us and finally, lied down at our feet and started licking my knees. The things that mostly aroused my curiosity were the racks full of slightly shabby trekking boots in different sizes. I was looking at them for a minute while wearing a black dress and lace-up sandals on my feet myself. I quickly came to a conclusion that these were probably waiting for some other tourists heading towards a different beach that can be reached by following a difficult trail.

  We took a gravel road (losing our way somewhere near the town of Baunei) and after a couple of minutes, we reached a small white church in Golgo. We left the vehicle for a second, as a couple of donkeys and goats blocked the road anyway (one of them was even trying to enter our car). We looked around, gave an apple to the most stubborn donkey, owing to which the animal finally moved and we continued by following a signpost towards the parking lot. From that point, we had to continue on foot.

  What looked like a road peacefully leading to the paradise beach on the map, turned out to be a never-ending mountain trail (specifically, for two and a half hours in one way). The heat was unrelenting, and I regretted I hadn't rented trekking boots when I had had the occasion to do that.

   When I decided to head back immediately (to be frank, I had started to consider returning much earlier), the most azure water that we have ever seen (including Instagram photos with filters that would transform even a pool of water into Lake Como) emerged before our eyes. We descended by following steep stone stairs, took a very unstable bridge built of wooden logs and ropes, and we finally found ourselves on the beach among other lucky individuals.

   Returning from a holiday trip is always a good moment for me to organise my wardrobe slightly. I even spotted a couple of things that will be useful for me in the forthcoming season. A grey sweater with wool and alpaca (here) or a classic leather handbag (here), or a pair of leather boots (here) will surely be practical. If you would like to buy such clothes at a lower price, I've got important news for you. The most popular Polish portal with money saving coupons and discounts, Kodyrabatowe.pl, has changed its name to picodi.com/pl – as the last one from Picodi group, one of the world's largest companies offering money saving coupons and discounts (it is available in more than 30 countries). On this occasion, you can use discount codes for, among other websites, Zalando – between 22 and 28.08. In the case of purchase that is worth more than PLN 450, you will receive a 12% discount, discounted products included. Whereas for Sephora, I've got a 20% discount on all products, without a minimal price (the code will work for all non-discounted products). To get these codes, it is enough to go to Picodi website and search for the shop names in which you are interested. Have a pleasant shopping experience!

***

   Moja walizka jest już całkiem rozpakowana i tylko suszący się na sznurku ręcznik plażowy, teraz pachnący proszkiem do prania, daje znać, że niedawno wróciliśmy z wakacyjnej wyprawy.

   Ci z Was, którzy śledzą mój profil na Instagramie (@makelifeeasier_pl), widzieli już kilka zdjęć z moich wakacji na Sardynii. Ta włoska wyspa skusiła mnie perspektywą idealnej pogody, śródziemnomorskim jedzeniem i pięknymi plażami. Jednak najważniejszym atutem wyspy, przynajmniej z mojego punktu widzenia, jest poczucie odseparowania od reszty świata. W naszym przypadku wrażenie to potęgowało słabe łącze internetowe i brak telewizora. Co ciekawe, na wyspie zarówno mieszkańcy jak i turyści zachowują się niezwykle dyskretnie i nawet w nielicznych zatłoczonych miejscach ich obecność w niczym mi nie przeszkadzała.

   Jak przed każdym wyjazdem, przygotowałam sobie szczegółową listę miejsc, które muszę zobaczyć. Sardynia nie może poszczycić się taką liczbą wspaniałych zabytków, jak na przykład Toskania czy południowa Francja, ale za to jej plaże uznawane są za jedne z najpiękniejszych w Europie. Przy naszym domu była całkiem urokliwa piaszczysta plaża, ale moja dusza zdobywcy nie mogłaby zadowolić się czymś, co było na wyciągnięcie ręki. Wybór padł na Cala Goloritze, oddaloną od naszego miasteczka (Porto Cervo) jakieś dwie godziny drogi samochodem.

   W miarę zbliżania się do celu droga robiła się coraz bardziej kręta i górzysta, a my zniecierpliwieni. Ponieważ ruszyliśmy jeszcze przed świtem, z przyjemnością zatrzymaliśmy się w miejscu, które miało pełnić rolę informacji turystycznej (a w rzeczywistości było czymś w rodzaju górskiego schroniska, sklepu z pamiątkami i kawiarnią w jednym), aby napić się kawy.

   Wszystko w tym miejscu było trochę dziwne i bardzo włoskie jednocześnie; pani nie mogła uruchomić kasy fiskalnej (byliśmy tego dnia pierwszymi klientami) więc krzyczała coś po włosku, kawa była tylko z automatu, ale pyszna i lepsza niż w większości polskich kawiarni, a „groźny pies”, który z początku stał przed wejściem, chodził za nami krok w krok, w końcu położył się u naszych stóp i zacząć lizać mi kolana. Moją ciekawość wzbudziły przede wszystkim regały, wypełnione trochę sfatygowanymi traperami w różnych rozmiarach. Przyglądałam się im przez chwilę, sama ubrana w czarną sukienką i z wiązanymi sandałami na nogach. Szybko doszłam do wniosku, że czekają tutaj pewnie na jakichś innych turystów, idących na jakąś inną plażę, do której prowadzi jakiś trudny szlak.

   Zjechaliśmy na szutrową drogę (gubiąc się wcześniej w okolicach miasteczka Baunei) i po kilku minutach dotarliśmy do małego białego kościółka Golgo. Wysiedliśmy na chwilę, bo kilka osiołków i kóz i tak zatarasowało nam drogę (jeden z nich próbował nawet wejść do naszego samochodu). Rozejrzeliśmy się, daliśmy najbardziej upartemu osłu jabłko, dzięki czemu zszedł w końcu z drogi i ruszyliśmy zgodnie z drogowskazem w stronę parkingu. Z tego miejsca trzeba już było iść pieszo.

   To, co na mapie wyglądało jak droga spokojnie wiodąca nas do rajskiej plaży, okazało się górskim szlakiem, ciągnącym się w nieskończoność (a konkretnie przez dwie i pół godziny w jedną stronę). Upał dawał się we znaki, a ja żałowałam, że nie wypożyczyłam traperów, gdy miałam ku temu okazję.

   Kiedy byłam już zdecydowana, aby natychmiast zawrócić (szczerze mówiąc zaczęłam o tym myśleć już znacznie wcześniej) naszym oczom ukazała się najbardziej lazurowa woda, jaką kiedykolwiek widzieliśmy (włączając w to instagramowe zdjęcia z filtrami, które nawet kałużę zamieniłyby w jezioro Como). Zeszliśmy stromymi, kamiennymi stopniami w dół, pokonaliśmy bardzo niepewny most zbudowany z drewnianych bali i lin i w końcu znaleźliśmy się na plaży wśród innych szczęśliwców.  

* * *

   Powrót z podróży to dla mnie zawsze dobry moment, aby trochę uporządkować swoją garderobę. Wypatrzyłam już nawet kilka rzeczy, które przydadzą mi się w nadchodzącym sezonie. Szary sweter z wełną i alpaką (tutaj) czy klasyczna skórzana torebka (tutaj), albo skórzane kozaki (tutaj) na pewno się sprawdzą. Jeśli chciałybyście zrobić takie zakupy taniej, to mam dla Was ważną informację. Najpopularniejszy polski portal z kodami rabatowymi i zniżkami, Kodyrabatowe.pl, zmienił nazwę na picodi.com/pl – jako ostatni z grupy Picodi, jednej z największych na świecie firm oferujących kody rabatowe i zniżki (działa w ponad 30 krajach). Z tej okazji możecie skorzystać z kodów rabatowych między innymi do Zalando – w dniach 22 – 28.08. Przy zakupach powyżej 450 zł dostaniecie 12% rabatu, także na przecenione produkty. Natomiast do Sephory mam dla Was -20% na wszystkie produkty, bez ceny minimalnej (kod działa na wszystkie produkty nieprzecenione). Aby uzyskać kody wystarczy, że wejdziecie na stronę Picodi i wpiszecie interesujące Was nazwy sklepów. Udanych zakupów!
 

5E1A4196 5E1A4114 5E1A4180 5E1A4187 5E1A42235E1A42365E1A4210 5E1A4258 5E1A4270 5E1A43005E1A43455E1A4346 5E1A4349 5E1A4407 5E1A43595E1A4447-2

 

LOOK OF THE DAY

5E1A3658

leather jacket / ramoneska – Zara (stara kolekcja, podobna tutaj)

sneakers / trampki – Converse

watch / zegarek – Nixon

dress / sukienka – Pull&bear

sunglasses / okulary – Ray-Ban

leather bag / skórzana torba – Ecid (podobna tutaj)

   Finding a person who hasn't been complaining about the weather would be little short of miraculous in the Tricity. Courtesy small talks were thus significantly simpler than usually, as words concerning the perpetually rainy weather were particularly hard to avoid. It can be even said that owing to that, we had more frequent conversations with other people. When I ran soaking wet into the nearby shop, I looked so pitiful that even the taciturn shop assistant, whose voice I hadn't had the opportunity to hear until then, commented on the whole situation in his own way (even before I was able to say "good morning" and sneeze at the top of my voice) – "you're so drenched…you should have taken an umbrella with you" (never enough of cordiality).

   When on a Saturday morning the sun started to shine shyly from between the clouds, I quickly used the opportunity and got onto taking pictures.  Please forgive me these early autumn references (jersey dress and leather jacket), but, against my will, the summer mood has somehow left me. And what about you? 

***

   Znalezienie osoby w Trójmieście, która w ostatnich dniach nie narzekała na pogodę graniczyłoby z cudem. Kurtuazyjne rozmowy były więc znacznie łatwiejsze niż zwykle, bo słowa na temat wiecznie padającego deszczu same cisnęły się do ust. Można wręcz rzec, że dzięki temu odzywaliśmy się do siebie nawzajem częściej niż zwykle. Wpadając przemoknięta do pobliskiego sklepu, wzbudzałam taką litość, że nawet mrukliwy sprzedawca, którego głosu do tej pory nie było mi dane usłyszeć, skomentował to na swój sposób (jeszcze nim zdążyłam powiedzieć "dzień dobry" i kichnąć na cały głos) "ale pani zmokła… trzeba było wziąć parasol"  (serdeczności nigdy dość). 

   Gdy w sobotni poranek słońce zaczęło się nieśmiało wychylać zza chmur szybko wykorzystałam szansę i zabrałam się za zdjęcia.  Wybaczcie mi te wczesnojesienne naleciałości (dzianinowa sukienka i skórzana kurtka), ale wbrew mojej woli letni nastrój jakoś mi uleciał. A Wam?  

5E1A3774 5E1A36925E1A37485E1A3663 5E1A3758 5E1A37385E1A3721

Look of The Day and my short trip to Croatia

5E1A0351

shirt / koszula – Medicine on Answear.com

hat / kapelusz – J.Crew (podobny tutaj)

black top / czarny top – Mango

shorts / szorty – Medicine

sunglasses / okulary – Ray-Ban

shoes / buty – Massimo Dutti (stara kolekcja)

   Two days are definitely too short a period of time to get acquainted with the charms of Croatia, but it is surely enough to fall in love with this country. Beautiful (although mostly rocky) beaches, delicious food, the sun, and lack of pretence are only a couple of multifold advantages of Opatija – a small town on the Istrian Peninsula. Opatija was one of the most famous health resorts in Europe and one of the favourite recreation places of various well-known individuals (including Józef Piłsudski and Henryk Sienkiewicz). I'm sure that this town will please everyone who would like to feel a little bit as if they suddenly shifted back in time one hundred years during their holiday – in a good way of course.

    In only 48 hours, I was able to lie for a while on a deckchair (Design Hotel Royal), pay a visit to a small town of Rovinj, and take a trip to a totally wild beach (Cres Island). My list of places to visit is, however, a lot longer (someday, I would really like to see the Krka National Park with its beautiful waterfalls or the little town of Mondovi, famous for truffles and truffle-searching dogs). I packed classic holiday essentials – a white cotton shirt (ideal as a cover from the wind on a boat or a cover when we don't want to strut only in our bathing suit), khaki shorts, and a close-fitting strappy top.

   PS Again, I've got a 20% discount code for you for shopping at Answear.com. The code is valid until 31 August. It is enough to insert the code "MLE39" during the purchase – you can find more details here (some brands are excluded from this offer). Have a pleasant shopping experience!

***

   Dwa dni to zdecydowanie za mało aby dobrze poznać uroki Chorwacji, ale na pewno wystarczająco żeby się w niej zakochać. Piękne (choć w większości kamieniste) plaże, pyszne jedzenie, słońce i brak zadęcia to tylko kilka z wielu zalet Opatiji – miasteczka położonego na półwyspie Istria. Opatija była jednym z najsłynniejszych uzdrowisk w Europie i jednym z ulubionych miejsc wypoczynku wielu znamienitych postaci (między innymi Józefa Piłsudskiego i Henryka Sienkiewicza). Jestem pewna, że to miejsce spodoba się każdemu, kto na wakacjach chciałby poczuć się trochę tak, jakby czas cofnął się nagle o sto lat, w dobrym tego słowa znaczeniu, oczywiście.

   W ciągu zaledwie 48 godzin udało mi się poleżeć chwilę na leżaku (Design Hotel Royal), odwiedzić miasteczko Rovinj i wybrać się na zupełnie dziką plażę (wyspa Cres). Moja lista miejsc do zobaczenia jest jednak znacznie dłuższa (bardzo chciałabym zobaczyć kiedyś Park Narodowy Krka z przepięknymi wodospadami, czy miasteczko Montovi słynące z trufli i psów ich poszukujących). Do walizki spakowałam wakacyjne klasyki – białą bawełnianą koszulę (idealną jako osłona od wiatru na łódce, czy okrycie, kiedy nie chcemy paradować w samym kostiumie), szorty w kolorze khaki i dopasowaną bluzkę na ramiączkach. 

   PS. Po raz kolejny mam dla Was zniżkowy kod do Answear.com w wysokości 20%, ważny do 31 sierpnia. Wystarczy wpisać kod MLE39 przy dokonywaniu zakupu – więcej szczegółów znajdziecie tutaj (niektóre marki są wyłączone z promocji). Miłych zakupów!

5E1A04855E1A0124 5E1A0127 5E1A0142 5E1A0194 5E1A0167 5E1A0214 5E1A0233 5E1A0092 5E1A0213 5E1A0289 5E1A0298 5E1A04775E1A0451 5E1A0336 5E1A0412 5E1A03285E1A0354 5E1A0105

LOOK OF THE DAY

5E1A9149

dress / sukienka – Maia 

 suede shoes / zamszowe buty – Baldowski on eobuwie.pl

sunglasses / okulary – Ray-Ban

bag / torebka – Zara

   The banal question "what do you wear most frequently in the summer?" is usually answered in an equally banal way: dresses. It's best if they are white. Why? Even in the very centre of Warsaw, a white dress allows us to look as if we were on holidays in Croatia. Besides, it matches many clothes and nicely highlights our suntan. However, it has one flaw, especially if you are blondes like me. A combination of fair hair, white colour, and even a small amount of pink, turquoise, or yellow is a very bad choice. Vibrant and typically summer colours can look cheap in this case. It is better to match a white dress with accessories in colours that will add the whole outfit sophistication, even though we associate them more with the autumn-winter season. I chose a combination of ochre and dark green.

***

   Na banalne pytanie "co najszczęściej nosisz latem?" pada zwykle równie banalna odpowiedź: sukienki. Najlepiej w bieli. Dlaczego? Bo biała sukienka sprawia, że nawet w samym centrum Warszawy można wyglądać trochę tak, jakby się było na wakacjach w Chorwacji. Poza tym, pasuje do wielu rzeczy i ładnie podkreśla opaleniznę. Ma jednak jedną wadę, zwłaszcza jeśli, tak jak ja, jest się blondynką. Połączenie jasnych włosów, bieli i nawet niewielkiej ilości różu, turkusu czy żółci to bardzo złe posunięcie. Żywe i typowo letnie kolory mogą w tym przypadku wyglądać tandetnie. Do białej sukienki lepiej jest dobrać dodatki w kolorach, które dodadzą jej szlachetności, nawet jeśli kojarzą nam się bardziej z sezonem jesienno-zimowym. Ja wybrałam połączenie ochry i ciemnej zieleni. 

5E1A91955E1A91295E1A94735E1A91665E1A9544 5E1A9554 5E1A9368

LOOK OF THE DAY

5E1A9968

top / bluzka – COS

trousers / spodnie – MLE Collection (kolekcja jesień/zima)

flats / baletki – Pretty Ballerinas

bag / torebka – Zara

   It is a little bit strange that summer is in its full swing, and I've been focused only on sweaters and woollen coats for a couple of days. Most of the models that can be found in MLE Collection for autumn/winter are ready; therefore, the time has come to prepare the advertising campaign. This photo shoot was very different from the photos that I prepare for this blog on a daily basis! Professional equipment, a hired studio, a true model, a multi-person team, and a lot of emotions. Having an opportunity to watch the talented Sonia Szóstak was extremely inspiring – now, I am anxiously waiting for the moment when I can present you with the effects of this photo shoot.

   Coming back to the topic of this post – for this day, I chose a simple top with blue stripes and a pair of black cigarette trousers. I also opted for flat shoes because I can't imagine running around in high heels on such a day.

***

   Jest to odrobinę dziwne, że lato trwa w najlepsze, a ja od kilku dni żyłam jedynie swetrami i wełnianymi płaszczami. Większość modeli jesienno-zimowej kolekcji MLE Collection jest już gotowa, przyszedł więc czas na realizację kampanii reklamowej. Jak bardzo różniła się ta sesja od zdjęć, które przygotowuję na co dzień na potrzeby bloga! Profesjonalny sprzęt, wynajęte studio, modelka z prawdziwego zdarzenia, wieloosobowa ekipa i mnóstwo emocji. Podglądanie utalentowanej Soni Szóstak było niezwykle inspirujące – teraz z niecierpliwością czekam na moment, gdy będę mogła pokazać wam efekt tych zdjęć. 

   Wracając do tematu wpisu, na ten dzień wybrałam prosty top w niebieskie prążki i czarne cygaretki. Postawiłam też na płaskie balerinki, bo w taki dzień nie wyobrażałam sobie biegania w obcasach. 

5E1A9669 5E1A9719 5E1A9725 5E1A9729 5E1A9879 5E1A9770 5E1A9781 5E1A9886 5E1A9847 5E1A9933 5E1A9793 5E1A99775E1A9920 5E1A9982