LOOK OF THE DAY – ONE DAY IN PARIS

_E1A9293 

camel coat & jeans / karmelowy płasz i dżnsy – Zara (stara kolekcja)

leather bag / zamszowy worek – Ecid store (kolejny rewelacyjny projekt polskiej marki, wart swojej ceny)

 perfect rollneck sweater / idealny czarny golf – MLE Collection (nie mogłam takiego znaleźć w sklepach, więc zaprojektowałam go sama)

shoes / buty – Topshop (z zeszłego roku, ale można je jeszcze znaleźć na Zalando)

sunglasses / okulary przeciwsłoneczne – & Other stories

   If somebody had told me years ago, that in search for textiles to my collection I will go to Paris, I wouldn't believe. How wrong of me! I have always tried to match your expectations, so since start of the MLE Collection, the visit at the Première Vision was only a matter of time. Thanks to some inconveniences of airlines connections, I could enjoy one more day in Paris.

***

   Gdyby ktoś kilka lat temu powiedział mi, że w poszukiwaniu materiałów do mojej kolekcji udam się do Paryża, raczej bym nie uwierzyła. A jednak! Zawsze starałam się sprostać Waszym oczekiwaniom, więc odkąd ruszyłam z MLE Collection, wizyta na targach Première Vision była tylko kwestią czasu. Niedogodnościom połączeń lotniczych zawdzięczam dodatkowy dzień w Paryżu.

   Targi się skończyły, więc bez żadnych wyrzutów sumienia mogłam nacieszyć się atmosferą kawiarenek, zjeść śniadanie z widokiem na Saint Germain Des Près i pospacerować ulicami skąpanymi w słońcu, jednocześnie wyglądając zza każdego roku wieży Eiffla. W tym samym czasie Paryż ogarnęło modowe szaleństwo, bo tydzień mody trwał w najlepsze. Ja wybrałam jednak drugi brzeg Sekwany. Do zgiełku, celebryckich przepychanek i walki o selfie jakoś mnie nie ciągnęło. Z przyjemnością odwiedziłam za to moją ukochaną księgarnię Galignani i sprezentowałam sobie kilka książkowych perełek. Pogoda była wymarzona, a ja cieszyłam się, że mogłam w końcu wyciągnąć aparat z walizki. Zapraszam więc na kilka ujęć z pięknego Paryża – miasta, które za każdym razem odkrywam na nowo.

_E1A9512_E1A9542_E1A9309_E1A9324_E1A9332_E1A9489_E1A9449_E1A9479_E1A9416_E1A9413_E1A9422_E1A9426_E1A9438

_E1A9724_E1A9853_E1A9777_E1A9831_E1A9806_E1A9706

 

Look of the day – powoli do przodu

_E1A8899

coat / płaszcz – Silvian Heach on Answear.com

sweater / sweter – MLE Collection

leather shoes / zamszowe buty – Mango on Answear.com

jeans / dżinsy – Zara (bardzo podobne tutaj i tutaj)

bag / torebka – Bershka (podobna tutaj)

   I hope that you are having a great Sunday. I’ve made today's photos a few days ago, when the weather in Sopot was very Sunny. When I looked outside the window that morning  I was convinced that it is the first day of spring. I was wrong and learned it first-hand, when forgetting to take my scarf with me. That day I was taking care of last preparations of new products for the MLE collection and I am very happy that everything is going according to the plan. You will not have to wait long for effects.

***

   Mam nadzieję, że niedziela mija Wam znakomicie. Zdjęcia do dzisiejszego wpisu powstały kilka dni temu, kiedy w Sopocie było bardzo słonecznie. Gdy rano wyjrzałam przez okno mojej sypialni byłam przekonana, że to już pierwszy wiosenny dzień. Myliłam się i odczułam to na własnej skórze, bo postanowiłam nie brać ze sobą szalika. Tego dnia przygotowywałam ostatnie sprawy związane z nowymi produktami MLE collection i cieszę się, że wszystko idzie zgodnie z planem. Na efekty nie będziecie musiały długo czekać. 

   Na jednym z amerykańskich blogów przeczytałam, że nowojorski tydzień mody, jak nigdy wcześniej, obfitował w oversizowe płaszcze kończące się za kolano. To świetnie, że mimochodem udało mi się trafić w ten nurt, chociaż decydując się na ten krój, chciałam po prostu przez moment wyglądać odrobinę inaczej niż zwykle. Za jakiś czas, z przyjemnością wrócę do moich ulubionych płaszczy i marynarek idealnie dopasowanych w ramionach, ale ten model w czarno-białą kratę jest wyjątkowo miłą alternatywą. 

 PS. Po raz kolejny mam dla Was zniżkowy kod do Answear.com w wysokości 20%, który jest ważny do 28 lutego. Wystarczy wpisać kod MLE33 przy dokonywaniu zakupu – więcej szczegółów znajdziecie tutaj (niektóre marki są wyłaczone z promocji). Miłych zakupów! :)

_E1A9164_E1A8935_E1A8950_E1A9059

_E1A8969_E1A9044

_E1A9226

_E1A9110

_E1A9273

 

LOOK OF THE DAY – Walentynki i zapożyczenia z męskiej szafy

_E1A9145

dress / sukienka – Sugarfree.pl

top / bezrękawnik – COS

sweater / sweter – The Odder Side

boots / kozaki – ZARA

   I can honestly say that my life in Tricity is  n o t  filled with occasions, which would require wearing cocktail dresses and more sophisticated make-up.  In reality, if I only can, I spend weekend evenings at home, not wearing anything you could categorize as chic. I don’t take Valentines too serious, as I am trying to care daily about all kind of relations, but since I spent the Friday and Saturday evening watching TV and eating ice-creams, it would be good to plan something different. So, I took it more serious and picked out the dress inspired by man's jacket (really nicely sewed!) which was waiting for the proper occasion like this one.

***

   Moje życie w Trójmieście z całą pewością  n i e  jest wypełnione po brzegi okazjami, które wymagałaby ode mnie koktajlowych sukienek i mocniejszego makijażu. Właściwie, jeśli tylko mam taką możliwość, weekendowe wieczory spędzam w domu, a to co mam wtedy na sobie raczej nie zalicza się do rzeczy szykownych. Walentynki trakuję trochę z przymrużeniem oka, tym bardziej, że staram się dbać o szeroko pojęte relacje każdego dnia, ale skoro piątkowy i sobotni wieczór spędziłam oglądając telewizję i jedząc lody, to dzisiaj wypadałoby zaplanować coś innego. Potraktowałam więc sprawę poważnie i wyciągnęłam z szafy sukienkę nawiązującą krojem do męskiej marynarki (naprawdę ładnie odszyta!), która czekała na odpowiednią okazję. 

_E1A8787_E1A8923_E1A9232_E1A9016_E1A8735

LOOK OF THE DAY

_E1A7955

jeans / dżinsy – Topshop, model Leigh (podobne tutaj)

trench / trencz – Zara (stara kolekcja, bardzo podobny tutaj i tutaj)

boots / shoes – Tod's (stara kolekcja, podobne tutaj i tutaj)

sweater / sweter – Stefanel (podobny tutaj)

bag / torba – Mango

   On Friday I put aside the blog issues, in order to make photos of the new items which will soon appear for the MLE Collection. The work at the (so-called) Lookbook is always the same. For a few hours hold the camera in my hand and photograph the model who is wearing new items. After many weeks of improvements, prototypes are finally ready – so, preparing photos is a really nice ending touch of the  whole process. Sometimes, while testing new prototype (wearing it and washing repeatedly )I finally decide to not let it for the production. Only the items which meet all my expectations can be found in the collection.

***

   W piątek odłożyłam na chwilę blogowe sprawy, aby przygotować zdjęcia nowości, które pojawiły się właśnie w MLE Collection. Praca nad (tak zwanym) Lookbookiem zawsze wygląda podobnie. Przez kilka godzin trzymam w ręku aparat i fotografuję projekty na modelce. Po wielu tygodniach poprawek, prototypy są w końcu gotowe – przygotowywanie zdjęć jest naprawdę miłym zwieńczeniem tej pracy. Czasem zdarza się, że w trakcie testowania nowego modelu (noszenia i wielokrotnego prania) nie decyduję się w końcu na produkcję. Do sprzedaży trafia tylko to, co spełnia wszystkie moje oczekiwania. 

   Zdjęcia do dzisiejszego wpisu powstały przy okazji. Nie miałam powodu, aby w ten dzień wyglądać szczególnie szykownie, więc strój wybrałam bez dłuższego zastanowienia. Lubię odcienie szarości, bo to szlachetny kolor (a nie jest tak ponury jak czerń). W Trójmieście pogoda jest prawie wiosenna, dlatego gruby płaszcz zamieniłam na ukochany trencz. Poszłam na łatwiznę, ale w kwestii wyboru stroju, to chyba nic złego. Miłej niedzieli! 

PS. Przypominam o rabacie przygotowanym przez markę OLYMPUS. Do 29 lutego, specjalnie dla Czytelniczek Makelifeeasier.pl można wykorzystać 20% rabatu na wybrane aparaty i obiektywy Olympus PEN. Wystarczy wpisać kod PENPromoMLE w trakcie dokonywania zakupów. Chętnych zapraszam tutaj.

_E1A7874_E1A7845_E1A7918_E1A8081_E1A8089_E1A8241_E1A8485

Look of the day – what is wrong with you winter!?

_E1A6357

skirt / spódnica – Zara (podobna tutaj)

Hunter boots / Huntery – Answear.com

coat / płaszcz – Stefanel (podobny tutaj i tutaj)

umbrella / parasolka – no name (podobna tutaj)

scarf / szalik – COS (podobny tutaj i tutaj)

bag / torebka – Answear.com

sweater / sweter – Mango 

  After dragging myself out of bed and looking out through the window, all I wanted was to quickly comeback to my warm bed. I have never been a type of person who complains about winter, as I am trying to appreciate every season. However, all that is left after the last week's snow are puddles and mud. So here it is, I don't have the smallest reason to complain about the winter, because in fact there is no winter. Instead there is wind, rain and not a single one sign of the spring.

***

   Po wygrzebaniu się z łóżka i wyjrzeniu przez okno, jedyną rzeczą, na którą miałam ochotę, był szybki powrót pod ciepłą kołdrę. Nigdy nie byłam typem osoby, która narzekałaby na zimę, bo staram się doceniać uroki każdej pory roku, ale po zeszłotygodniowym śniegu nie pozostało nic poza kałużami i błotem. Nie mam więc najmniejszego powodu, aby narzekać na zimę, bo zimy nie ma. Jest za to wiatr, deszcz i ani jednego śladu wiosny. 

   Z pewnością niejedna z Was świetnie zna piosenkę Franka Sinatry "A Foggy Day", a jeśli nie, to koniecznie jej posłuchajcie! W szary i ponury dzień poprawia humor natychmiast, aż ma się ochotę na spacer pod parasolem – byle nie w pojedynkę! :) Miłej niedzieli!

   PS. Po raz kolejny mam dla Was zniżkowy kod do Answear.com w wysokości 20%, który jest ważny do 7 lutego. Wystarczy wpisać kod MLE32 przy dokonywaniu zakupu – więcej szczegółów znajdziecie tutaj (niektóre marki są wyłaczone z promocji). Miłych zakupów! :)

_E1A6558 _E1A6548_E1A6345_E1A6444_E1A6681 _E1A6753_E1A6335_E1A6592_E1A6225

LOOK OF THE DAY – co nosić, skoro mamy dość puchówek?

_E1A5287

trousers / spodnie – Topshop

coat / płaszcz – H&M (stara kolekcja)

scarf / szal – Gyalmo szale himalajskie

sweater / sweter – Cubus

boots / kozaki – Zara

   Since a few seasons it is easy to notice changes in the polish winter style. Some time ago, temperatures below zero meant the general approval to wear anything warm enough. However, within few years our style evolved a lot – for better of course. My two friends,  who always feel too cold to wear coats, three years ago invested in classical warmed parkas, that are their every day rescue. They only change accessories and thanks to that, they look great every year. Other friends of mine, who travel by car for the most of the day, follow the western European icons and are dressing a bit lighter. They aren't ill more often because of that (look how children in Great Britain are being toughened up – wearing knee-length socks  with short and pleated skirts for the whole year). If I am choose to wear something lighter than the down jacket, I put the thicker sweater under (and under the sweater, a proper shirt) and I never forget about the scarf. If it is warm and wide (and the one on the photos is like a much softer blanket) then, cold weather is not scary at all.

***

   Od kilku sezonów łatwo jest dostrzec zmiany w zimowej garderobie Polek. Kiedyś, minusowe temperatury oznaczały ogólne przyzwolenie na noszenie czegokolwiek, co byłoby wystarczające ciepłe. W ciągu ostatnich lat nasz styl znacznie jednak ewoluował – oczywiście na korzyść. Moje dwie koleżanki, uważające się za zbyt duże zmarźlaki, aby w zimie nosić płaszcze, trzy lata temu zainwestowały w klasyczne ocieplone puchówki o kroju parki i zimą się z nimi nie rozstają. Zmieniają jedynie dodatki i dzięki temu, co roku prezentują się świetnie. Inne, wiedząc, że przez większą część dnia podróżują samochodem, lub siedzą za biurkiem, idą śladem ikon stylu z zachodniej Europy i ubierają się trochę lżej. I wcale nie chorują częściej (spójrzcie zresztą, jak hartuje się dzieci w Wielkiej Brytanii – podkolanówki do krótkich szortów i plisowanych spódnic nosi się tam prawie przez okrągły rok). Jeśli ja decyduję się na coś lżejszego niż puchowa kurtka, to pod spód wkładam grubszy sweter (a pod sweter podkoszulkę) i nigdy nie zapominam o szaliku. Jeśli jest ciepły i szeroki (a ten mój jest jak koc, tylko znacznie przyjemniejszy w dotyku) to chłód mi niestraszny. 

    W Trójmieście w końcu mamy śnieg, chociaż obiło mi się o uszy, że lada dzień przybędzie do nas odwilż. Ten kto ma okazję, niech szybko odwiedzi Gdańsk. Moja ukochana ulica Mariacka wygląda pięknie w bieli, a jeśli zmarzniecie, wstąpcie po kawę do uroczej Drukarnia Cafe. Miłej niedzieli!

_E1A4474_E1A4333_E1A4484_E1A4371_E1A4384_E1A4410_E1A5458   _E1A5354