shoes / buty – Eastend.pl
top & bag / koszulka i torba – Zara
denim jacket / dżinsowa kurtka – Topshop
sweater / sweter – Stefanel
trousers / spodnie – Mango
We're born with a compelling need for self-improvement – we find models for ourselves to follow and we try to meet our own standards in all areas of our lives. We want to be perfect and I don't perceive it as something negative. However, we should remember that we don't have to be perfect in everything and at the same time.
In one day, you decide to prepare a bio breakfast for your whole family as well as leave the house wearing immaculate makeup and a pair of trousers a size smaller in comparison to the one you wore last month (ah, this "new and wonderful" restrictive diet); you work overtime to carry out a better project than your co-workers, you do your manicure on your way home, you get back with a bunch of products that will ideally resupply your refrigerator (as perfect housewives remember that there is plenty of butter in the fridge but there are no potatoes), in 15 minutes you cook a great supper, and just before going to sleep you read “Marsz Polonia” (“March Polonia”) by Jerzy Plich. It's great if you have managed to achieve that, but how many times will you be able to finish such a marathon?
A week has got seven days. After Monday, you've got plenty of time to prove to everyone that you're capable of much. If each day you do one thing really well, you ought to be truly pleased with yourself at the weekend. Put your sneakers on and leave your house with a smile on your face, as each one of us would like to follow in the footsteps of such a type of girl.
***
Rodzimy się z nieodpartą potrzebą doskonalenia się – w każdej dziedzinie naszego życia znajdujemy sobie wzory do naśladowania i próbujemy sprostać własnym wymaganiom. Chcemy być idealne i nie uważam, aby było w tym coś złego. Pamiętajmy jednak, że nie musimy być idealne we wszystkim i w tym samym czasie.
W ciągu jednego dnia postanawiasz przygotować biośniadanie dla całej rodziny, wyjść z domu w nienagannym makijażu, w spodniach mniejszych o rozmiar od tych, które nosiłaś miesiąc temu (ach ta "nowa i wspaniała" restrykcyjna dieta), w pracy zostajesz po godzinach bo chcesz zrealizować projekt lepiej niż reszta, w drodze powrotnej robisz manicure, do domu wpadasz z zakupami idealnie zaoptraującymi Twoją lodówkę (bo perfekcyjne panie domu pamiętają przecież, że w lodówce jest jeszcze masło, ale ziemniaków już nie), w ciągu 15 minut gotujesz genialną kolację, a przed snem czytasz jeszcze "Marsz Polonia" Jerzego Pilcha. Wspaniale, jeśli Ci się udało, ale ile razy będziesz w stanie powtórzyć taki maraton?
Tydzień ma siedem dni, po poniedziałku masz jeszcze mnóstwo czasu, aby udowodnić innym, że stać Cię na wiele. Jeśli każdego dnia zrobisz jedną rzecz naprawdę dobrze, to w weekend powinnaś być z siebie zadowolona. Włóż trampki i wyjdź z domu z uśmiechem na ustach, bo taką dziewczynę każda z nas chciałaby naśladować.