Co to był za widok:)
Ostatnia szansa by zajrzeć na bloga przed jedenastogodzinnym lotem
Mój urodzinowy szampan od Zosi:)
zdjęcie pod tytułem "Wymowne spojrzenie"
Follow my blog with bloglovin!
Co to był za widok:)
Ostatnia szansa by zajrzeć na bloga przed jedenastogodzinnym lotem
Mój urodzinowy szampan od Zosi:)
zdjęcie pod tytułem "Wymowne spojrzenie"
Follow my blog with bloglovin!
Lubię gdy część wystroju w moim mieszkaniu, to rzeczy wykonane przeze mnie. Często przemalowuję meble, zmieniam zasłony i w kółko przestawiam bibeloty. Wszystko co wisi na moich ścianach ma wartość sentymentalną – a to kolaż ze zdjęciami moimi i Zosi, albo własnoręcznie namalowany obraz, czy stare zdjęcia z dzieciństwa powtykane w nowe ramki. Postanowiłam więc zrobić kolejną ozdobę, która będzie mi chociaż trochę przypominała o wyprawie do Szanghaju. Przeglądając kupionego tam Vogue'a znalazłam idealnie nadającą się stronę – czarną z przezroczystym konturem butelki. Kilka minut z nożyczkami w ręku i dzieki staremu różowemu materiałowi, który posłużył mi jako tło, zyskałam nową ozdobę do sypialni:).
Jakiś czas temu zapytałam Was, czy chciałybyście, aby na stronie pojawiało się więcej postów dotyczących wnętrz – od dziś znajdziecie je na kolejnej podstronie (możecie korzystać z górnego menu) Makehomeeasier.pl – bez obaw, na Makelifeeasier.pl nic się nie zmieni, ale te z Was, które interesują się designem i urządzaniem wnętrz z pewnością znajdą tam coś ciekawego:).
jacket / kurtka – Mango
shirt / koszula – Abercrombie
trousers / spodnie – Bershka
top / koszulka – New Look
sunglasses and shoes / okulary i buty – H&M
Wyjazd do innego miasta, kraju, (kontynentu:D) to dla mnie świetna okazja do nabrania oddechu i robienia zdjęć dla czystej przyjemności. Kilka fotografii z Szanghaju mojego autorstwa już widzieliście, ale dzisiaj chciałam Wam pokazać, jak praca nad blogiem wygląda z drugiej strony obiektywu:).
Tutaj prawdopodobnie weryfikuję ustawienia – jak widać po mojej minie raczej nie jestem zadowolona z efektu:D
Poniżej rezultat pracy:
Szybka weryfikacja!
A tu jestem już na konferencji prasowej. Musiałam się nieźle powyciągać aby uchwycić dobre kadry:). Tym bardziej, że konkurencja była mocna!:).
Mój sprzęt waży prawie 5 kg więc robienie zdjęć to świetne ćwiczenie na wzmocnienie ramion;)
A tu możecie zobaczyć pracę nad zdjęciami do przepisu Zosi.
I jeszcze jedno porządne zbliżenie na krewetkę!:)
:)
Po jedenastu godzinach lotu dotarłyśmy do Szanghaju wraz z resztą naszej grupy: Basią, Olą, Justyną i Agnieszką (które od razu serdecznie pozdrawiam:)). Zaraz po zameldowaniu się w hotelu ruszyłyśmy z Zosią na wieczorny spacer ulicami Szanghaju. Nigdy wcześniej nie byłam w Chinach więc wszystko wydawało mi się naprawdę niezwykłe. Chociaż w Szanghaju było już po północy nie chciało nam sie spać (w Polsce była wtedy dopiero godzina 18) ale w końcu trzeba było wrócić do hotelowego pokoju, bo już po paru godzinach musiałyśmy wstać.
Follow my blog with bloglovin!
Jak możecie się domyśleć śniadania w hotelu nie były zbyt orientalne (może to i dobrze:)). Zaraz po zjedzeniu (i obfotografowaniu) pierwszego posiłku ruszyłyśmy zwiedzać miasto.
A oto nasi przyjaciele w podróży: Hubert, Justyna, Agnieszka i Basia. Kilka minut później siedzieliśmy już w autobusie.
Wizyta w świątynii Buddy
Zosia, Basia, Justyna, Hubert i Agnieszka
Old Town
Panorama Szanghaju
A to zdjęcie z naszego pokoju hotelowego tuż po zameldowaniu. Pierwsze co zrobiłam to oczywiście weszłam na bloga, aby sprawdzić czy wszystko działa i odpowiedzieć na kilka Waszych pytań w komentarzach.
Szanghaj nocą!:)
necklace / naszyjnik – River Island
bag / kopertówka – Małgorzata Bartkowiak
blouse and shoes / bluzka i buty – Zara
trousers / spodnie – Cubus
Follow my blog with bloglovin!
Dzisiaj chciałam Wam pokazać zdjęcia z konferencji prasowej, na której mogłam na własne oczy zobaczyć najważniejszego członka jury całego konkursy, czyli Francę Sozzani – naczelną włoskiego Vogue'a:). Ledwo co, udało nam się zdążyć na to spotkanie, bo z samego rana wybrałyśmy się z Zosią na miasto – nie mogłyśmy się powstrzymać przed małym spacerem:). Zdjęcia ze zwiedzania pokażę Wam najszybciej, jak to możliwe (całe szczęście dziś niedziela, a to świetna okazja to nadrobienia zaległości w spaniu – dała mi się we znaki zmiana czasu:)).
Franca Sozzani