Look of The Day – Escalet Beach

most comfortable shoes in the world / najwygodniejsze buty na świecie – Eva Minge on eobuwie.pl

black dress / czarna sukienka bez ramion – MLE Collection (zeszłoroczna sukienka)

white towel & bag / biały ręcznik i materiałowa torba – CHANEL

hat / słomiany kapelusz – RobotyRęczne

Look of The Day – Welcome to Saint-Tropez

watch / zegarek – Daniel Wellington

cotton dress / bawełniana sukienka – Zara

leather slippers / skórzane klapki – Mango

polaroid – łup z Jarmarku Św. Dominika (działa!)

basket / kosz – RobotyRęczne

    It was sweltering and beautiful, just as it should be on holidays – even the shortest holidays. We'd heard many bad things about Saint-Tropez – that it's overrated, expensive, crowded… When I return from my trip, I'd like to show all of those killjoys a list of really overrated places and ask about the rationale behind their strict assessment. We – the avid fans of "The Troops of St Tropez" with Louis de Funès – had decided to visit Saint-Tropez despite all of the unfavourable opinions and I don't regret that at all. In comparison to the famous small towns of Amalfi Coast, it is almost deserted, the beaches are sandy and beautiful, and the town itself is exactly how we saw it in the movies (well, maybe there are more yachts moored in the harbour, but you don't really have to pay attention to them), the prices are like in most European resorts (in comparison to Mykonos and Sardinia, I would even say that they are affordable). We avoided venues known for their opulent flair (we didn't even come close to the well-known Club 55 on Pampeluna Beach), yet instead we were able to see some uncharted recesses.   

   The photos from today's post were taken on a small beach in the very heart of the town – allegedly, it was the favourite path of Brigitte Bardot herself. When it comes to the dress, I need to warn you that you won't find it in the stores – it was redone by me in a million different ways. However, you can buy my watch and bracelet at a more affordable price. When buying Daniel Wellington watch, you'll get a 50% discount on the bracelet. Remember to use my code: MAKELIFEEASIER to get an additional 15% discount.

* * *

   Było gorąco i pięknie, czyli tak jak powinno być na wakacjach – nawet tych najkrótszych. O Saint Tropez słyszeliśmy wiele złego – że przereklamowane, drogie, tłoczne… Po powrocie chciałabym pokazać wszystkim tym malkontentom listę naprawdę przereklamowanych miejsc i spytać ich, czym kierowali się w swoich surowych ocenach. My – wielcy fani "Żandarma" z Louis de Funès – postanowiliśmy odwiedzić Saint Tropez mimo niezachęcających opinii i nie żałujemy ani trochę. W porównaniu do słynnych miasteczek nad wybrzeżem Amalfi jest tam wręcz pustawo, plaże są piaszczyste i piękne, miasteczko dokładnie takie, jakie widzieliśmy na filmach (no może jachtów w przystani jest więcej, ale wcale nie trzeba na nie zwracać uwagi), ceny jak w większości europejskich kurortów (a w porównaniu do Mykonos i Sardynii nazwałabym je przystępnymi). Omijaliśmy co prawda miejscówki znane z blichtru (do słynnego Club 55 na plaży Pampeluna nawet się nie zbliżyliśmy) ale za to zwiedziliśmy kilka dzikich zakątków. 

   Zdjęcia z dzisiejszego wpisu zrobiliśmy na małej plaży w samym sercu miasteczka – podobno uwielbiała się tędy przechadzać sama Brigitte Bardot. Jeśli chodzi o sukienkę to uprzedzam, że w sklepach niestety jej nie znajdziecie – została przeze mnie przerobiona na milion różnych sposobów. Za to mój zegarek i bransoletkę możecie teraz kupić w lepszej cenie. Kupując zegarek Daniel Wellington otrzymacie 50% zniżki na bransoletkę. Pamiętajcie, aby użyć mojego kodu: MAKELIFEEASIER, aby dostać dodatkowe 15% rabatu. 

 

Look of The Day – one cold day

sunglasses / okulary – Topshop

sandals / sandały – Revolve (stara kolekcja)

trousers & sweater / spodnie i sweter – MLE Collection

shirt / koszula – Massimo Dutti (stara kolekcja)

basket / koszyk – RobotyRęczne

     I don't know to what type of morning you woke up in different parts of Poland, but it was a little bit cooler here. Even though a shiver went down my neck when I stuck out my head through the window wearing only my nightshirt, I still stood for a longer period of time listening to the leaves dancing on the wind. Brewing hot coffee made sense again. I poured a hearty amount of coffee into a mug and we quickly left the flat. You need to soak up the bad weather ;).   

   Lately, I've been testing products for the new MLE Collection (this sweater, for example, went through a few washing cycles at a wrong temperature, as we always assume that customers won't stick to the wash care symbols ;)). This week, we're planning another image campaign so everything has to be double-checked. The trousers that I'm wearing are part of a women's suit that is already available online (you could see it in its entirety here). You can buy the trousers and the blazer separately.

* * *

   Nie wiem jaki poranek przywitał Was w innych częściach Polski, ale u mnie w końcu powiało chłodem. I chociaż dreszcz przeszedł mnie po szyi, gdy wychyliłam się przez okno w samej koszuli nocnej, to stałam tak przez dłuższą chwilę, wsłuchując się w liście tańczące na wietrze. Parzenie gorącej kawy znów nabrało sensu. Wlałam więc solidną ilość do kubka i czym prędzej opuściliśmy mieszkanie. Trzeba nacieszyć się tą złą pogodą ;). 

   Testuję ostatnie produkty do nowej kolekcji MLE Collection (ten sweter na przykład ma za sobą już kilka prań w nieodpowiedniej temperaturze, bo zawsze zakładamy, że Klientki nie będą się zbyt dokładnie stosować do uwag na metkach ;)). W tym tygodniu szykuje się kolejna sesja wizerunkowa więc wszystko musi zostać podwójnie sprawdzone. Spodnie, które mam na sobie to część garnituru, który jest już dostępny (mogliście zobaczyć go w całości tutaj). Marynarkę i spodnie można kupić osobno.

Look of The Day

jewellery / biżuteria – YES

leather belt / skórzany pasek – Gucci

trousers / spodnie – Mango (stara kolekca)

cotton top /  bawełniana bluzka – H&M

leather flats / skórzane baletki – Chloe

basket / koszyk – RobotyRęczne

Look of The Day – Summer in Scandinavian style

dress / sukienka – NA-KD

white sneakers / białe trampki – VANS

leather bag / skórzana torebka – CHANEL (mini flap bag) 

sunglasses / okulary – Mango

   Tagging the dwellers of particular countries with one defined style is always connected with some kind of distortion – generalization allows making mistakes by default. Today, however, I'll talk about a general ideal concerning Scandinavian women that I've got in my head. After years of watching Swedish, Danish, and Norwegian blogs, I think that white sneakers are what I could spot on them most frequently. When it comes to colours, they most often choose one thing – a combination of black and white. Owing to such sets, even fanciful dresses looked somehow… neater?  

   If you want to have a 20% discount on NA-KD (you'll find there, among others, this dress), use the following code: makelifeeasier20. The offer includes all non-discounted products on NA-KD so it's worth going a little bit crazy. Have a pleasant shopping experience!

* * *

   Zamykanie mieszkanek poszczególnych krajów w obrębie konkretnego stylu zawsze wiąże się z jakimś przekłamaniem – generalizowanie z założenia dopuszcza popełnianie błędów. Dziś będę jednak odnosić się do ogólnego wyobrażenia o Skandynawkach, które mam w głowie. W mojej świadomości po latach oglądania szwedzkich, duńskich i norweskich blogów, utarło się przekonanie, że to białe trampki widziałam na nich najczęściej. Jeśli kolor, to tylko jeden – w połączeniu z czernią i bielą. Dzięki takim zestawieniom nawet fikuśne sukienki wyglądały jakoś tak… schludniej?

   Jeśli chciałybyście skorzystać z 20% zniżki w sklepie NA-KD (w ofercie znajdziecie między innymi moją sukienkę) użyjcie kodu makelifeeasier20. Promocja obejmuje cały nieprzeceniony asortyment NA-KD więc naprawdę warto zaszaleć. Udanych zakupów!

 

LOOK OF THE DAY – Poetry comes from the deepest sorrow or highest happiness.

silk dress / jedwabna suknia – Warsaw Poet

leather sandals / skórzane sandały – Massimo Dutti (stara kolekcja)

hat / kapelusz – pamiątka z Prowansalskiego straganu

 

   Whenever I came across the expression "epic moment" or "poetic moment", I felt that the authors get out of taking the effort, instead of taking the moment to really describe their own feelings and thoughts; they went for the simple solution. And here it is, today I can't really find a wiser expression myself. I guarantee you that (this time ;)), it's not an outcome of laziness. Sometimes, you just can't speak out the words that you want – to avoid saying too much – we'd rather stay silent and smile.   

   Di Trefi Fountain has forever been my beloved place in Rome. Fortunately, I've never visited Oceanus and his charger team when there were savage crowds flocking around it as the fascination would probably lose its strength. Each time I visit the landmark, I can't help out but throw a coin in the water (over my shoulder) to ensure myself a return to Rome.   

   My dress is a design created by the wonderful Magda – the founder of Warsaw Poet. Magda designs models in other colours than white – she can create an outfit in all hues, for all occasions, and her consideration for women's whims is really incredible. Remember about this brand when there's a really epic moment ahead of you.

* * *

   Zawsze gdy natknęłam się gdzieś na określenia typu "epicka chwila" czy "poetycki moment" miałam wrażenie, że autorzy chcieli się wymigać od wysiłku -zamiast nagimnastykować się trochę i faktycznie opisać własne wrażenia posłużyli się najprostszym rozwiązaniem. I oto sama dziś nie bardzo potrafię wykrzesać z siebie nic mądrzejszego. I zapewniam Was, że (tym razem ;)) nie jest to wynik mojego lenistwa. Czasem po prostu słowa stają nam w gardle, a my – nie chcąc powiedzieć zbyt wiele – wolimy milczeć i się uśmiechać. 

   Fontanna Di Trevi to od zawsze moje ukochane miejsce w Rzymie. Szczęśliwie nie odwiedzałam nigdy Okeanosa i jego zaprzęgu rumaków w czasie gdy pod fontanną pojawiały się dzikie tłumy, bo pewnie moje zauroczenie straciłoby na sile. A tak, za każdym razem nie mogę się powstrzymać przed wrzuceniem do wody monety (przez ramię, do tyłu) by zapewnić sobie powrót do Rzymu – tak głosi legenda. 

   Moja sukienka to projekt cudownej Magdy – założycielki marki Warsaw Poet. Magda projektuje modele nie tylko w bieli – może Wam zapewnić kreację w każdym kolorze, na każdą okazję, a jej wyrozumiałość wobec kobiecych fanaberii jest naprawdę niezwykła. Pamiętajcie o tej marce, gdy będzie Was czekać prawdziwie poetycki dzień.