Jeśli pokaz CHANEL otwiera stwór przypominający Bukę z Doliny Muminków to znak, że najsłynniejszy francuski dom mody pragnie zaskakiwać i nie ograniczać się jedynie do klasyki, z której jest znany. Tym razem dyrektor kreatywna – Virginie Viard – zaprosiła do współpracy artystę Xaviera Veilhana, licząc na to, że tchnie on świeże spojrzenie do kolekcji Haute Couture. Jestem oczarowana tymi projektami i doceniam w jak subtelny sposób Viard łączy dziedzictwo CHANEL i jej symbole z nowoczesnością.
Zestaw I
marynarka – Toteme z drugiej ręki (wyszukane przez zdolne dziewczyny La Ronde)
szerokie czarne spodnie – Topshop (niestety sprzed kilku sezonów)
szary sweter na zamek – Soft Goat (również wyszukane w La Ronde)
skórzana czarna torebka – Arket
buty – Converse
Zestaw II
marynarka – Toteme z drugiej ręki
koszula – MLE (podstawa mojej garderoby, mamy na stanie ostatnie sztuki)
spódnica – Modivo
kozaki – Gianvito Rossi
pasek – Toteme
Zestaw III
marynarka – Toteme z drugiej ręki
sweter z kapturem – COS
legginsy – Gatta
torebka – Saint Laurent z drugiej ręki
kozaki – Gianvito Rossi
Bazą dla dzisiejszych zestawów jest moja szara wełniana marynarka (tutaj i tutaj w starszych wpisach). Mam nadzieję, że zdążę zaproponować Wam moją wersję siwego garnituru przed wiosną (czekamy w MLE na odszycie ostatecznej wersji prototypu), ale jeśli macie już w szafie coś podobnego, to super! Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią bowiem, że to Wam wystarczy do podkręcenia wczesnowiosennej garderoby ;).
Wiem, że nasze koszule mają wiele miłośniczek (i nie dziwię się temu, bo ich jakość jest nie do pobicia), więc przy okazji daję znać, że w piątek weszła do sprzedaży biała klasyczna koszula.
Tak jak wiele z Was z dumą nosi tego jednego dnia w roku czerwone serduszko na klapie płaszcza, tak my, całą rodziną od lat staramy się wspierać Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy na wiele sposobów. Z chęcią wrzucam do puszki to, co trzeba, ale czuję się też w obowiązku, jako osoba dysponująca coraz większymi zasięgami, do wsparcia tej pięknej akcji w szerszym wymiarze. W tym roku postanowiłam wystawić dwie aukcje – całą nadchodzącą wiosenno-letnią kolekcję MLE oraz całą nadchodzącą jesienno-zimową kolekcję (przybliżona wartość każdej kolekcji to ponad 6500 złotych). W zeszłym roku tylko jedna aukcja została wylicytowana za ponad 13 000 złotych!
kolczyki, pieścionek i obrączka – Biżuteria YES
płaszcz w jodełkę – 303 Avenue (delikatnie skrócony)
mała torebka na pasku – YSL (z drugiej ręki)
niebieskie dżinsy – Arket
botki – Kazar
„Wystawa – ze względu na duże zainteresowanie – została przedłużona do 12 marca 2023.” Miło przeczytać taki komunikat w swoim rodzinnym mieście. Dobra sztuka zawsze przyciąga i tak było też w przypadku wystawy „Fangor. Poza obraz” w Oddziale Sztuki Nowoczesnej w Gdańsku w Pałacu Opatów.
Nawet jeśli miałyście już okazję oglądać niektóre z dzieł jednego z najsłynniejszych polskich artystów minionego stulecia i nie raz zakręciło Wam się w głowie od jego „pulsujących” obrazów, to na wystawę w Gdańsku i tak warto się wybrać. Tym razem jego twórczość została ujęta w nowe ramy – zobaczycie tu nie tylko ponad 100 obrazów, 90 rysunków, liczne plakaty i rzeźby, ale także materiały archiwalne – kroniki filmowe, zdjęcia prywatne i wywiady z artystą.
Stara to prawda, że moda i sztuka są ze sobą powiązane, a w nowoczesnym świecie przenikają się bardziej niż kiedyś (bo i sztuka wypływa dziś z obrazów na inne sfery życia), ale dzisiejszy zestaw nie jest na to dowodem. Ot co – zupełnie normalny strój w moim stylu. Wybrany wczesnym rankiem, gdy jeszcze nie do końca wiedziałam, jak potoczy się dzień i że gdzieś między jedną gonitwą a drugą dotrę na wyczekane spotkanie z "wielkim mistrzem XX wieku".
Wpis powstał we współpracy z marką YES.
sweter – MLE Collection // spodnie – Soft Goat // kapcie – Slepper // krem do rąk – OUAI // książka – Maisie Hill "Period Power" //
trencz – MLE Collection // sweter – H&M premium // spodnie – Toteme (podobne tutaj i tutaj) // torebka – Jacquemus (podobna tutaj) // zegarek – Cartier (podobny tutaj) // satynowe czółenka – ARKET //
kurtka – MLE Collection // skórzane legginsy – H&M premium // t-shirt – COS // kozaki – ARKET // torebka – Yves Saint Laurent (podobna tutaj) // okulary – Toteme //
Im mniej uwagi poświęcam ubraniom, tym spójniejszy jest mój styl. Spoglądam na to zestawienie, porównuję je z tym z zeszłego roku i myślę sobie, że mam już w głowie poukładane to, co chciałabym nosić i w czym czuję się się dobrze. No cóż lepiej późno niż później! :)
Czy w ciągu minionych dwunastu miesięcy jakiś trend zawrócił Wam w głowie? Włożyłyście coś, czego żałujecie? Ja cieszę się, że nie zmuszałam się do noszenia kolorów, skoro lepiej czuję się w bieli i czerni – a Wy? Przez ostatni rok wolałyście eksperymentować czy jednak postawiłyście na klasykę?