Gorąca czekolada pitna!

 

Skład:

(2 porcje)

500 mleka 3,2 %

100 g czekolady mlecznej

2 laski cynamonu

80 ml bitej śmietany

1/2 łyżeczki cynamonu

1/2 łyżeczki mielonych goździków

A oto jak to zrobić:

1. Mleko przelewamy do garnka i dodajemy przyprawy. Czekoladę łamiemy na kawałki, dorzucamy do mleka i podgrzewamy na małym ogniu, aż mleko się zagotuje. Pamiętajmy o mieszaniu, żeby się nie przypaliło. Bitą śmietaną ubijamy na gładką i puszystą masę. Laskę cynamonu umieszczamy w kubku i nalewamy gorącego mleka czekoladowego. Na wierzch nakładamy bitą śmietaną. Możemy posypać czekoladą. Podajemy natychmiast!

Strój dnia z parką w roli głównej!

Wbrew wszelkim narzucającym się pozorom zdarza mi się czasami wybierać takie stroje, które nie przywodzą na myśl połkniętego kija od szczotki:). Jak my wszystkie, cenię sobie wygodę, dlatego w dni, w których moja praca nie ogranicza się do siedzenia przed komputerem, czy robienia zdjęć zakładam na siebie to, co daje mi pełną swobodę:). 

kurtka – Zara

trampki i szalik – H&M 

spodnie – Cubus

torebka i zegarek – asos.com

t-shirt – River Island

Wybieramy zimową kurtkę!

     W komentarzach pojawiło się mnóstwo pytań a propos tego, jaki model zimowej kurtki wybrać tego roku. Pisałam Wam już o zielonej parce i myślę, że ten wybór byłby jak najbardziej trafiony, ale postanowiłam przygotować jeszcze więcej propozycji tak aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie:).

    W swojej kolekcji posiadam naprawdę świetną, zimową kurtkę kupioną za nieduże pieniądze na allegro. Jeśli którejś z Was uda się jeszcze znaleźć taki model, to gorąco polecam. Kurtka dobrze się pierze i jest naprawdę ciepła, do tego przy odpowiednim doborze dodatków wygląda całkiem elegancko.

kurtka – Zara (cena z allegro około 180 zł)

Kurtka poniżej jest z Cubusa. Jak na naprawdzę ciepłą kurtkę ma bardzo dobrą cenę: 229 zł. Poważnie zastanawiałam się nad jej zakupem (były jeszcze inne kolory ale ten najbardziej przypadł mi do gustu). W końcu odłożyłam na miejsce, kurtkę na srogą zimę już mam, ale z całą pewnością postaram się przekonać do niej Zosię:). 

Kurtka poniżej jest firmy Review. Bardzo podoba mi się jej fason, ale na ostrą polską zimę z pewnością się nie nadaje. 

Poniżej propozycja dla tych kobiet, które nie wyobrażają sobie w dni powszednie ubierać puchowych kurtek. Ten krótki płaszczyk z Zarydzięki luźnemu fasonowi zmieści pod sobą sporo warstw, które zapewnią nam odpowiednią izolację przed temperaturą zewnętrzną:)

A oto moja ukochana zimowa kurtka. Te z Was, które śledzą blog od początku pewnie pamiętają zeszłoroczne stylizacje z tym okryciem. W tym roku kurtka podoba mi się tak samo mocno i co najważniejsze jest tak samo mocno ciepła:D

Na co więc zwrócić uwagę przy wyborze kurtki? Od kilku sezonów królują modele za pupę, za co moja kochana Mama jest ogromnie wdzięczna. Wciąż bowiem pamięta czasy, gdy jako gimnazjalistka wydałam wszystkie oszczędności na kurtkę z Benettona, która ledwo zakrywała pępek, co było poważnym zagrożeniem dla mojego zdrowia:). Poza długością zwróćcie uwagę na grubość ocieplenia i kieszenie! 

 

 

I ♥ Rome!

  Donośny turkot małych silników, wyjące syreny Carabinieri, hałas i momentalny zamęt od razu na wielką skalę-to musi być Rzym! Ach to wieczne miasto!  Miasto wąziutkich uliczek, stoliczków z kraciastą serwetą, lodziarni na każdym rogu, pięknych Włoszek pędzących w zawrotnych szpilkach na swoich wpół sprawnych skuterach, ciasnych pizzerii, gdzie duchsportowy wiecznie żywy. To również miasto cesarskiego dziedzictwa, podziwiane za liczne bazyliki, kościoły, fontanny, akwedukty, pałace i niekończące sie muzea. Ilekroć jestem w tym mieście, zawsze zabraknie mi czasu na te wszystkie doznania-choć na te całkiem przyziemnie, kulinarne chyba go w pełni wykorzystałam :-)

weheartit.com

 

  

 

 

 

 

  Moja podróż nadal trwa. Jestem wyjątkowo głodna, przeszłam pół miasta Rzymu w poszukiwaniu Villi Borghese … i basta! Dalej już się nie ruszę. Umieram z głodu. Przysiadam się do starszej Włoszki, bo wolnych miejsc w tej zatłoczonej kawiarence już nie ma. Jest 13:30 i wokół same tłumy, czy Ci Włosi kiedykolwiek pracują? Uśmiecham się sama do siebie. Tym razem nie mam problemu z zamówieniem, wybór jest dość skromny. W międzyczasie moja sąsiadka ze stolika żegna się wyjątkowo emocjonalnie, niechcący zostawiając gazetę. O tak, tego mi brakowało – dzisiejsza Corriere Della Serra. Przeglądając sumiennie stronę po stronie naturalnie nic nie rozumiem ;-) ale dumnie siedzę i z niecierpliowścią czekam na moje gorące kanapki z Caprese!

Po powrocie nie mogłam się nie skusić na swoją własną gorącą kanapkę!

Skład:

ser mozzarella

1 dojrzały pomidor (o tej porze najlepiej malinowy)

2-3 łyżki świeżego pesto

2 kromki jasnego pieczywa

A oto jak to zrobić:

1. Dużą ilość pesto nakładam na kromkę pieczywa, dodaję pokrojone pomidory (wcześniej obrane ze skórki) i plastry mozzarelli. Przykrywam pozostałą kromką, ostrożnie dociskam i  umieszczam na rozgrzaną patelnię z kroplą oliwy. Zmniejeszam ogień, przykrywam patelnię pokrywką i delikatnie podsmażam kanapkę, aż ser wypłynie spod pieczywa.

Strój dnia!

Kozaki z luźnymi cholewkami świetnie wyszczuplają nogi, te moje mają dodatkowo bardzo stabilny obcas w kształcie słupka. W ostatnim czasie trencz plus te buty to mój ulubiony zestaw, zmienia się tylko to, co pod spodem (trencz mogę uznać za jeden z najlepszych zakupów ostatnich miesięcy, niezależnie od tego jak beznadziejnie wyglądam, mogę go na siebie zarzucić i o wszystkim zapomnieć:))

trencz i sweter ze sztucznym futrem – Zara

sukienka i torebka – asos.com

buty – Stradivarius

Strój dnia!

Czerwień i zieleń to chyba moje ulubione kolory tej jesieni. Przedstawiony dzisiaj zestaw miał być przede wszystkim wygodny, ale nie nudny. Sweter w warkocze powinien się znaleźć w szafie każdej z nas, sam jego widok powoduje, że robi się nam cieplej:). Jeśli nie jesteście przekonane do czerwonego koloru, to polecam odcienie beżu (moja przyjaciółka posiada taki model i wygląda w nim świetnie:)). Na zdjęciach mam też swoje ukochane jeansy po przejściach, kiedy je kupowałam były jednolicie granatowe, ale wyjątkowo ładnie się starły:). Wykorzystałam też tutaj mój ulubiony trend sezonu: wystający kołnierzyk. Aby jednak utrzymać casualowy styl zrezygnowałam z białej koszuli i wybrałam zieloną w kratę.

sweter – Mango

koszula – H&M

marynarka – River Island

spodnie i baletki – Zara

torebka – własność mamy:)