Co mogę Ci upiec na Walentynki, czyli słodka przyjemność dla najbliższych

*    *    *

To były dopiero początki bloga. Wszystko miało być tylko na chwilę, ot tak, na spróbowanie. Teraz byśmy powiedzieli, że byłam: chyba na pierwszym swoim zakręcie życiowym. Moja wówczas beztroska i poczucie, że wszystko będzie cudownie, zupełnie nie przewidziały, że będę mogła dla Was pisać i gotować kolejny…11 rok! Jednym z pierwszych słodkich przepisów, była krucha tarta. Pamiętam, jak dziś. Kilkakrotnie ją piekłam, obliczając na nowo proporcje, tak żeby mieć pewność, że każdemu Czytelnikowi uda się na 100%. I choć mam do tego przepisu duży sentyment, to przeszedł on kilka modyfikacji. Jedno się nigdy nie zmieniło. Zawsze piekę ją dla kogoś. Z myślą o sprawieniu przyjemności bliskim. Chciałabym żebyście ten przepis mieli też pod ręką, szczególnie przed zbliżającymi się Walentynkami, w jakiejkolwiek formie je spędzacie.

Skład:

(forma o średnicy 23/26/29 cm)

kruche ciasto:

150 g mąki pszennej

25 g cukru pudru (może być zwykły)

125 g schłodzonego masła pokrojonego w kostkę

1 łyżka wody (opcjonalnie)

farsz:

500 ml śmietanki 36%

120 g cukru

4 żółtka + 1 jajko

sok wyciśnięty z 4 pomarańcz

skórka otarta z 4 pomarańczy

A oto jak to zrobić:

1. Do szerokiej miski lub na stolnicę przesiewamy mąkę, dodajemy pokrojone na kawałki schłodzone masło, cukier i łyżkę wody (opcjonalnie). Zdecydowanym ruchem zagniatamy ciasto, wykładamy nim natłuszczoną formę do pieczenia, wierzch ciasta nakłuwamy widelcem i odkładamy na 30 minut do zamrażalnika. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C. Ciasto wyjmujemy z zamrażalnika. Pieczemy ok. 20 – 25 minut, aż ciasto uzyska złoty kolor. Wyjmujemy i studzimy na kratce.

2. Do garnka o grubym dnie nalewamy wyciśnięty sok z pomarańczy, otartą skórkę oraz cukier. Gotujemy na średnim ogniu, mieszając, aż płyn zmniejszy swoją objętość (ok. 10-15 minut). Następnie odstawiamy do ostygnięcia. Powstały syrop pomarańczowy łączymy ze śmietanką i podgrzewamy w garnku. Gdy masa zacznie się podnosić, zdejmujemy z ognia. W oddzielnej misce łączymy żółtka z jajkiem, a następnie dolewamy do naszej masę śmietankowo-pomarańczową, stale mieszając. Gotową masę wylewamy na podpieczony spód i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy w 120 stopniach C (opcja: góra-dół) przez 1,5 godziny, aż masa się zetnie. Wyjmujemy i odstawiamy do ostygnięcia (tartę lubię na ciepło, ale odpowiednio schłodzona też jest doskonała! Polecam wypróbować obie wersje).

 

Porcja zdrowia dla całej rodziny, czyli przydatny przepis, gdy już brak Ci pomysłów na nowe surówki

*    *    *

Wspaniała jest ta surówka. Szczerze ją Wam polecam i sama biję się w piersi, czemu tak rzadko ją jemy. Odłóżmy zatem wszystkie gotowe sosy do sałatek i zblendujmy garść roszponki z oliwą, octem balsamicznym, czosnkiem, miodem i sokiem z cytryny. Obiecuję. Nie będziecie żałować. Być może na stałe zagości w Waszym repertuarze jedzeniowym, co mnie bardzo ucieszy. Zatem na zdrowie!

 

Skład:

(przepis na 4 porcje)

1/2 główki czerwonej kapusty

1-2 marchewki

1 jabłko

2-3 ugotowane buraki

3-4 łodygi selera naciowego

1 czerwona cebula

sos:

4-5 łyżek oliwy extra vergine

1 czubata łyżka gęstego miodu, np. rzepakowy

1-2 łyżki octu balsamicznego

duża garść świeżej roszponki

sok z 1/2 cytryny

garść sezamu

1 ząbek czosnku

sól morska

A oto jak to zrobić:

  1. Wszystkie warzywa dokładnie myjemy i kroimy według własnego uznania. Najlepiej w cienkie paski. Całość przekładamy do szerokiego naczynia i dokładnie mieszamy z sosem. Na końcu posypujemy prażonym na suchej patelni sezamem.
  2. Aby przygotować sos do surówki: w kielichu blendera umieszczamy dużą garść roszponki, oliwę, ząbek czosnku, miód, szczyptę soli, ocet balsamiczny i wyciśnięty sok z cytryny. Całość blendujemy do uzyskania jednolitej, zielonej konsystencji. Mieszamy z surówką.

 

Główkę czerwonej kapusty dokładnie myjemy i siekamy na cienkie paski.

Pozostałe warzywa również kroimy – im drobniej tym lepiej.

Aby przygotować sos do surówki: w kielichu blendera umieszczamy dużą garść roszponki, oliwę, ząbek czosnku, miód, szczyptę soli, ocet balsamiczny i wyciśnięty sok z cytryny. Całość blendujemy do uzyskania jednolitej, zielonej konsystencji.

Gdy sięgamy po nieco lżejsze przepisy, czyli łosoś w sosie pomarańczowym i sałata z pieczonymi winogronami

*    *    *

Odłóżmy na chwilę ciężkie i kaloryczne potrawy (obiecuję, tylko na chwilę :)) i sięgnijmy po coś lżejszego, co nie wymaga od nas specjalnego poświęcenia. Ten łosoś jest dość intuicyjny, a raczej przepis na niego. Proporcjami sosu możecie dowolnie operować, byleby nie przesadzić z ilością płatków chili i z czasem pieczenia. Nie ma nic gorszego, jak dobrej jakości ryba ale zbyt długo przetrzymana w piekarniku.

Skład:

ok. 400/500 g świeżego łososia

sok i otarta skórka z 1 pomarańczy

szczypta płatków chili

4 łyżki oliwy z oliwek extra vergine

2-3 łyżki miodu

1 łyżeczka musztardy dijon

3-4 ziarenka pieprzu (może być już zmielony)

1/2 łyżeczki mielonej kurkumy

garść liści sałaty rzymskiej

duża garść czerwonych winogron (najlepiej bezpestkowych)

1-2 szalotki lub czerwona cebula

sos:

3-4 łyżki oliwy z oliwek  extra vergine

1 łyżka gęstego octu balsamicznego

kilka kropel soku z cytryny

1 łyżka miodu

sól morska i świeżo zmielony pieprz

A oto jak to zrobić:

1. Aby przygotować łososia: w moździerzu lub w małej miseczce ucieramy/mieszamy kurkumę, startą skórkę z pomarańczy, płatki chili, musztardę, miód, pieprz i oliwę z oliwek do uzyskania gładkiej marynaty. Umytą i osuszoną rybę nacieramy solą i kroimy na kawałki. Przekładamy rybę do naczynia żaroodpornego i zalewamy marynatą. Na koniec rozkładamy plastry pomarańczy. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C (opcja: góra-dół) maksymalnie 12-15 minut. Na chwilę przed końcem pieczenia, polejmy rybę powstałym sosem.

2. Aby przygotować sałatę: winogrona rozkładamy na blasze i pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C przez 8-10 minut lub do momentu, aż zmarszczy się skórka owoców. Wyjmujemy z piekarnika i studzimy. Składniki na sos dokładnie mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji. W szerokim naczyniu łączymy posiekaną szalotkę, poszarpane liście sałaty rzymskiej i upieczone winogrona. Całość skrapiamy sosem miodowym. Podajemy z upieczoną rybą.

Umytą i osuszoną rybę nacieramy solą i kroimy na kawałki.

W moździerzu lub w małej miseczce ucieramy/mieszamy kurkumę, startą skórkę z pomarańczy, musztardę, płatki chili, miód, pieprz i oliwę z oliwek do uzyskania gładkiej marynaty.

Przekładamy rybę do naczynia żaroodpornego i zalewamy marynatą. Na koniec rozkładamy plastry pomarańczy.

Tak przygotowanego łososia pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C (opcja: góra-dół) maksymalnie 12-15 minut. Na chwilę przed końcem pieczenia, polejmy rybę powstałym sosem Aby przygotować sałatę: winogrona rozkładamy na blasze i pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C przez 8-10 minut lub do momentu, aż zmarszczy się skórka owoców. Wyjmujemy z piekarnika i studzimy. Składniki na sos dokładnie mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji. W szerokim naczyniu łączymy posiekaną szalotkę, poszarpane liście sałaty rzymskiej i upieczone winogrona. Całość skrapiamy sosem miodowym.

Drożdżowa choinka z gorgonzolą i rozmarynem, jako miły sposób spędzenia grudniowego popołudnia

*     *    *

Mam słabość do drożdżowych wytrawnych wypieków. Po pierwsze – są uniwersalne, można je podać z czymkolwiek mamy ochotę, po drugie – są doskonałym pretekstem do wspólnych zabaw w kuchni. Wnętrze bułeczki drożdżowej wypełniam kawałkiem gorgonzoli, która wtapia się w ciasto nadając szlachetności.

Skład:

500 g mąki pszennej typu OO

25 g świeżych drożdży

300 ml ciepłej wody

2 łyżki oliwy z oliwek extra vergine

farsz: 2 gałązki świeżego rozmarynu

szczypta płatków chili

garść orzechów włoskich

3 łyżki oliwy

ok. 150 g sera gorgonzola

konfitura:

ok. 200 g świeżej żurawiny

3-4 miodu

1-2 łyżki octu balsamicznego

A oto jak to zrobić:

1. Świeże drożdże mieszamy z ciepłą wodą i odstawiamy na 10 minut. Mąkę przesiewamy z szczyptą soli, dodajemy drożdże i wyrabiamy ciasto. Formujemy kule. Przekładamy do miski wysmarowanej oliwą, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 minut, tak by podwoiło swoją swoją objętość.

2. Z ciasta formujemy kulę, dzielimy ją na pół, każdą połowę na trzy kolejne równe części – które w efekcie końcowym dzielimy na 5 równych. Powinniśmy uzyskać 30 kształtnych kulek w wielkości dużego orzecha włoskiego. Do każdej kulki umieszczamy kawałek sera gorgonzola i zawijamy. Gdy wypełnimy wszystkie kulki serem, formujemy je na kształt choinki (patrz na poniższych zdjęciach). Drożdżową choinkę układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 180 stopniach C, opcja: góra-dół przez 20 minut. Wyjmujemy i posypujemy świeżym rozmarynem i płatkami chili. Możemy skropić oliwą z oliwek. Podajemy z gorącą konfiturą z żurawin.

3. Aby zrobić konfiturę z żurawiny: w garnku o żeliwnym dnie podsmażamy na maśle pokrojoną żurawinę, dodajemy miód i ocet balsamiczny. Gdy powstanie sok zredukujmy go. Konfiturę pozostawiamy na małym ogniu jeszcze przez 8-10 minut. Możemy doprawić szczyptą pieprzu lub gałki muszkatołowej.

Świeże drożdże mieszamy z ciepłą wodą i odstawiamy na 10 minut. Mąkę przesiewamy z szczyptą soli, dodajemy drożdże i wyrabiamy ciasto. Formujemy kule. Przekładamy do miski wysmarowanej oliwą, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 minut, tak by podwoiło swoją swoją objętość.

Z ciasta formujemy kulę, dzielimy ją na pół, każdą połowę na trzy kolejne równe części – które w efekcie końcowym dzielimy na 5 równych. Powinniśmy uzyskać 30 kształtnych kulek w wielkości dużego orzecha włoskiego.

Do każdej kulki umieszczamy kawałek sera gorgonzola i zawijamy.

Gdy wypełnimy wszystkie kulki serem, formujemy je na kształt choinki (patrz na poniższych zdjęciach). Drożdżową choinkę układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 180 stopniach C, opcja: góra-dół przez 20 minut. Wyjmujemy i posypujemy świeżym rozmarynem i płatkami chili. Możemy skropić oliwą z oliwek.  Gorące bułeczki podajemy z gorącą konfiturą z żurawin.

 

Przepis na czekoladowy klasyk

*    *    *

Nadszedł grudzień, a w grudniu zawsze najwięcej pieczemy. Ciasto marchewkowe, wieńce drożdżowe, pierniczki. Część dla bliskich w prezencie lub dla niespodziewanych gości. Pieczemy też bez powodu – po prostu żeby pobyć ze sobą razem. Póki są chęci do krzątania się w kuchni, to korzystam z tego ile mogę. W końcu zawsze marzyłam o licznej rodzinie i małych rączkach, które rwą się do pracy! Już się nauczyłam, że kiedy ma się małe dzieci, trzeba działać szybko, wybierać w miarę proste przepisy, a efekt najlepiej, gdy jest prawie od razu. Z tym prawie to trochę się zawahałam, bo dzisiejszy blok czekoladowy jest gotowy dopiero po kilkugodzinnym schłodzeniu. Ale w oczekiwaniu na kawałek, zawsze można rozpocząć ugniatanie ciasta na maraton piernikowy, czyż nie?

Skład:

(wymiary keksówki to ok. 21 cm x 11 cm x 7,5 cm)

180 g masła

120 g cukru

1 tabliczka mlecznej czekolady

1/2 szklanki mleka lub wody

100 ml likieru typu Cointreau (opcjonalnie)

3 czubate łyżki sproszkowanego kakao

ok. 250 g kruchych herbatników

300 g mleka w proszku

ok. 100 g suszonych moreli

ok. 1/2 szklanki orzechów laskowych

ok. 1/2 szklanki sułtańskich rodzynków

A oto jak to zrobić:

1. Podłużną formę wykładamy folią bądź papierem do pieczenia. Orzechy laskowe prażymy na suchej patelni.

2. Masło przekładamy do rondla wraz z czekoladą, dolewamy wodę lub mleko i dodajemy cukier. Podgrzewamy do rozpuszczenia składników. Zostawiamy do lekkiego wystudzenia, następnie dodajemy do mleka w proszku i energicznie mieszamy. Na koniec mieszamy z bakaliami oraz kawałkami herbatników. Masę wykładamy do foremki i wyrównujemy, dociskając palcami. Wkładamy do lodówki na całą noc lub kilka godzin. Kroimy ostrym nożem na kawałki.

Masło przekładamy do rondla wraz z czekoladą, dolewamy wodę lub mleko i dodajemy cukier. Podgrzewamy do rozpuszczenia składników. Zostawiamy do lekkiego wystudzenia, następnie dodajemy do mleka w proszku i energicznie mieszamy.

Na koniec mieszamy z bakaliami oraz kawałkami herbatników.

Masę wykładamy do foremki i wyrównujemy, dociskając palcami. Wkładamy do lodówki na całą noc lub kilka godzin.

Wskazówki:

1. Podstawowymi składnikami bloku czekoladowego są: mleko w proszku, masło, cukier, kakao, bakalie i herbatniki. Smak można urozmaicić pomijając kakao, a dodając białą czekoladę – wówczas polecam dodać kandyzowane wiśnie lub kandyzowaną skórkę pomarańczową.

2. Przed włożeniem masy do formy, warto wyłożyć ją folią lub wysmarować olejem – schłodzony blok będzie lepiej odchodził.

3. Pamiętajmy o gładkiej konsystencji masy – cukier rozpuszczamy w gorącym tłuszczu (nie będzie zgrzytał między zębami).

4. Zdarza się, że po schłodzeniu masy, odrobinę masła wypłynie – wówczas polecam podsypać kakao i ubić palcami mase. Być może na początku zbyt dużo dodaliśmy masła.

 

 

Niespodzianka! Przepis na chlebek bananowy i nowy smak lodów, który powstał na podstawie tego przepisu.

*    *    *

Kremowa konsystencja o lekko bananowym smaku. Treściwa dzięki śmietance, wanilii i zmielonym daktylom z rumem. Czy czegoś trzeba więcej na jesienną aurę? Dla wszystkich miłośników chlebka bananowego przygotowałam niespodziankę – otóż wyobraźcie sobie, że na podstawie dzisiejszego przepisu dzielni rzemieślnicy z gdańskiej lodziarni stworzyli smak lodów. Zapraszam na dziejszy przepis na chlebek bananowy a lody możecie spróbować w Lodziarni Latto Gelato.

Skład:

4 bardzo dojrzałe banany + 1 do położenia na wierzchu

180 g brązowego cukru

2 jajka, rozbełtane

1 łyżka ekstraktu z wanilii (opcjonalnie)

100 g miękkiego masła

1-2 łyżeczki esencji waniliowej

180 g mąki pszennej

szczypta soli

1 łyżeczka sody

garść rodzynek (opcjonalnie)

ok. 180 g suszonych daktyli 

ok. 80 ml (może być więcej) rumu

(opcjonalnie: do przepisu można dodać tabliczkę czekolady – wówczas polecam zmniejszyć porcję cukru, można również dodać 2-3 łyżki kakao)

A oto jak to zrobić:

  1. Piekarnik nagrzewamy do 180 st C. Podłużną formę smarujemy masłem lub wykładamy papierem do pieczenia. Daktyle zalewamy 2-3 łyżkami wrzątku, a gdy po kilku minutach nasiąkną, dodajemy rum. Całość blendujuemy do uzyskania pulpy.
  2. Banany rozgniatamy widelcem, łączymy z cukrem, jajkami, masłem i wanilią. Na końcu dodajemy zmiksowane daktyle. Mąkę mieszamy z solą i sodą, a następnie dodajemy do bananów. Całość dokładnie mieszamy i przelewamy do formy. Na wierzchu ciasta rozkładamy pokrojony wzdłuż banan i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy ok. 50-60 minut lub do momentu tzw. suchego patyczka. Ciasto początkowo rośnie powoli, ale później powinno wypełnić całą blachę. Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika i studzimy w formie. Podajemy z ulubionymi lodami.

Banany rozgniatamy widelcem, łączymy z cukrem, jajkami, masłem i wanilią. Na końcu dodajemy zmiksowane daktyle. Mąkę mieszamy z solą i sodą, a następnie dodajemy do bananów. Całość dokładnie mieszamy i przelewamy do formy.